*** Starające Się O Dziecko ***

napisał/a: viollka 2011-07-11 09:38
Widzę, że chętnych brak ;p więc chyba jednak przeniosę Cię się na ten wątek co mówicie ;p
napisał/a: anusiadanusi 2011-08-15 12:37
http://optymaln.republika.pl/dz17.html
zastosuj dodatkowo diete optymalna- sprawdziłam na sobie . szczerze polecam
napisał/a: Agatha87 2011-11-20 11:16
My również staramy się o dziecko od kilku miesięcy,ale staramy się 'zdrowo' czyli że nie traktujemy seksu jak produkcji dziecka,tylko cieszymy się nim itp,i mam nadzieje że niebawem zobaczę upragnione 2 kreski na teście :))))
napisał/a: Justyn25a 2011-11-20 12:51
witam witam moze ktoras mi pomoze a wiec wczoraj powinnam dostac @ ale nic tylko sluz i jeszczeraz sluz kregoslup pobolewa juz pare dni klucia w jajnikach mam, dzis jadlam snadanie to troche mnie zemdlilo dodam ze biore femifertil wczesniej mialam nie regularne cykle a po jednym opakowaniu tego specyfiku dostalam w wyznaczonym terminie nie wiem co jest
napisał/a: paulina_z1 2012-02-01 14:15
Witajcie!
Jestem tu nowa, ale cieszę się, że znalazłam bratnie dusze...Jestem młodą mężatką dopiero od 7 miesięcy. Staramy się z mężem o dziecko no itu jest problem. Na początku podchodziłam optymistycznie: ok następnym razem...potem starałam się wedle zaleceń nie myśleć o tym oddać się chwili..i też nic. NAjgorsze jest to, że czujesz jakieś objawy albo wmawiasz sobie te objawy i tu nagle albo jedna kreska albo okres i wtedy taka sobie ja ide do pokoju i płaczę nawet można powiedzieć, że wyje z bólu. Cała rodzina co miesiąc pyta się i jak??? A ja muszę odpowiedzieć, że nic. Nawet jak rozmawiałam z moją babcią ona opowiedziała mi, że też długo się starała i jej teściowa powiedziała do swojego syna że wybrał sobie ''jałową'' partnerkę... i jak co miesiąc mam ten sam problem i wyje już w tą poduszkę myślę sobie, że jestem jałowa! Wiem, że to głupie, ale jestem strasznie emocjonalna w tej sprawie... Ciężko mi patrzeć na te uśmiechnięte matki z wózkiem i kobiety z brzuszkiem...Na dodatek jak ktoś z rodziny przyjedzie z małym dzieckiem wszyscy mówią do mnie ale ty masz podejście do dzieci, dzieci do ciebie lgną...coś w tym jest bo uwiebiam dzieci z nimi wiążę swoją karirę zawodową obecnie studiuję pedagogikę edukację wczesnoszkolną i przedszkolną. Juz nie wiem co mam robić: zmieniłam dietę na bardziej zdrową, staram się nie stresować, nie myśleć o ciąży nawet teraz sobie kupiłam test owulacyjny zobaczymy jak wypadnie w lutym... Wiecie co jest najgorsze (wiem że to zabrzmi dość źle) kobiety, które starają się o dziecko, mają stałych partnerów, mogą zapewnić dziecku dobre warunki i miłość nie mogą zajść a jak 16latka pójdzie na impreze odda się pierwszemy lepszemu w toalecie i pyk już jest w ciązy i to jest taka sprawiedliwość!!! :( I z taką opinią spotkałam się wielokrotnie niestety. Najgorsze jest to, że jak wyje ze smutku i mąż do mnie przyjdzie mnie przytuli: mówi do niego przeciez byłabym dobrą matką :( Nic...ale ciągle wierze zobaczymy co z tym testem owulacyjnym...trzymajcie kciuki tak jak ja za was będę trzymać!!! JEst jeszcze jedna kwestia bardzo kocham mojego męża jest on zawodowym żołnierzem (niestety wiem z czym to się wiąże) i taki dzidziuś pomógłby mi to przetrwać jakaś cząstka mojego męża byłaby ze mną cały czas...cząstka naszej miłości :)
napisał/a: aleczka22 2012-02-01 19:04
paulina_z1 napisal(a):Witajcie!
Jestem tu nowa, ale cieszę się, że znalazłam bratnie dusze...Jestem młodą mężatką dopiero od 7 miesięcy. Staramy się z mężem o dziecko no itu jest problem. Na początku podchodziłam optymistycznie: ok następnym razem...potem starałam się wedle zaleceń nie myśleć o tym oddać się chwili..i też nic. NAjgorsze jest to, że czujesz jakieś objawy albo wmawiasz sobie te objawy i tu nagle albo jedna kreska albo okres i wtedy taka sobie ja ide do pokoju i płaczę nawet można powiedzieć, że wyje z bólu. Cała rodzina co miesiąc pyta się i jak??? A ja muszę odpowiedzieć, że nic. Nawet jak rozmawiałam z moją babcią ona opowiedziała mi, że też długo się starała i jej teściowa powiedziała do swojego syna że wybrał sobie ''jałową'' partnerkę... i jak co miesiąc mam ten sam problem i wyje już w tą poduszkę myślę sobie, że jestem jałowa! Wiem, że to głupie, ale jestem strasznie emocjonalna w tej sprawie... Ciężko mi patrzeć na te uśmiechnięte matki z wózkiem i kobiety z brzuszkiem...Na dodatek jak ktoś z rodziny przyjedzie z małym dzieckiem wszyscy mówią do mnie ale ty masz podejście do dzieci, dzieci do ciebie lgną...coś w tym jest bo uwiebiam dzieci z nimi wiążę swoją karirę zawodową obecnie studiuję pedagogikę edukację wczesnoszkolną i przedszkolną. Juz nie wiem co mam robić: zmieniłam dietę na bardziej zdrową, staram się nie stresować, nie myśleć o ciąży nawet teraz sobie kupiłam test owulacyjny zobaczymy jak wypadnie w lutym... Wiecie co jest najgorsze (wiem że to zabrzmi dość źle) kobiety, które starają się o dziecko, mają stałych partnerów, mogą zapewnić dziecku dobre warunki i miłość nie mogą zajść a jak 16latka pójdzie na impreze odda się pierwszemy lepszemu w toalecie i pyk już jest w ciązy i to jest taka sprawiedliwość!!! :( I z taką opinią spotkałam się wielokrotnie niestety. Najgorsze jest to, że jak wyje ze smutku i mąż do mnie przyjdzie mnie przytuli: mówi do niego przeciez byłabym dobrą matką :( Nic...ale ciągle wierze zobaczymy co z tym testem owulacyjnym...trzymajcie kciuki tak jak ja za was będę trzymać!!! JEst jeszcze jedna kwestia bardzo kocham mojego męża jest on zawodowym żołnierzem (niestety wiem z czym to się wiąże) i taki dzidziuś pomógłby mi to przetrwać jakaś cząstka mojego męża byłaby ze mną cały czas...cząstka naszej miłości :)


