Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~krys 2011-12-22 19:53
XL wrote:

> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:19:33 +0100, krys napisał(a):
>
>> XL wrote:
>>
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:56:17 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W takim razie - jeśli podejrzewa, że zrobiła to celowo
>>>
>>> Niech jej to udowodni.
>>
>> No właśnie.
>>
>>> Zatrudnił przecież niepełnosprawną - to takie społecznie polecane i on
>>> to zrobił, z dobrego serca w dodatku. Bo on wielu ludziom pomaga i
>>> pomógł.
>>
>> I zapewne dotacjami nie pogardził - to teraz wie, ile to kosztuje.
>
> Jakimi dotacjami? - że jej składki ZUS nie musi opłacać?

A chociażby. Na stanowiska pracy chronionej są pieniądze z PFRON.

> No sorry, on ją
> trzyma tylko i wyłącznie z litości.

Biznes is biznes.

> ZUSu za pracowników płaci miesięcznie
> ponad 100000... Więc sorry, dotacja na jedną niepełnosprawną to mu lata
> koło...
> I najchętniej by się jej pozbył ale nie wiem, czy wiesz, że
> najtrudniej zwolnić sprzątaczkę...

Przemilczę, bo znowu wywlekasz cudze sprawy publicznie.

>> Art.119 KP.
>
> No właśnie - ta pani o tym DOSKONALE wie. Jest głupia, ale tylko czasami
> 333-)

A ten biznesmen nie wie. To niech mu teraz firmę w powietrze wysadzi, skoro
na to pozwala.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~XL 2011-12-22 19:55
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:40:46 +0100, Qrczak napisał(a):

> oraz do
> mycia wykwalifikowanego myjcownika a nie jakąś tam kalikę.

Ta kalika jest w lepszej fizycznej formie niż mój znajomy.
--
XL
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 19:56
Dnia 2011-12-22 19:44, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:19:33 +0100, krys napisał(a):
>> XL wrote:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:56:17 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W takim razie - jeśli podejrzewa, że zrobiła to celowo
>>>
>>> Niech jej to udowodni.
>>
>> No właśnie.
>>
>>> Zatrudnił przecież niepełnosprawną - to takie społecznie polecane i on to
>>> zrobił, z dobrego serca w dodatku. Bo on wielu ludziom pomaga i pomógł.
>>
>> I zapewne dotacjami nie pogardził - to teraz wie, ile to kosztuje.
>
> Jakimi dotacjami? - że jej składki ZUS nie musi opłacać? No sorry, on ją
> trzyma tylko i wyłącznie z litości. ZUSu za pracowników płaci miesięcznie
> ponad 100000... Więc sorry, dotacja na jedną niepełnosprawną to mu lata
> koło... I najchętniej by się jej pozbył ale nie wiem, czy wiesz, że
> najtrudniej zwolnić sprzątaczkę...

Uwielbiam takich pracodawcuf. Jakcy uny są przed, kiedy wszyscy są
daleko za....

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~XL 2011-12-22 20:02
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:46:57 +0100, krys napisał(a):

> XL wrote:
>
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):
>>
>>
>>> Moja fura też jest firmowa,
>>
>> Twojej firmy?
>

Czyli Twojej i żony, czy Twojej i wspólnika?

>>
>>> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
>>> sprzątania jej.
>>
>> No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
>> wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
>> firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu wszelkich
>> pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na terenie firmy,
>> które jej szef do wykonania poleci.
>> Taki mały punkcik.
>
> Ten punkcik nic nie znaczy. spróbuj kazać jej umyć elewację z drabiny

Elewacja NIE JEST gładka.


> Przyjdzie PIP i wyrówna, spoko wodza.
> Ale skoro ma sprzątanie samochodów, to voila - z trzech pensji może
> wyskoczyć.

No widzisz, a ta paskudna ręka pracodawcy jej darowała ten dług. I jesczze
paczkę na swięta dała. Jak wszystkim pracownikom.


>>
>>
>>> Jak już, to sprząta kierowca. Widziałaś jej umowę?
>>> Czasy, kiedy pracownik latał pracodawcy po piwo, "bo tak", to już
>>> historia.
>>
>>
>> Jak wyżej.
>
> Czyli widziałaś, tak?

