Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~krys 2011-12-22 19:36
medea wrote:

> W dniu 2011-12-22 19:08, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2011-12-22 18:34, XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 08:45:08 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> Dlatego z kolei pracownicy związani z produkcją żywności mają
>>>>> obowiązek posiadania książeczki zdrowia z aktualnymi badaniami.
>>>> Na HCV i HIV też?
>>>> :-]
>>> Wiesz, każdy pracownik przynajmniej raz w roku powinien przechodzić
>>> badania lekarskie stwierdzające o przydatności do pracy z żywnością. Mam
>>> nadzieję, że lekarz sprawdza także i to, przynajmniej w wywiadzie.
>> Ewa. Nadzieja to wiesz czyją matką jest? Opowiedzieć Ci, jak wygląda
>> takie badanie?
>>
>
> Wiem, jak wyglądają badania i wiem, że wyglądają różnie - w zależności
> od tego, na jakiego lekarza się trafi.

No widzisz. Czyli moze byc fikcja.

> Nie rozumiem takiego podejścia jak Twoje. Wszystko jest be - prawo jest
> be, normy są be, nawet badania są do d...

Nie przejmuj się - większość nie rozumie. Ale mi wystarcza ta mniejszość
oraz prawo do wyrazania własnych sadów. I małe sprostowanie - głupie prawo
jest be, nie normy, tylko durna papierologia jest be i fikcja z tym związana
sa be.

> Jeżeli będziemy mieli taki szacunek do wszystkiego, to faktycznie nie
> będzie to miało sensu.

Bo nie ma. To jest fikcja, ale za to kosztowna.

> Jeśli będziesz ostentacyjnie pracownikom
> pokazywać, że hacap to bezsens, to oni będą olewali jego zalecenia.

Pracownicy to akurat nie są od myślenia o hacapie, tylko od robienia tego,
po co są zatrudnieni.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:39
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:15:08 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-22 19:05, XL pisze:
>> Byłaś kiedyś pracodawcą? 3-)
>
> A Ty myłaś kiedyś zawodowo samochody, że tak się na ten temat
> rozpisujesz? 3-)

Nie odpowiedzialaś na moje pytanie i grasz z głupia frant.

>> Moja droga, pani jest LEKKO niepełnosprawna umysłowo - bo doskonale
>> umie liczyć pieniądze i pozostałe do wykorzystania dni urlopu oraz
>> godziny pracy, z których może się urwać, doskonale umie unikać tego,
>> czego robić jej się nie chce (jak widac po porysowanym Audi - to był
>> jej pierwszy i ostatni raz), prawidłowo odczuwa "zdrową" zawiść
>> (porysowane Audi forever) i świadoma była, co obejmuje umowa -
>> powierzchnie gładkie (drzwi, okna, podłogi, schody i samochody) do
>> mycia - i to było w umowie. Nie jest niepoczytalna. Znajomy
>> wspaniałomyślnie nie obciążył jej kosztami lakierowania wozu. Boby się
>> nie wypłaciła do końca życia.
>
> Dla mnie podejrzana jest taka niby nagła zawiść w stosunku do tzw.
> "ręki, która karmi",


Ona jest POWSZECHNA.

> zwłaszcza że piszesz, że pani wielokrotnie myła mu
> samochód.

...mu INNE samochody - dostawcze np.

> I co? Nagle stała się taka zawistna, bo kupił sobie nowy wóz?

Tak.

> Dlaczego takie przypadki zdarzają się zazwyczaj Tobie i Twoim znajomym,
> a w moim najbliższym otoczeniu o nich nie słyszę zbyt często? Dodam, że
> miałabym sporo okazji, bo chociażby mój mąż zatrudnia ludzi od wielu lat.


Bo nie macie TYLU pracowników, co moi znajomi. Ani TYLU firm. Ani TAKICH.


