Wieści_z_Europy_-_adopcje_dzieci
napisał/a:
~Marchewka"
2005-07-05 21:51
Użytkownik "idiom" napisał w wiadomości
> Iwonka, opowiedz co ten Twój TZ robił podczas porodu, bo mi wyobraźni
> zabrakło
Chyba już kiedyś pisałam. Nie będę się wobec tego powtarzać, zwłaszcza, że
to dosyć intymna sfera jednak.
Iwonka
> Iwonka, opowiedz co ten Twój TZ robił podczas porodu, bo mi wyobraźni
> zabrakło
Chyba już kiedyś pisałam. Nie będę się wobec tego powtarzać, zwłaszcza, że
to dosyć intymna sfera jednak.
Iwonka
napisał/a:
~Jacek"
2005-07-05 21:54
Użytkownik "puchaty" napisał w wiadomości
> Tue, 5 Jul 2005 21:20:04 +0200, na pl.soc.rodzina, Jacek napisał(a):
> Wolałbym pewnie tą parę homo.
> Jednak okazuje się Jacku, że nawet proste deklaracje pozostają
> nierozumiane. (alternatywą u mnie była para homo i para hetero/singiel).
Z dzisiejszego Twojego punktu patrzenia na świat tak może Ci się zdawać.
Moim zdaniem dobra opieka pary homoseksualistów była by dla większości
mieszkańców bidula naprawdę dobrym rozwiązaniem.
Jacek
napisał/a:
~Mrówka
2005-07-05 22:21
Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
> > To ja może uściślę: jestem PRZECIW adopcji obcych dzieci przez pary
> > homoseksualne. "Nie i już". A na temat adopcji w zwiazkach jak wyżej
> uczucia
> > mam bardzo mieszane, głównie w stosunku do rodziców biologicznych.
>
> Myślę że proste deklaracje mają to do siebie że łatwo je zrozumieć,
> więc i ja napiszę że jestem ZA możliwości adopcji przez pary
homoseksualne.
>
No to jest nas dwoje.
Hm ciekawe z ktorym Jackiem sie zgadzam 'Jackiem -Jackiem' czy
'Jackiem-psychologiem mezem Bea'
Magda
napisał/a:
~Jacek"
2005-07-05 22:43
Użytkownik "Mrówka" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
> news:daekrb$82c$1@news.onet.pl...
>
> > > To ja może uściślę: jestem PRZECIW adopcji obcych dzieci przez pary
> > > homoseksualne. "Nie i już". A na temat adopcji w zwiazkach jak wyżej
> > uczucia
> > > mam bardzo mieszane, głównie w stosunku do rodziców biologicznych.
> >
> > Myślę że proste deklaracje mają to do siebie że łatwo je zrozumieć,
> > więc i ja napiszę że jestem ZA możliwości adopcji przez pary
> homoseksualne.
> >
> No to jest nas dwoje.
> Hm ciekawe z ktorym Jackiem sie zgadzam 'Jackiem -Jackiem' czy
> 'Jackiem-psychologiem mezem Bea'
Myślisz że to takie ważne z którym z nas Jacków się zgadzasz?
Jacek
napisał/a:
~Nixe"
2005-07-06 00:01
W wiadomości
Marchewka pisze:
> Zakwasy też miał, bynajmniej nie od patrzenia.
Aż się boję pomyśleć, coście na tym porodzie rodzinnym wyprawiali
--
PozdrawiaM
Marchewka pisze:
> Zakwasy też miał, bynajmniej nie od patrzenia.
Aż się boję pomyśleć, coście na tym porodzie rodzinnym wyprawiali
--
PozdrawiaM
napisał/a:
~Nixe"
2005-07-06 00:03
W wiadomości
Mrówka pisze:
> Hm ciekawe z ktorym Jackiem sie zgadzam 'Jackiem -Jackiem' czy
> 'Jackiem-psychologiem mezem Bea'
A to ich jest dwóch?? Zawsze myślałam, że to jeden i ten sam Jacek.
--
PozdrawiaM
Mrówka pisze:
> Hm ciekawe z ktorym Jackiem sie zgadzam 'Jackiem -Jackiem' czy
> 'Jackiem-psychologiem mezem Bea'
A to ich jest dwóch?? Zawsze myślałam, że to jeden i ten sam Jacek.
--
PozdrawiaM
napisał/a:
~Marchewka"
2005-07-06 00:35
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> W wiadomości
> Marchewka pisze:
> > Zakwasy też miał, bynajmniej nie od patrzenia.
>
> Aż się boję pomyśleć, coście na tym porodzie rodzinnym wyprawiali
Aktywny był. Można o takowym poczytać np. na www Fundacji Rodzić po Ludzku.
Poza tym, musiał mnie dźwignąć parę razy z podłogi, a byłam wtedy taka
ciężka niemal, jak on sam...
Iwonka (słonicą niezłą byłam hehe)
> W wiadomości
> Marchewka pisze:
> > Zakwasy też miał, bynajmniej nie od patrzenia.
>
> Aż się boję pomyśleć, coście na tym porodzie rodzinnym wyprawiali
Aktywny był. Można o takowym poczytać np. na www Fundacji Rodzić po Ludzku.
Poza tym, musiał mnie dźwignąć parę razy z podłogi, a byłam wtedy taka
ciężka niemal, jak on sam...
Iwonka (słonicą niezłą byłam hehe)
napisał/a:
~Ewa Ressel"
2005-07-06 08:59
Jacek napisał(a):
>
> > Powtórzę pytanie: znasz choć jedną taką sytuację?
