Niewyjaśniony ból w prawym podbrzuszu

napisał/a: arbuzz 2011-04-22 11:13
Witam, może tutaj ktoś mi pomoże...

Mam 28 lat, mam problem i nie wiem już, do kogo ma się zwrócić. Rok temu zacząłem odczuwać kłucie w prawej dolnej części brzucha. Na początku lekarz myślał, że to nerki, ale po rezonansie magnetycznym obejmującym całą jamę brzuszną okazało się, ze wszystko w porządku. Jednak kłucie pojawiało się coraz częściej. Na wszelki wypadek dałem jeszcze mocz do analizy, było ok. Morfologia i ob tez niczego nie wykazały, aspat i alat w normie. Kiedy kłucie zaczęło się po kilku miesiącach nasilać, (też w momencie ucisku na dolną część brzucha po prawej stronie w jednym niewielkim miejscu , tam gdzie są jelita, przy biodrach) pomyślałem , ze to jelita. Poszedlem do gastrologa, ten ponaciskał mnie, i powiedzial, ze skoro ból trwa tyle czasu to potrzebna jest kolonoskopia i ewentualnie usg jądra, bo ból może promieniować. Usg jądra niczego nie wykazało.

I teraz najciekawsze.Kiedy przygotowywalem sie do kolonoskopii musialem wypic 4 litry fortransu, przy pierwszej wizycie w toalecie razem z kałem popłyneła krew, czerwona ze skrzepami. Pozniej juz krwi nie było i wieczorem leciała już sama woda. Jednak rano, przed kolonoskopią, mialem wypić ostatni litr, i wtedy przy pierwszym wypróżnieniu znowu poszla krew ze skrzepami. Kolonoskopie miałem robioną pod narkozą. Badanie absolutnie niczego nie wykazało. Dziwne, bo powinno chociaz źródlo krwawienia wykazac, doktor robiąca kolonoskopie po badaniu pomacala mnie i powiedziala, ze mam zespol jelita drazliwego. Gastrolog prowadzący powiedzial, ze w takim wypadku niczego wiecej nie moze zrobic i papa.

A mój ból stawal sie coraz mocniejszy, i do tego doszło uczucie , jakbym coś w tym miejscu miał, specyficzny ucisk przy siedzeniu, czasem nawet podczas leżenia i stania. Kolejne usg niczego nie wykazało, poza gazami w jelicie. OB mam caly czas 1-2, crp w normie, CEA (marker) 1,9 (norma do 3,4), jedynie bilirubina podwyzszona (2, przy normie do 1). aspat i alat w normie chociaz w ciągu pol roku zwiekszyly sie z 19 do 27. Nie chudnę, miewam bialy nalot na języku. Robilem domowe testy na krew utajoną, chyba z 10 razy i wynik byl negatywny. Bibułkowy i taki z paskiem. Laboratoryjny też wyszedł prawidłowy. Mimo to 3 razy, kiedy stolec był jasny, był pokryty krwią ze śłuzem.

Kał oddaje w miare regularnie, zwykle rano po wstaniu. Czasami, np po zjedzeniu surówki z warzyw, wyprozniam ją po 6 godzinach nie do konca przetrawioną. Kal jest najczesciej papkowaty, czasami normalny.

ostatnio kilka razy obudziło mnie w nocy pieczenie w jelitach, w prawym dole biodrowym i po lewej stronie. Więc może to jakieś zapalenie? Ale kolonoskopia, ob i crp nie wskazuje na to przecież. Dużo mam gazów w jelicie. Prawa część brzucha, przy biodrze jest trochę większa, kiedy ją naciskam, czuję jakieś zgrubienia, chyba mięśnie brzucha, jednak miejsce to jest bardziej wystające.

Nie mam już siły, nie wiem , do jakiego lekarza pojsc. Najbardziej martwi mnie ten ucisk w prawej dolnej czesci brzucha, cos jakbym tam miał, boje sie ze to guz. Chociaż te pieczenia wskazują na jakiś stan zapalny, crohn? dlaczego zatem kolonoskopia niczego nie wykazała? Badanie robiłem prywatnie, pod narkozą, może jelito było źle oczyszczone? Tylko doktor niczego takiego nie pwoiedziała.

To już trwa rok. Tracę chęci do życia. Myślę o powtórzeniu kolonoskopii.
napisał/a: Nimesil1 2011-05-15 14:18
Arbuzz.
Raczej postawiłabym na rezonans.

