Nerwica

napisał/a: MOMO 2008-06-20 08:59
Koleżanki, Koledzy , nerwicowcy ..

Powiedzcie mi jakie są teraz koszty psychoterapii, bo jest to pomijany aczkolwiek bardzo ważny czynnik. Osobiście przez rok chodziłem na terapię, ale teraz po trzech latach "ciężkie" objawy choroby powróciły i zastanawiam się czy znów nie zacząć.
Interesuje mnie Warszawa.

Pozdrawiam
napisał/a: nedek1 2008-06-20 09:06
Bepamina napisal(a):
daria21 napisal(a): terapia dużo mi uświadomiła kiedyś wam przybliżę bardziej moje rozmyślania i wskazówki jakie zrozumiałam na terapii


Daria, trzymam Cię za słowo.

Bardzo czekam na konkrety z Twojej strony.

Pozdrawiam wszystkich, starszych i całkiem nowych :)

Spokojnej nocy!



Wiesz ja na Twoim miejscu przeszedłbym sie osobiście do psychologa albo psychoterapeuty, na każdego działa co innego i to co działa na Darie nie musi działać na Ciebie. Psycholog jest właśnie od tego żeby Ci pomóc znaleść metodę odpowiadającą Tobie i Twojej nerwicy. Widzisz mi pomogło same uświadomienie że mam nerwice i nic więcej. Serce do dziś mi nie daję się we znaki, ale ostatnio właśnie nasłuchałem się trochę o wylewach krwi, a jeszcze ostatnio po ostrym piciu miałem mega wysokie ciśnienie no i od tego czasu boli mnie autetycznie głowa :D No i właśnie chce znowu zacząć chodzić do psychologa póki nie jest tak źle w mojej główce choć ostatnio lęk jest dość spory...
napisał/a: krysia1705 2008-06-20 14:47
Witaj MOMO!ja Ci osobiscie nie pomoge, co do kosztow psychoterapi w tej chwili nie mam pojecia.Nie jestem z okolic Warszawy a swoja indywidualna psychoterapie przechodzilam juz dosc dawno w Opolu.Mialam to szczescie ze trafilam na super psychoterapeutke( z polecenia) i przyznaje juz wtedy mnie to dosc sporo kosztowalo.Jednak nie zaluje tych pieniedzy bo efekty sa widoczne i trwale(jak narazie) Wczesniej probowalam w przychodni,jednak to byl stracony czas a efektow zadnych,odnosilam wrazenie ze pan psycholog jest znudzony moim opowiadaniem i pytaniami.Po trzeciej wizycie powiedzial ze to juz wszystko co mial mi do powiedzenia,a ja bylam w szoku bo tak wlasciwie to nic mi nie przkazal,Niewiarygodne ale prawdziwe,niewiem moze teraz sie to troche zmienilo....
Ewelaaa to fajnie ze chociaz takie kozysci mamy z tej paskudnej choroby,ze teraz doceniamy bardziej te wazniejsze zeczy.co do tej pokory to troche zle wyrazilam wczoraj swoje mysli,Chcialam powiedziec ze jak juz cos osiagne,przezwycieze jakies ograniczenia,cos zrozumiem to faktycznie czuje sie duzo silniejsza,ciesze sie i ide do przodu.ale nigdy nie zakladam ze bedzie juz tak zawsze,ze z wszystkim sobie poradze,kiedys tak myslalam.Jednak zycie pokazalo cos innego,nauczylo mnie wlasnie pokory.
daria udanego wypoczynku Ci zycze! A wszystkim nerwuskom milego dnia! Pozdrawiam.
napisał/a: MOMO 2008-06-20 16:13
Dzięki Krysiu!

Do publicznej to nawet nie prubuje, ide do rodzinnego w poniedzialek niech mi da skierowanie na badania to przynajmniej będę miał pewność że wszystkie dolegliwości to dzieło nerwicy.
Jakby ktoś mógł polecic dobrego psychologa w Warszawie to będę wdzięczny.

Pozdrawiam
napisał/a: Miśka83 2008-06-22 12:25
Witam wszystkich)
Jestem już po trzech spotkaniach psychoterapii i robię duże postępy) To naprawdę pomaga. Zaczynam panować nad atakami i to ja mam nad nimi przewagę a nie one nade mną. Coraz rzadziej mi się zdarzają ale są tylko,że jakoś zaczynam sobie z nimi radzić. Więc głowa do góry, zawsze już tylko może być lepiej)
Pozdrawiam wszystkich nerwusków.
napisał/a: Bepamina 2008-06-22 13:04
Jak Wasze samopoczucie dzisiaj?
U mnie nienajgorzej, ale mogłoby byc lepiej.
Czekam na powrót Darii z Rowów.
Pozdrawiam wszystkich Was :)
napisał/a: Ewelaaa 2008-06-22 16:07
Witajcie!!

