Watpliwosci

napisał/a: ~gość 2014-01-12 08:38
dagsam napisal(a):ale jak lezalam na poprodowej przez 12h to tam byly osobne dla kobiet a osobne dla odwiedzajacych..
ja na normalnej leżałam od razu :)
Walentina napisal(a):Fajne wspomnienia
dagsam napisal(a):oj tak wspomnienia są fajne xD
zazdroszczę, ja tego powiedzieć nie mogę
napisał/a: Misiaq 2014-01-12 09:14
dagsam, no właśnie zastanawiałam się jak to możliwe, ze na sali pooperacyjnej mogłaś mieć Maluszka cały czas przy sobie (w końcu w tym samym szpitalu rodziłyśmy), teraz już wiem Chociaż do mnie M. też przychodził z Mikim w tym wózeczku i nawet długo siedzieli. Pewnie na dobrą zmianę położnych trafiłyśmy

[ Dodano: 2014-01-12, 09:15 ]
Chyba robimy potężne OT
napisał/a: margaret3 2014-01-12 10:03
.nienia. napisal(a):Niestety są też ludzie, którzy są bezwzględni i tak jak dziecka nie chcieli gdy go nie było, tak w ciąży jak i po urodzeniu też. I wtedy dopiero jest dramat nie tak wielki dla nich jak dla samego dziecka.

Jak to są rozsądni, normalni ludzie to oddadzą dziecko do adopcji bo jest wiele rodzin które czekają na dziecko i będą je kochali jak własne.
Ja pisałam o normalnych ludziach, ten znajomy to na 200% nie chciał dzieci, a jednak Mu sie odmieniło i to nie dopiero po urodzeniu się dziecka bo wiadomo że jak się zobaczy maluszka to wszystko sie zmienia.

Co do rodzaju porodu to na pewno ma wpływ to ze po sn spędzasz czas od razu z maluszkiem. Ja niby wiedziałam, ze będę miała cc bo Młody uparciuch się nie obrócił główką w dół do wyjścia, ale miałam to cc jakby z zaskoczenia bo normalnie Mi sie poród rozpoczął 3 tygodnie przed planowanym terminem. Widziałam Małego może 5 sekund, zdążyłam Go tylko pocałować w czółko i powiedzieć ze Go kocham i Mi GO zabrali. Zobaczyłam GO dopiero po jakichś 4 godzinach. I do tego zabierali Mi Go na przewijanie czy karmienie no i oczywiście na noc bo u Mnie na pooperacyjnym nie mogło być przy Mnie nikogo. A spędziłam tam 2,5 dnia
bo urodziłam w niedzielę o 8:12 więc cała niedziela to doba zerowa no i poniedziałek i dopiero we wtorek po południu poszłam na normalny oddział bo taki był tłok
Ale Ja zawsze miałam instynkt macierzyński, wiedziałam ze chce dzieci i pokochałam Mojego Gałganka już jak usłyszałam bicie serduszka na USG
napisał/a: wrrr 2014-01-28 14:29
A u mnie było tak że Zosia od urodzenia była ze mną mimo że byłam po cc jak tylko wybudzono mnie po porodzie natychmiast dostałam dziecko. Pierwszego dnia położna pomagała mi przy przewijaniu. W nocy radziłam sobie już sama. Sala wieloosobowa. Odwiedziny tylko na 3 h w ciągu doby. Kokosowa co do Twoich dylematów, wież mi że pokochasz dziecko od chwili kiedy je zobaczysz, mimo że będziesz zmęczona, obolała i nie wyspana, hormony, stres itd . Będziesz je kochać bezgranicznie. Zosia ma 6 mc a ja do tej pory nie mogę uwierzyć że los dał mi takie cudo. Nie jest lekko, bo jestem nie wyspana i ciągle myślę nawet wychodząc na godzinkę z domu czy z nią wszystko w porządku. Napewno będę chciała mieć jeszcze jednego takiego bąbelka
napisał/a: ~gość 2014-01-28 14:39
wrrr napisal(a):wież mi że pokochasz dziecko od chwili kiedy je zobaczysz
nie zawsze przecież tak jest...
napisał/a: Tigana 2014-01-29 19:29
vanilla napisal(a):nie zawsze przecież tak jest...


Dokładnie, szkodliwe jest wmawiać kobietom takie rzeczy. Wystarczy się po forach rozejrzeć żeby natrafić na wypowiedzi kobiet, które uczciwie przyznają, że ich życie przed urodzeniem życia było lepsze i chciałby do niego wrócić.
Nie każdy człowiek jest stworzony do życia w związku i nie każdy poradzi sobie z tak wymagającą i obciążającą relacją jaką jest posiadanie dziecka.
Np. moja teściowa ostatnio przyznała że dla niej spędzenie więcej niż godziny z małym dzieckiem było męczące. Jak mąż był mały to albo go do rodziców wysyłała, albo opiekunkę miała. Do dziś nie mają emocjonalnej więzi, mimo że czuje się za nią odpowiedzialny.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-02-02 19:38
Dziewczyny ja tylko tak na chwile a propos mojej sytuacji. Nastapilo wiele zmian :) Znalazlam wreszcie praktyki!! I to do tego platne :) Za te kasiore planujemy juz wycieczke na ktoras w greckich wysp we wrzesniu :) Tak wiec wszystko sie wyjasnilo, jest dobrze :) Mam nadzieje, ze juz tak zostanie i nie bede musiala decydowac sie na dziecko w ramach 'zapchajdziury'.
napisał/a: Valkiria_ 2014-02-02 21:05
KokosowaNutka, gratki w takim razie ;)