Nie widziałam, ale jeśli poproszę, to zostanie mi pokazana. Nie mam
wątpliwości.
JEŚLI poproszę.

>
>>> Ale to sprawa między nia, a szefem, kiedy i jak ma wykonać pracę. I sorry
>>> - nie sadzę, żebys oglądała jej umowę o pracę, bo niby z jakiej racji?
>>
>> Nie musze jej oglądać - wystarczy, że jej szef jest MŚK i moim bardzo
>> dobrym, ba, najlepszym znajomym. I podobnie jak my, zawsze mówi prawdę.
>> Mieliśmy okazję wielokrotnie się o tym przekonać.
>
> Czyli nie wiesz, jaki ma zakres obowiązków. Tylko tyle i aż tyle.
> O tym, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to nawet wspominać nie
> warto.


Wiem, jaki ma zakres obowiązków, ponieważ znajomy dokładnie go
wyszczególnił, relacjonując swą rozmowę z adwokatem.

>>
>>
>>>
>>>>>
>>>>> No cóż stare przysłowie mówi: "jaki pan, taki kram".
>>>>
>>>> To znaczy nie zrozumiałaś dowcipu ani w ząb. Jak to człek się namęczy, a
>>>> ludzie i tak nie pojmują dowcipów.
>>>
>>> No popatrz. Jak byłaś taką nauczycielka, jak opowiadaczką dowcipów, to ja
>>> współczuje uczniom.
>>
>>
>> Bazujesz na tym, że JA nie znam Twego zawodu, więc nie mogę Ci przyciąć? -
>> bardzo nieładnie.
>
> Nie, bazuję tylko na tym, co wypisujesz. I sobie wnioski wyciągam.

Bardzo brzydkie, ponieważ jakibym zawód nie wykonywała, CHCIALBYŚ się do
niego przyczepić.

>>
>>
>>>
>>> BTW nie zrozumiałaś, że to pracodawca jest do bani, skoro nie potrafi
>>> ustawić personelu do pionu, nie wspominając o dobraniu odpowiednich ludzi
>>> na odpowiednie funkcje.
>>
>> Gdyby CHCIAŁ tę panią ustawić do pionu, musiałaby zapłącić koszty
>> lakierowania auta przynajmniej. Ponieważ swiadków jego zniszczenia ma
>> dosyć.
>
> A co trzeba zrobic, zeby sprzątaczka udała się do socjalnego, zamiast
> podsłuchiwać?

A po co? - nie ma tajemnic.
I o uszkodzeniu auta mówimy teraz.


> I nie, kosztów lakierowania NIE ZAPŁACIŁABY, bo takie jest
> prawo.

Ale może zapłacić za uszkodzenie majatku firmowego. Chocby w wys. tych
trzech pensji.


>>
>> A funkcja jak funkcja - mycie karoserii piaskiem może wpaść do głowy tylko
>> dziecku lub osobie, o której komisja lekarska wyda opinię "niezdolny do
>> pracy" - no a tu wydała pozytywną. Myślisz, że to do szanownej komisji
>> wartoby się zwrócić o 60000? - może i dobry pomysł...
>
> Prowadzenie firmy to ryzyko. Czasem lepiej jest zatrudnić profesjonalistę,
> również do sprzątania.


Profesjonalistów znajomy zatrudnia/ł dosyć. I wielekroć się na nich
"przejechał". Bo cóż to jest profesjonalizm?






--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 20:03
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:47:00 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-12-22 19:39, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:15:08 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Dlaczego takie przypadki zdarzają się zazwyczaj Tobie i Twoim znajomym,
>>> a w moim najbliższym otoczeniu o nich nie słyszę zbyt często? Dodam, że
>>> miałabym sporo okazji, bo chociażby mój mąż zatrudnia ludzi od wielu lat.
>>
>> Bo nie macie TYLU pracowników, co moi znajomi. Ani TYLU firm. Ani TAKICH.
>
> Mamy swoich znajomych. ICH firmy. TAKIE. I TYLU ich pracowników.
> Tyle że z TEGO faktu nie robimy TAKIEGO halo.
>

Ależ robicie z mojego - nie ja, tylko Wy.