Ja już jestem tydzień po operacji.Wycięli mi guza z pod powięzi nad cc wielkości 4x3cm.
Już lepiej się czuję, mimo,że blizna jeszcze boli. Ale guz nie boli!
Sukces. Dopięłam swego i znalazłam przyczynę.
Zyczę wszystkim powrotu do zdrowia.
Pozdrawiam.
napisał/a: leoncjo1 2011-05-18 09:58
Do Nimesil :
Śledziłem Twoje zmagania bowiem takie dolegliwości mam od wielu lat. Opisywałem je powyżej nawet w tym wątku. Wykonałem dziesiatki tych samych badań, odbyłem ileś tam konsultacji lekarskich i wszędzie odganiali się ode mnie jak od natrętnej muchy.
Interesuje mnie zatem finał Twojej walki. Piszesz ze znaleźli guza w powięzi i go wycieli. Ciekaw jestem jak do tego doszli. Czy było to widoczne, czy wyczuwalne pod palcami, czy bolało czy nie, czy coś na coś uciskało, czy widać to było na USG czy na innych badaniach - bo jednak najpierw musieli tego guzka zdiagnozować i zlokalizowac by następnie go zoperować.
Ciekaw jestem także co się będzie działo za kilka tygodni, czy bóle ustąpią na dobre czy powrócą. Odezwij się za jakis czas i poinformuj nas.
Pozdr. Leon
napisał/a: arbuzz 2011-05-18 10:18
do Nimesil: miałem robiony rezonans jamy brzusznej rok temu, żadnych nieprawidłowości. A 3 tygodnie temu powtórzylem kolonoskopię - żadnych nieprawidłowości
Od 2 miesiecy chodzę na psychoterapię, psychicznie czuje sie lepiej, ale nie wiem, czy pomaga w ucisku brzucha. Bardziej pomogla mi ta druga kolonoskopia i pewnośc, ze wewnątrz jest ok - jelito już nie piecze, nie kłuje. Ale wciąż czuję ten ucisk, rozpieranie, jakbym w tym miejscu coś miał. Dziwne i nieprzyjemne uczucie.

Od trzech dni mam silny, tępy ból w dole klatki piersiowej, pojawia się kilka minut po przebudzeniu i trwa caly dzień. Jak ucisne miękkie miejsce pod mostkiem to boli. Żołądek? Nigdy czegoś takiego nie miałem.

Tak sobie dumam, nie? albo to jest zmowa lekarzy, u których byłem, i sprzętu, którym mnie badano,
albo mam coś głęboko schowanego
albo mam nerwicę.

Pozdrawiam!
napisał/a: Nimesil1 2011-05-28 21:33
Do leoncjo.
No cóż, po 4latach udręki przypadkiem trafiłam do najlepszej babeczki w w-wie od usg. Pracuje na onkologii w jednym ze szpitali w-wskich. To ona zdiagnozowała chorobę na I wizycie.I nie jest ginekologiem!
Guz urósł przez te 4lata na tyle, że był wyczuwalny przez powłoki brzuszne.
A mimo tego, lekarze twierdzili, że jestem chora psychicznie, bo to jest jelito:/
Porażka:/
Jestem 3tyg. po operacji. Brzuch otwierali mi jak przy cesarskim cięciu. Wycięli go z naddatkiem.
Wreszcie mnie nie boli!
Nawet nie wiesz, jak jestem szczęśliwa, a może wiesz... bo sam borykasz się z tym problemem.
I nie daj sobie wmówić, że jesteś psychiczny.
Jeżeli coś boli, to zawsze jest przyczyna bólu.Nie jest tak, ze taki ból można sobie uroić.Nie wierzę w takie rzeczy.Mnie bolało strasznie. Był to ostry,silny cięty ból.Non-stop kolor.Ja funkcjonowałam ostatkiem sił.A ketonal i nimesil to byli moi najlepsi przyjaciele, jednak chyba bardziej działali na moją poswiadomość niż na ból.Już nic mi nie pomagało.
Teraz jest tak dobrze, że chce mi się myśleć o przyszłości...mimo tego, że ta choroba jest nawracalna. Teraz wiem, że jeżeli będzie znowu bolało, lekarze będą wiedzięli czego mają szukać.A to jest 100% sukcesu w ich zawodzie hehehe.
Pozdrawiam.
napisał/a: muchomorek zagłady 2011-06-04 15:26
Witam,
od paru dni podczas jakiegokolwiek ruchu mam kolke po prawej stronie (okolice wątroby). Wystarczy jakoś minuta chodu i już ja łapie... Mam 15 lat. Bolą mnie także plecy w odcinku lędźwiowo krzyżowym i lekarz przepisał mi pewien lek, który zaczalem zazywac i na drugi dzień rozpoczela mi sie ta kolka. Kolka praktycznie uniemozliwia mi chodzenie poniewaz jest mocna. Kiedy nie ruszam sie kolki nie ma i nie czuje zadnego bólu. Badałem mocz i wszystko jest w porządku. Obecnie czekam na wyniki prób wątrobowych i na rtg kręgosłupa. Jestem aktywny fizycznie i szczupły. Ostatnio nic szczególnego nie jadłem, ale często spożywam potrawy tłuste.
Prosze o pomoc!!!
napisał/a: Symina 2011-07-10 23:04
Witam!

