Wrzesień 2009

Hej hej
Aś - współczuję wykończenia.
Ja z jednej strony chętnie wróciłabym do pracy, przynajmniej na pół etatu a z drugiej strony - nie wyobrażam sobie Asiuli z obcymi zostawić. Na szczęście na razie mogę w domu zostać. Finansowo dajemy radę choć lekko nie jest. Ale jak obliczyłam propozycję mojego męża koleżanki cioci to wyszło mi że praktycznie całą pensję by mi odebrała (tym bardziej, że spłacam pożyczkę pracowniczą).
A pierożki ruskie całkiem niezłe są w biedronce. Dobra cena i sporo :) To takie rozwiazanie dla bardziej leniwych :)

Aneta - mam nadzieję, że dołek mniejszy! Na upierdliwych sąsiadów też są sposoby. Pamiętaj, że jakbyś chciała się wygadać to my wszystkie jesteśmy po to by Cię wesprzeć :)
U nas woda jest już na osiedlu. Dwa bloki niżej mają zalane garaże i piwnice.. Czekamy na falę. Worki z piaskiem poustawiane. Samochód przestawiony, ciuszki Asiowe z piwnicy przeniesione. Na szczęście blok stoi trochę wyżej, więc myślę, że fatalnie nie będzie. Byle prądu nie wyłączyli bo nawet herbaty nie będzie można zrobić..

hej,

wszsytkie mamusie pracujące podziwiam i chylę czoła. Pewnie żadna z nas, póki co niepracujących zawodowo mam nie jest w stanie do końca wyobrazić sobie tego poświęcenia. Trzymajcie sie dzielnie mamusie.

Mamamkropka i Anetkamam nadzieję, że bez szwanku przeżyłyście falę.

A u nas po staremu. No poza tym, że jestem zdegustowana wczorajszym zajściem. Nie bedę opisywać o co dokładnie chodziłó, bo mam mało czasu. W każdym bądz razie przekonaąłm się (po raz kolejny) jak wielu ludzi w tym społeczeństwie (o dziwo głownie ludzi starszych i pobożnych) jest wrogo nastawionych do matek z dziećmi. Tzn,mówiąc krótko mama z dziećmi powinna siedzieć w domu i najwyżej na spacerki z dziećmi wychodzić. Broń Boże iść z dziećmi tam gdzie komus będzie to przeszkadzało. Po prostu jestem zbulwersowana, zwłąszcza, że mieszkając w Niemczech też wszędzie chodzilam z malutka wtedy Ania )nawet na publiczne duze spotkania) i nikt nigdy mnie nie wzprosil ani nawet nie zwrocil uwagi. Wrecz byli zadowoleni i nie mogli wyjsc z podziwu, ze mimo trudnosci udalo mi sie przybyc. No ale i tak bede robic swoje. Nie stac mniena opiekunke do dzieci

Witam>!czytam Was dziewczyny na bierząco tylko jakos pisać mi sie nie chciało.u nas w zasadzie po staremu. mały raczkuje jakby miał w tyłku motorek, zaczyna stawać na nóżki przy meblech co nie raz jest niebezpieczne!!!No ale cóż teraz to go z oczu nie można spuścić>mam z nim problem bo strasznie łazi mi po łóżeczku przez sen. dopóki zaśnie to mija pół godziny na przekładanieu go z brzuszka na plecy, no jak w końcu zaśnie to w nocy przez sen przewraca sie na brzuch a póxniej wstaje w łóżeczku i zaczyna płakać bo położyć sie nie umie, ja wstaje kładę go a on w kółko to samo, podnosi sie i płacz.już powoli mam tego dosyć bo w miarę śpi tylko jakieś try pierwsze godziny później walczymy ze sobą przez całą noc. nie wiem co z nim zrobić. kiedyś czytałam że wrażliwe dzieci bardzo przeżywają nabyte umiejętności tak że wykonują je w nocy również, tylko ile można??????ratunku!!!

nasza alergia schodzi bardzo powoli. praiwe nic mały nie je a ręce nadal suche!!!

Tym których omal nie zalało współczuję, do nas woda nie ma szans dotrzeć bo w naszych okolicach nic nie płynie.

Aneta mam nadzieję że powoli wychodzisz na prostą. czasem bywają cięzkie dni,mi też brakuje cierpliwości kiedy kładę Gabrysia spać a on z zamkniętymi oczkami przez sen ciągnie sie na brzuszek jakby miał coś zakodowane w główce.a na czworakach to już spania nie ma tylko buuja sie to do przodu to do tyłu i wrzeszczy. ja go na plecy i tak w kółko. czasem tez na niego krzyknę.jesteśmy tylko ludźmi.Ale później mam takiego kaca moralnego, że on nic nie rozumie i jets bezradny a ja na niego krzyczę!!!A jak rano próbuje mnie obudzić głaskająć po twarzy, a ja otwieram oczy i ten jego uśmiech....cała złość mija i wtedy dopiero doceniam to co mam i wiem że dla takich chwil można wiele wycierpieć.

