Watpliwosci
napisał/a:
mnpszmer
2014-01-08 10:39
dlatego w tym momencie nie jestesmy dobrym przykladem.Pisalam jak powinno byc w zwiazku ktory nie chce zakonczyc sie kleska.
ja nawet przez chwile nie pomyslalam, ze nie kochasz swojego dziecka bo wiem, ze je kochasz i jestes cudowna mama. A co do usmiechu to ja sie jaram i jak sie usmiechnie to mam ochote go wziac i wycalowac :) ale on to jest naprawde szczegolny z tym usmiechaniem bo robi to do kazdego i non stop :)
ja nawet przez chwile nie pomyslalam, ze nie kochasz swojego dziecka bo wiem, ze je kochasz i jestes cudowna mama. A co do usmiechu to ja sie jaram i jak sie usmiechnie to mam ochote go wziac i wycalowac :) ale on to jest naprawde szczegolny z tym usmiechaniem bo robi to do kazdego i non stop :)
napisał/a:
chorera
2014-01-08 10:46
vanilla, ja tez mialam CC i tez nie bylo tego milosnego bum. Przyszlo jak Oliwka miala ok 6 mscy i zaczela zdobywac nowe umiejetnosci i wtedy zaczelam sie jarac
napisał/a:
mnpszmer
2014-01-08 10:49
chorera, a z Emilka jak mialas?
napisał/a:
chorera
2014-01-08 10:53
Walentina, z Emilka hmmm szczerze to jest slodziutka bo to przytulasek ale szalu nie ma i nie bedzie bo Oliwka zrobila sie zazdrosna a ja od poczatku cala milosc i zainteresowanie na nia przelewalam by jakos zniosla pojaenie sie Emilki. Ale kocham swoje dzieci i nie wyobrazam sobie zycia bez nich i nie wrocilabym do czasu przed dziecmi.
napisał/a:
~gość
2014-01-08 10:55
chorera, właśnie zastanawiam się czy u mnie winne było samo cc, czy bardziej to że w momencie pokazywania mi Zuzi skupiałam się na tym, żeby na nią nie heftnąć... ja na początku, tylko mnie nie zlinczujcie, nawet nie czułam "nie wyobrażam sobie życia bez niej". Oczywiście martwiłam się o nią i nie chciałam, żeby coś jej się stało, żeby jej zabrakło, czy żeby cierpiała, ale właśnie takiego uczucia "nie wyobrażania sobie życia bez niej" dopiero od jakiegoś czasu nabieram, może właśnie jak się coraz kumatsza robi :)
napisał/a:
mnpszmer
2014-01-08 11:08
pewnie tak
ale kazemu takie "bum" przychodzi w innym momencie. Nikt cie linczowac nie bedzie
chorera, kazdemu przychodzi w roznym czasie jak wyzej napisalam i kazdy napewno kocha swoje dzieci (pomijajac wyjaki ktorych pojac nie potrafie)
ale kazemu takie "bum" przychodzi w innym momencie. Nikt cie linczowac nie bedzie
chorera, kazdemu przychodzi w roznym czasie jak wyzej napisalam i kazdy napewno kocha swoje dzieci (pomijajac wyjaki ktorych pojac nie potrafie)
napisał/a:
chickadee
2014-01-09 22:01
chyba najgorszą rzeczą było by i dla Ciebie ale przede wszystkim dla dziecka zajście teraz w ciąże. Może kiedyś, ale teraz na pewno nie jesteś na to gotowa.
Przede wszystkim kobieto musisz zmienić swoje nastawienie jak i do życia tak i do dzieci (choć trochę je polubić). Czytając Twojego posta aż włos mi się na głowie jeżył jak piszesz o potencjalnym swoim dziecku jako bachorze, beczącym dzieciorze
Nie chce rozpisywać się na temat mojego macierzyństwa bo to akurat zły przykład, bo ja jestem w moim dziecku zakochana po uszy, choć były i momenty trudne to widziałam sens w tym wszystkim.
Dziecko to nie zapychacz czasu, kolejny przyszły podatnik, zabawka którą można oddać lub usunąć jak będzie chora lub wrzeszcząca.
