Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 20:33
Dnia 2011-12-22 20:25, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-12-22 19:39, XL pisze:
>> Bo nie macie TYLU pracowników, co moi znajomi. Ani TYLU firm. Ani TAKICH.
>
> A skont fiesz?

Ikselka jak wikipedia. Linków się nie autoryzuje.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~medea 2011-12-22 20:34
W dniu 2011-12-22 19:30, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-22 19:12, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2011-12-22 18:48, XL pisze:
>>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 13:15:34 +0100, krys napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ja to wierzę w "niewidzialną rękę rynku".
>>>>> Otóż to!
>>>> A hacap sprawia, że niewidzialna ręka rynku przestaje istnieć?
>>>> Ciekawostka.
>>> Pewnie, że tak, bo zaczynasz wierzyć w to, że normy i atesty załatwią
>>> sprawę i zwalniasz się z myślenia o tym, w jakich warunkach przygotowano
>>> Twoje danie. A ten, który je przygotowuje, bardziej dba o porządek w
>>> papierach, niż w kuchni.
>> A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
>> w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.
> No, ale jak przypadkiem zajrzysz na zaplecze, i zobaczysz szczury wylegujące
> się na podłodze, to przestajesz tam jeść (żeby nie wiem jak smacznie było),
> i ostrzegasz krewnych i znajomych, wobec czego restauracja plajtuje pomimo
> tego, że hacap ma.

Tak, nawet jeśli ma hacap a zobaczę szczury i brud, to nie tylko
rozgłoszę znajomym, ale też odpowiednim służbom dam znać.

> Niewidzialna ręka rynku za to pozwala funkcjonować lokalnym wytwórcom takiej
> np. "pańskiej skórki" czy obwarzanków, które na pewno są robione od pokoleń
> niewiadomgdzieijak.

Czyli to Ci odpowiada? Bo nie wiem za czym to ma być argument...

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-22 20:35
XL pisze:

>>>> Czyli widziałaś, tak?
>>> Nie widziałam, ale jeśli poproszę, to zostanie mi pokazana. Nie mam
>>> wątpliwości.
>>> JEŚLI poproszę.
>> A co z tajemnicami firmy?
>
> Znamy ich sporo i on naszych.

Ochrona danych osobowych wielka kurna specjalistko od prowadzenia biznesu.
Żenujące.

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-12-22 20:35
W dniu 2011-12-22 19:50, XL pisze:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:20:54 +0100, medea napisał(a):
>
>> A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
>> w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.
> Ty nie pytaj o papiery

Gdzieś napisałam, że mam taki zwyczaj?

> , tylko wejdź czasem przez pomyłkę do kuchni i na
> zaplecze

Takiego też nie mam. Oceniam na węch, po wyglądzie, po smaku i po wielu
innych drobiazgach, które wiele mówią.

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-22 20:38
medea pisze:

>> :-OOO
>>
>> "Autocasco zapewnia kierowcy wypłatę świadczeń, gdy pojazd zostanie
>> uszkodzony w wyniku np. zderzenia z drzewem, budynkiem lub zwierzęciem.
>> Samochód ubezpieczony jest także na wypadek kradzieży, obrabowania, czy
>> zniszczenia (zdewastowania) przez nieustalone osoby trzecie. Warto
>> pamiętać, że o wypłatę świadczeń kierowca może ubiegać się także
>> wtedy, gdy
>> jego pojazd zostanie uszkodzony przez żywioły - wodę, ogień, czy wiatr."
>>
>> Piachu tutaj jako żywiołu nie wymieniono, a osoba jest USTALONA.
>>
>> Albo sugerujesz oszustwo wobec ubezpieczyciela, albo nie masz pojęcia o
>> wyobrażeniu, co obejmuje autocasco...
>
> ???
> No pacz pani, a mi sfinansowali lakierowanie, chociaż sama zarysowałam i
> jestem ustalona.

Nie znasz się. W linku, która podała XL piszą coś innego i tego się
trzymajmy.


--

Paulinka
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 20:39
Dnia 2011-12-22 20:25, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 20:16:18 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-12-22 19:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:33:33 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2011-12-22 18:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:47:45 +0100, krys napisał(a):
>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>
>>>>>>> - ma bardzo dobrze,
>>>>>>> przychodzi i wychodzi kiedy chce, byleby praca była wykonana,
>>>>>>
>>>>>> Czyli normalnie - płacą jej za to, żeby było posprzątane, a nie za
>>>>>> dupogodziny.
>>>>>
>>>>> No nie. Ma płatne za etat.
>>>>
>>>> No ale przecież sama dowodziłaś. że etat to nie jest jakieś 40
>>>> dupogodzin w tygodniu.
>>>
>>> Ale chcesz rozmawiać, czy dawać dupy?
>>
>> Ale ja tu i tak tylko sprzątam
>
> No więc pani Haniu, niech pani spieprza do socjalnego.