>
>> Fajnie. To zatrudnij kogoś do robienia tych kartek, skoro ich potrzebujesz
>> lub uważasz, ze to szansa dla niepełnosprawnych. Szybko poznasz tajniki
>> bycia pracodawcą.
>
> Kupuję od nich kartki, wystarczy. Nie mam zapotrzebowania hurtowego.
>

No widzisz, a mojemu znajomemu każesz.


--
XL
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:40
Dnia 2011-12-22 19:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-12-22 19:14, XL pisze:
>> Muszę mu przekazać Twoją sugestię: może odpracowanie kosztu
>> lakierowania i automatycznego spadku ceny samochodu o wartości ponad
>> 200000 z powodu zniszczenia... jakieś 60000? Jak szacujesz?
>
> Musiałaby mieć odpowiednią umowę zawierającą adnotację także o
> odpowiedzialności majątkowej, a ta nie może przekroczyć bodajże
> 6-krotności wynagrodzenia. Ale to i tak tylko w takiej sytuacji, jeśli
> mycie tego samochodu rzeczywiście było przewidziane umową. Poza tym nie
> ściemniaj, Twój znajomy na pewno ma autocasco, więc wystarczy, że pani
> pokryje koszty utraty zniżek. ;-P

Poza tym nie pomyślał, że kaleka umysłowa to jest nie tylko zysk dla
firmy (finansowy wkład PFRONu), ale także odpowiedzialność.
No ale jak zmądrzał, to już na firmę nie weźmie audi a fiacika, oraz do
mycia wykwalifikowanego myjcownika a nie jakąś tam kalikę.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:44
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:19:33 +0100, krys napisał(a):

> XL wrote:
>
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:56:17 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W takim razie - jeśli podejrzewa, że zrobiła to celowo
>>
>> Niech jej to udowodni.
>
> No właśnie.
>
>> Zatrudnił przecież niepełnosprawną - to takie społecznie polecane i on to
>> zrobił, z dobrego serca w dodatku. Bo on wielu ludziom pomaga i pomógł.
>
> I zapewne dotacjami nie pogardził - to teraz wie, ile to kosztuje.

Jakimi dotacjami? - że jej składki ZUS nie musi opłacać? No sorry, on ją
trzyma tylko i wyłącznie z litości. ZUSu za pracowników płaci miesięcznie
ponad 100000... Więc sorry, dotacja na jedną niepełnosprawną to mu lata
koło... I najchętniej by się jej pozbył ale nie wiem, czy wiesz, że
najtrudniej zwolnić sprzątaczkę...


>
>>
>> Muszę mu przekazać Twoją sugestię: może odpracowanie kosztu lakierowania i
>> automatycznego spadku ceny samochodu o wartości ponad 200000 z powodu
>> zniszczenia... jakieś 60000? Jak szacujesz?
>
> Art.119 KP.

No właśnie - ta pani o tym DOSKONALE wie. Jest głupia, ale tylko czasami
333-)
--
XL
napisał/a: ~krys 2011-12-22 19:46
XL wrote:

> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):
>
>
>> Moja fura też jest firmowa,
>
> Twojej firmy?

Naszej.
>
>> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
>> sprzątania jej.
>
> No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
> wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
> firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu wszelkich
> pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na terenie firmy,
> które jej szef do wykonania poleci.
> Taki mały punkcik.

Ten punkcik nic nie znaczy. spróbuj kazać jej umyć elewację z drabiny
Przyjdzie PIP i wyrówna, spoko wodza.
Ale skoro ma sprzątanie samochodów, to voila - z trzech pensji może
wyskoczyć.
>
>
>> Jak już, to sprząta kierowca. Widziałaś jej umowę?
>> Czasy, kiedy pracownik latał pracodawcy po piwo, "bo tak", to już
>> historia.
>
>
> Jak wyżej.

Czyli widziałaś, tak?

>> Ale to sprawa między nia, a szefem, kiedy i jak ma wykonać pracę. I sorry
>> - nie sadzę, żebys oglądała jej umowę o pracę, bo niby z jakiej racji?
>
> Nie musze jej oglądać - wystarczy, że jej szef jest MŚK i moim bardzo
> dobrym, ba, najlepszym znajomym. I podobnie jak my, zawsze mówi prawdę.
> Mieliśmy okazję wielokrotnie się o tym przekonać.

