teraz_moja_kolej..._odstawiamy_się...

napisał/a: ~siwa 2007-02-04 11:24
Qrczak napisał(a):

>> Może też być gruba, szczęsliwa i uważać, że jest super seksi.
>> Usenet notuje podobne przypadki.
> Życie też.

No więc własnie. Ja bym nie odchudzała wszystkich na siłę.
Inna rzecz, że ja mówię z perspektywy rodziny szczap.
Ale gdyby mi sie trafiło dziecko-pulpet, to jasne, że nie zapasłabym
do 120 kg, ale chyba inwestowałabym w przekonanie dziecka, że nie
trzeba być chudzielcem, żeby być atrakcyjnym.
Znam taką jedną, co mówi, ze gruba, a jest laska nieziemska.
Fertyczna :)

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Marchewka" 2007-02-04 11:51
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Użytkownik "siwa" napisał w wiadomości
> news:1xj40si7rvish$.dlg@franolan.net...
>> Może też być gruba, szczęsliwa i uważać, że jest super seksi.
>> Usenet notuje podobne przypadki.
>
> Życie też.
>
> Qra, duża gruba brunetka

Że jak? Duża (w sensie wysokości), to tak. Ale gruba? Co Ty pleciesz, Qra?
Iwona
napisał/a: ~Lia 2007-02-04 12:25
Dnia 2007-02-04 11:24:53 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *siwa* skreślił te oto słowa:


> Znam taką jedną, co mówi, ze gruba, a jest laska nieziemska.
> Fertyczna :)

Tia, jest tak absolutnie kobieca i seksowna, że wszystkie szczapy mogą się
schować :)

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID iskanna@jabberpl.org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
napisał/a: ~Qrczak" 2007-02-04 12:37
Użytkownik "siwa" napisał w wiadomości
> Qrczak napisał(a):
>
>>> Może też być gruba, szczęsliwa i uważać, że jest super seksi.
>>> Usenet notuje podobne przypadki.
>> Życie też.
>
> No więc własnie. Ja bym nie odchudzała wszystkich na siłę.
> Inna rzecz, że ja mówię z perspektywy rodziny szczap.

Moja rodzina też wypuszczała egzemplarze szczupłe. Do czasu...

> Ale gdyby mi sie trafiło dziecko-pulpet, to jasne, że nie zapasłabym
> do 120 kg, ale chyba inwestowałabym w przekonanie dziecka, że nie
> trzeba być chudzielcem, żeby być atrakcyjnym.

Córka nigdy nie będzie chudziną. Od maleńkości miała budowę raczej masywną.
I choćby się przestała odżywiać w ogóle, nie osiągnie rozmiarów 90-60-90.
Więc zamiast inwestować energię w próby doprowadzenia się do takiego stanu,
polecam jej raczej ćwiczenia charakteru. Inna sprawa, że charakter ma
dziewuszka (przynajmniej da mnie) denerwujący.

> Znam taką jedną, co mówi, ze gruba, a jest laska nieziemska.
> Fertyczna :)

Też znam dziewczyny, które będąc okrąglutkie, adoratorów mają na pęczki.

Qra, co już od 3 lat spodni od córki nie pożyczy, a szkoda
napisał/a: ~Dorota" 2007-02-04 13:57

Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Lia wrote:
>
>> >> I dlatego znieczulają miejscowo.
>> >
>> > Ogolnie przy robieniu tatuazu, czy jedynie przy robieniu
>> > permanentnego makijazu?
>>
>> Przy makijazu,
>
> Acha. Nie mam pojecia jak w Stanach traktuja permanentny makijaz, ale
> ogolnie przy tatuazach nic nie znieczulaja, zdaje sie ma jakis zwiazek
> z tuszem czy jakos tak, dokladnie nie pamietam. Dzieciom na
> szczepieniach tez niczym nikt nie znieczula.

Chyba ktos tam dzieci znieczula, bo sa maści znieczulajace polecane przed
szczepieniem.

I co bardziej w bieżącym temacie, przy depilacji tez maja dzialac, choc
tylko łagodzaco, a nie zupełnie przeciwbólowo, ale nie wiem dokładnie, nie
próbowałam.

Dorota
napisał/a: ~waruga 2007-02-04 14:06
Dnia Sun, 4 Feb 2007 03:08:38 +0000 (UTC), Lozen napisał(a):

> Jesli mozna - co takiego wydazylo sie w jej zyciu w wieku 6 lat?

Liczysz na odpowiedź?? Sama jej pisałaś:
"Jezeli jednak pozniejsze oceny wojej rodziny bardzo Tobie przeszkadzaja,
to po prostu nic nie pisz."