Miska fajnie uslyszec, ze psychoterapia pomaga:) Bo to podbudowuje i optymistycznie nastawia :))
Ja rowniez zaczynam panowac nad swoimi atakami:) "Lęk" nie jest mi juz taki straszny. A to juz jakis krok do przodu!
Mnie tylko mecza te dolegliwosci somatyczne... Ci, ktorzy juz dluzej macie do czynienia z nerwica- powiedzcie czy tez Wam dokuczaly taki objawy jak: płytki oddech (non stop), zawroty i te strasznee uczucie w gardle?? [Nie wspomne o stanach depresyjnych..]
Bepamina Ty co pisalas- o tej "kulce w gardle".. Kurcze no takie to jest nieznosne...
Do wytrzymania, aczkolwiek zastanawiam sie jak dlugo bedzie to trwac??

A dzisiaj od rana zawroty.. :( a zapowiadal sie taki fajny weekendzik.. No coz.. Zaraz wyskocze nad jeziorko- moze i nastroj sie poprawi!

Pozdrawiam!
napisał/a: krysia1705 2008-06-22 17:45
Witam wszystkich nerwoskow! U mnie dzisiaj tez dos kiepski dzien,nastroj nie za bardzo i nieznosny bol glowy.Wogole nie potrafie zebrac mysli.A chcialam wam napisac cos fajnego,pocieszajacego....
No ale tak to bywa u nerwicowcow.W ostatnim czasie mialam troche wiecej trudnych i nieprzyjemnych spraw a nieprawidlowo je odreagowalam(raczej je zmagazynowalam) teraz to niestety musi jakos wyjsc,tylko czemu to tak dlugo trwa.Pogoda tez nie zabardzo,bardzo szybko sie zmienia,jest duszno i niedobrze na mnie dziala , nie poprawia humoru.No ale nic to i z tym sobie poradze,nie pierwszy raz zreszta.Wiecie co? I juz mi troche lepiej,ze moglam sie wygadac,troche pomarudzic.Teraz pocwicze sobie jeszcze z oddechem,to tez poprawi mi samopoczucie. Pozdrawiam was serdecznie,trzymajcie sie!
napisał/a: daria211 2008-06-22 18:34
witajcie hehe wróciłam z Rowów, ale mam niestety złą wiadomość piszę teraz z kompa mojego chłopaka bo koleżanka zabrała z akademika.... napiszę o tych wskazówkach dopiero za tydzień Bepamino.... obiecuje, że wtedy na pewno napiszę bo mam już pomysł jak to napisać jak przekazać treść aby każdy mógł zrozumieć sedno psychoterapii jak ja to zrozumiałam i jak mi to pomogło na pewno wam wtedy też pomoże......obiecuję, że za tydzień już wam wyślę..........ktoś wcześniej napisał, że nie zawsze to co mi pomogło może pomóc innym mam nadzieję, że chociaż nakreślę ogólne cele terapii to prawda najlepiej samemu przez to przejść .......terapia jest dostosowana do każdego indywidualnie ...ale mam nadzieję, że moje ogólne wskazówki pomogą to pozdrawiam wszystkich do zobaczenia za tydzień odpisze pa :*
napisał/a: nedek1 2008-06-22 21:21
Witam :) No a u mnie nie najgorzej. Dziś taka pogoda nie za fajna, zdecydowanie za ciepło i od razu miałem głupie myśli które w miarę szybko potrafiłem zastąpić tymi dobrymi. No ale fakt że czasem nerwica daje mi ostro popalić, lekkie zakłucie serca i od razu myśli o zawale itp ;p ale takie to już moje życie. Heh śmieszne jest to że idę sobie w taki upał i myślę od razu że może coś mi się stać ;p bez podstawnie w sumie a i tak myślę o tym ;p skomplikowane jest to ale wiem że Wy mnie zrozumiecie dlatego tu pisze :)

