wodogłowie

napisał/a: franki 2009-01-23 19:34
annwro14 no ja chodzę do niego już prawie trzy lata i miałam też chwile zwątpienia i załamania, ale wyprowadził małego bez zastawki tak jak pisałam, a inni chcieli ją wstawiać. Każdy ma swoja opinię na temat danego lekarza ale wydaje mi się że lekarz ze stażem to jednak ma większe doświadczenie niż te młodziki , które idą po łatwiźnie .
Mam pytanko chodzisz do niego prywatnie czy na kasę chorych ????
napisał/a: annwro14 2009-01-23 22:22
witam franki byłam u niego prywatnie , ale ze skierowaniem od neurologa bo na przychodnie do centrum nie mogłam się dodzwonić.Mieszkam z 80 kilometrów od łodzi ale w okolicy nie ma lekarzy neurochirurgi jakoś trafiłam do niego bo w centrum już leżałam z synem jak miał 2 latka, więc pod blok jego trefiłam bez problemów. Nasza wizyta trwała dobrą godzinę, ale za czym pojechałam do niego to czytałam na forum co piałaś i miałam nadzieje że o tym samym myślę, i tak mam zadzwonić do niego to umówi mnie na badanie i oczywiście wizytę, coś próbował mu czymś wysuszyć tą wodę , ale cena wizyty mnie wbiła w fotel , wiem zdrowie naszych pociech jest bezcenne ale jeśli będą częste wizyty to będzie trudne , co jest cenne to że bardzo miły, konkretny i jak na chirurga nie kładzie od razu na stół .Pierwszy raz mój synek posłuchał lekarza zaleceń , mało komputera, telewizji .
napisał/a: franki 2009-01-23 23:02
Witaj . Tak samo wyglądają nasze wizyty .
napisał/a: franki 2009-01-23 23:08
ile Cię skasował ??????? A czy może mówiłaś mu o mnie ???
napisał/a: annwro14 2009-01-23 23:31
wiesz ja dopiero miałam pierwszą wizytę , nie wiem jak będę częste ,ale jeszcze nikt mi nie powiedział co synowi dolega oprócz tego że ma padaczkę , słowo wodogłowie nie padło , lekarz Bober gdy zobaczył wypis z centrum jak miał 2 latka stwierdził że w wynikach już były oznaki choroby a lekarz go prowadzący stwierdził migreny i tyle dopiero gdy miał 2ipół roku z wielkim bólem dostałam się do neurologa i zaczęło się leczenie , według lekarza Bobera za późno , ale morze musi być zdrowy , wiesz jak czytałam wasze forum to poczułam się lepiej , że są ludzie którzy rozmawiają o problemach a nie chowają się gdzieś po kątach swojego domu .dziękuje
napisał/a: annwro14 2009-01-23 23:32
nie nic nie gadałam coś ty , ale 200
napisał/a: franki 2009-01-24 23:16
no to Cię pocieszę ja płacę 350 zł :eek: ale mam dobre zdanie o nim
napisał/a: annwro14 2009-01-24 23:20
ile ...........to ten sam lekarz , taki z bródko jak profesorek, za każdą wizytę , wiesz pocieszyłaś mnie , ale za co tyle ???????????
napisał/a: franki 2009-01-25 17:46
No to ten sam lekarz . No za to że się tak ceni . Każdy lekarz wie że dla dziecka zrobimy wszystko aby było zdrowe i wykorzystują to niestety . Płacimy za wizytę , lampę, leki.
napisał/a: besia84 2009-01-25 21:50
No to kobiety podziwiam! Jak dla mnie ceny z kosmosu!Ja też bym dużo dała za pewność diagnozy i prowadzenia dziecka przez dobrego i polecanego specjaliste,ale ta cena to dla mnie szok!Na dłuższą metę pewnie z pensji męża i mojego wychowawczego było by kruchutko!A tu jeszcze rachunki,starszy syn i częste odwiedzanie aptek z dzieciakami i nie daj boże nie przewidziane wydatki i ledwo starcza!Tak że ja puki co korzystam z najlepszych neurochirurgów z Krakowa-Prokocimia ale na NFZ i pewnie póki co tak pociągnę!Fakt terminy długie ale jak coś się dzieje to pędzę na ostry dyżur i proszę lekarza aby przyszedł oglądnąć i zbadać dziecko i puki co zawsze przychodził docent-najlepszy specjalista i oceniał sytuację!
napisał/a: Lidia197410 2009-02-23 09:26
Witam po długiej nieobecności. Choroba zmogła całą rodzinke. Starszy syn złapał zapalenie oskrzeli i tak wszyscy sie pochorowalismy. Nawet mały miał antybiotyk
W styczniu zgodnie z planem byłam z małym na usg przezciemieniowym i niestety mam kolejna wizyte 16 marca. Mózg jest zgodnie z normą ale przestrzeń podtwardówkowa znów nieznacznie się powiekszyła. Lekarz powiedział, że nie jest to jeszcze nic strasznego ale trzeba sprawdzać. Stąd kolejna wizyta. Ja sama mierzę małemu główke i zauważyłam, że w ciągu miesiaca głowka urosła mu 0,5 cm. Nie mam pojęcia czy to duzo czy mało. Lada dzień mały skończy 7 miesięcy. Przyznam, że bardzo martwi mnie to wszystko i nie bardzo wiem co o tym mysleć. Czy jest ok czy nie ....nie wiem. Echhhh
napisał/a: merynosek 2009-02-23 09:31
Bardzo mi przykro jak czytam o Waszych chorych maluszkach:( Trzymam kciuki i życzę dużo zdrówka!