Płaczka

napisał/a: arTemida 2008-02-19 12:25
mapet1111 napisal(a):naprawdę chyba walne sobnie setkę!

piersiówka w gorsecie albo za podwiazką i bedzie z górki
napisał/a: evilgirl89 2008-02-19 15:37
arTemida napisal(a):piersiówka w gorsecie albo za podwiazką i bedzie z górki


no własnie
ja w stresowych momentach tez kaszle namolnie
napisał/a: timona86 2008-02-25 14:56
arTemida napisal(a):piersiówka w gorsecie albo za podwiazką i bedzie z górki

ten tekst mnie rozwalił, ja też jestem płaczka, jakich mało, ale chyba bardziej boję sie, że parskne śmiechem z nerwów. Ja wogóle nie umiem być z M w kościele, bo on albo powie coś głupiego, albo zacznie głośno fałszować, a jak raz staliśmy obok siebie do spowiedzi to on tak parsknął że cały kościół się odwrócił, a pech chciał, że była moja kolej to konfesjonału i to ja dostałam od księdza opieprz. No wiec, ślubu to se nie wyobrażam, chyba na niego nie spojrzę, ale jak tu przysięgę składać, i nie patrzeć na siebie
napisał/a: ~gość 2008-02-25 18:21
Timona napisal(a): No wiec, ślubu to se nie wyobrażam, chyba na niego nie spojrzę, ale jak tu przysięgę składać, i nie patrzeć na siebie


napisał/a: myidzidzia 2008-02-27 00:26
Ja też pewnie będę płakać i już nawet myślałam o makijażu permamentnym
napisał/a: ~gość 2008-02-28 10:54
A ja płakałam jak mi się oświdczał i to było tak nieoficjalnie, tylko między nami, a jak przyjdzie do zaręczyn przy rodzicach to na bank nie wytrzymam. Wiem ze musze z tym walczyć ale jak usłysze drżący głos K. to zaraz chce mi sie płakać. I przy tym jeszcze mama na pewno się wzruszy :)
Ale faktycznie magdamagda trzeba będzie pomyśleć o trwałym makijażu żeby się nie "rozpłynąć"
napisał/a: koralina1 2008-03-03 22:38
i ja nie będę oryginalna, płaczę często ze zdenerwowania, makijaż na bank wodoodporny!
ale najlepsze (chociaż powinnam napisać: najgorsze ) przytrafiło mi się jakiś czas temu, poryczałam się podczas orgazmu, zwyczajnie ze szczęścia i teraz już tak mam. Niestety, bo facet uważa, że to nie są łzy szczęścia, ale weź tłumacz facetowi...
napisał/a: KasiaKasia 2008-04-28 21:26
ten placz to juz w nawyk wszedl , na filmie, jak widze male dzieci( nie wiem dlaczego), jak widze kochajacych sie ludzi po 50latach malzenstwa, jak slonce swieci w oczy, z okazji alergii , na zareczynach, jak moja mama placze to ja automatycznie tez.
A wasi faceci tez placza?
napisał/a: evilgirl89 2008-04-28 21:34
KasiaKasia napisal(a):A wasi faceci tez placza?

mój płakał jak byliśmy z rok ze soba i myślałam ze jestem w ciąży heheh
i jak kiedyś chciałm już odejśc znaczy nie chciałam a udawałam żeby go zezłościć

bidny ten mój misiek
napisał/a: timona86 2008-04-28 21:37
ja widziałam raz jak M płakał i nigdy więcej nie chciałabym tego zobaczyć...
napisał/a: tajla 2008-04-28 22:02
Mi sie chciało śmiać na próbie. Podczas śłubu było wzruszenie. a podczas błogosławienstwa ....również.
Nie płakałam.
napisał/a: Monicysko 2008-04-29 21:18
My z moja mama to mogłybyśmy być zawodowymi płaczkami...
Ja na samą myśl o ślubie już mam łzy w oczach.. A ostatnio słuchałam piosenki "Cudownych rodziców mam" i zalewałam się łzami... Ryczałam jak bóbr!

A moja mama... Ona chyba zacznie płakać na tydzień przed już...
Najgorsze jest to, że ja nawet jak tylko troszkę popłaczę to mam oczy spuchnięte, jakby mnie ktoś pobił... Więc lepiej, żebym się jakimś cudem powstrzymała od płaczu, bo inaczej wolę nie widzieć zdjęć..

Macie jakieś sposoby na powstrzymanie łez?