>
> Ewo jakie to ma znaczenie czy Basia zna, ważne że to co napisała jest dość
> prawdopodobne i co więcej pokazuje
> że dla dobra dziecka ta adopcja powinna być zrealizowana
Nie Basia, tylko Asia.
Moje pytanie ma na celu pokazanie, że taka sytuacja jest b. mało prawdopodobna
- a właściwie niemożliwa. Tak jak pisałam - kiedy z rodzicami biologicznymi
coś się dzieje, dziecko nie jest z miejsca zabierane i na następny dzień
oddawane do adopcji! Najpierw szuka się kogoś bliskiego w jego otoczeniu, kto
mógłby się nim zaopiekować - to jest cel podstawowy.
ER
--
>
> > Powtórzę pytanie: znasz choć jedną taką sytuację?
>
> Ewo jakie to ma znaczenie czy Basia zna, ważne że to co napisała jest dość
> prawdopodobne i co więcej pokazuje
> że dla dobra dziecka ta adopcja powinna być zrealizowana
Nie Basia, tylko Asia.
Moje pytanie ma na celu pokazanie, że taka sytuacja jest b. mało prawdopodobna
- a właściwie niemożliwa. Tak jak pisałam - kiedy z rodzicami biologicznymi
coś się dzieje, dziecko nie jest z miejsca zabierane i na następny dzień
oddawane do adopcji! Najpierw szuka się kogoś bliskiego w jego otoczeniu, kto
mógłby się nim zaopiekować - to jest cel podstawowy.
ER
--
napisał/a:
~Mrówka
2005-07-06 09:44
Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
>
> Myślisz że to takie ważne z którym z nas Jacków się zgadzasz?
>
Babska ciekawosc,bo z jednym ciezko mi bylo sie zgodzic :)
I szczerze mowiac zaskoczylaby mnie jego tolerancja:)
Magda
napisał/a:
~Mrówka
2005-07-06 09:45
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> > Hm ciekawe z ktorym Jackiem sie zgadzam 'Jackiem -Jackiem' czy
> > 'Jackiem-psychologiem mezem Bea'
>
> A to ich jest dwóch?? Zawsze myślałam, że to jeden i ten sam Jacek.
>
Ano dwoch.Kiedys sie juz oszukalam ze gadam nie z tym co myslalam :)
Magda
napisał/a:
~kolorowa"
2005-07-06 10:28
"Marchewka" napisał
> No i jak facet by miał
> rodzić, to ludzkości już dawno by nie było.
Jakby facet miał rodzić, to znieczulenie byłoby rutynowe i stuprocentowo
bezpieczne;) Oraz wymagało później długiego leżenia i zero diety. Termin
porodu byłby uzgadniany dużo wcześniej, żeby nie przypadł np. na mistrzostwa
Europy w piłce nożnej.
Gdyby jeszcze miał karmić własnym mlekiem, to razem z filtrami do
uzdatniania wody wynalezionoby filtr do uzdatniania mleka. Żeby nie trzeba
było rezygnować z piwa czy pizzy.
Kobiety natomiast byłyby święcie przekonane, że zajmowania się dzieckiem nie
da się pogodzić z pracami domowymi.
;)
Małgosiek
napisał/a:
~Dominika Widawska
2005-07-06 10:35
Ewa Ressel wrote:
>
> kiedy z rodzicami biologicznymi
> coś się dzieje, dziecko nie jest z miejsca zabierane i na następny dzień
> oddawane do adopcji! Najpierw szuka się kogoś bliskiego w jego otoczeniu, kto
> mógłby się nim zaopiekować - to jest cel podstawowy.
Moi dzieciaci znajomi: heteroseksualni, zarówno single, jak i żyjący w
związkach, w chwilach refleksji i gdybania martwią się mocno, jaki byłby
los ich dzieci "w razie czego".
Niewielkie są możliwości zabezpieczenia dzieciom opieki zgodnej z
oczekiwaniami rodziców, a jak ktoś ma "waleczną" teściową, siostrę,
szwagra itp., to ma podstawy się obawiać, że walka o dzieci "w razie
czego" będzie miała przebieg niezgodny z oczekiwaniami potencjalnie
nieżywych rodziców.
Tym bardziej marne szanse ma w Sądzie partner rodzica biologicznego,
jeśli o wnusia zawalczyć zechce babcia...
Dominika
--
unikatowa biżuteria i srebro użytkowe
http://rakowska.pl/
>
> kiedy z rodzicami biologicznymi
> coś się dzieje, dziecko nie jest z miejsca zabierane i na następny dzień
> oddawane do adopcji! Najpierw szuka się kogoś bliskiego w jego otoczeniu, kto
> mógłby się nim zaopiekować - to jest cel podstawowy.
Moi dzieciaci znajomi: heteroseksualni, zarówno single, jak i żyjący w
związkach, w chwilach refleksji i gdybania martwią się mocno, jaki byłby
los ich dzieci "w razie czego".
Niewielkie są możliwości zabezpieczenia dzieciom opieki zgodnej z
oczekiwaniami rodziców, a jak ktoś ma "waleczną" teściową, siostrę,
szwagra itp., to ma podstawy się obawiać, że walka o dzieci "w razie
czego" będzie miała przebieg niezgodny z oczekiwaniami potencjalnie
nieżywych rodziców.
Tym bardziej marne szanse ma w Sądzie partner rodzica biologicznego,
jeśli o wnusia zawalczyć zechce babcia...
Dominika
--
unikatowa biżuteria i srebro użytkowe
http://rakowska.pl/