Opinie na temat krakowskich salonów ślubnych

napisał/a: evilgirl89 2008-02-29 17:41
martawisla, dzień przed moimi urodzinami

a wracając do sukni to koniecznie nagraj
to dzięki tobie ja sie psychicznie przygotuje do odbioru mojej wizytowej

mam nadzieję że jednak Ciebie to nie spotka

powodzenia trzymam kciuki
napisał/a: iskierka1985 2008-03-11 10:29
Dziewczyny ja mam ślub 17 maja, za tydzień pierwszą przymiarkę... Boże, ale mnie wystraszyłyście... ja cie krece.. ehhh dajcie znac czy u was bylo wszystko ok!!! :(
napisał/a: evilgirl89 2008-03-11 15:19
martawisla, i jak opowiedz jak z suknią????
iskra23, ja zrezygnowałam z jej usług bo sie bałam jednak mam nadzieję ze u Ciebie będzie wszystko dobrze
jeśli masz pierwsza przymiarkę i zobaczysz coś nie tak to radzę mieć wyjście awaryjne i poszukać coś po salonach i tak jak radziłam innej dziewczynie nagraj to spotkanie tą przymiarkę
albo jak ktoś bedzie z toba to ta druga osoba choćby na dyktafon

przekonajmy się jaka ta pani naprawdę jest..........
napisał/a: doejohn 2008-03-14 20:23
witam
moze tutaj jako jeden z niewielu mezczyzn jestem, ale w tym temacie musze sie wypowiedziec, wiec:
moja narzeczona miala do odbioru suknie z salonu maja na al. kasztanowej, do "pani krawcowej" bala sie sama jechac wiec pojechala z dwoma kolezankami, po jakims czasie wrocily i moja kasia odrazu miala lzy w oczach i powiedziala ze ona do slubu nie pojdzie w tej sukni i zaczely opowiadac jak bylo: krawcowa jest chamska, ma swoja wizje i niewazne co klientka chce, ona i tak ja przegada, do kasi powiedziala ze jest chora psychicznie, ze te przerobki ktore by chciala to beda wygladac swiadczyly ze ona ze wsi jest, jedna z kolezanek jak cos swi wtracila to ta o niej powiedziala ze jest nieszczera i wszystkiego sie czepia i ze dobra nauczycielka z niej by byla oraz ze wogole nie przychodzi sie po suknie z kolezankami bo sa nieszczere, one nie doradza, a tylko przeszkadzaja, mierzac gorset nie pozwolila kasi sie zawiazac z tylu bo sie sznurek ubabra, wiec nie widzialy czy gorset pasuje, jak sie pozniej okazalo strasznie z plaszczal piersi, wogole po pierwszym mierzeniu gorset byl o 7 cm za szeroki, bo one nie wierzyly ze ktos moze byc tak szczupy, bolerko o jkies 4 rozmiary za duze, wkurzylem sie i pojechalismy do profesjonalnej krawcowej oddalonej od krakowa o 50 km, co sie okazalo w samym gorsecie 5 razacych bledow z wykonaniem i szyciem, suknia rowniez tragedia, na pytanie czy ona by sie podjela przerobki tak aby bylo wszystko ok, to odpowiedziala ze wolalaby nowa szyc bo mniej roboty z tym by bylo

czasami kobiety, jesli maja proste suknie to sa zadowolone z uslug "maji"
moja narzeczona powiedziala ze tej sukni nie chce widziec na oczy, na szybko dzisiaj zalatwilismy juz inna krawcowa an szycie nowej sukni, (slub 26.04), bylem w tym salonie jeden raz z moja narzeczona, przy mnie byla strasznie mila, az moja narzeczona sie zdziwila ze ona taka potrafi byc, ale jak jest sam na sam z jakas dziewczyna i cos jej nie pasuje to zachowuje sie chamsko i porownywanie do wiesniakow to juz troche przesada, podobno jest z wyksztalecenia psychologiem, wiec umie bardzo podjerzdzac ludzi i przekonywac ich do swoich racji i pogladow,