Jabym się raczej nie spodziewała odpowiedzi.
Chociaż.... Wypowiedzi w internecie nieobliczalne są
--
Elżbieta
napisał/a: ~Lozen" 2007-02-04 14:56
waruga wrote:

> Dnia Sun, 4 Feb 2007 03:08:38 +0000 (UTC), Lozen napisał(a):
>
> > Jesli mozna - co takiego wydazylo sie w jej zyciu w wieku 6 lat?
>
> Liczysz na odpowiedź?? Sama jej pisałaś:
> "Jezeli jednak pozniejsze oceny wojej rodziny bardzo Tobie
> przeszkadzaja, to po prostu nic nie pisz."

Akurat w tym przypadku nie o ocene mi chodzi.

> Jabym się raczej nie spodziewała odpowiedzi.
> Chociaż.... Wypowiedzi w internecie nieobliczalne są

W sumie kazdy chyba wie, ze maz Elske nie jest ojcem biologicznym jej
starszej dwojki. Wiadomo tez ze przeprowadzka jakas byla, przynajmniej
niedawno, moze zwiazana z tym zmiana szkoly, a co za tym idzie
pozegnanie sie z wielu znajomosciami, i potrzeba nawiazania nowych.
Takie rzeczy (plus inne trudne sytuacje dla dziecka) maja na nie wplyw,
i jedno zamnie sie w sobie, inne zrobi sie bardziej agresywne, a
jeszcze inne bedzie sobie rekompensowac jakies emocjonalne
niedociagniecia w weglowodanach.

pozdrawiam
Kasia
--
"All generalizations are dangerous, even this one." - Alexandre Dumas
napisał/a: ~Lozen" 2007-02-04 15:04
waruga wrote:

> Dnia Fri, 2 Feb 2007 21:07:37 +0000 (UTC), Lozen napisał(a):
>
> > A ja myslalam ze osoba ktora czuje sie dobrze we wlasnej skorze
> > nie szuka nic do podjadania.
>
> Sugerujesz, że podjadanie= "nie czuję się dobrze, we własnej skórze."
> Pewnie jedno z drugim jest w jakiś sposób powiązane, tylko czy
> zawsze??

Pewnie nie zawsze, bo przyczyna moze byc np nuda. Ale czesto nadwaga
jest odzwierciedleniem tego co sie dzieje "w srodku" (jak osoba siebie
postrzega, co o sobie mysli, mowi itp).
pozdrawiam
Kasia
--
"All generalizations are dangerous, even this one." - Alexandre Dumas
napisał/a: ~Lozen" 2007-02-04 15:19
Elske wrote:

> Nixe napisał(a):
>
> > Myślę, że ona po prostu dojrzewa, nabiera kobiecych kształtów,
> > tkanka tłuszczowa na brzuchu, biodrach, udach, piersiach powiększa
> > się jej i stąd ta "nadwaga". Normalna rzecz w tym wieku.
>
> Ona tak ma od 6-go roku życia. Tyje i chudnie sezonowo. Jest pod
> opieką dietetyka. Szkoda tylko, że go nie słucha.

Zakladajac ze faktycznie jest problem z waga, jezeli nie slucha to po
prostu zmienilabym podejscie. Sporty, sporty i jeszcze raz sporty,
ewentualnie tez dodatkowo zmiana dietetyka na kogos, kto ma na nia
lepszy wplyw.

> > Mam nadzieję, że nie utwierdzasz jej w przekonaniu, że waży za
> > dużo, bo zrobiłabyś niewybaczalny błąd.
>
> Aga wie ile może ważyć i wie ile waży. Waga jest w domu i ona ma
> obowiązek korzystania z niej.

Wiesz co? Nawet jezeli faktycznie dziewczyna ma problemy z jedzeniem,
to takie zandarmowe stawianie jej na wadze nie jest dobre na
przyszlosc. W ten sposob nie nauczysz jej na przyszlosc, a jedynie
skrzywdzisz.
W Stanach juz odchodzi sie od ciaglego mierzenia, traktuje sie rozmiary
ubran, waga ewentualnie raz na jakis czas. Wlasnie ta presja wazenia
sie moze sie na niej odbic gdy bedzie juz mloda kobieta, na swoim, z
dala od krytykujacej mamy.

> Nikt jej nigdy nie mówi, że jest
> "gruba",

Nikt nie mowi, ale dziewczyna ma obowiazek znac swoja wage.

> ale nie widzę powodu, żeby zapewniać dziecko, że ma śliczną
> szczupła pupę kiedy ledwo się mieści w moje spodnie.

A dlaczego mialaby sie miescic w Twoje spodnie? Ona przechodzi okres
dojrzewania, w tym czasie wiele sie zmienia w ogranizmie, wlacznie z
magazynowaniem sie tkanki tluszczowej. I jezeli dzisiaj jest jak jest,
to wcale nie oznacza ze za dwa lata dalej tak bedzie, bez wzgledu na to
czy bedziesz jej zrzedzic czy nie.

