Watpliwosci

napisał/a: ~gość 2014-01-10 13:01
dagsam napisal(a):gdy mi go dali na czas zszywania

Więc miałaś z nim kontakt na samym początku. Ja widziałam małego sekundę, ale i tak wystarczyła, abym go pokochała Tylko myślę, ze gdyby był ze mna dłuzej w tych pierwszych chwilach, ta miłość byłaby jeszcze większa.
napisał/a: chickadee 2014-01-10 13:40
Mi wydaje się, że te pierwsze chwile z dzieckiem i te bum miłości z tym związane jest lekko wyolbrzymione. U nas było tak, że po porodzie jak mi go położyli to nie czułam jakiejś wielkiej miłości, wręcz nic nie czułam. Miłość i troska o niego była już w ciąży, a taka wielka miłość potęgowała przez te dni bycia razem w szpitalu.
napisał/a: ~gość 2014-01-10 15:30
dagsam napisal(a):oprocz B wiecej nie chce macierzystwo mnie rozczarowalo chociaz b kocjham nad zycie..
Ciebie rozczarowało? przy takim złotym na codzień dziecku? Chyba że czegoś nie piszesz :P
.nienia. napisal(a):taka wielka miłość potęgowała przez te dni bycia razem w szpitalu.
bo miałaś go przy sobie. Ja Zuzi nie miałam, mi towarzyszył tylko strach i deprecha :/
napisał/a: dagsam 2014-01-10 16:06
no nie pisze za duzo ;) Bartek jest zlotym dzieckiem ale widzisz ja zakladalam ze K bedzie pomagac ze bede dlugo karmic itd.

a K pomaga jak musi, karmilam 2 miesiace z laktatorem przyszytym do reki psychika mi przez tp siadla bo cp krok slyszalam ze zla ze mnie matka itd... od rodzicow k ciagla krytyka.. itd... itd... to ze nie mial kplek i nie ulewal to fakt no ale i tak nie zamienilabym go na zadnego innwgo
napisał/a: Nadiya1 2014-01-10 21:11
KokosowaNutka napisal(a):Jurni to raczej komplement ;) W sumie to slodkie jak o synku piszesz :P tez bym tak czasem chciala... moze kiedys mi sie odmieni.

Jeśli będziesz w pełni gotowa na dziecko to trzymam kciuki aby Ci się odmieniło 2 ;)

dagsam napisal(a):moze kto wie poczujesz pustke w sobie i bedziesz miec chec nq brzdaca..

O ile nie będzie na to za późno...

dagsam napisal(a):wiecie ja mialam cc i czulam wielka milosc i wielki strach gdy mi go dali na czas zszywania..

Ja miłość i strach poczułam już po pozytywnym teście ciążowym
napisał/a: dagsam 2014-01-10 21:20
no ja tez ale bedac w ciazy czujac B byciw matka bylo odlegle o lata swietlne nawet jak mnie kroili xD
napisał/a: mnpszmer 2014-01-11 00:26
KokosowaNutka napisal(a): moze kiedys mi sie odmieni.
mysle, ze tak. Jakbys miala dziecko to pewnie by ci sie odmienilo, ale wiesz roznie bywa i moge sie mylic
Nataliii napisal(a):Ale ktoś, kto nie lubi dzieci, nie miał z nimi do czynienia i ich nie ma, ma całkowite prawo tak je odbierać. Nie dziwi mnie ani odrobinę.
ja obcych dzieci nigdy jakos nie lubilam, a sie o nich tak nie wyrazalam, no, moze jak mialam 11 lat i mnie wk******* ale to sie nie liczy bo sama bylam dzieckiem, a do tego zbuntowanym
Jurni napisal(a):Ja miłość i strach poczułam już po pozytywnym teście ciążowym
ja tez i mialam moment, ze zaczelam myslec "kurde poco mi to bylo, a jak nie dam rady, jak cos sie stanie, boje sie"