Krysiu głowa mnie też dziś bardzo bolała ale to chyba właśnie przez tą pogode :)
napisał/a: Jola24 2008-06-22 21:58
Witam wszystkich bardzo serdecznie,założyłam już nowy temat na tym forum,ale narazie nie ma odzewu,postanowiłam że skopiuję swoją historię również tutaj,może Wy mi pomożecie.
Piszę,ponieważ nie umiem sobie poradzić z moim problemem.Nie wiem co mam myśleć,co robić,jak żyć.Są momenty kiedy wszystko jest dobrze,ale są również takie jak dziś-kiedy śmiertelnie się boję że mam w głowie guza.Wszystko zaczęło się jakieś 6-7 lat temu,siedziałam w domu i zaczęła boleć mnie głowa,jako że wcześniej nigdy się to nie zdarzyło przestraszyłam się bardzo.Przez kilka dni nieustannie mnie bolała,do tego doszły wymioty,ponieważ bardzo się bałam,strach mnie paraliżował.Poszłam z mamą do neurologa,okazało się że wszystko jest OK,pani doktor mnie pocieszyła,przebadała i wróciłam do domu.Przez jakieś 2 tygodnie był spokój,nie dolegało mi zupełnie nic,później znowu wróciło.No i kolejny neurolog,laryngolog,trzech okulistów,wszystkie badania oczu,eeg,ekg,mocz,krew,testy na lamblie i inne paskudztwa.Gdy wyniki okazały się OK skierowano mnie najpierw na pogawędkę do psychologa później do psychiatry.Lekarze stwierdzili że to nerwy i nic poza tym.Trochę się uspokoiłam,ale nie na długo.Tak żyłam w ciągłym strachu kilka lat,raz było lepiej raz gorzej,bardzo chciałam zrobić tomografię ale lekarze nie widzieli podstaw i skierowania nie dostałam.1,5 roku temu odwiedziłam kolejnego neurologa,tym razem prywatnie,zlitował się i dał mi skierowanie na TK,mówiąc przy tym że jeżeli okaże się że mam coś w głowie to on mi odda swój dyplom i zrezygnuje z bycia lekarzem(taki żartowniś),TK nie wykazała żadnych zmian,wszystko w najlepszym porządku.Neurolog przepisał mi jakieś krople na rozszerzenie naczyń krwionośnych czy coś takiego,bo stwierdził że bóle są ze strachu przed tymi bólami(haha),że sobie je wkręcam itd.Uspokoiłam się na jakiś miesiąc.Dalej żyję w strachu przed guzem mózgu,nie wiem co mam robić,wiem że kolejne badania nic nie dadzą,bo gdyby coś było nie tak to tomograf by to pokazał,czyż nie?
Co ja mam robić,dać sobie spokój z tym obezwładniającym strachem czy co?Na co ja choruję,na głowę,nerwicę,obsesję,natręctwo,napięciowe bóle głowy?Pomoże ktoś rozszyfrować tę zagadkę?
Będę wdzięczna za każde słowo otuchy,wsparcia,za każdą radę.
Mam 24 lata,2 tygodnie temu zostałam magistrem,za rok biorę ślub,powinnam być szczęśliwa a ja ciągle myślę o swojej głowie o tym bólu,który nie jest mocny,czuję po prostu że (śmiesznie to zabrzmi) "mam głowę".
napisał/a: Bepamina 2008-06-22 23:20
Witajcie wszyscy:)
Mój nastrój też nie za dobry, więc się zgadzamy :) i ból głowy dośc nieznośny. Dzika ta pogoda i tak człowiek reaguje.
Daria: jestem bardzo ciekawa co napiszesz, czekam z niecierpliwością.
Ewelaaa: tak, ta kulka w gardle jest bardzo nieprzyjemna. Ostatnio jakoś jej nie mam. Z tą kulką to jest przykra sprawa, dla mnie to jest brzydki uciążliwy objaw nerwicy. Najgorsze z nią jest to, że pojawia się niewiadomo wyraźnie skąd i dlaczego, bardzo uprzykrza życie, po czym nagle "puszcza" w zasadzie tez bez wyraźnej przyczyny czy powodu. Nic z tym niestety nie można zrobić, Ewelaaa. Ja np. jak mnie tak już bardzo dusi, to piję szklankę wody tak bardzo szybko, haustami. Albo też lubię mieć do ssania Halsy (te czarne najmocniejsze) czy też doraźnie wydaje mi się że pomaga też Validol tabletki do ssania. Pocieszę Cię, że mi to ostatnio minęło, zupełnie niezauważalnie. Jeśłi więc uda Ci się o niej czasem zapominać i żyć z nią, robiąc co robisz i lecząc nerwicę, to ta kulka w pewnym momencie zaczyna znikać.

Jola: witaj, przeczytałam Twój post, ale nie wiem, co Ci dolega. Może to na tle nerwicowym? Nie wiem. Tak mi wygląda troszkę na nakręcanie się.

Pozdrawiam wszystkich czerwcową nocą, w Poznaniu właśnie burza i zapach deszczu w pokoju,
Spokojnej nocy,
B.