Sama urodziłaś się jako chore dziecko, ale na pewno chciałaś żyć godnie i szczęśliwie. Czy Twoi rodzice traktowali Cie jak przeszkodę?
Przede wszystkim kobieto musisz zmienić swoje nastawienie jak i do życia tak i do dzieci (choć trochę je polubić). Czytając Twojego posta aż włos mi się na głowie jeżył jak piszesz o potencjalnym swoim dziecku jako bachorze, beczącym dzieciorze
Nie chce rozpisywać się na temat mojego macierzyństwa bo to akurat zły przykład, bo ja jestem w moim dziecku zakochana po uszy, choć były i momenty trudne to widziałam sens w tym wszystkim.
Dziecko to nie zapychacz czasu, kolejny przyszły podatnik, zabawka którą można oddać lub usunąć jak będzie chora lub wrzeszcząca.
Sama urodziłaś się jako chore dziecko, ale na pewno chciałaś żyć godnie i szczęśliwie. Czy Twoi rodzice traktowali Cie jak przeszkodę?
napisał/a:
mnpszmer
2014-01-10 11:54
tez to odczulam, ale juz nie chcialam nic pisac bo znowu by mnie pojechali za inne poglady ;)
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-01-10 12:22
Widzicie dla osob posiadajacych instynkt dziecko to najukochansza kruszynka.. a dla mnie, dla osoby, ktora nie chce dzieci to taki wrzeszczacy dziecior. Po prostu nie potrafie myslec o swoim potencjalnym dziecku jak o czyms cudownym, wspanialym, rozczulajacym. To nie znaczy jednak, ze nie lubie dzieci! Sama mam z nimi troche do czynienia i to nie jest tak, ze je zle traktuje, nie lubie. Po prostu nie jestem gotowa na swoje.
Jurni to raczej komplement ;) W sumie to slodkie jak o synku piszesz :P tez bym tak czasem chciala... moze kiedys mi sie odmieni.
Jurni to raczej komplement ;) W sumie to slodkie jak o synku piszesz :P tez bym tak czasem chciala... moze kiedys mi sie odmieni.
napisał/a:
~gość
2014-01-10 12:24
Ale ktoś, kto nie lubi dzieci, nie miał z nimi do czynienia i ich nie ma, ma całkowite prawo tak je odbierać. Nie dziwi mnie ani odrobinę.
Myslę, że po cc dużo trudniej jest nawiązać więź z dzieckiem. Ja zobaczyłam Adasia dosłownie na sekundę, dotknęlismy się nosami, pocałowałam go i go zabrali na inną sale. A mnie zszywali jeszcze pół godziny. Potem mnie przewieźli na sale poporodową, a on leżał na noworodkowej przez ponad godzinę. Słyszałam tylko jego płacz i G. pokazał mi zdjęcie. Jak w takich warunkach można mówić o wybuchu miłosci, skoro w tych pierwszych, najważniejszych chwilach jest się odizolowanym. Ale to już OT.
napisał/a:
dagsam
2014-01-10 12:31
wiecie ja mialam cc i czulam wielka milosc i wielki strach gdy mi go dali na czas zszywania.. do tego stipnia ze nie bylo mowy by mi go zabrali na noc np i wtedy mama ze mna nocowala i k na zmiane..
ja mialam wielki instynkt kocham dzieci ale oprocz B wiecej nie chce macierzystwo mnie rozczarowalo chociaz b kocjham nad zycie..
kokosowa w zyciu grunt odnalesc szczescie jesli jestem szczesliwa bez dziecka to ono nie jest ci potrzebne.. moze kto wie poczujesz pustke w sobie i bedziesz miec chec nq brzdaca..
ja mialam wielki instynkt kocham dzieci ale oprocz B wiecej nie chce macierzystwo mnie rozczarowalo chociaz b kocjham nad zycie..
kokosowa w zyciu grunt odnalesc szczescie jesli jestem szczesliwa bez dziecka to ono nie jest ci potrzebne.. moze kto wie poczujesz pustke w sobie i bedziesz miec chec nq brzdaca..
napisał/a:
candela1
2014-01-10 12:55
a to ciekawe co piszesz. Możesz powiedzieć w jakim sensie Cię rozczarowało?