Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~medea 2011-12-22 19:20
W dniu 2011-12-22 19:12, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-22 18:48, XL pisze:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 13:15:34 +0100, krys napisał(a):
>>>
>>>> Ja to wierzę w "niewidzialną rękę rynku".
>>> Otóż to!
>> A hacap sprawia, że niewidzialna ręka rynku przestaje istnieć?
>> Ciekawostka.
> Pewnie, że tak, bo zaczynasz wierzyć w to, że normy i atesty załatwią sprawę
> i zwalniasz się z myślenia o tym, w jakich warunkach przygotowano Twoje
> danie. A ten, który je przygotowuje, bardziej dba o porządek w papierach,
> niż w kuchni.

A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.

Ewa
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:21
Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:58:10 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-22 18:48, XL pisze:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 13:15:34 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ja to wierzę w "niewidzialną rękę rynku".
>> Otóż to!
>
> A hacap sprawia, że niewidzialna ręka rynku przestaje istnieć? Ciekawostka.
>

Twoja autorska.

Bo niewidzialna ręka rynku cały czas istnieje, tylko nie przynosi forsy
"czynnikom", więc dla nich ten "hacap" to ich prywatne drzwi do tego lasu -
tyle że ze stójkowym, który pobiera opłatę za wejście od tych, którzy i tak
wchodzą i wchodzić będą zwykłą scieżką, a nie ich drzwiami.


--
XL
napisał/a: ~medea 2011-12-22 19:25
W dniu 2011-12-22 19:08, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-22 18:34, XL pisze:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 08:45:08 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Dlatego z kolei pracownicy związani z produkcją żywności mają obowiązek
>>>> posiadania książeczki zdrowia z aktualnymi badaniami.
>>> Na HCV i HIV też?
>>> :-]
>> Wiesz, każdy pracownik przynajmniej raz w roku powinien przechodzić
>> badania lekarskie stwierdzające o przydatności do pracy z żywnością. Mam
>> nadzieję, że lekarz sprawdza także i to, przynajmniej w wywiadzie.
> Ewa. Nadzieja to wiesz czyją matką jest? Opowiedzieć Ci, jak wygląda takie
> badanie?
>

Wiem, jak wyglądają badania i wiem, że wyglądają różnie - w zależności
od tego, na jakiego lekarza się trafi.
Nie rozumiem takiego podejścia jak Twoje. Wszystko jest be - prawo jest
be, normy są be, nawet badania są do d...
Jeżeli będziemy mieli taki szacunek do wszystkiego, to faktycznie nie
będzie to miało sensu. Jeśli będziesz ostentacyjnie pracownikom
pokazywać, że hacap to bezsens, to oni będą olewali jego zalecenia.
Jeśli będziesz traktować to poważnie, a nie jako dopust Boży, to i oni
będą się do nich stosować. Jak ktoś już napisał - przykład idzie z góry.

Ewa
napisał/a: ~krys 2011-12-22 19:30
medea wrote:

> W dniu 2011-12-22 19:12, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2011-12-22 18:48, XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 13:15:34 +0100, krys napisał(a):
>>>>
>>>>> Ja to wierzę w "niewidzialną rękę rynku".
>>>> Otóż to!
>>> A hacap sprawia, że niewidzialna ręka rynku przestaje istnieć?
>>> Ciekawostka.
>> Pewnie, że tak, bo zaczynasz wierzyć w to, że normy i atesty załatwią
>> sprawę i zwalniasz się z myślenia o tym, w jakich warunkach przygotowano
>> Twoje danie. A ten, który je przygotowuje, bardziej dba o porządek w
>> papierach, niż w kuchni.
>
> A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
> w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.

No, ale jak przypadkiem zajrzysz na zaplecze, i zobaczysz szczury wylegujące
się na podłodze, to przestajesz tam jeść (żeby nie wiem jak smacznie było),
i ostrzegasz krewnych i znajomych, wobec czego restauracja plajtuje pomimo
tego, że hacap ma.
Niewidzialna ręka rynku za to pozwala funkcjonować lokalnym wytwórcom takiej
np. "pańskiej skórki" czy obwarzanków, które na pewno są robione od pokoleń
niewiadomgdzieijak.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:31
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):


> Moja fura też jest firmowa,

Twojej firmy?

> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
> sprzątania jej.

No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu wszelkich
pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na terenie firmy,
które jej szef do wykonania poleci.
Taki mały punkcik.


> Jak już, to sprząta kierowca. Widziałaś jej umowę?
> Czasy, kiedy pracownik latał pracodawcy po piwo, "bo tak", to już historia.


Jak wyżej.

>>>
>>>> - ma bardzo dobrze,
>>>> przychodzi i wychodzi kiedy chce, byleby praca była wykonana,
>>>
>>> Czyli normalnie - płacą jej za to, żeby było posprzątane, a nie za
>>> dupogodziny.
>>
>>
>> No nie. Ma płatne za etat.
>
> Ale to sprawa między nia, a szefem, kiedy i jak ma wykonać pracę. I sorry -
> nie sadzę, żebys oglądała jej umowę o pracę, bo niby z jakiej racji?

Nie musze jej oglądać - wystarczy, że jej szef jest MŚK i moim bardzo
dobrym, ba, najlepszym znajomym. I podobnie jak my, zawsze mówi prawdę.
Mieliśmy okazję wielokrotnie się o tym przekonać.


>
>>>
>>> No cóż stare przysłowie mówi: "jaki pan, taki kram".
>>
>> To znaczy nie zrozumiałaś dowcipu ani w ząb. Jak to człek się namęczy, a
>> ludzie i tak nie pojmują dowcipów.
>
> No popatrz. Jak byłaś taką nauczycielka, jak opowiadaczką dowcipów, to ja
> współczuje uczniom.