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 20:04
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:51:47 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-12-22 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Moja fura też jest firmowa,
>>
>> Twojej firmy?
>>
>>> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
>>> sprzątania jej.
>>
>> No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
>> wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
>> firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu wszelkich
>> pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na terenie firmy,
>> które jej szef do wykonania poleci.
>> Taki mały punkcik.
>
> A ma tam gdzieś zapisane, że jak szef zabrudzi własną powierzchnię
> firmową (no np. jedząc wykwintnego hamburgera upaćka pyska sosem), to
> też ma wykonać czynności porządkowe?

Następny proszę!


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-22 20:05
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:53:53 +0100, krys napisał(a):

> Przemilczę, bo znowu wywlekasz cudze sprawy publicznie.

A czyje?
3-)
--
XL
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 20:11
Dnia 2011-12-22 19:55, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:40:46 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> oraz do
>> mycia wykwalifikowanego myjcownika a nie jakąś tam kalikę.
>
> Ta kalika jest w lepszej fizycznej formie niż mój znajomy.

Ale z tego, co pisałaś, to kalika jest umysłowa, nie fizyczna.
Mamy my nadzieję, że znajomy to jednak nie jest podobnie do kaliki
umysłowy. Jednak.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 20:14
Dnia 2011-12-22 20:03, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:47:00 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-12-22 19:39, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:15:08 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Dlaczego takie przypadki zdarzają się zazwyczaj Tobie i Twoim znajomym,
>>>> a w moim najbliższym otoczeniu o nich nie słyszę zbyt często? Dodam, że
>>>> miałabym sporo okazji, bo chociażby mój mąż zatrudnia ludzi od wielu lat.
>>>
>>> Bo nie macie TYLU pracowników, co moi znajomi. Ani TYLU firm. Ani TAKICH.
>>
>> Mamy swoich znajomych. ICH firmy. TAKIE. I TYLU ich pracowników.
>> Tyle że z TEGO faktu nie robimy TAKIEGO halo.
>>
>
> Ależ robicie z mojego - nie ja, tylko Wy.

Nie wyłogólniaj. Przyjszłam tu dziś pod wieczór jakoś a i tak tylko
dlatego, że nuuuda...
Poza tem, to akurat Twój ma coś...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~krys 2011-12-22 20:15
XL wrote:

> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:46:57 +0100, krys napisał(a):
>
>> XL wrote:
>>
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Moja fura też jest firmowa,
>>>
>>> Twojej firmy?
>>
>
> Czyli Twojej i żony, czy Twojej i wspólnika?

Bez znaczenia.
>
>>>
>>>> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
>>>> sprzątania jej.
>>>
>>> No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
>>> wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
>>> firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu
>>> wszelkich pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na
>>> terenie firmy, które jej szef do wykonania poleci.
>>> Taki mały punkcik.
>>
>> Ten punkcik nic nie znaczy. spróbuj kazać jej umyć elewację z drabiny
>
> Elewacja NIE JEST gładka.

To znajdź jej świetlik nad drzwiami.
>
>
>> Przyjdzie PIP i wyrówna, spoko wodza.
>> Ale skoro ma sprzątanie samochodów, to voila - z trzech pensji może
>> wyskoczyć.
>
> No widzisz, a ta paskudna ręka pracodawcy jej darowała ten dług. I jesczze
> paczkę na swięta dała. Jak wszystkim pracownikom.

Ludzkie panisko.

>> Czyli widziałaś, tak?
>
> Nie widziałam, ale jeśli poproszę, to zostanie mi pokazana. Nie mam
> wątpliwości.
> JEŚLI poproszę.

A co z tajemnicami firmy?
>
>>
>>>> Ale to sprawa między nia, a szefem, kiedy i jak ma wykonać pracę. I
>>>> sorry - nie sadzę, żebys oglądała jej umowę o pracę, bo niby z jakiej
>>>> racji?
>>>
>>> Nie musze jej oglądać - wystarczy, że jej szef jest MŚK i moim bardzo
>>> dobrym, ba, najlepszym znajomym. I podobnie jak my, zawsze mówi prawdę.
>>> Mieliśmy okazję wielokrotnie się o tym przekonać.
>>
>> Czyli nie wiesz, jaki ma zakres obowiązków. Tylko tyle i aż tyle.
>> O tym, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to nawet wspominać
>> nie warto.
>
>
> Wiem, jaki ma zakres obowiązków, ponieważ znajomy dokładnie go
> wyszczególnił, relacjonując swą rozmowę z adwokatem.

