Protokół przedślubny podpisywany w kościele.

Magda_86 napisal(a):

lekarka powiedziala ze bede miala duzy problem z zajsciem w ciaze

Magda nie jestem lekarzem i nie mi oceniać czy lekarka się myliła ale moi przyjaciele usłyszeli dokładnie to samo a 1,5 miesiąca po ślubie zaszli w ciąże-nieplanowaną oczywiście bo myśleli że skoro mają mieć problemy to nie muszą specjalnie uważać.
Życie potrafi być przewrotne.

arTemida, dziekuje juz mam sprawe wyjasniona

Myśmy wczoraj byli zarezerwować sobie godzinę w kościele i ksiądz nam kazał przyjść w styczniu na spisanie protokołu, to będzie pół roku przed ślubem. Strasznie wcześnie mi się wydaje

Pierwsze slysze.... Zawsze mowiono ze protokol spisuje sie 3 miesiace wczesniej....

mój protokół był wypisywany razem,bo ksiądz gdzieś się spieszył,a że chodziliśmy do niego i nie mogliśmy go zastać to już nas przyjął ale razem odpowiadaliśmy na te pytania

Magda_86 napisal(a):

Zawsze mowiono ze protokol spisuje sie 3 miesiace wczesniej....

No właśnie ja też tak od wszystkich słyszałam tu wczoraj księżyc mówi że w styczniu

margaret napisal(a):

księżyc

przyjdziecie w styczniu i powie że macie przyjść za parę miesięcy.

err napisal(a):

przyjdziecie w styczniu i powie że macie przyjść za parę miesięcy.

Też tak myślę. Chyba, że mają jakąś inną taktykę w tej parafii, np. spisują wcześniej, a z późniejszą datą. Ale nie wiem po co Bo i tak dokumenty np. z USC czy akty chrztu trzeba donieść na 3 miesiące przed - wcześniej nie można, bo tracą ważność.

err napisal(a):

margaret napisał/a:
księżyc

err napisal(a):

przyjdziecie w styczniu i powie że macie przyjść za parę miesięcy.

Pewnie tak

margaret, moze mu sie cos popipkalo..... Mysle ze dziewczyny maja racje, a po co Wam chodzic tyle razy

Magda_86 napisal(a):

po co Wam chodzic tyle razy

Lepiej iść się pokazać niż potem księżyc ma mówić że nie przyszliśmy jak mówił to nam pewnie nie zależy. Jak będziemy w Polsce to pewnie pójdziemy

My bylismy wczoraj... i powiem Wam jedno: gdyby nie yo, że ktoś tu zamieścił link do strony z tym protokołem (za co mu wielkie dzięki) i sobie przeczytałam wcześniej, to chyba bym pod stół u tego księdza spadła wczoraj... gdyby tak z zaskoczenia takimi pytaniami między oczy mi walnął...