Czyli nie wiesz, jaki ma zakres obowiązków. Tylko tyle i aż tyle.
O tym, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to nawet wspominać nie
warto.
>
>
>>
>>>>
>>>> No cóż stare przysłowie mówi: "jaki pan, taki kram".
>>>
>>> To znaczy nie zrozumiałaś dowcipu ani w ząb. Jak to człek się namęczy, a
>>> ludzie i tak nie pojmują dowcipów.
>>
>> No popatrz. Jak byłaś taką nauczycielka, jak opowiadaczką dowcipów, to ja
>> współczuje uczniom.
>
>
> Bazujesz na tym, że JA nie znam Twego zawodu, więc nie mogę Ci przyciąć? -
> bardzo nieładnie.

Nie, bazuję tylko na tym, co wypisujesz. I sobie wnioski wyciągam.
>
>
>>
>> BTW nie zrozumiałaś, że to pracodawca jest do bani, skoro nie potrafi
>> ustawić personelu do pionu, nie wspominając o dobraniu odpowiednich ludzi
>> na odpowiednie funkcje.
>
> Gdyby CHCIAŁ tę panią ustawić do pionu, musiałaby zapłącić koszty
> lakierowania auta przynajmniej. Ponieważ swiadków jego zniszczenia ma
> dosyć.

A co trzeba zrobic, zeby sprzątaczka udała się do socjalnego, zamiast
podsłuchiwać? I nie, kosztów lakierowania NIE ZAPŁACIŁABY, bo takie jest
prawo.
>
> A funkcja jak funkcja - mycie karoserii piaskiem może wpaść do głowy tylko
> dziecku lub osobie, o której komisja lekarska wyda opinię "niezdolny do
> pracy" - no a tu wydała pozytywną. Myślisz, że to do szanownej komisji
> wartoby się zwrócić o 60000? - może i dobry pomysł...

Prowadzenie firmy to ryzyko. Czasem lepiej jest zatrudnić profesjonalistę,
również do sprzątania.




Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:47
Dnia 2011-12-22 19:39, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:15:08 +0100, medea napisał(a):
>
>> Dlaczego takie przypadki zdarzają się zazwyczaj Tobie i Twoim znajomym,
>> a w moim najbliższym otoczeniu o nich nie słyszę zbyt często? Dodam, że
>> miałabym sporo okazji, bo chociażby mój mąż zatrudnia ludzi od wielu lat.
>
> Bo nie macie TYLU pracowników, co moi znajomi. Ani TYLU firm. Ani TAKICH.

Mamy swoich znajomych. ICH firmy. TAKIE. I TYLU ich pracowników.
Tyle że z TEGO faktu nie robimy TAKIEGO halo.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~krys 2011-12-22 19:49
Qrczak wrote:

> Dnia 2011-12-22 19:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-12-22 19:14, XL pisze:
>>> Muszę mu przekazać Twoją sugestię: może odpracowanie kosztu
>>> lakierowania i automatycznego spadku ceny samochodu o wartości ponad
>>> 200000 z powodu zniszczenia... jakieś 60000? Jak szacujesz?
>>
>> Musiałaby mieć odpowiednią umowę zawierającą adnotację także o
>> odpowiedzialności majątkowej, a ta nie może przekroczyć bodajże
>> 6-krotności wynagrodzenia. Ale to i tak tylko w takiej sytuacji, jeśli
>> mycie tego samochodu rzeczywiście było przewidziane umową. Poza tym nie
>> ściemniaj, Twój znajomy na pewno ma autocasco, więc wystarczy, że pani
>> pokryje koszty utraty zniżek. ;-P
>
> Poza tym nie pomyślał, że kaleka umysłowa to jest nie tylko zysk dla
> firmy (finansowy wkład PFRONu), ale także odpowiedzialność.
> No ale jak zmądrzał, to już na firmę nie weźmie audi a fiacika, oraz do
> mycia wykwalifikowanego myjcownika a nie jakąś tam kalikę.