> Podkreślam to,
> co ma piękne (oczy, nogi, uśmiech, buzię i całe mnóstwo innych), ale
> jeśli będę jej tłumaczyła, że pięknie wygląda, gdy po zapięciu spodni
> tłuszcz wylewa się nad paskiem to uzna mnie za kłamcę zwykłego - to
> już nie siedmiolatek, który wierzy na słowo - oczy ma.

A dlaczego nie mialabys jej powiedziec ze jest piekna? Ty juz teraz
dajesz jej do zrozumienia ze akceptujesz w niej tylko to na co nie ma
wplywu, a krytykujesz to na co ma. Swiat ja bedzie krytykowac,
dlaczego nie mialabys jej zapewnic domu, w ktorym by czula sie
komfortowo na tyle, by nie musiala siegac po ciastka - w tej chwili juz
wie, ze po ciastkach lepiej sie czuje (magiczne dzialanie weglowodanow)
plus te ciastka jej nie krytykuja. Czy Ty powaznie nie widzisz jak
bardzo negatywny wplyw masz na ta cala sytuacje?

Elske, to nie jest zadne dokopywanie, to jest szczera prosba o to bys
troche inaczej spojrzala na swoj wplyw na corke. Jako matka jestes dla
niej najwazniejsza osoba, od ktorej uczy sie jak byc kobieta. Jezeli
ta najwazniejsza osoba jej nie akceptuje dlaczego ona sama mialaby sie
czuc w jakikolwiek sposob wartosciowa osoba?
pozdrawiam
Kasia
--
"All generalizations are dangerous, even this one." - Alexandre Dumas
napisał/a: ~Lozen" 2007-02-04 15:23
Elske wrote:

> Lia napisał(a):
>
> > A co tu jest do przerastania?
> > Zamiast dbac o to, żeby sensownie i zdrowo spalać kalorie (bo nic
> > sensowniejszego niż ruch nie wymyślono) to punkt nacisku kładzie
> > się na dietę, obozy odchudzające i ciągłą kontrolę wagi. Jak daleko
> > od tego do wyhodowania np bulimiczki?
>
> ROTFL. Czekałam na dokładnie taką Twoją wypowiedź. Nie będę
> tłumaczyć, bo i tak wyciągniesz dokładnie odwrotne wnioski - jak
> zwykle. To co się będę męczyć.
>
> E.

Ale nie tylko Lia takie wnioski wyciagnela. Ja osobiscie jestem
przerazona tym co czytam.
pozdrawiam
Kasia
--
"All generalizations are dangerous, even this one." - Alexandre Dumas
napisał/a: ~Lozen" 2007-02-04 15:37
Elske wrote:

> Mam nadzieję że po okresie dojrzewania samo jej spadnie na tyle, że
> będzie mogła powiedzieć o sobie, że jest po prostu mięciutka.

I bardzo mozliwe, ze sama schudnie, ale w tej chwili watpie w to, czy
siebie juz do konca zaakceptuje. Ty przeciez jej nie akceptujesz,
dlaczego ona mialaby Tobie nie uwierzyc?

> Boję
> się natomiast, że bez moje kontroli zacznie tyć bardziej i w końcu
> rzeczywiście będzie musiała pójść na jakąś koszmar dietę albo płakać
> w poduszkę.

OK, zalozmy ze uda sie Tobie kontrolowac ja do konca okresu
nastoletniego, a co potem? Juz nie bedzie miala zandarma przez ramie,
moze wrecz zbuntowac sie przeciwko Tobie i na zlosc nic sobie nie robic
ze swojej wagi. Elske, powaznie. Wiem ze jej dobrze zyczysz, ale
metode jaka wybralas jest kiepska. Jezeli nadal tego nie widzisz to
zobacz co sie dzieje teraz w Stanach z nadwaga, a podejscie bylo
dokladnie takie same jak Twoje - wazenie, kontrolowanie, krytykowanie,
fat farms, chwalenie tylko tego czego nie moga dzieciaki zmienic. O
rezultatach chyba nie musze mowic.
pozdrawiam
Kasia
--
"All generalizations are dangerous, even this one." - Alexandre Dumas
napisał/a: ~Lozen" 2007-02-04 15:40
Dorota wrote:

> > Acha. Nie mam pojecia jak w Stanach traktuja permanentny makijaz,
> > ale ogolnie przy tatuazach nic nie znieczulaja, zdaje sie ma jakis
> > zwiazek z tuszem czy jakos tak, dokladnie nie pamietam. Dzieciom na
> > szczepieniach tez niczym nikt nie znieczula.
>
> Chyba ktos tam dzieci znieczula, bo sa maści znieczulajace polecane
> przed szczepieniem.

Nie wiem gdzie "tam", ale z pewnoscia nie w moich okolicach. Zapytana
kiedys przeze mnie pielegniarka powiedziala, ze sie nie stosuje, bo
wpierw trzeba poczekac na znieczulenie, a dzieci i tak placza, a tak to
raz dwa i po wszystkim.

Kasia
--
"All generalizations are dangerous, even this one." - Alexandre Dumas