Nerwica

napisał/a: daria211 2008-06-18 22:51
HAHAHAH to było dobre hihihi rozśmieszyłaś mnie już sobie wyobrażam wszystkich miny heheh ;p dobre ja nie mam nic śmiesznego do powiedzenia, nic mi do głowy nie przychodzi, ale to prawda, ze śmiech poprawia samopoczucie............od razu lepiej dziewczyny dziękuję za wsparcie tak czuję się jak bym dostała skrzydeł taka radość być wolnym od stłumionych emocji....od swoich lęków teraz wiem jak postępować i jakich błędów nie popełniać ..... terapia dużo mi uświadomiła kiedyś wam przybliżę bardziej moje rozmyślania i wskazówki jakie zrozumiałam na terapii teraz już późno jeszcze raz dzięki za słowa otuchy pozdrawiam was pa :*
napisał/a: nedek1 2008-06-19 10:46
Cześć wszytskim ! Też mam nerwice lękową i już na wstępie radzę wszystkim nie sięgajcie po tabletki tylko idźcie do dobrego psychologa/psychoterapeuty w zależności co wam sie trafi. Teraz może krótko o moim przypadku. Jestem po przebytej chorobie zapalenia mięśnia sercowego. Choroba dość poważna ale wyzdrowiałem, miałem setki badań czy nie ma śladu na sercu po chorobie i okazało sie że jest wszystko w jak najlepszym porządku. Minoł rok od choroby no i przez mój nie zbyt zdrowy tryb życia pojawiła mi sie arytmia serca, która wcale nie musiała być spowodowana moją wcześniejszą chorobą tylko właśnie tym że nie prowadziałem najzdrowszego trybu życia, no ale mój umysł tak przyjął że to właśnie przez zapalenie miałem ta arytmie. No i od tamtego czasu wszytsko sie naprawdę zaczęło choć prawdziwa nerwica objawiła się w zeszłe wakacje. Kolejna arytmia mnie tak załamała że strach był tak duży że nie potrafiłem przebywać w miejscach gdzie jest dużo ludzi, miałem duszności drętwienie rąk, kołatanie serca, strach przed śmiercią no i oczywiscie świadomość ze to juz koniec. Było już tak źle że przez pewien czas nie potrafiłem chodzić do szkoły bo bałem sie że właśnie tam dostane zawał albo poprostu umre na serce. Wtedy poszedłem pierwszy raz do psychologa i uwierzcie po pierwszej wizycie czułem się tak jakby ktoś zdjął ze mnie 100 kg ciężarek. Tak mi kobieta wszystko doskonale wytłumaczyła że ja po godzinie czułem sie naprawde zdrowy ! Choć nie przestałem chodzić do psychologa bo wiedziałem że to tak naprawdę dopiero początek. Chodziłem regularnie co tydzień, później co dwa, aż przestałem chodzić w styczniu. Jest naprawde spoko umiem sobie pewne sprawy dobrze poukładać ale powiem że czuje teraz tak jakby znowu mi ta nerwica się nawracała bo ostatnio coś mi większe ciśnienie wyskakuje i znowu lekki niepokój mam, ale po ostatnim doświadczeniu wiem żeby nie popadać w większy nie pokój tylko udać się do psychologa żeby pózniej znowu nie było większego problemu.

Ciesze się że znalazłem te forum i ludzi którzy mają identyczne problemy co ja ! Jest to naprawde dla mnie też jakaś tam ulga :)

Na sam koniec chciałem napisać, żebyście ludzie nie popadali w panikie i nie bali sie powiedzieć o waszych problemach najbliższym. Sami nie dacie rady a leki są dobre naprawdę tylko w OSTATECZNOŚCI !!! Po to jest rodzina żeby Wam pomogła ! Jeszcze jedna rada dla ludzi którzy mają problemy z opanowaniem lęku przed śmiercią. Mi pomaga wiara w Boga i myśl że jednak coś po tym naszym życiu tam jest, gdyby nie wiara to myślę że chyba bym presji nie wytrzymał. Żeby nie było jestem katolikiem choć do kościoła za często nie chodzę choć czasem mam ochotę iść na mszę bo to też mi w jakimś stopniu pomaga. Nie którzy księża też potrafią być dobrymi psychologami i warto pogadać z nim o tym.