Dziewczyny pracujące jeszcze raz napisze że podziwiam Was strasznie. pogodzić dwie prace na pełen etat... to nie lada wyczyn.

zmykam narazie papapap

halo jest tu ktoś???????

halo,

no Andzia bywam bywam, tylko ostatnio brakuje czasu na pisanie. Teraz mam kilka minut, bo oczy mi sie kleją i chcę iść zaraz spać ale mąż zajął łazienkę imuszę chwilkę poczekać...a po co czekać bezczynnie???

...Maria płacze...przerwa

...łazienka nadal zajęta...

po pierwsze to życzę wszsytkim Mamusiom wszsytkiego naj naj naj. Ja tak zaganiana jestem, że rano nawet nie pamiętałam, że dziś Dzień Mamy. No ale moje dzieciaczki pamiętały (dopilnował tego mój Mężuś, z resztą on pamięta o wszsytkich datach i świętach). Dostałam, czekoladki, kwiaty i Ania powiedziała wierszyk. Ale się wzruszyłam.

Dziś byłam też z Anią na testach alergicznych. Niestety sporo nam tych alergii wyszło:((( A wczoraj byłam z Marysią na szczepieniu przeciwko meningokokom. Wreszcie się udało (po ciągłych naszych choróbskach na zmianę). Maria waży 7,300 i jest na szarym ogonku wagowym tzn poniżej 10-go centyla. Lekarka powiedziała,że nie jest dobrze ale jedzenia wciskać nie będziemy, bo to bez sensu. Najważniejsze, że skóra ostatnio jakby się nieco polepszyła, oby ta tendencja się utrzymała.

...no łazienka się zwalnia...to lecę.

Dobranoc

Wszystkim mamusiom wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim żadnych smutnych czy stresujących chwil! Miłości i cierpliwości! :)

u nas też jakby lekka poprawa skóry. zaczęłam kąpać małego na zmianę w krochmalu i proszku do pieczenia. i po paru dniach jakby widzę poprawę.chociaż nadal nie wiem co go uczula bo je tylko ryż indyka ziemniaka i mleko z owoców jabłko albo gruszkę.
teraz łazi po całym pokoju i wkłada paluszki tam gdzie nie wolno, np. kontakt- super zabawa.ale dzisiaj dał mi pospać spaliśmy do 9.10. super, co prawda w nocy punktualnie jak co noc 3.30 wstawał w łożeczku i patrzył na pokój co prawda nie płacze przy tym ale ja go co jakiś czas kładę spowrotem on wstaje i tak do skutku w końcu zmęczony usyna.i codzienie to wstawanie trwa krócej może w końcu uda się przespać noc bez pobudki.narazie zmykam papap...

Aha i spóźnione życzenia z okazji Dnia Matki, ja wczoraj jakiś sentymentalny dzięń miałam i ciągle na płacz mi ise zbierało ale to ze szczęścia tego małego co pełza po ziemi!!!!!

Dziewczyny co sie dzieje na naszym forum cisza tu jak makiem zasiał,pewnie każda zagląda codziennie ale żadna nic nie pisze.!!!!
Jak tam powódź już woda sobie popłynęła. ???
U nas żadnych nowości nie ma. mały podnosi sie przy meblach a poxnije puszcza rączkami i pada jak długi, nie można na chwilę go zostawić. jak kilka razy dziennie nie wyrznie głową w podłogęto jest sukces. w kojcu ne chce siedzieć sam ze sobą bawić sie teżnie za bardzo chce, trzeba cały czas przy nim być. czasami to już brakuje mi sił. ręce zaczęły strasznie mnie boleć od ciągania tego małego rozbójnika. jeszcze w dzień jak sie rozchodze to jako tako ale w nocy jak wstaję żeby położyć stojącego w łóżeczku Gabrysia to masakra po prostu.zaciskam zęby!!!!
Dzisiaj moje dziecię obudziło sie o 2:30 i rozpoczęło swój maraton wstawania i odkłądnia walczyłam z nim 1,5 godz. w końcu mąż mówi weź go do nas, ale jak sie nie poddałam żebym to zrobiła to moja ciężka nocna praca poszłaby na marne, a tak zmęczony i zrezygnowany synuś w końcu usnął.to jets taki cwaniak jakich mało, wstaje patrzy na mnie jak nie reaguję to zaczyna piszczeć a jak wstaję do nieo to wyciąga rączki żeby wziąśc go do siebie!!!
odzywać sie kobiety bo nudą wieje na forum@@@@@

hallo!!!!!!

.... no od wczoraj próbuje i ciągle cos mi utrudnia pisanie.

a teraz też krótko.... Andzia widzę, że Gabryś dziś ma małe urodzinki. * miesięcy to poważny wiek :))) Życzymy wszystkiego najlepszego.

A u nas dzis cudowna pogoda więc uwinę się szybciutko ze sprzątaniem i moze jakiś spacerek się uda

Pozdrowionka i dobrego weekendu


Megi co z tym spotkaniem? Jakby co to napisz na prywatne konto na POLKACh

Izula dziękujemy za życzenia!!!Tak to prawda mamy dzisiaj osiem miesiący!!!ja też zmykam mały śpi sobie na balkonie a ja muszę ogarnąc mieszkanie spakować sie i uderzamy do mojej mamy na weekend. wracamy dopiero we wtorek. do napisania!!!!!!