Jak wyglądały wasze zareczyny-oświadczyny???

napisał/a: Blanka:) 2013-03-02 23:50
olecomoya napisal(a):chcialbym jej zalozyc pierscionek na palec jak juz bedzie spala, tak aby sie wnim obudzila...
Moim zdaniem lepiej, jak będzie przytomna
napisał/a: gorzka00 2013-03-04 00:07
Betka86 napisal(a):ale jedno nie wyklucza drugiego przecież ja to widzę tak : budzisz się, nagle się orientujesz, ze masz coś czego nie miałaś wcześniej, Twój mężczyzna leży obok, uśmiecha się, klęka obok łóżka i pyta czy zostaniesz jego żoną


Moim zdaniem owszem się wyklucza. Pierścionek się nakłada po tym jak kobieta przyjmie oświadczyny faceta a nie przed .
napisał/a: GreenTea. 2013-03-18 18:13
Mój ukochany oświadczył mi się w listopadzie zeszłego roku, spontanicznie wyjechalśsmy do Karpacza na weekend. Pogoda jak na listopad przecudowna - jak na życzenie - ciepło, sucho, piękne słońce. W sobotę od rana wdrapaliśmy się na Śnieżkę było cudownieee, cudowne zmęczenie udało nam się wskrobać na sam szczyt niebieskim szlakiem :) Po powrocie do hotelu była kolacyjka a później w planach kąpiel regeneracyjna i wieczór filmowy przy lampce winka :) Jednak... Gdy ja się kąpałam w pokoju działy sie cuda :P Gdy wyszłam z łazienki w całym pokoju pozapalane były świeczki, mój ukochany powiedział, że wymasuje mi plecki bo na pewno jestem zmęczona... i faktycznie masaż był :) a po masażu poprosił abym zamknęła mocno oczka...
więc zamknęłam... po czym powiedział już, możesz otworzyć - otworzyłam i... Mój Misiek klęczał przede mną z pięknym bukietem róż - wszystkie czerwone jedna biała - ta biała miała symbolizować mnie - , że spośród wielu wybrał mnie, taką jedyną w swoim rodzaju subtelną, delikatną.... i nie pamietam co jeszcze mówił bo byłam w szoku :P W każdym bądź razie klęczał - w jednej dłoni trzymał róże w drugiej otwarte aksamitne czerwone pudełeczko z pieścionkiem i zapytał: "czy zostaniesz moją żoną?" Usłyszał TAK obuydwoje sie popłakaliśmy ze wzruszenia :) Mój ukochany sięgnął po coś... jak się okazało miał już uszykowanego szampana - więc wznieśliśmy toast lampką szampana... i... ;) Całą noc patrzyłam na pierścionek SZOK :) Piękny delikatny inny od tych tradycyjnych Jedynych ApARTU... Białe złoto i diamencik cudooooooooooooo :)
napisał/a: Escherichia1 2013-04-29 11:07
szczypka25 napisal(a):GŁOS Z TŁUMU: No zgudź się babo, bo jaja se chłop odmoczy.
No to się zgodziłam

HHAHAHAHAHAHA...
napisał/a: aneczka98 2013-04-29 14:05
GreenTea., ale romantycznie
napisał/a: Blanka:) 2013-04-29 15:44
GreenTea., super

GreenTea. napisal(a): inny od tych tradycyjnych Jedynych ApARTU
Że się czepnę Jedyne to są Kruka, nie Apartowskie
napisał/a: IwonaW 2013-05-10 11:03
Śniadanie przygotowane przez mojego faceta (co jest rzadkością) a pod talerzykiem pierścionek... no i oczywiście słowo TAK
napisał/a: Blanka:) 2013-05-10 23:01
IwonaW napisal(a):pod talerzykiem pierścionek
dobrze, że zajrzałaś pod talerzyk, ja bym pewnie nie zauważyła, tylko zajęła się jedzeniem
napisał/a: gorzka00 2013-05-11 00:39
Niby tak zwyczajnie a jak uroczo ;))
napisał/a: Darianna92 2013-09-04 10:30
Byliśmy nad morzem, pierwszy dzień. Mój wtedy jeszcze chłopak cały czas bronił swojej torby :) jak chciałam się do niego dopakować jeszcze w domu to się wymigiwał i ogólnie nie rozstawał się z nią :) wieczorem zapytał, czy ubiorę sukienkę którą lubi jak pójdziemy na plażę. Chciał obejrzeć zachód słońca, niestety pogoda pokrzyżowała plany. Ale na plażę poszliśmy i tak. Usiedliśmy na ręczniku, on siedział za mną i obejmował mnie. Zaczął ładnie mówić o tym, że mnie kocha itp powiedział, że należało by uczcić to, że jesteśmy już 3 lata razem (tydzień wcześniej mieliśmy rocznicę) mówiąc prawdę byłam wtedy przekonana, że wyciągnie z torby pierścionek a on... wyciągnął wino i dwa kieliszki :) przyznam, że byłam odrobinę rozczarowana i myślałam, że to koniec atrakcji na ten wieczór. Piliśmy wino, rozmawialiśmy a w zasadzie on mówił, o tym jak mnie kocha i jaka jestem dla niego ważna. I nagle wyjął zza pleców pudełeczko z pierścionkiem i zapytał, czy za niego wyjdę :) myślałam, że ponieważ nie raz o tym rozmawialiśmy nie zrobi to na mnie aż takiego wrażenia ale mnie dosłownie zatkało i popłakałam się. I oczywiście powiedziałam tak :) było już prawie ciemno i pierścionek potem jeszcze na plaży ciągle oglądałam świecąc sobie komórką :D
napisał/a: ~gość 2013-09-13 09:05
i ja w końcu

Po Miśku od samego przyjazdu do Poznania było widać, że coś kombinuje, ale myśli z głowy wypychałam. W drugim dniu pobytu od rana mi mówił, że wieczorem idziemy na kolacje. Ubrany w koszulę, co dziwne na wyjazdach, poszliśmy do restauracji na rynku. Zamówiliśmy jedzonko i czekamy. A P. w tedy, mam coś dla ciebie i daje pudełeczko z pierścionkiem. Otwieram, patrzę, cudo...Mówi, że to zaręczynowy...żebym przymierzyła...Ja patrze i patrzę...a P. no załóż...a ja no zapytaj....
Wyjdziesz za mnie?
No jasne, że tak
napisał/a: MagG 2013-09-13 10:28
asieczka, gratuluję przyznam że śledziłam Twoją historię i cieszę się że się doczekałaś