Jak wyglądały wasze zareczyny-oświadczyny???
napisał/a:
KarolciaK
2013-09-13 10:35
asieczka, gratuluje w końcu się doczekalas
napisał/a:
daffodil1
2013-09-13 11:00
asieczka, gratulacje :)
napisał/a:
Rooda666
2013-09-13 11:15
asieczka, gratulacje :)
napisał/a:
Nadiya1
2013-09-13 11:31
asieczka GRATULACJE Doczekałaś się
napisał/a:
lisbeth871
2013-09-13 11:44
asieczka, gratuluję
napisał/a:
Escherichia1
2013-09-13 12:31
Gratulacje :)
napisał/a:
Suerte
2013-09-13 19:06
gratuluję
napisał/a:
~gość
2013-09-13 21:18
dziękuje bardzo
napisał/a:
Blanka:)
2013-09-14 16:49
asieczka, gratulacje, wreszcie się doczekałaś
Darianna92, gratulacje!
napisał/a:
~gość
2013-09-14 21:32
dzięki Blanka:),
napisał/a:
Valkiria_
2013-09-15 10:12
Asieczka jeszcze raz gratki :) Fajnie wyglądały te zaręczyny :) z tego, jak Cię czytam, to mogę spokojnie napisać, że te zaręczyny były takie typowo "wasze" i pasujące do was :)
Szczęścia :)
Ja nie wiem czy pisałam jak wyglądały moje oświadczyny :)
Mój Misiek od rana był jakiś podenerwowany. Stwierdził, że śliczna pogoda za oknem, to się możemy gdzieś przejść/przejechać, co byśmy nie siedzieli w domu :P Opcja siedzenia w domu była dla mnie lepszą opcją, gdyż kilka dni wcześniej skręciłam nogę i miałam unieruchomioną,w bandażach i z tym wszystkim.
No ale ok. Też nie chciało mi się w domu siedzieć. Ciepełko, piękna pogoda etc. Poszliśmy na tramwajkę i jedziemy. Już wiedziałam gdzie :P Dojechaliśmy na Kopiec Kościuszki. Wchodzimy sobie po tym kopcu dość powoli (moja noga ;) ), rozmawiamy sobie w najlepsze, w końcu doszliśmy. Poprosiłam żebyśmy zrobili parę zdjęć- on zaczął robić zdjęcia mnie- a ja do niego "człowieku widoków rób foty". I się odwróciłam, wypodziwiać Kraków z tej wysokości. I w tym momencie, mój K. uklęknął (ludzi tam trochę było :P), pociągnął mnie za rękę, żebym się odwróciła w jego stronę, wyciągnął pudełeczko z moim śliczniastym serduchowatym pierścionkiem i zapytał "Kochanie, chciałabyś zostać moją żoną?". Zaczęłam się śmiać jak durna :D i mówię, że spoko, mogę na to iść :P Wstał, przytulił mnie mocno i pocałował. I tak żesmy sobie tam jeszcze trochę tkwili :)
Szczęścia :)
Ja nie wiem czy pisałam jak wyglądały moje oświadczyny :)
Mój Misiek od rana był jakiś podenerwowany. Stwierdził, że śliczna pogoda za oknem, to się możemy gdzieś przejść/przejechać, co byśmy nie siedzieli w domu :P Opcja siedzenia w domu była dla mnie lepszą opcją, gdyż kilka dni wcześniej skręciłam nogę i miałam unieruchomioną,w bandażach i z tym wszystkim.
No ale ok. Też nie chciało mi się w domu siedzieć. Ciepełko, piękna pogoda etc. Poszliśmy na tramwajkę i jedziemy. Już wiedziałam gdzie :P Dojechaliśmy na Kopiec Kościuszki. Wchodzimy sobie po tym kopcu dość powoli (moja noga ;) ), rozmawiamy sobie w najlepsze, w końcu doszliśmy. Poprosiłam żebyśmy zrobili parę zdjęć- on zaczął robić zdjęcia mnie- a ja do niego "człowieku widoków rób foty". I się odwróciłam, wypodziwiać Kraków z tej wysokości. I w tym momencie, mój K. uklęknął (ludzi tam trochę było :P), pociągnął mnie za rękę, żebym się odwróciła w jego stronę, wyciągnął pudełeczko z moim śliczniastym serduchowatym pierścionkiem i zapytał "Kochanie, chciałabyś zostać moją żoną?". Zaczęłam się śmiać jak durna :D i mówię, że spoko, mogę na to iść :P Wstał, przytulił mnie mocno i pocałował. I tak żesmy sobie tam jeszcze trochę tkwili :)
napisał/a:
~gość
2013-09-15 18:16
rozwiń myśl, może być na PW
Valkiria_, pięknie Krakowianka?
Valkiria_, pięknie Krakowianka?