Dzięki wszystkim którzy przeczytają mój post i jak co chętnie odpowiem na jakieś pytania. Ja nie zostałem sam i Wy też nie możecie zostać ! pozdrawiam
napisał/a: krysia1705 2008-06-19 12:21
Czesc nedek! bardzo fajne i budujace slowa napisales,witaj w naszym gronie.Ja tez chetnie czytam jak inni postrzegaja swoja nerwice.Mozna zobaczyc jak to jest u innych i juz czlowiek ze swoimi problemami nie jest taki sam.Pozdrawiam Cie serdecznie!
napisał/a: nedek1 2008-06-19 15:26
krysia1705 napisal(a):Czesc nedek! bardzo fajne i budujace slowa napisales,witaj w naszym gronie.Ja tez chetnie czytam jak inni postrzegaja swoja nerwice.Mozna zobaczyc jak to jest u innych i juz czlowiek ze swoimi problemami nie jest taki sam.Pozdrawiam Cie serdecznie!



Wiesz napisałem to po to bo naprawdę czasem jak poczytam te wszystkie wasze posty to mi się lepiej robi i zdaje sobie rzeczywiście sprawę że mam nerwice, więc i ja mam nadzieje że ktoś przeczyta mój post i także dojdzie do jakiś wniosków, które pomogą mu w jakimś stopniu. Heh jest takie przysłowie "Syty głodnego nie zrozumie" więc kto ma nas zrozumieć jak nie my sami ? :) pozdrawiam wszytskich nerwusów ;)
napisał/a: daria211 2008-06-19 16:19
Witaj nedek masz rację wiara w Boga może na prawdę pomóc dzięki temu czuję siłę wewnętrzną i wiem, że dobra materialne wcale nie są najważniejsze..........potrafię się cieszyć każdym dniem dostrzegam piękno w naturze i to mnie na prawdę uspokaja i napawa radością......... ja w tym tygodniu skończyłam psychoterapię i na prawdę jestem szczęśliwa olbrzymia poprawa niż było przedtem .... szkoda, że Tobie znowu wróciły jakieś objawy ... mam nadzieję, że mi nie wrócą..... jestem dobrej myśli... jeśli czujesz się gorzej to może znowu pora zapisać się do psychologa....... pozdrawiam fajnie, że zawitałeś do naszego grona pozdrawiam ...........
napisał/a: samotna2 2008-06-19 16:34
anka2562 napisal(a):Siemka! Nerwica lękowa to koszmar! Cierpię na nią 15 lat. Moje objawy : palpitacje serca , drętwienia kończyn, uczucie duszności,myślenie o śmierci, wymyślanie sobie chorób,budzenie się w nocy z lękiem i bardzo szybkim biciem serca, niska samoocena, nienawidzę publicznych wystąpien, duszę się w kościele. Nawet boję sie zajść drugi raz w ciążę, bo myślę ,że ja lub dziecko umrzemy przy porodzie. Z niezdjagnozowaną nerwicą męczłam się 8 lat. miałam nawet bronchoskopię mającą zdiagnozowac duszności. Choć miałam dobre wyniki to leczyli mnie na tarczycę. bo na coś w końcu musieli nie? TO JEDEN WIELKI KOSZMAR BARDZO UTRUDNIAJĄCY ŻYCIE.



