szkoła podstawowa - prywatna, czy państwowa?

napisał/a: ~siwa 2007-09-15 15:11
Hermiona napisał(a):

> Generalnie czym wieksze gimnazujm tym gorzej - zwlaszcza jesli chodzi o
> bezpieczenstwo dziecka.

No więc, ja jestem na etapie euforii kujońską szkołą młodego. Zero
"fali", dziecki naprawdę fajne, nie ma pokazów mody, nie ma konkursu
na bajeranckie telefony, prowadzą dyskusje o polityce i książkach SF.
Młody robi wrażenie, że z autentyczną przyjemnością chodzi do szkoły.

--
s i w a
napisał/a: ~Hermiona" 2007-09-15 19:38

Użytkownik "siwa" napisał w wiadomości
> No więc, ja jestem na etapie euforii kujońską szkołą młodego. Zero
> "fali", dziecki naprawdę fajne, nie ma pokazów mody, nie ma konkursu
> na bajeranckie telefony, prowadzą dyskusje o polityce i książkach SF.
> Młody robi wrażenie, że z autentyczną przyjemnością chodzi do szkoły.
>
>
Moje tez na razie baaardzo zadowolone (starsza w 1 LO w klasie biol-chem,
mlodsza w tym katolickim gimnazjum). Oczywiscie zobaczymy co dalej;))) O ile
mlodsza do swojej podstawowki tez chodzila zadowolona (ale juz w 6 klasie
zaczela myslec o sensownym gimnazjum), to starsza od kiedy w jej podstawowce
zrobili gimnazjum szczerze mowiac nie lubila chodzic do szkoly. Teraz jest
jakby inna osoba - zrelaksowana psychicznie jak w czasie wakacji.

Kasia

napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-15 21:34
15.09.2007, Anitka napisał(a)

> No nie osłabiaj mnie. Nie mam to jak się uczyć na własnych błędach.

Nie osłabiaj mnie.

> Powtórzę, nie osłabiaj mnie.

Jak sobie sianowna Pani życzy.
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-15 21:44
15.09.2007, siwa napisał(a)

>> Generalnie czym wieksze gimnazujm tym gorzej - zwlaszcza jesli chodzi o
>> bezpieczenstwo dziecka.
>
> No więc, ja jestem na etapie euforii kujońską szkołą młodego. Zero
> "fali", dziecki naprawdę fajne, nie ma pokazów mody, nie ma konkursu
> na bajeranckie telefony, prowadzą dyskusje o polityce i książkach SF.
> Młody robi wrażenie, że z autentyczną przyjemnością chodzi do szkoły.

Można by pomyśleć, że u mnie jest wszystko OK i też jestem "w amoku",
ale jednak nie wszystko jest ok.
Dyrektor uparł się na mundurki i to w dodatku jakieś syntetyczne.
Porażka. Jest pomysł aby te 150zł od dziecka przeznaczyć na boisko
szkolne, które obecnie jest piasczystym prostokątem z bramkami. Ma być
sztuczna trawa, żwirek i inne rzeczy. Ma być, lecz jak dotąd pieniądze
zainwestowano w elewacje budynku.
Poza tym sama kwestia lekcji wychowania fizycznego: była 1 godzina
tygodniowo, teraz mają byc 3. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało.
Są jeszcze inne "kfiatki".

Spotkałem dzisiaj matkę jednej z dziewczynek. Opowiedziała mi, że cały
ten basen polega na chlapaniu się pod okiem trenera. Pisk, śmiech lecz
umiejętności od tego nie przybywa.
Jest co zmieniać.
:>
--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy
napisał/a: ~siwa 2007-09-15 22:50
Piotr Majkowski napisał(a):

> Poza tym sama kwestia lekcji wychowania fizycznego: była 1 godzina
> tygodniowo, teraz mają byc 3. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało.

Bosz. 1 wf tygodniowo. Cudownie!

--
s i w a
napisał/a: ~miranka" 2007-09-15 23:16

"Piotr Majkowski" wrote in message

> Dyrektor uparł się na mundurki i to w dodatku jakieś syntetyczne.
> Porażka.

