Płaczka

napisał/a: Madzieńka 2006-11-28 12:48
Nie wiem jak Wy ale często płaczę - ze smutku, z radości, ze wzruszenia...
I boje sie ze na slubie bede beczała jak...
i zaleję się łzami i caly makijaż szlag trafi!!
co robic?Jakie Wy macie doswiadczenia??
napisał/a: Belay 2006-11-28 13:17
Moja znajoma niedawno brała ślub i jak zobaczyła, że mama płacze, sama również zaczęła. Przepłakała cały swój ślub

Ja boję się tego samego. Jestem bardzo wrażliwa. Jak widzę u kogoś łzy (zwłaszcza u mojej mamy) to momentalnie sama zaczynam płakać..
napisał/a: Małgosia23 2006-11-28 14:02
Też zastanawiałam sie nad tą kwestią, bo u mnie jest podobnie. Potrafię rozpłakac się z kazdego powodu: i ze smutku i ze szczęścia.

Na naszym slubie cywilnym byłam bardzo szczesliwa i wogóle nie myslałam o tym, ze moge płakac. Ale przy życzeniach poleciało mi pare łez, gdy zobaczyłam jak moja tesciowa płacze ze wzruszenia i sciska mnie i nie może nic powiedzieć.

Wiec jeśli nikt nie bedzie płakusiał, to ja także nie. To jedyne rozwiązanie.
napisał/a: Madziulka1 2006-11-28 14:04
Kurcze ja tez czesto placze. a to na filmie jak sie szczesliwie konczy , a to jak sie zle konczy ( bo np. bohater umiera) jak jestem szczesliwa jak smutna. A jak juz kogos widzie kto placze w mojej obecniosci to juz koniec i placze razem z nim a przynajmniej w oczch mam lzy i nic nie widze.
Oby na slubie tak nie bylo.
napisał/a: angelaxxx 2006-11-28 15:26
ja też dużo płacze i w złych momentach i w tych dobrych. oj i na ślubach też.
napisał/a: Anetka1 2006-11-28 17:52
Już kiedyś był podobny temat, ale powiem że ja ze wzruszenia na pewno sie rozrycze...A już na bank jak skrzypek zagra ave maria...Juz na samą myśl chce mi się płakać Ciekawe czy nasi mężczyżni mają podobne problemy...
napisał/a: angelaxxx 2006-11-28 23:44
Anetka napisal(a):Ciekawe czy nasi mężczyżni mają podobne problemy...

oni nie płaczą ale to zdanie mija sie z prawdą, płaczą ale nie pokazują tego.ale ciekawa jestem w jakich sytuacjach??na własnym ślubie jest sie w stanie popłakać?
napisał/a: Małgosia23 2006-12-03 14:07
angelaxxx napisal(a):płaczą ale nie pokazują tego.ale ciekawa jestem w jakich sytuacjach??

Płaczą, płaczą, ale na pewno niezbyt często. Ja już kilka razy widziałam jak mój Ł. płakał i to zarówno w chwili szczęscia jak i podczas smutnych wydarzeń.
Jeśli chodzi o chwile radości to np. podczas wyznawania miłości i pierwszych słów ,,KOCHAM CIĘ,, oboje ryczeliśmy jak bobry. Czasami patrzy mi w oczka, głaszcze po głowie i za chwile ze łzami w oczach mówi jaki jest szczesliwy, że jest ze mną.
Widziałam także jak płakał w obliczu tragedii, ale o tym nie chcę mówić.
napisał/a: Kaira86 2006-12-03 19:10
a ja mojego miska ani razu nie widzialam jak placze.....tzn przy narodzinach coreczki juz mu sie zbieralo ale jednak nie okazal tego po sobie...
napisał/a: Marusia 2006-12-04 11:02
Ja chyba 2 razy widziałam, jak Ukochany płacze- poleciało mu kilka łez (ja się wtedy zalewałam łzami). Obie te chwile były dla nas naprawdę bardzo ciężkie.
napisał/a: angelaxxx 2006-12-04 13:17
mój facet też raz płakał no może dwa razy. ale to była taka sytuacja. a na filmach też czasem uroni łezkę . ale oni mają co do płaczu troszkę silniejszą psychikę, bo ja płacze bardzo często.
napisał/a: Smerfeta 2006-12-04 14:27
u mnie ten sam problem...

Ogólnie śluby są dla mnie bardzo wzruszające i zawsze płaczę.

A na swoim ślubie...uhhh, tego boję się najbardziej, na zaręczynach zobaczyłam jak mama płacze i sama się strasznie wzruszyłam, a na ślubie to już całkiem...

Co do mojego Miśka, to widziałam jak płakał 2 razy...obie sutyacje były dla nas dośc przykre :( Oboje płakaliśmy strasznie....