Płaczka

napisał/a: evilgirl89 2008-04-30 06:57
ja nie umiem powstrzymać łez a wręcz płaczę na zawołanie
no początku związku wykorzystywałam to hehehe ale potem przyznałam sie tomkowi ze to umiem
napisał/a: ~gość 2008-04-30 11:04
evilgirl89,
napisal(a): ja nie umiem powstrzymać łez a wręcz płaczę na zawołanie
no początku związku wykorzystywałam to hehehe ale potem przyznałam sie tomkowi ze to umiem
Dokladnie tak jak ja potrafie sie na zawolanie rozplakac Pare razy mi to uratowalo du**
napisał/a: timona86 2008-04-30 12:13
Cczarnula19 napisal(a):Dokladnie tak jak ja potrafie sie na zawolanie rozplakac Pare razy mi to uratowalo du**


he he, och my dziewczyny jesteśmy okropne
napisał/a: evilgirl89 2008-04-30 15:31
Cczarnula19, hehe ja się w szkole dla jaj popłakałam jak jakiś nauczyciel powiedziała że mikołaj nie istnieje

koniec OT bo nas góra
napisał/a: marta--1985 2008-06-13 10:39
o matko ja też jestem ryczka na maksa...najbardziej płacze gdy coś dotyczy mnie, lub nas, wzruszają mnie czasem filmy, reportaże, gdy ludzie potrafią się wspierać w obliczy wielkich tragedii i wiele wiele innych. na zaręczynach 10. 06 oczywiście się popłakałam...ze szczęścia
napisał/a: cinkapooh 2008-06-25 23:45
No... ja zawsze na wszystkim płakałam, filmy, małe zwierzątka... bobaski itd, ale wiem, że czasem uda mi się palnąć z nerwów coś głupiego, albo... no właśnie albo wybuchnąć śmiechem :D... ale będzie strasznie na kamerze, jak Panna młoda będzie się powstrzymywać od robienia głupich min :D hehehe
napisał/a: Szegeska 2008-06-26 19:10
Madziulka napisal(a):Kurcze ja tez czesto placze. a to na filmie jak sie szczesliwie konczy , a to jak sie zle konczy ( bo np. bohater umiera) jak jestem szczesliwa jak smutna. A jak juz kogos widzie kto placze w mojej obecniosci to juz koniec i placze razem z nim a przynajmniej w oczch mam lzy i nic nie widze.
Oby na slubie tak nie bylo.


te tak mam hehe na swoim slubie to jak zobacze mame uplakana to sama zaczne
napisał/a: ~gość 2008-06-26 20:03
Szegeska napisal(a):te tak mam hehe na swoim slubie to jak zobacze mame uplakana to sama zaczne

ja też albo jak głos M drży
napisał/a: charlize1 2008-06-26 22:11
hmm, ja chyba tez moge nazwac sie placzka:p, nie umiem plakac na zawolanie, ale latwo sie wzruszam , na swoim slubie to bede chyba caly czas ryczec hehe
napisał/a: kiniunia2 2008-10-13 14:36
Dziewczyny aż mi się lepiej zrobiło
Ja też jestem "płaczką", myślałam że tylko ja taka jestem, wystarczy naprawdę niewiele żeby od razu poleciały łezki
Jak byłam mała to płakałam jak bawiłam się w szkołe i moja siostra postawiła mi 2
Nawet gdy pierwszy raz kochałam się z moim mężczyzną to miałam łzy w oczach a kiedyś jak się kochaliśmy to taka byłam szczęśliwa że zaczęłam płakać, tak strasznie ryczałam, ąz teraz śmiać mi się chce! Ależ on się wystraszył... biedny
napisał/a: charlize1 2008-10-13 20:37
no mi naprawde duzo nie potrzeba do placzu, az czasem mnie to wkurza...a na slubie to juz w ogole heh...chociaz podobno na swoim to inaczej...ale na kazdym slubie, na ktorym bylam, to zawsze sie wzruszam ...tak juz mam hehe
napisał/a: ~gość 2008-10-14 13:25
Cczarnula napisal(a):potrafie sie na zawolanie rozplakac
kiedys umialam a teraz to nie wiem czemu ale zamiast plakac to sie smieje

Natomiast ja i mama jak sie wzruszymy... Oj mam tylko nadzieje ze nie rozmarze sie na swoim slubie, choc coraz czesciej wydaje mi sie ze bede sie smiala jak wariatka