Opinie na temat krakowskich salonów ślubnych

napisał/a: bluebell1 2008-03-15 22:40
mój brat pracował w TVN - i zapytam się czy nie ma jakiegoś znajomego tam jeszcze, któremu przydałby się taki temat :D Ciarki mnie przechodzą jak o tym czytam ... stresować dziewczyny przed tak ważnym dniem, i to poniżanie psychiczne ... to jest bezduszne!!!
Ta kobieta MUSI dostać NAUCZKĘ!!!!!!
napisał/a: evilgirl89 2008-03-16 09:01
bluebell napisal(a):mój brat pracował w TVN - i zapytam się czy nie ma jakiegoś znajomego tam jeszcze, któremu przydałby się taki temat :D

dobrze by było narobić jej wstydu na całą polskę bo inaczej by sie przeniosła tylko z kraka i znowu zaczęła szyć pod inną nazwą która już zmieniła
napisał/a: ania07 2008-03-16 12:19
Macie racje...
Tym bardziej że szuka nowych klientek (chociaż lepiej będzie napisać ofiar) coraz dalej. Ostatnio dowiedziałam się że była na targach ślubnych w Bielsku-Białej. Wiem, bo jestem z tych okolic. Mnie na tych targach nie było chociaż wybierałam się na nie. Powiedziały mi o tym moje koleżanki, które znają moją historie pokazały mi nawet jej ulotki które rozdawała na tych targach. Mówiły, że miała dość duży ruch, ale jak tu się dziwić skoro reklamuje swoje sukienki w cenie 800 zł. Biedne te dziewczyny!!!
napisał/a: szarotka21 2008-03-18 14:22
Żal mi jej, BIEDNA KOBIETA. Tak bardzo pragnęła byc genialną krawcową, że zaczęła życ w swoim wyimaginowanym świecie. Uwierzyła w to, że jest kimś. Chciała, żeby wyszyscy ją podziwiali. Każda niezadowolona klientka budzi ją z jej pięknego snu. Doprowadza ją to do szewskiej pasji, nasza "artystka" zaczyna tracić panowanie nad sobą, przestaje mówić, że wszystko jest "CUDNE". Żółć wypływa z niej hektolitrami i zalewa nieszczesną klientke. Ale to "artystka" cierpi bardziej. Ktos śmiał zakwestionować jej ODtwórczą pracę, uraził jej PSEUDOartystyczną duszę. Jak taka przecietna "dziewucha ze wsi" może krytykować ją, Obajtek "artystke", przeciez to nie do pomyślenia. Każda niepochleba wypowiedzć na jej temat, to działanie konkurencji, wszyscy biedaczke chcą zaniszczyc, powstała jakaś zmowa wokół niej, a ona chciałaby tylko słuchac peanów na swoją cześć. To tłumaczy pojawianie się pochlebnych tekstów na jej temat. Pisze je jedna osoba Ale to nieistotne. najważniejsze, że wkońcu może przeczytać cos milego na swój temat. A czy to istotne, że musi za to płacic A my wredne, niezadowolone klientki robimy jej koło d..y calkiem za darmo i bezinteresowanie
napisał/a: doejohn 2008-05-07 19:43
w zwiazku z naszymi przygodami z MaJą z kasztanowej stworzyłem małą stronkę pokazujaca jej profesjonalizm www.antymaja.prv.pl
napisał/a: moni1 2008-05-27 20:04
/brak mi słów na te głupoty tu wypisywane o sukniach Maja z ul.Kasztanowej...
Ja tam suknię szyłam i wszystko od początku do końca było super i na czas. Nikt nie narzucał mi swojego zdania, Pani Małgosia to przemiła kobieta i nie wyobrażam sobie jej chamskiego zachowania tym bardziej że kilkakrotnie byłam obecna przy obsługiwaniu innych osób przez nią i zawsze milutko.
Powiem więcej, suknię dostałam w terminie jaki sama sobie zażyczyłam czyli 2 tyg.przed ślubem. Suknia jest taka jaką sobie wymyśliłam, jest przepiękna, do tego mam piękny welon i bolerko czyli wszystko gra.
W sobotę ją założę na ślub i chętnie po wszystkim wrzucę fotkę jak wygląda.

napisał/a: evilgirl89 2008-05-27 20:11
moni, cieszę się że Ci się udało a raczej że wszystko poszło dobrze
koniecznie pokaż zdjęcie
a mogłabyś przed ślubem wkleić zdjęcie sukni??
napisał/a: bluebell1 2008-05-27 20:12
moni, to czekamy :) Ciesze się ze wszystko się udało, ja jednak nigdy nie polecę tego salonu koleżanką. Je żęli oczywiście chcesz pokazać zdjęcia to czekamy, twoja opinia o tym salonie też powinna zaistnieć na tym forum :D
napisał/a: moni1 2008-05-27 20:15
Dlatego właśnie piszę...niestety nie mam na razie zdjęcia sukni ponieważ nie mam jej u siebie w domku. Wrzucę po ślubie.

[ Dodano: 2008-06-12, 17:52 ]
A oto moja suknia...
  • IMG_6606.jpg (27,63kB)
  • 6.JPG (12,31kB)
    Tak własnie wyglądała moja suknia-zrobiła furorę:-)
napisał/a: Ania25 2008-06-15 10:42
Ja również szyłam swoja suknię w salonie Maja na Kasztanowej. Znalazłam tą pracownię przez internet. Pojechałam tam ze zdjęciem sukni na wzór której chciałam uszyć moją (oryginalny model w salonie kosztował 2200 zł). Pokazałam zdjęcie wpłaciłam zaliczką i umówiono mnie na pierwszą przymiarkę. Przyjechałam na nią, wszystko było gotowe w terminie bez żadnych problemów. Po tej wizycie trafiłam na to forum i na parę innych. Szczerze mówiąc przeraziłam się czytając opinie o tym salonie. Większość z nich mówiła o tym że właścicielka nie dotrzymuje terminów oraz że suknie są niewykończone, brzydkie, krzywe lub po prostu zupełnie inne od zamówionych. Zastanawiałam się na zrezygnowaniem z usług tego salonu, ale w końcu uznałam że poczekam do ostatniej przymiarki i odbioru. I całe szczęście że tak zrobiłam. Odbiór miałam parę dni temu. Suknia wyszła lepiej niż się spodziewałam!!! Wiedziałam że nie wyjdzie idealnie taka jak na zdjęciu (szczególnie, że zdjęcie było zrobione z boku,a nie przodu sukni), jednak wyszła niemal identyczna. Jestem bardzo zadowolona z usług tego salonu. szkoda tylko że najadłam sie tylu nerwów czytają niemal same negatywne opinie na jego temat.
Niestety na razie nie mam żadnych zdjęć w tej sukni. Obiecuję że wrzucę po ślubie (za 2 tygodnie )
Pozdrawiam,
Ania
napisał/a: evilgirl89 2008-06-15 21:34
moni, Ania25, kurczę to mozę jednak jakaś nagonka
czego to ludzie nie zrobią
napisał/a: bluebell1 2008-06-15 23:50
a ja nie sądzę że nagonka, może miałyście szczęście, i bardzo dobrze !!!! Ja bym tam nic nie zostawiła do szycia ...