Jeszcze musze wyszorowacz jakiesz audi.
Może bycz szefu.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~medea 2011-12-22 20:39
W dniu 2011-12-22 19:36, krys pisze:
> Pracownicy to akurat nie są od myślenia o hacapie, tylko od robienia
> tego, po co są zatrudnieni.

Ale o przestrzeganiu lub olewaniu zasad mogą myśleć?

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-22 20:40
XL pisze:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 08:34:40 +0100, medea napisał(a):
>
>>> To kto jest w tym przypadku głupcem? Ja myślę, że ten, kto zatrudnia
>>> nieudaczników i cwaniaków.(...)
>> Otóż to!
>
> Macie rację - znajomy powiedział, że w życiu już nie zatrudni
> niepełnosprawnego!
> :-]

A przecież on taki litościwy, dobry szef był nie tak dawno.

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-12-22 20:40
W dniu 2011-12-22 19:33, XL pisze:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:03:44 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-22 18:38, XL pisze:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 10:05:36 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-12-20 23:57, XL pisze:
>>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:53:11 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:34:09 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Mnie nic nie dręczy,
>>>>>>>>>> nie mam zadawnionych waśni, zadr i innych typu rzeczy.
>>>>>>>>> Ależ naprawde nie o to chodzi.
>>>>>>>> To komu wybaczać?
>>>>>>> No właśnie o to chodzi, żeby nie musieć nikomu.
>>>>>>> Co Ci będę tłumaczyć - przeczytaj kiedyś
>>>>>> A niech Ci będzie, przeczytam. Chociaż jeśli Ty masz być przykładem tej
>>>>>> metody, to powątpiewam w jej skuteczność :P
>>>>> To przypomnij sobie moje relacje z Bluzgim - czyż ja mu musiałam cokolwiek
>>>>> wybaczać???
>>>> Jemu być może nie, ale tym, którzy Cię rzekomo przed nim nie bronili,
>>>> już chyba masz, co wybaczać. ;-P
>>>>
>>> Przed nim nie bronili?
>>> Raczysz żartować.
>>>
>> Czegoś nie zrozumiałaś?
>>
> JA? - zawsze rozumiem.
> Podobnie i tu - Twoją sugestię, jakobym oczekiwała tutaj od kogoś jakiejś obrony

To nie byłą sugestia, tylko przypomnienie Twoich własnoręcznie kiedyś
napisanych wyrzutów w tej sprawie.

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-22 20:42
XL pisze:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:56:17 +0100, medea napisał(a):
>
>> W takim razie - jeśli podejrzewa, że zrobiła to celowo
>
> Niech jej to udowodni.
> Zatrudnił przecież niepełnosprawną - to takie społecznie polecane i on to
> zrobił, z dobrego serca w dodatku. Bo on wielu ludziom pomaga i pomógł.

No jasne a już za chwilę piszesz, że teraz kombinuje jak się wrzodu na
d.pie pozbyć.


--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-22 20:43
krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-22 19:12, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2011-12-22 18:48, XL pisze:
>>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 13:15:34 +0100, krys napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ja to wierzę w "niewidzialną rękę rynku".
>>>>> Otóż to!
>>>> A hacap sprawia, że niewidzialna ręka rynku przestaje istnieć?
>>>> Ciekawostka.
>>> Pewnie, że tak, bo zaczynasz wierzyć w to, że normy i atesty załatwią
>>> sprawę i zwalniasz się z myślenia o tym, w jakich warunkach przygotowano
>>> Twoje danie. A ten, który je przygotowuje, bardziej dba o porządek w
>>> papierach, niż w kuchni.
>> A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
>> w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.
>
> No, ale jak przypadkiem zajrzysz na zaplecze, i zobaczysz szczury wylegujące
> się na podłodze, to przestajesz tam jeść (żeby nie wiem jak smacznie było),
> i ostrzegasz krewnych i znajomych, wobec czego restauracja plajtuje pomimo
> tego, że hacap ma.

Hacap, szczury i dobre jedzenie w jednym miejscu, nie za dużo tego na raz?


--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-12-22 20:43
W dniu 2011-12-22 19:44, XL pisze:
> Jakimi dotacjami? - że jej składki ZUS nie musi opłacać? No sorry, on
> ją trzyma tylko i wyłącznie z litości. ZUSu za pracowników płaci
> miesięcznie ponad 100000... Więc sorry, dotacja na jedną
> niepełnosprawną to mu lata koło... I najchętniej by się jej pozbył ale
> nie wiem, czy wiesz, że najtrudniej zwolnić sprzątaczkę...
> No właśnie - ta pani o tym DOSKONALE wie. Jest głupia, ale tylko czasami
> 333-)

No to się ładnie wpakował! Niepełnosprawna umysłowo sprzątaczka robi
biznesmena w bambuko! Niezły gość, fajnych mamy biznesmenów w Polsce. ;)

Ewa