lepiej dac wiecej i miec 100 % pewnosc ze nie bedzie mialo sie do czynienia z tym jej "artyzmem", chociaz nawet nie trzeba dawac duzo wiecej, jak sie ma dobra krawcowa to ona szyje w granicach 600 zl plus material

a zapomnialem dodac, kasia chciala suknie sniezno białą, a okazalo sie ze okiem fachowej krawcowej to jest kolor perlowy, a u maji "bialy jest jeden"
napisał/a: evilgirl89 2008-03-14 21:10
doejohn, kurcze ja koniecznie pojadę z narzeczonym
ale najlepiej chyba byłoby zabrać swoich trzech braci ........tak na postraszenie

cieszę się że zrezygnowałam z szycia u niej sukni ślubnej a ten nieszczęsny zadatek zamieniłam na suknię wizytową
jak tą zepsuje to chociaż mniej nerwów.......no ale co jak co kasy będzie żal ......no cóż pożyjemy zobaczymy jak u mnie ta sprawa się potoczy

doejohn, co za babsztyl a tu ślub praktycznie tuż tuż .........dobrze że jakoś szybko znaleźliście rozwiązanie

a co z kasą z tym zadatkiem w waszej sprawie??zwróciła czy nie??
napisał/a: doejohn 2008-03-14 21:55
nie wiem, okaże się, na pewno nie omieszkam podzielić się wrażeniami. ale na pewno nawet jak nie odda kasy nie pojdę w niej do ślubu bo wstyd.
KD narzeczona doejohn
napisał/a: evilgirl89 2008-03-14 21:58
napisal(a):ale na pewno nawet jak nie odda kasy nie pojdę w niej do ślubu bo wstyd.


ależ oczywiście rozumiem Cię sama bym w byle jakiej "sukni' do ślubu nie poszła
napisał/a: ania07 2008-03-14 22:43
To wszystko jest straszne!!! Przerażające!!!!
Że za tą kobietę jeszcze nikt się nie wziął?!! Tą spawę trzeba nagłaśniać....
Ja rówież miałam okazję pozanać tą kobietę! I to niestety wszystko prawda... Mi także mówiłą że "studiowała psychologię i dobrze wie kiedy ludzie kręcą... " PORAŻKA!!!
Na szczęście zrezygnowałam w porę z tego salonu, ale niestety zadatku nie odzyskałam...
Dziewczyny ja rónież długo zastanawiałam się nad rezygnacją i dziękuje Bogu że zdecydowałam się na ten krok i posatanowiłam ZREZYGNOWAĆ.
napisał/a: evilgirl89 2008-03-15 10:28
ania07, ciesze się że jesteś zadowolona ze swojej decyzji

mam nadzieję że coraz więcej dziewczyn trafi tu zanim zamówi u niej cokolwiek
napisał/a: arTemida 2008-03-15 13:48
dziewczyny tak sobie to czytam i cierpne na mysl co się w tym salonie wyrabia-może trzeba gazete, televizje zainteresowac tym?zrobic nagrania amtorskie z odbioru i pokazać publicznie.niestety forum nie ma aż takiego zasięgu
napisał/a: evilgirl89 2008-03-15 13:54
arTemida, ja nagram nie będę miała oporów telefonem jkość słaba moze być ale zawsze

i jakby coś było nie tak to jej powiem ze mam nagrane i albo zwrot kasy albo idzie to do TV
i tak bym dała do TV przecież ile ona może dziewczyn oszukać
napisał/a: ~gość 2008-03-15 18:33
ooo matko!!
ja myślałam, że to tylko jakaś antyreklama konkurencji ale widzę, że się pomyliłam!!
masakra!!
koniecznie trzeba coś z tym zrobic! marnuje najwsapnialsze chwile dziewczyn-klientek!!