Dzieci na weselu

napisał/a: Emilianka 2009-04-08 21:08
My wychodzimy z założenia,że ślub i wesele to rodzinna uroczystość,a przecież dzieci to też członkowie rodziny
Jak wspominam wesela,na których byłam jako dziecko i wesela,na których generalnie były dzieci,to nie było z nimi najmniejszych problemów rodzice nie musieli mieć oczu dookoła głowy,bo dzieci świetnie bawiły się w swoim własnym kółeczku no i nikt nikogo nie przymuszał do zajmowania się cudzymi brzdącami-jak jakaś ciocia czy wujek mieli ochotę,to brali dzieci do kółeczka i bawili się razem z nimi,a jak nie,to dzieci bawiły się same i zwykle były najwytrwalszymi z weselników-dzielnie wywijały do rana i wręcz siłą trzeba je było ściągać z parkietu
ale to pewnie zalezy od dzieci i ich rodziców
napisał/a: jaskółka 2009-05-07 21:02
Emilianka napisal(a):ale to pewnie zalezy od dzieci i ich rodziców
tak to racja. ja ostatnio w supermarkecie widziałam się z koleżanką która ma 3 letnią córeczkę chwilę z nią stanełam a ta do swojej córeczki z tekstem : to jest ta ciocia u której niedługo będzesz na weselu. tylko że my planujemy prosic znajomych bez dzieci
napisał/a: Joanna_21 2009-05-07 21:26
jaskółka, tupet ludzi mnie rozwala
napisał/a: Emilianka 2009-05-07 21:35
jaskółka,to tak trochę niefajnie...ja bym się chyba zirytowała

a jak już temat został odgrzebany,to pochwalę brzdące,które były na weselu u siostry-było co prawda tylko dwoje,ale każde się pięknie bawiło,nie marudziło,a jak się zmęczyły,to rodzice je zainstalowali do spania,także my wcale nie musieliśmy o nich myślec,żeby nie powiedzieć,że prawie ich nie zauważaliśmy
napisał/a: jaskółka 2009-05-07 23:19
Emilianka, poprostu zrobiłam sztuczny uśniech i tyle, a dzieciaków o których piszesz to tylko pozazdrościc i takie to aż miło miec na weselu
napisał/a: margaret3 2009-05-07 23:24
U nas dzieci na weselu nie będzie ale nie dlatego że byśmy ich nie chcieli, po prostu nasze kuzynostwo już jest dorosłe ale jeszcze nie aż tak dorosłe żeby mieć swoje pociechy.
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-05-08 09:04
jaskółka, nic się nie przejmuj... może ona tylko taką gafę walnęła, ale nie powinna się obrazić, jak zaprosisz bez.

Ja się nie zamierzam przejmować, dzieci (z mojej strony) nie będzie. Mój K. ugiął się i zaprasza kilka (najmłodsze 8 lat) ale wie, że ja tego nie popieram.
Powód u nas jest banalny: mamy przyjęcie, nie ma ich gdzie położyć spać. Poza tym bawimy się do późna i nie chcę, żeby ktoś z gości wyszedł przed tortem, bo dziecko marudzi...
bo uważam, że to niegrzeczne jest i tyle.
napisał/a: Emilianka 2009-05-09 00:00
budyń_waniliowy u nas na sali też nie było gdzie spać,ale rodzice sobie poradzili
chłopczyk (4lata) miał wózek,który rodzice postawili pod ścianą,w "kąciku" gdzie siedzieli i jak się maluch zmęczył,to tam trochę pospał a potem się obudził i bawił się dalej.
dziewczynkę (6lat) zainstalowano na...kilku krzesłach zsuniętych krzesłach w sali kominkowej zawsze ktos tam siedział przy kawie czy herbacie,więc zerkał na małą
jesli rodzice maluchów chcą się bawić na weselu to zawsze znajdą sposób,żeby szkraba zainstalować i szaleć do rana więcej wiary w ludzi,dziewczyny
napisał/a: Joanna_21 2009-05-09 00:05
Emilianka, do mnie to szczerze mówiąc nie do końca przemawia, jako rodzic jednak wolałabym nie przychodzić z dzieckiem poniżej 7 lat na całonocną imprezę
napisał/a: Emilianka 2009-05-09 08:59
przecież każdy robi jak uważa
po prostu nie ma co z góry zakładać,że rodzice z dziećmi to zaraz sobie pójdą,że dzieci będą marudzić i przeszkadzać itp wszystko zależy od gości,ale naprawdę-jak będą chcieli to sobie poradzą i nie trzeba aż tak myśleć za nich
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-05-09 09:34
Emilianka, zgadzam się z Tobą, że pewnie jakos sobie poradzą, w końcu to dorosli ludzie, ale ustalilismy pewną konwencje naszego przyjęcia i ja chcę się jej trzymać.
Z resztą w moim przypadku kierują mną tez inne względy: otóż ja zapraszam np ciocię z wujkiem, ale bez ich dzieci (16 i 13 lat), podobnie chrzestną (bez dzieci 17, 13 lat), chrzestnego (też powyżej 10 dzieci).
Tu nie obawiam się, że by nie wytrzymały, czy przeszkadzały, ale po prostu po pierwsze mało te dzieci znam, w ogóle się z nimi nie widuję, a na ich miejsce wolę zaprosić kilku moich przyjaciół. Niestety względy finansowe są dla mnie bardzo ważne, a zamiast nieznanych dzieci wolę przyjaciół...

Ale np uważam, że takie starsze dzieci na weselach być już mogą o ile chcą. Ja jestem tylko przeciwnikiem małych dzieci na weselu.
napisał/a: Joanna_21 2009-05-09 18:40
Emilianka, to że rodzice sobie poradzą z dziećmi nie zmienia faktu, że dla większości brzdąców, to straszna męka i nerwy, natłok zdarzeń, hałas, mnóstwo nieznajomych ludzi... My bliżej ślubu zobaczymy w jakim wieku mamy dzieci do zaproszenia lub nie i zdecydujemy
budyń_waniliowy, wcale się nie dziwie, dobrze robicie:)