Witamy w gronie!!
Wiem co czujesz bo sama to przechodziłam!! My staraliśmy się o dzidzię 2,5 roku! I też miałam takie myśli że to nie sprawiedliwe!! I też wyłam w poduszkę przez te cholerne 30 miesięcy, i też mnie denerwowało że każdy mnie pytał no kiedy będzię to dziecko i to jest najgorsza presja jaka może być dla kobiety!! Nie wiem co Ci poradzić bi jak Ci napiszę żebyś się wyluzowała i nie myślała o tym i żeby seks z twoim mężem był radością a nie przymusem i obowiązkiem to pewnie mnie wyśmiejesz tak jak ja to robiłam kiedy zapisałam się na to forum i dziewczyny obecne tutaj tak mi pisały i radziły!! Ale przeszłam przez to więc wiem!! W pewnym momencie wyjechaliśmy z mężem, szukaliśmy nowej pracy w innym mieście, organizowaliśmy swoje życie na nowo i... w pierwszym miesiącu udało!! Nie myślałam o tym kompletnie, nawet nie planowaliśmy tego bo stwierdziłam że trzeba najpierw poszukać pracy!! nie wiem co ci jeszcze napisac ale myślę ze tyle wystarczy!!
Powodzenia życzę!!!
napisał/a: paulina_z1 2012-02-07 18:41
aleczka22 napisal(a):Witamy w gronie!!
Wiem co czujesz bo sama to przechodziłam!! My staraliśmy się o dzidzię 2,5 roku! I też miałam takie myśli że to nie sprawiedliwe!! I też wyłam w poduszkę przez te cholerne 30 miesięcy, i też mnie denerwowało że każdy mnie pytał no kiedy będzię to dziecko i to jest najgorsza presja jaka może być dla kobiety!! Nie wiem co Ci poradzić bi jak Ci napiszę żebyś się wyluzowała i nie myślała o tym i żeby seks z twoim mężem był radością a nie przymusem i obowiązkiem to pewnie mnie wyśmiejesz tak jak ja to robiłam kiedy zapisałam się na to forum i dziewczyny obecne tutaj tak mi pisały i radziły!! Ale przeszłam przez to więc wiem!! W pewnym momencie wyjechaliśmy z mężem, szukaliśmy nowej pracy w innym mieście, organizowaliśmy swoje życie na nowo i... w pierwszym miesiącu udało!! Nie myślałam o tym kompletnie, nawet nie planowaliśmy tego bo stwierdziłam że trzeba najpierw poszukać pracy!! nie wiem co ci jeszcze napisac ale myślę ze tyle wystarczy!!
Powodzenia życzę!!!