U nas młodzież w euforii:))) Dyrektorka zrezygnowała w ogóle z mundurków. Za
to mają w tygodniu jeden dzień (poniedziałek), kiedy obowiązuje galowy strój
(u nich czarny lub granatowy dół, biała koszula i krawat / krawatka). W
pozostałe dni strój zgodny z dotychczasowym regulaminem czyli stonowany, bez
ekscesów, negliżów, biżuterii itp.
Humory od razu im się poprawiły, a dyrektorkę chyba od nowa pokochali:)
Anka

napisał/a: ~Aga B." 2007-09-16 07:32
Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" napisał w
wiadomości news:fcdvnb$5jm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ale napisałaś, że "gimnazjum będzie juz prywatne, ponieważ to zbyt głupi
> wiek" i pod tym kątem raczej pytam. Jakie zgrożenia dla dziecka widzisz w
> państwowym gimnazjum?, handel narkotykami to wiem, ale to chyba i w
> prywatnej jest możliwe.

Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż sportowiec i
może być mu w państwowym molochu ciężko.
Aga B.

napisał/a: ~Aga B." 2007-09-16 07:34
Użytkownik "Lolalny Lemur" napisał w wiadomości
> To akurat nie jest takie bardzo dobre. U moich dzieci tak było.
> Zaskutkowało bardzo ograniczonym wyborem "grupy adoracyjnej" - kiedy trzy
> dziewczynki postanowiły sobie, że Agnieszki nie lubią to nie lubiła jej
> cała klasa. Teraz Aga chodzi do dużej klasy i jest z tego zadowolona. W
> nauce tez się nie opuściła.

Mojemu synowi mniejsza liczba dzieci w klasie akurat pewnie wyjdzie na
dobre, o dalszej edukacji córki na razie nie rozmyślam (druga klasa
dopiero).
Aga B.

napisał/a: ~krys 2007-09-16 09:22
miranka napisał(a):

> U nas młodzież w euforii:))) Dyrektorka zrezygnowała w ogóle z
> mundurków. Za to mają w tygodniu jeden dzień (poniedziałek), kiedy
> obowiązuje galowy strój (u nich czarny lub granatowy dół, biała
> koszula i krawat / krawatka). W pozostałe dni strój zgodny z
> dotychczasowym regulaminem czyli stonowany, bez ekscesów, negliżów,
> biżuterii itp.

No to pora ją wywalić, co nie? Co to za samowolka? Haka trza poszukać,
zgodnie z duchem czasów. No dobra, ja też bym ja pokochała, odwrotnie
niż dyra mojego młodszego, który wyłazi przed orkiestrę i oprócz tzw
mundurków, zarządził, że stroje pod mundurki maja być w określonych
kolorach. I zapodał, że jak kogoś z komórka złapią, to konfiskata
będzie. Nie widzę problemu, pod warunkiem, że sfinansuje zakupy bluz,
bluzek i spodni, oraz połączenia telefoniczne do rodziców. No i że nie
trafi na mnie, bo ja mu chętnie uświadomię, że regulamin szkolny nie
może być sprzeczny z obowiązującym prawem.

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
napisał/a: ~krys 2007-09-16 09:24
Aga B. napisał(a):

> Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
> przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
> sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.

To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami sobie
też radzą.

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
napisał/a: ~miranka" 2007-09-16 10:38

"krys" wrote in message
> Aga B. napisał(a):
>
> > Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
> > przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
> > sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.
>
> To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
> państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami sobie
> też radzą.

Nic dodać, nic ująć. U mojego też żadnej fali nie ma. Państwowe gimnazjum.
Szukajcie po prostu szkoły, która ma jasny, klarowny - i najważniewjsze -
EGZEKWOWANY przez kadrę regulamin.
Anka
napisał/a: ~Piotr Majkowski 2007-09-16 11:03
16.09.2007, krys napisał(a)

>> Bardziej mi chodzi o relacje między dziećmi. O gnębienie słabszych,
>> przesladowanie. Mój syn jest wrażliwy, bardziej mózgowiec niż
>> sportowiec i może być mu w państwowym molochu ciężko.
>
> To nie zależy od państwowości, tylko od kadry. Moje starsze chodzi do
> państwowego gimnazjum, a fali tam nie ma. Z pojedynczymi łobuzami sobie
> też radzą.

Moim zdaniem "kadra" nie będzie zawsze i wszędzie pilnować dzieci. Nie
bedzie jej w łazienkach, w różnych zakamarkach szkoły, w drodze do domu
i po lekcjach.
To czy fala jest czy nie, zależy od tego jakie są dzieci. Bezpośredni
wpływ ma także wychowanie, czyli to z czym spotykają się w domu i na
podwórku.

--
_ Piotr Majkowski
} (Rzym.8,31)
http://msk-system.pl/majkowscy