popatrz ja tez to miałam a jednak żyjemy ty i ja 15 to za długo ale zmarnowałaś czasu , ale zapomnij o tym każdy ma palpitacje serca, duszności , każdy boi sie śmierci i chorób, niska ocena dlaczego? urodziłaś się po coś każdy jest inny , też to wszystko miałam ale to jest porostu nerwica i nie szukaj w sobie chorób bo ich nie znajdziesz zadaj sobie sama pytanie co jest ważne w twoim życiu głupia nerwica czy to co masz wokół siebie, zresztą sama wiesz???? zamiast się tak męczyć i innych połóż się i czekaj na ??????????????????? albo coś zrób ????? wież co? zapomnij o tej nerwicy
napisał/a: krysia1705 2008-06-19 19:49
nedek swieta racja,ze nikt lepiej nas nie zrozumie niz my sami.daria i ty wspomnieliscie wczesniej o wierze w Boga.Tak to bardzo pomaga,dzieki temu ze wierze jestem ze tak powiem spokojniejsza.Bo czasami poprostu powierzam sie jego opiece i czuje ze nic zlego mi sie nie przydazy.Wiara dodaje mi sil.Powiem wam jeszcze ze ta moja choroba nauczyla mnie pokory,dlatego nigdy nie mowie ze juz sobie super radze,tylko prawie sobie radze,Bo wiem ze to moze sie w kazdej chwili zmienic,nawet bez mojej zgody.Nerwica paradoksalnie nauczyla mnie rowniez cieszyc sie zyciem.Teraz dostrzegam te drobne niewazne zeczy ktorych kiedys nie widzialam;slonce,kwiaty,jazda na rowerze,samodzielne wyjscie z domu,spiew ptakow,bardzo mnie ciesza i pisanie tutaj z wami i pomoc drugiej osobie.To jest dla mnie bezcenne.Popatrzcie jakies korzysci tez wynikaja z tej choroby hahah! Wszystko dzieje sie po cos.Pozdrawiam was serdecznie,ciesze sie ze jestescie!
napisał/a: daria211 2008-06-19 22:06
tak Krysiu masz rację wiara dodaje sił.... ja też często powierzam los Bogu, wierzę, że ktoś jest ktoś kto nas kocha Biblia cały czas o tym wspomina ..........tylko mało kto o tym pamięta niestety ludzie w ówczesnych czasach zapomnieli całkowicie o tych wartościach o miłości do drugiego człowieka i o Bogu teraz centralną cześć zajęły pieniądze.......ale pocieszam się tym, że nie wszyscy są tacy i że jeszcze można spotkać dobrych ludzi.......dzięki wierze bardziej zaczynam doceniać to co mam jestem szczęśliwsza radośniejsza, teraz po terapii na prawdę czuję się super jak nowo narodzona ........cieszę się każdą taką chwilą.........a nasza choroba może też nam się nie przydarzyła bez przypadku.. jak widać też nas to dużo nauczyło...dzięki temu bardzo interesuje sie psychologią ....robię studia o kierunku pedagogicznym i pragnę z całego serca pomagać innym ludziom to wynika właśnie z moich przeżyć .....z moich własnych problemów rozwinęły się takie poglądy i myśli może nic nie dzieję się bez przyczyny..........też się cieszę, że was mam na prawdę poznałam tu super ludzi.......:*
napisał/a: Ewelaaa 2008-06-19 22:15
Czesc Wszystkim!:)
Wiesz Krysiu, powiem szczerze, ze i mnie moja nerwica nauczyla pokory.. Oj czlowiek czasami, ba nawet czesto- nie docenia tego, co ma. Nie zwraca uwagi na "malutkie rzeczy", blahostki-ktore wydaja sie nieistotne- a sa na miare zlota..
.......Chyba rzeczywiscie "wszystko dzieje sie po cos"..... :)

Dzieki za Wasze rozwazania i przemyslenia:)
napisał/a: Bepamina 2008-06-19 23:07
daria21 napisal(a): terapia dużo mi uświadomiła kiedyś wam przybliżę bardziej moje rozmyślania i wskazówki jakie zrozumiałam na terapii


Daria, trzymam Cię za słowo.

Bardzo czekam na konkrety z Twojej strony.

Pozdrawiam wszystkich, starszych i całkiem nowych :)

Spokojnej nocy!
napisał/a: daria211 2008-06-19 23:16
hehe ale się wkopałam teraz ;p no nic może dzisiaj jeszcze coś wyskrobię bo nie chce mi się spać jak od razu napisze to prześlę ale na twoją pocztę nie chcę tak na forum umieszczać zbytnio bo będę musiała trochę swoje życie opisać dla przykładu ...innym też wyślę kogo znam ........spokojnej nocy pa :*
napisał/a: daria211 2008-06-19 23:24
A jednak nie napiszę spać mi się zachciało....... na weekend mnie nie będzie jadę do Rowów trochę odpocząć i się zrelaksować... ale jak wrócę w poniedziałek to napiszę jednak dziś nie mam do tego głowy to miłego weekendu życzę pozdrawiam was wszystkich pa :*