Jak wyglądały wasze zareczyny-oświadczyny???

napisał/a: ~gość 2014-09-09 17:33
Natalia., blimey89 piękne zaręczyny, gratulacje :)
blimey89
napisał/a: blimey89 2014-09-09 17:36
dziekuje
napisał/a: Natalia. 2014-09-10 19:00
również dziękuję
napisał/a: semafor1 2014-09-18 15:01
u mnie to było tak:

zabrałem narzeczoną do parku w walentynki, gdzie dzień wcześniej dogadałem się z kelnerami z pobliskiej knajpy i rozstawili i nakryli stół. Dodam, że było to w walentynki, więc strasznie zimna, aż wino w kieliszkach zamarzało, ale było romantycznie i nietypowo:)
napisał/a: amilka2 2014-12-15 09:57
Dzień wcześniej mój zapytał mi się, czy nie poszłabym z Nim, jego kolegą z pracy i dziewczyną tego kolegi do opery (bo ten kolega załatwił bilety). Niczego nie podejrzewając, oczywiście się zgodziłam. W sobotę A. przyszedł i jak wyszłam z łazienki (myłam włosy), patrzę a tu bukiet 13 róż. No ale ja dalej nic nie podejrzewałam, A. mi powiedział, ze róże po to, aby dzień było dobry i nie pechowy. Wyszliśmy z domu, idziemy przez park, do którego często chodzimy i w pewnym momencie A. do mnie - "to chodźmy na Naszą ławkę, zrobię Ci zdjęcia. Poszliśmy więc. A. zdjął czapkę i pstryka mi zdjęcia, jak siedzę na tej ławce. Aż w końcu podchodzi, klęka i... No i się przyznał, ze żadnej opery nie będzie, bo to wymyślił Przyznam, ze tak to wymyślił, ze w ogóle się nie połapałam. A choć rozmawialiśmy o zaręczynach już od dłuższego czasu, to naprawdę mnie zaskoczył!
Potem poszliśmy do "Naszej" kawiarni, żeby to wszystko uczcić. No i spacer. A na końcu powiedzieliśmy jeszcze mojej Mamie i Babci.
napisał/a: Valkiria_ 2014-12-15 10:42
amilka, romantycznie.... strasznie to jest słodkie jak mężczyzna zwraca uwagę na takie - z pozoru błahostki - jak ta "nasza ławeczka". To jest piękne
napisał/a: aduuus03 2014-12-17 12:51
amilka, jak romantycznie!

Stwierdziłam, ze i ja podziele się z wami "moja historia" :)
Na początek musze wam powiedzieć, że jestem beznadziejnie domyślna. Mało kto potrafi mnie zaskoczyć czy zrobić niespodzianke, bo zawsze się czegoś domyślam.
O ślubie i zaręczynach z moim chłopakiem rozmawialiśmy juz od dłuższego czasu. W dodatku wygadał się, że na pierścionek. Wiedziałam wiec, ze nastąpi to prędzej czy później. Całe wydarzenie miało miejsce w środę, nie widzieliśmy się od piątku. Było to dla nas o tyle dziwne, bo widujemy się codziennie ale jako że ja miałam uczelnię a moj chłopak był na antybiotyku to zdecydowałam, ze zobaczymy się w weekend jak juz wyzdrowieje. Nie był tym faktem zachwycony, od samego poniedziałku wypytytywal mnie codziennie o której kończę prace. Nie chciałam powiedzieć, trochę na przekór :) w środę przyjechał godzinę przed moim końcem pracy i powiedział, że koniec tego wolnego od siebie, poczeka na mnie. Oponowalan, ale nie miałam siły przebicia. Wyszłam z pracy, pojechaliśmy do domu. Jednak zamiast do domu, pojechał dalej, twierdząc, że jest głodny i skoczymy do galerii coś zjeść. Byłam wściekła bo marzyłam o tym, zeby wrócić do domu. W międzyczasie dostałam bukiet czerwonych róż, co mnie zdziwiło, ale uświadomiłam sobie, że jest 3ci, czyli nasza "miesiecznica". Pojechaliśmy, zjedliśmy, pogadalismy. Wracaj z galerii, zamiast do domu, L. Stwierdził że pojedziemy do Wilanowa, gdzie jest ogród światła do którego chciałam pojechać, a ze to po drodze to w końcu pojedziemy. Poszliśmy tam, ale okazali się ze juz do środka nie wpuszczają. Ba zewnątrz ogrodu też były światełka i taka droga z baldachimem z lampek, poszliśmy się przejść. Zaczęłam narzekać, że jak zawsze miałam racje, że to już będzie zamknięte, ogólnie miałam okropny humor. A tu nagle bach i Ł. padł na kolana. Niczego się nie domyslqlam! Moja pierwsza rekacja to było "serioo?" :D I mimo że nie byli romantycznej kolacji i czegoś takiego, dla mnie to było najlepsze, bo faktycznie zadbał o yo, żeby to była niespodzianka :)

Potem usłyszałam ze mieliśmy isx na kolacje koło tego ogrodu, ale byłoby to od razy wiadome vo Ł. romantykiem nie jest :D wiec doszedł do wniosku, że zrobi tak by mnie zaskoczyć :)
napisał/a: ~gość 2014-12-17 14:25
amilka, aduuus03, piękne zaręczyny

aj. troszkę Wam zazdroszczę, że Waszym narzeczonym udało się Was zaskoczyć
napisał/a: amilka2 2014-12-17 14:33
aduuus03, pięknie
Słoneczko92, no nie ukrywam, że Narzeczony ( ) tak to wszystko wymyślił, że w ogóle nie wpadłam na to, że to będzie właśnie TEN dzień :P

[ Dodano: 2014-12-17, 14:36 ]
aduuus03 napisal(a): Moja pierwsza rekacja to było "serioo?" :D


Też tak w duchu najpierw pomyślałam, jakoś nie mogłam w to uwierzyć, mimo że o tym już rozmawialiśmy. To dowód na to, że oświadczyny - nawet jeśli są już obgadane wiele razy, mogą być niespodzianką i niemałym zaskoczeniem
sreg
napisał/a: sreg 2014-12-17 16:46
https://www.youtube.com/watch?v=I9VzA_pbmPc

Pomysł pary, który nakręciliśmy :) Co uważacie?
napisał/a: mar_garetka 2014-12-21 17:17
My się zaręczyliśmy u mnie w domu przy rodzicach.
napisał/a: różyczka123 2015-01-31 11:31
My się zaręczyliśmy w Gruzji na totalnym odludziu. :)
Pogoda średnio sprzyjała, mój jeszcze nie narzeczony zaciągnął mnie na górę, gdzie pewnie w promieniu paru kilometrów nie było żywej duszy i tam się oświadczył. :)