Intercyza

napisał/a: edytar 2009-04-19 20:22
A ja nie spisałabym intercyzy, choć wielu naszych znajomych tak zrobiło.Dla mnie to oznaka braku zaufania.
napisał/a: arTemida 2009-04-19 21:18
Malwina.J napisal(a):Dla mnie to oznaka braku zaufania.

Dla mnie oznaka racjonalnego myślenia.
Choć my nie podpisywaliśmy bo chyba byśmy umarli ze śmiechu skoro nic nie wnosiliśmy do małżeństwa, żadne z nas nie prowadziło działalności i oboje co dopiero kończyliśmy studia.
Na podpisanie rozdzielności zawsze jest czas w razie czego.
napisał/a: Joanna_21 2009-04-19 21:25
Myślę, że gdybym miała jakieś dobra: nieruchomości, czy swoją firmę, to chyba bym do tego dążyła... Niestety po przykładzie wielu bliskich mi osób wiem, jak człowiek potrafi się okropnie zmienić w przeciągu lat i jak jest zostać z niczym, niezależnie od tego jak przed ślubem była to wielka miłość...
Jednak ani ja, ani mój narzeczony nie posiadamy żadnej własności, więc się nad tym nawet nie zastanawialiśmy.
napisał/a: Keis31 2009-06-19 09:08
Co sadzicie o coraz bardziej modnej intercyzie? Zastanawiam sie czy tez sie na to nie zdecydowac...

[ Dodano: 2009-06-19, 09:10 ]
znalazlem cos w sieci n aten temat dosyc fajnie napisane i mam teraz sprzeczne odczucia

[Mod: reklama usunięta]
napisał/a: po-kryjomu 2009-06-19 10:12
stanowczo bym się obraziła na narzeczonego, gdyby takie coś zaproponował. Nie wyobrażam sobie podpisywania intercyzy. ALbo jesteśmy razem, współnie żyjemy i mamy do siebie zaufanie, albo niech spada.
napisał/a: Misia7 2009-06-19 10:48
Keis31, Całkowicie się zgadzam z po-kryjomu, . Po to rozpoczynamy wspólne życie, żeby wszystko było nasze. Aby wszystkim się dzielić. Ale oczywiście są pary, które praktykują podpisywanie intercyzy i mają do tego prawo.
napisał/a: arTemida 2009-06-19 12:29
Ja uważam że w pewnych sytuacjach intercyza jak najbardziej np. żeby nie stracić całego dorobku życia w wyniku nieudanej inwestycji.
I wcale nie oznacza braku zaufania a raczej troskę o przyszłość swoją , współmałżonka i potencjalnych dzieci.
napisał/a: szprycha1 2009-06-19 21:08
Ja nie uznaje intercyzy i moj chlopak rowniez powiedzial ze nawet jakby mial miliardy nigdy by czegos takiego nie zaproponowal.
Poniewaz wszystko zalezy od ludzi i zaufania jak bylo w wypowiedzi wczesniej.
napisał/a: arTemida 2009-06-19 23:35
szprycha napisal(a):Poniewaz wszystko zalezy od ludzi i zaufania jak bylo w wypowiedzi wczesniej.

A co ma zaufanie do prowadzenia biznesu który w czasie kryzysu może przynieść same straty i wierzyciele będą wchodzić drzwiami i oknami .
napisał/a: szprycha1 2009-06-20 10:52
arTemida napisal(a):
szprycha napisal(a):Poniewaz wszystko zalezy od ludzi i zaufania jak bylo w wypowiedzi wczesniej.

A co ma zaufanie do prowadzenia biznesu który w czasie kryzysu może przynieść same straty i wierzyciele będą wchodzić drzwiami i oknami .


Ja nadal jestem za zdaniem ze wszystko zalezy od ludzi i wspolnego zycia. Dobra wierzyciele beda wchodzic drzwiami i oknami ale jak ta druga osoba nie bedzie miala wsparcia i pomocy to co to za malzenstwo.
napisał/a: arTemida 2009-06-20 20:35
szprycha napisal(a):Dobra wierzyciele beda wchodzic drzwiami i oknami ale jak ta druga osoba nie bedzie miala wsparcia i pomocy to co to za malzenstwo.

No właśnie będzie miała wsparcie bo będzie miała gdzie mieszkać i za co żyć bo pieniądze i majątek współmałżonka pozostanie nietknięty-na tym to przecież polega.
W przeciwnym razie oboje muszą spłacać długi.
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-06-21 12:26
Ja bym była bogata , a on biedny to bym podpisała , jak odwrotnie to nie .:D