Bridezilla czyli panna młoda z piekła rodem
napisał/a:
bluebell1
2008-08-12 11:57
Witam! Mam na imię Bluebell i jestem Bridezillą! - tak chciałabym zakończyć moje przygotowania do ślubu :D
napisał/a:
Chromowana
2008-08-12 23:35
nie strasz nie wolno no ja tez sie tym zajme ale dopiero 2 tyg przed ze wzgledu na mojego narzeczonego, ktory wraca dopiero 24 do Polski a ja juz nie mam sily sie do tego sama zabierac.... chyba tez wyglosze taka deklaracje po Ślubie póki co emocje biora górę
napisał/a:
Monicysko
2008-08-13 20:30
bluebell, masz tak jak ja? jakoś mniej nerwowa po ślubie?
Chromowana, nie martw się... Najważniejsze, że Wy będziecie! Nawet jakbyście mieli byc samiuteńcy w kościele, to bedzie cudownie! Zobaczysz!
Bedziesz miała obok siebie swoją najukochańszą osobę i nikt więcej nie jest Ci potrzebny! Ja w kościele stałam zapatrzona w mojego męża, jakbyśmy dopiero co zaczęli się spotykać.. A on się wpatrywał we mnie... Wspaniałe uczucie, kiedy sobie przed ołtarzem przysięgacie... I chociażby dla tej chwili warto! Reszta to tylko dodatek - nie zapominaj co jest najważniejsze w tym dniu!
Chromowana, nie martw się... Najważniejsze, że Wy będziecie! Nawet jakbyście mieli byc samiuteńcy w kościele, to bedzie cudownie! Zobaczysz!
Bedziesz miała obok siebie swoją najukochańszą osobę i nikt więcej nie jest Ci potrzebny! Ja w kościele stałam zapatrzona w mojego męża, jakbyśmy dopiero co zaczęli się spotykać.. A on się wpatrywał we mnie... Wspaniałe uczucie, kiedy sobie przed ołtarzem przysięgacie... I chociażby dla tej chwili warto! Reszta to tylko dodatek - nie zapominaj co jest najważniejsze w tym dniu!
napisał/a:
Chromowana
2008-08-14 00:00
nie zapominam tylko chcialbym miec wiecej wsparcie w rodzinie
napisał/a:
Misiaq
2008-08-14 16:12
Za to masz wsparcie na forum wiem, że to nie to samo, ale zawsze....
napisał/a:
Chromowana
2008-08-15 00:20
no tak
napisał/a:
Monicysko
2008-08-15 00:24
Chromowana, ja tez to miałam, że nie potrafiłam zrozumieć, jak ktoś może mi mówić, że "to nic takiego przecież", kiedy dla mnie każda pozornie głupia była niezmiernie ważna... Kwiatki, kolor wystroju itp... Ale zawsze mój kochany Mąż mnie pocieszał, że jakby to nie wyglądało, to i tak będzie najpiękniejszy dzień Naszego życia.. Wymarzony :) Zawsze mi mówił, że choćby nie wiem jak ludzie starali się nam przeszkodzić, to będzie Nasz Dzień :)
napisał/a:
patrysia1101
2008-08-15 21:21
masz cudownego męża :)
napisał/a:
Monicysko
2008-08-16 13:28
patrysia1101, Noo... Bo ja też byłam Bridezilla :) On miał zdrowy rozsądek na szczęście :)
napisał/a:
Chromowana
2008-08-16 23:38
trudno zachować zdrowy rozsądek gdy przez całe życie myślisz, że można polegać na ludziach a jak co do czego jest zupełnie inaczej... i wciąż słyszy się tego typu słowa
napisał/a:
basia1125
2008-08-17 00:08
Chromowana kochanie, Ty się nic nie przejmuj.
I uwierz mi, ja wiem co mówię...
U mnie bylo 55 osób i to chyba nawet liczone z orkiestrą...
Odmówilo nam 35osób , chyba nawet troche ponad to
A zabawa byla świetna.
Strasznie się balam, że będzie kicha, że ludzie nie będą sie bawić.
A bylo rewelacyjnie.
Najlepsze wesele na jkim bylam.
Glowa do góry
Musialabyś poszukać moje posty, ale chyba w JWMD też trochę jest a tak to, nie wiem, może w "co macie zalatwione" o tym pisalam...
A później moja relację i zobaczysz, to nie ilość.
A Ci co nie przyjadą, niech sami żżalują
Będzie dobrze
napisał/a:
Chromowana
2008-08-17 13:34
Masz racje kij z nimi najwazniejsze, ze ja bede sie dobrze bawic i moj M.