Dopszszsz. Punkt po punkcie przytoczył jej umowę o pracę. OK.

>>
>> Nie, bazuję tylko na tym, co wypisujesz. I sobie wnioski wyciągam.
>
> Bardzo brzydkie, ponieważ jakibym zawód nie wykonywała, CHCIALBYŚ się do
> niego przyczepić.

Nie, ale akurat od nauczycieli wymagam jasności przekazu, a nie wiecznego
"nie zrozumiałeś".
>
>>>
>>>
>>>>
>>>> BTW nie zrozumiałaś, że to pracodawca jest do bani, skoro nie potrafi
>>>> ustawić personelu do pionu, nie wspominając o dobraniu odpowiednich
>>>> ludzi na odpowiednie funkcje.
>>>
>>> Gdyby CHCIAŁ tę panią ustawić do pionu, musiałaby zapłącić koszty
>>> lakierowania auta przynajmniej. Ponieważ swiadków jego zniszczenia ma
>>> dosyć.
>>
>> A co trzeba zrobic, zeby sprzątaczka udała się do socjalnego, zamiast
>> podsłuchiwać?
>
> A po co? - nie ma tajemnic.
> I o uszkodzeniu auta mówimy teraz.

A te drzwi to tak mimochodem rzuciłaś?
>
>
>> I nie, kosztów lakierowania NIE ZAPŁACIŁABY, bo takie jest
>> prawo.
>
> Ale może zapłacić za uszkodzenie majatku firmowego. Chocby w wys. tych
> trzech pensji.

Odrobiłlaś lekcje. I już 60000 nie padło.

>>
>> Prowadzenie firmy to ryzyko. Czasem lepiej jest zatrudnić
>> profesjonalistę, również do sprzątania.
>
>
> Profesjonalistów znajomy zatrudnia/ł dosyć. I wielekroć się na nich
> "przejechał". Bo cóż to jest profesjonalizm?

Właśnie chyba nie wie, skoro wiecznie się "przejeżdża".

Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-22 20:16
Dnia 2011-12-22 19:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:33:33 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-12-22 18:53, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:47:45 +0100, krys napisał(a):
>>>> XL wrote:
>>>>>
>>>>> - ma bardzo dobrze,
>>>>> przychodzi i wychodzi kiedy chce, byleby praca była wykonana,
>>>>
>>>> Czyli normalnie - płacą jej za to, żeby było posprzątane, a nie za
>>>> dupogodziny.
>>>
>>> No nie. Ma płatne za etat.
>>
>> No ale przecież sama dowodziłaś. że etat to nie jest jakieś 40
>> dupogodzin w tygodniu.
>
> Ale chcesz rozmawiać, czy dawać dupy?

Ale ja tu i tak tylko sprzątam

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~krys 2011-12-22 20:16
Qrczak wrote:

> Dnia 2011-12-22 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:02:51 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Moja fura też jest firmowa,
>>
>> Twojej firmy?
>>
>>> a jednak ŻADEN pracownik nie ma w umowie
>>> sprzątania jej.
>>
>> No a ta pani ma. Ponieważ jest sprzątaczką i w jej umowie poza
>> wyszczególnieniem rodzaju powierzchni (w tym "karoserie samochodów
>> firmowych") jest ostatni punkt - mówiący o rzetelnym wykonywaniu
>> wszelkich pozostałych nieskomplikowanych czynności porządkowych na
>> terenie firmy, które jej szef do wykonania poleci.
>> Taki mały punkcik.
>
> A ma tam gdzieś zapisane, że jak szef zabrudzi własną powierzchnię
> firmową (no np. jedząc wykwintnego hamburgera upaćka pyska sosem), to
> też ma wykonać czynności porządkowe?

A to zależy, czy ogolony. Bo pani jest od powierzchni gładkich.
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com