co do milosci to mozecie wierzyc lub nie, ale ja to poczulam od razu jak zobaczylam te oczka ktore tak slodko na mnie patrza a w ciazy rozne mysli chodzily po glowie...
napisał/a: margaret3 2014-01-11 10:31
Ja opiszę historię znajomego. Nigdy nie lubił dzieci, dla niego to były bachory które nic nie robią tylko srają i się drą ( to jego słowa ). Małe darmozjady które trzeba utrzymywać 20 lat albo i więcej. Trzeba sobie odmawiać wszystkiego - wakacji, przyjemności, nie można iść do knajpy, kina czy gdzie tam się chce bo trzeba się zajmować bachorem. Zawsze mówił, że gdyby Mu się przytrafiła wpadka to By namówił kobiete żeby usunęła.Dodam, że to nie tak że nie miał styczności z dziećmi bo jego rodzeństwo miało dzieciaki. I to nie były poglądy 20 latka bo miał wtedy z 30 lat więc teoretycznie dojrzały facet. On nigdy nie będzie miał dzieci bo nie są Mu do niczego potrzebne. W pewnej chwili kontakt Nam się urwał i po jakichś 3 latach spotykam Go w wózkiem i moja mina taka Pomyślałam ze ktoś Mu dziecko na spacer wcisną Ale nie to jego malutki, kochany syneczek Oczywiście zaliczyli wpadkę i On nie chciał tego dziecka, nawet na 3 miesiące sie zwinął z życia swojej kobiety bo nie chciała usunąć, ale ogarnęła się chłopina, wróciła, przeprosiła i teraz są szczęśliwą rodziną. A dziecko to jego oczko w głowie, tylko On i mama mogą się Nim dobrze zajmować, przewija, kąpie, wstawał w nocy, karmił, bawi się z małym. Nie interesuje Go żeby gdzieś wyjść bo woli z synkiem spędzać czas. Wydawałoby się że nigdy nie będzie miał dzieci a jakby juz to będzie beznadziejnym ojcem a tu taka zmiana i naprawdę mogę powiedzieć, ze super tata z niego.
napisał/a: Nadiya1 2014-01-11 10:46
margaret niesamowita historia . Ale widać, że jak już jest dziecko to ten fakt potrafi zmienić człowieka
napisał/a: chickadee 2014-01-11 13:41
margaret, historia jak wiele innych. Dużo osób nie chce mieć dzieci, wydaje im się że to nie dla nich, a jak już się pojawiają to zmieniają ich nastawienia i życie o o 360 stopni.
Niestety są też ludzie, którzy są bezwzględni i tak jak dziecka nie chcieli gdy go nie było, tak w ciąży jak i po urodzeniu też. I wtedy dopiero jest dramat nie tak wielki dla nich jak dla samego dziecka.
napisał/a: Misiaq 2014-01-11 14:01
Nataliii napisal(a): Tylko myślę, ze gdyby był ze mna dłuzej w tych pierwszych chwilach, ta miłość byłaby jeszcze większa.
Miłość do dziecko to nie tylko emocje/uczucia, ale to też chemia. W czasie porodu i chwilę po nim (szczególnie w czasie tego pierwszego karmienia zaraz po porodzie) wytwarzają się hormony, które tą miłość do dziecka wywołują/wzmacniają. Kobiety po CC nie mogą tego doświadczyć (i żeby mnie ktoś zaraz nie zaatakował - nie twierdzę, ze kobity po CC nie kochają swoich dzieci ), oczywiście inaczej to wygląda przy CC niespodziewanych, kiedy wcześniej akcja porodowa się samoistnie zaczęła (a potem CC z powoduj jakiś komplikacji), a inaczej przy planowanych CC, gdzie lekarz decyduje kiedy.

Tutaj szczegóły: http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Mechanizm-hormonalny-porodu.html
napisał/a: ~gość 2014-01-11 15:17
Misiaq napisal(a):Miłość do dziecko to nie tylko emocje/uczucia, ale to też chemia.
nie no to oczywiste że tak jest, ale jakoś niektóre kobiety nawet z planowaną cesarką doświadczają zauroczenia, a inne nie.
.nienia. napisal(a): jak już się pojawiają to zmieniają ich nastawienia i życie o o 360 stopni.
nie żebym się czepiała ;) ale o 180 jak już :P