Wieści_z_Europy_-_adopcje_dzieci

napisał/a: ~Sowa" 2005-07-06 11:23

Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości

> Moim zdaniem dobra opieka pary homoseksualistów była by dla większości
> mieszkańców bidula naprawdę dobrym rozwiązaniem.

Tyle że, w bidulach siedzą na ogół dzieci, które sa tam nie dlatego, że nie
ma chętnych na adopcję, tylko dlatego, ze mają nie unormowaną sytuację
prawną nie pozwalająca na adoptowanie ich.
Np. mają rodziców którzy nie zrzekli sie swoich praw rodzicielskich.

Więc to nie jest tak, że jak się przyzna parom homoseksualnym prawo adopcji,
to domy dziecka cudownie opustoszeją.


--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kochaj Boga i rób co chcesz. Augustyn

napisał/a: ~krys 2005-07-06 13:14
siwa wrote:

> Marchewka napisał(a):
>
>> Mój tam się namęczył.
>
> Jednak nieporównywalnie, jak myślę.

Wiesz, z własnego doświadczenia.Ja nie wiem, jak bardzo się mój namęczył. Za
to mam porównanie , bo pierwsze dziecko rodziłam sama, drugie z mężem. I
chociaż drugi poród był cięższy, psychiczbnie czułam się o niebo lepiej, i
za to po wsze czasy błogosławić będę męża, bo był tam ze mną.
>
>> A samo patrzenie, jak się ukochana osoba męczy i wije
>> z bólu, też potrafi być męczące. I na długo pozostaje w pamięci.
>
> Chętnie bym się zamieniła. Proszę, nie porównuj patrzenia z rodzeniem.

No, mój twierdził, że też by się zamienił. Żeby nie musieć patrzeć na to, co
się wyprawia z kimś, kogo kocha.
BTW, też bym się zamieniła z tymi kobietami, które twierdzą, że wolą urodzić
dziecko niż iść do dentysty...
--
Pozdrawiam
Justyna
napisał/a: ~Asias" 2005-07-06 13:53
Użytkownik "Margola"
> ... o ile jakiś jest... ;)
Drugi raz do tej rzeki wchodzi się ostrożnie.

> A wiesz, jak fajnie byłoby, gdyby tak nie było?
Trudno się nie zgodzić. Wiesz, to chyba jedna z nielicznych spraw, które łączą
wszystkich grupowiczów.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
napisał/a: ~Asias" 2005-07-06 13:56
Użytkownik "Ewa Ressel"
> Łeee, dopiero przyszła i już sobie idzie...
> (Gdzie byłaś jak Cię nie było?)

Nie sądziłam, że akurat Ty będziesz mnie oczekiwać A ja? Odbierałam swoje
lekcje pokory. Nie umiem się już mądrzyć. Nie bawią mnie kłótnie. Ale stęskniłam
się za Wami wszystkimi
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
napisał/a: ~Asias" 2005-07-06 14:01
Użytkownik "puchaty"
> A ja na ten przykład nie chciałbym być wychowywany przez dwóch gejów czy
> lesbijki - wolałbym parę hetero lub nawet singla.

"A ja na ten przykład nie chciałbym być wychowywany przez parę mieszkającą poza
ciepłymi krajami". Czy to powód, by wprowadzić podobny zapis w prawie?
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
napisał/a: ~Asias" 2005-07-06 14:02
Użytkownik "Dominika Widawska"
> Moi dzieciaci znajomi: heteroseksualni, zarówno single, jak i żyjący w
> związkach, w chwilach refleksji i gdybania martwią się mocno, jaki byłby los
> ich dzieci "w razie czego".
> Niewielkie są możliwości zabezpieczenia dzieciom opieki zgodnej z
> oczekiwaniami rodziców, a jak ktoś ma "waleczną" teściową, siostrę, szwagra
> itp., to ma podstawy się obawiać, że walka o dzieci "w razie czego" będzie
> miała przebieg niezgodny z oczekiwaniami potencjalnie nieżywych rodziców.
> Tym bardziej marne szanse ma w Sądzie partner rodzica biologicznego, jeśli o
> wnusia zawalczyć zechce babcia...