Bazujesz na tym, że JA nie znam Twego zawodu, więc nie mogę Ci przyciąć? -
bardzo nieładnie.


>
> BTW nie zrozumiałaś, że to pracodawca jest do bani, skoro nie potrafi
> ustawić personelu do pionu, nie wspominając o dobraniu odpowiednich ludzi na
> odpowiednie funkcje.

Gdyby CHCIAŁ tę panią ustawić do pionu, musiałaby zapłącić koszty
lakierowania auta przynajmniej. Ponieważ swiadków jego zniszczenia ma
dosyć.

A funkcja jak funkcja - mycie karoserii piaskiem może wpaść do głowy tylko
dziecku lub osobie, o której komisja lekarska wyda opinię "niezdolny do
pracy" - no a tu wydała pozytywną. Myślisz, że to do szanownej komisji
wartoby się zwrócić o 60000? - może i dobry pomysł...
.

--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:32
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:58 +0100, medea napisał(a):

> Wiesz, każdy pracownik przynajmniej raz w roku powinien przechodzić
> badania lekarskie stwierdzające o przydatności do pracy z żywnością. Mam
> nadzieję, że lekarz sprawdza także i to, przynajmniej w wywiadzie.




> Poza tym - fryzjerkę każdorazowo prosisz o okazanie aktualnych badań,
> przecież teoretycznie może Cię np. skaleczyć? Czy może jednak wykazujesz
> minimum zaufania?

Nie każę się golić.
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:33
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:03:44 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-22 18:38, XL pisze:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 10:05:36 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-12-20 23:57, XL pisze:
>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:53:11 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:34:09 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Mnie nic nie dręczy,
>>>>>>>>> nie mam zadawnionych waśni, zadr i innych typu rzeczy.
>>>>>>>> Ależ naprawde nie o to chodzi.
>>>>>>> To komu wybaczać?
>>>>>> No właśnie o to chodzi, żeby nie musieć nikomu.
>>>>>> Co Ci będę tłumaczyć - przeczytaj kiedyś
>>>>> A niech Ci będzie, przeczytam. Chociaż jeśli Ty masz być przykładem tej
>>>>> metody, to powątpiewam w jej skuteczność :P
>>>> To przypomnij sobie moje relacje z Bluzgim - czyż ja mu musiałam cokolwiek
>>>> wybaczać???
>>> Jemu być może nie, ale tym, którzy Cię rzekomo przed nim nie bronili,
>>> już chyba masz, co wybaczać. ;-P
>>>
>> Przed nim nie bronili?
>> Raczysz żartować.
>>
>
> Czegoś nie zrozumiałaś?
>

JA? - zawsze rozumiem.
Podobnie i tu - Twoją sugestię, jakobym oczekiwała tutaj od kogoś jakiejś obrony


--
XL
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:33
Dnia 2011-12-22 18:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:47:45 +0100, krys napisał(a):
>> XL wrote:
>>>
>>> - ma bardzo dobrze,
>>> przychodzi i wychodzi kiedy chce, byleby praca była wykonana,
>>
>> Czyli normalnie - płacą jej za to, żeby było posprzątane, a nie za
>> dupogodziny.
>
> No nie. Ma płatne za etat.

No ale przecież sama dowodziłaś. że etat to nie jest jakieś 40
dupogodzin w tygodniu.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:35
Dnia 2011-12-22 19:15, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-12-22 19:05, XL pisze:
>> Byłaś kiedyś pracodawcą? 3-)
>
> A Ty myłaś kiedyś zawodowo samochody, że tak się na ten temat
> rozpisujesz? 3-)

Pewnie nie. Jakaś tam umysłowa zbyt wielką może stanowić konkurencję.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:35
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:06:11 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-22 18:53, XL pisze:
>> To znaczy nie zrozumiałaś dowcipu ani w ząb. Jak to człek się namęczy, a
>> ludzie i tak nie pojmują dowcipów.
>
> I to wina tych wszystkich ludzi pewnie. ;>
>

No nie - to dopust Boży taki 3-)


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:36
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:08:35 +0100, krys napisał(a):

> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-22 18:34, XL pisze:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 08:45:08 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Dlatego z kolei pracownicy związani z produkcją żywności mają obowiązek
>>>> posiadania książeczki zdrowia z aktualnymi badaniami.
>>> Na HCV i HIV też?
>>> :-]
>>
>> Wiesz, każdy pracownik przynajmniej raz w roku powinien przechodzić
>> badania lekarskie stwierdzające o przydatności do pracy z żywnością. Mam
>> nadzieję, że lekarz sprawdza także i to, przynajmniej w wywiadzie.
>
> Ewa. Nadzieja to wiesz czyją matką jest? Opowiedzieć Ci, jak wygląda takie
> badanie?

Ja jej powiem:
- Jest pani nosicielką HIV/HCV?
- Nie!


DD
--
XL
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:36
Dnia 2011-12-22 18:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:47:45 +0100, krys napisał(a):
>> XL wrote:
>>
>>> najchętniej czas spędza na myciu szklanych drzwi od gabinetu znajomego z
>>> uchem przy szybie, kiedy jest jakiś ważny gość - wtedy akurat drzwi są
>>> najbrudniejsze
>>>
>>
>> No cóż stare przysłowie mówi: "jaki pan, taki kram".
>
> To znaczy nie zrozumiałaś dowcipu ani w ząb. Jak to człek się namęczy, a
> ludzie i tak nie pojmują dowcipów.

A może po prostu wymęczone dowcipy niekoniecznie śmieszne są...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.