Dziękuję Ci za słowa otuchy :) Wyjechaliśmy z mężem do innego miasta, przyjaciółkę mam tylko w innym mieście. Wiesz nie zrozumie mnie ktoś kto nie był w takiej sytuacji...dzięki raz jeszcze
sublima
napisał/a: sublima 2012-02-20 09:59
Witajcie współstaraczki

Postanowiłam "zapisać" się do klubu staraczek z nadzieją, że razem łatwiej

za mną kolejny miesiąc zakończony brakiem dwóch kresek.... szczerze mówiąc mam czasami dość.... sama przed sobą nie chcę się przyznać jak mnie to dołuje.... a już myślałam już miałam nadzieję.

jestem kolejny miesiąc na Duphastonie ( plamienia podczas cyklu). ostatnia owulka była około 7 lutego - staranka 3, 4 i 6.

jakoś kilka dni póxniej strasznie zaczęło mnie boleć podbrzusze, po raz pierwszy od lat wziełam nospę, piersi też były jak nie moje. I teraz jestem w 24 dc jutro kończę brać tabletki. dzisiejszy test negatywny. ... płakac mi się chce
napisał/a: starajaca 2012-02-20 18:14
witam
jestem tu pierwszy raz,tez probuje i gdy mi sie wydaje ze moze tym razem to niestety znowu nic.mam pytania moze glupie ale zaryzykuje:1.gdy wspozyje z mezem to po stosunku po jakiej chwili raz krotkiej raz dluzszej wyplywa ze mnie ta maz czy cos jest nie tak?2.ostatnio podejrzewalam ze moge byc w ciazy -rozny apetyt,piersi bolace,lepszy humor wszystko mnie cieszylo itd.ale dwa razy zmarzlam raz tak porzadnie ze az mnie jajnik bolal bardzo i przy tym mialam goraczke dreszcze przeszlo nastepnego dnia i wtedy tez czulam ze zniklo wszystko te objawy,poszlam mimo to po czasie jakims 2xw tygodniu u dwoch roznych gineklogow jeden badanie zwykle drugi usg powiedzieli ze nic niema ,czy moglo to zaszkodzic ewentualnemu zarodkowi to zmarzniece?,dalej @ nie mam ale to pewnie cos innego bede musiala znowu isc do lekarza .zazywam tez duphaston slyszalam tez ze moze on blokowac owulacje czy to prawda?czasem pod koniec zazywania tabl.wystepuje krwawienie czy to moze tak bbyc?odpowiedzcie mi,pozdrawiam
napisał/a: Rosaliora 2012-04-01 21:13
Witam Was ;). Zaczynamy starania :) Pierwsza próba podjęta, teraz czekamy aż minie 10 dni, aby wykonac test i strasznie mi się dłuży ten czas :) Już nie mogę sie doczekać, a to dopiero 2 dzień... Nawet zgagi dostałam, a przeciez w 2 dniu taki objaw chyba nie byłby możliwy hihi
napisał/a: zaneta0607 2012-04-02 13:59
Witam.
Ja również należę do tych starających się... Niestety jak dotąd bezowocnie... Z tego wszystkiego najgorsze jest właśnie czekanie... i dopatrywanie się pierwszych objawów... I gdy już nam sie wydaje, ze tym razem to pewnie się nam udało (przecież wszystkie mamy wszystkie objawy!), przychodzi @ i nadzieja kolejny raz umiera... Przepraszam za ten nostalgiczny ton, ale właśnie jestem po takim kolejnym (nieudanym!) cyklu i nie potrafię wskrzesać w sobie nawet odrobiny entuzjazmu... Cieszę się chociaż z tego, że na tym forum są osoby, które często przeżywają dokładnie to samo i potrafią zrozumieć to uczucie...
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2012-04-11 14:54
Witajcie, ja też zapisuję się do Waszego grona.... Są tutaj jakieś staraczki? Napiszcie coś o sobie.