Dokładnie o to mi chodziło.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
napisał/a: ~puchaty 2005-07-06 14:32
Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Asias mnie niestety
powstrzymują:
> Użytkownik "puchaty"
>> A ja na ten przykład nie chciałbym być wychowywany przez dwóch gejów czy
>> lesbijki - wolałbym parę hetero lub nawet singla.
> "A ja na ten przykład nie chciałbym być wychowywany przez parę mieszkającą poza
> ciepłymi krajami".
> Czy to powód, by wprowadzić podobny zapis w prawie?

Przecież napisałem, że jestem przeciwny "ciepłemu" wychowaniu.

puchaty
napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-07-06 15:59
Asias napisał(a):


> > Łeee, dopiero przyszła i już sobie idzie...
> > (Gdzie byłaś jak Cię nie było?)
>
> Nie sądziłam, że akurat Ty będziesz mnie oczekiwać


A żebys wiedziała!


A ja? Odbierałam swoje
> lekcje pokory. Nie umiem się już mądrzyć. Nie bawią mnie kłótnie.


Uuu, widzę, że naprawdę z Tobą źle - proszę natychmiast skończyć z tymi
lekcjami (wszak uczymy się przez całe życie, jeszcze masz masę czasu) i wracać
do bajorka.
Pozdrowienia dla całej Rodzinki,
ER

--
napisał/a: ~Jonasz 2005-07-06 16:06
Użytkownik Margola napisał:

> No, w wypadku związków homo to raczej rzadko w naszym społeczeństwie,
> nieprawdaż?
Prawdaż.

>>>>Tak, masz rację - nie o statystyki chodzi, ani
>>>>o głosowanie. Ale ja się tu tylko nad motywacją
>>>>zastanawiam.

Mogę zrozumieć ich pragnienia - prawdopodobnie są
identyczne jak w moim przypadku - ale czy w tym celu
muszą wspierać fałsz? Gdybym ogłosił siebie katolickim
biskupem, to nie stanę się nim, choćby to potwierdziła
Wyborcza i TVP. Nie pozwoli mi na to znaczenie słów
"biskup katolicki".
Zmienianie znaczenia słów takich jak "prawda", "miłość",
"małżeństwo", "wierność", "ślub"; uzurpowanie sobie
nienależnych praw; kwestionowanie tradycyjnych wartości,
z których wyrosła nasza kultura - to wszystko budzi
mój sprzeciw. Takie były działania komunistów i w tym
kierunku dążą homoseksualiści.
Może jestem starym nudziarzem, ale wolę być wołem niż
małpą z fraszki.

>>>Jeśli idzie o znanych mi ludzi, motywacja jest jedna:
>>>chcą być razem i podjąć OBOWIĄZKI wynikające
>>>z deklaracji wspólnego życia, nie tlyko płynące z ustawy
>>>prawa

>>Do tego nie potrzebują ślubu.
> a prawa się Panu jak widzę zgubiły :)

Zrozumiałem, że obowiązki "z deklaracji ..., nie tylko
z ustawy".
Jeśli chodzi o ustawę, to mam ochotę opatentować słowa
"małżeństwo" i "rodzina", aby prawnie chronić ich sens.
Właśnie w tym rzecz, że z mojego punktu widzenia parom
homoseksualnym nie przysługuje małżeństwo i nie stanowią
rodziny.
Jeżeli będą występować o oddzielną ustawę dotyczącą
związków homoseksualnych (z dowolnie wybranymi ulgami i
uprawnieniami), to ja nie mam nic przeciwko temu,
wówczas mogę nawet przyznać im rację i zrozumieć ich
punkt widzenia. Niech ta ustawa od razu obejmie inne
związki - proszę bardzo.