No widzisz, Qra - Ty to się na biznesmena nadajesz!


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:49
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:19:46 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-22 19:14, XL pisze:
>> Muszę mu przekazać Twoją sugestię: może odpracowanie kosztu
>> lakierowania i automatycznego spadku ceny samochodu o wartości ponad
>> 200000 z powodu zniszczenia... jakieś 60000? Jak szacujesz?
>
> Musiałaby mieć odpowiednią umowę zawierającą adnotację także o
> odpowiedzialności majątkowej, a ta nie może przekroczyć bodajże
> 6-krotności wynagrodzenia. Ale to i tak tylko w takiej sytuacji, jeśli
> mycie tego samochodu rzeczywiście było przewidziane umową. Poza tym nie
> ściemniaj, Twój znajomy na pewno ma autocasco,


:-OOO

"Autocasco zapewnia kierowcy wypłatę świadczeń, gdy pojazd zostanie
uszkodzony w wyniku np. zderzenia z drzewem, budynkiem lub zwierzęciem.
Samochód ubezpieczony jest także na wypadek kradzieży, obrabowania, czy
zniszczenia (zdewastowania) przez nieustalone osoby trzecie. Warto
pamiętać, że o wypłatę świadczeń kierowca może ubiegać się także wtedy, gdy
jego pojazd zostanie uszkodzony przez żywioły - wodę, ogień, czy wiatr."

Piachu tutaj jako żywiołu nie wymieniono, a osoba jest USTALONA.

Albo sugerujesz oszustwo wobec ubezpieczyciela, albo nie masz pojęcia o
wyobrażeniu, co obejmuje autocasco...



> więc wystarczy, że pani
> pokryje koszty utraty zniżek. ;-P
>
>> To samochód FIRMOWY, a firma należy do szefa 3-)
>> Widzisz nadal coś niejasnego?
>> 33333-)
>
> jw. Niejasny jest zakres obowiązków.
>

Jak dla kogo - jego prawnik nic do niego nie ma.


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:50
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:20:54 +0100, medea napisał(a):

> A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
> w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.

Ty nie pytaj o papiery, tylko wejdź czasem przez pomyłkę do kuchni i na
zaplecze
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:51
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:25:33 +0100, medea napisał(a):

> Jeżeli będziemy mieli taki szacunek do wszystkiego, to faktycznie nie
> będzie to miało sensu. Jeśli będziesz ostentacyjnie pracownikom
> pokazywać, że hacap to bezsens, to oni będą olewali jego zalecenia.
> Jeśli będziesz traktować to poważnie, a nie jako dopust Boży, to i oni
> będą się do nich stosować.

I daj Boziu jeszcze, żeby Janeczek dobrze jadł!
333-)
--
XL
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:51
Dnia 2011-12-22 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):
>
>> Moja fura też jest firmowa,
>
> Twojej firmy?
>
>> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
>> sprzątania jej.
>
> No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
> wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
> firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu wszelkich
> pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na terenie firmy,
> które jej szef do wykonania poleci.
> Taki mały punkcik.

A ma tam gdzieś zapisane, że jak szef zabrudzi własną powierzchnię
firmową (no np. jedząc wykwintnego hamburgera upaćka pyska sosem), to
też ma wykonać czynności porządkowe?

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:53
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:33:33 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-12-22 18:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:47:45 +0100, krys napisał(a):
>>> XL wrote:
>>>>
>>>> - ma bardzo dobrze,
>>>> przychodzi i wychodzi kiedy chce, byleby praca była wykonana,
>>>
>>> Czyli normalnie - płacą jej za to, żeby było posprzątane, a nie za
>>> dupogodziny.
>>
>> No nie. Ma płatne za etat.
>
> No ale przecież sama dowodziłaś. że etat to nie jest jakieś 40
> dupogodzin w tygodniu.

Ale chcesz rozmawiać, czy dawać dupy?


--
XL