J.
napisał/a: ~Asias" 2005-07-06 16:08
Użytkownik "Jonasz"
> Jeżeli będą występować o oddzielną ustawę dotyczącą
> związków homoseksualnych (z dowolnie wybranymi ulgami i
> uprawnieniami), to ja nie mam nic przeciwko temu
Skad ten protestujacy ton, skoro w Polsce na glosowanie czeka wlasnie ustawa
przeciwko ktorej i tak nic nie masz (o "zwiazkach partnerskich")? Przeszkadza Ci
to co dzieje sie w odleglych krajach?
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-07-06 16:49
Asias napisał(a):


> > Jeżeli będą występować o oddzielną ustawę dotyczącą
> > związków homoseksualnych (z dowolnie wybranymi ulgami i
> > uprawnieniami), to ja nie mam nic przeciwko temu
> Skad ten protestujacy ton, skoro w Polsce na glosowanie czeka wlasnie ustawa
> przeciwko ktorej i tak nic nie masz (o "zwiazkach partnerskich")?


Ta ustawa wprowadza wg mnie nielogiczne ograniczenia. Dotyczące mianowicie
liczby osób w związku oraz wymogu niespokrewnienia.
ER


--
napisał/a: ~Jacek" 2005-07-06 16:55

Użytkownik "Jonasz" napisał w wiadomości
> Mogę zrozumieć ich pragnienia - prawdopodobnie są
> identyczne jak w moim przypadku - ale czy w tym celu
> muszą wspierać fałsz?

Jaki fałsz ?

> Gdybym ogłosił siebie katolickim
> biskupem, to nie stanę się nim, choćby to potwierdziła
> Wyborcza i TVP. Nie pozwoli mi na to znaczenie słów
> "biskup katolicki".

Uważasz że to media są od potwierdzania bycie biskupem,
ja słyszałem o innej procedurze.

> Zmienianie znaczenia słów takich jak "prawda",

Czy uważasz że kiedy homososkaliści chcą powiedzieć prawde o tym z kim chca
dzielić życie to nie jest prawda ?

> "miłość",

Myślisz że nie kochają ?

> "małżeństwo",

Ja słyszałem o związkach partnerskich .

> "wierność",

Czy nie można być wiernym sobie i temu co się czuje ?

> "ślub";

Ślub cywilny czy sakrament małżeństwa, nie słyszałem o sakremencie zwanym
ślubem

> uzurpowanie sobie
> nienależnych praw;

Czy dwie dorosłe osoby nie mają prawa decydować kogo kochają ?

> kwestionowanie tradycyjnych wartości,

Kto kwestionuje Twoje prawa do Twojej jak się domyślam heterosesksulanej
miłości.

> z których wyrosła nasza kultura - to wszystko budzi

Z tego co wiem nie ma wzrostu odsetek ludzi o orientacji homoseksualnej.

> mój sprzeciw.

Więc co budzi Twój sprzeciw, nie pamietam aby ktoś zmuszał Cię do
zakochiwania się w innym facecie,
póki co to Ty odmawiasz innym ich praw związanych z wolnością. Co dzieje się
złego Tobie gdy w mieszkaniu obok mieszkają dwie lesbjki albo dwaj geje.



> Takie były działania komunistów i w tym
> kierunku dążą homoseksualiści.

brrrr okropne porównania - komuniści zakazywali Ci wierzyć w Boga nie
słyszałem aby tak było w przypadku homoseksualistów,
nie stanowią dla Ciebie żadnego zagrożenia.


> Może jestem starym nudziarzem, ale wolę być wołem niż
> małpą z fraszki.

Jaką małpą z fraszki.


> Jeśli chodzi o ustawę, to mam ochotę opatentować słowa
> "małżeństwo" i "rodzina", aby prawnie chronić ich sens.

Czy dwóch braci to nie rodzina ?
Czy dwie szwagierki to nie rodzina ?

> Właśnie w tym rzecz, że z mojego punktu widzenia parom
> homoseksualnym nie przysługuje małżeństwo i nie stanowią
> rodziny.

Możesz nazywac je związkiem, nikomu nie zależy na słowie rodzina ale na
równym traktowaniu chocby w sprawach podatkowych, spadkowych.

> Jeżeli będą występować o oddzielną ustawę dotyczącą
> związków homoseksualnych (z dowolnie wybranymi ulgami i
> uprawnieniami), to ja nie mam nic przeciwko temu,
> wówczas mogę nawet przyznać im rację i zrozumieć ich
> punkt widzenia. Niech ta ustawa od razu obejmie inne
> związki - proszę bardzo.

Jakie inne ?

Jacek