Mam 24 lata. Z bólem z prawej strony podbrzusza borykam się od prawie 10 lat. Mam dokładnie takie same objawy które wymieniane są wcześniej.
Dodatkowo często zdaża się tak, że kiedy próbuję szybko wstać i napinam mocno mięśnie brzucha ból przeszywa mnie tak mocno, że przez kilkanaście sekud nie jestem w stanie się wyprostować ani ruszyć co jest bardzo stresujące bo mam wrażenie że coś mi tam w srodku może zaraz pęknąć.
Miałam robione przeróżne usg, badania przez odbyt, ginekologiczne, antybiotyki itd itd. Kiedyś lekarka powiedziała nawet mojej mamie, że specjalnie udaję żeby nie iść do szkoły.

Od jakiegoś roku ból również pojawił się w okolicach wątroby i tak wędruje raz w górę, raz w dół. Kiedy ograniczyłam spożywanie smażonego jedzenia wątroba się uspokoiła ale i tak czuję czasami, że coś jest nie tak. Badania również nie wykazały żadnych większych wahań od normy.

Planuję zajść w najbliższym czasie w ciążę i bardzo się obawiam, że mogą z tego wyniknąć jakieś większe problemy.

Jestem już zmęczona chodzeniem po lekarzach, płaceniem za dodakowe badania w Polsce itd. Boję się, że uzależnię się od leków przeciwólowych które mi w UK przepisują (Kodeina z Paracetamolem) i zniszczę sobie wątrobę.

Czytałam, że u jednej z pań znaleźli guzki które powodowały ból. Niestety ja jestem "zdrowa jak koń" i nic złego nie widać.
Coraz częściej mam z powodu tego przewlekłego bólu złe samopoczucie i martwię się, że albo uzaleznie sie od leków albo popadnę w depresję.

Jeżeli nie ma jednoznacznej odpowiedzi co to, to może chociaż jakaś podpowiedz jak Wy radzicie sobie z bólem ??

Pozdrawiam!
napisał/a: Ariss 2011-08-23 16:10
Ja się z tym bólem zmagam od lat pięciu, a zaczęło się po maturze... Dwa razy wylądowałam na IP z podejrzeniem wyrostka. Ginekologicznie niby wszystko gra. Nerki ok. Oczywiście dostałam diagnozę ZJD i skierowanie do psychologa 0.0 . Ból jest raz silniejszy, jakby mi miało coś w środku pęknąć, raz słabszy, takie tam tylko mendzenie... Teraz mam większy stres bo jestem w ciąży i odkąd zaczął mi rosnąć brzuch, bóle wróciły, czasem się w nocy budzę bo się na prawy bok przekręcę i zaczyna boleć ostro... Boję się co będzie jak dziecko będzie jeszcze większe (jestem w 17tc)... Czy wytrzymam te bóle do końca bez prochów. A po ciąży nie dam się więcej zbyć i idę na laparoskopię, może coś znajdą, jakieś zrosty albo coś, gastrolog sugerował zrosty endometrialne ale jakoś ginekolog nie podjął tego tropu. Fizjoterapeuta mówił o złym napięciu mięśniowym powodującym nieruszanie i w konsekwencji sklejanie się jelit i innych narządów, co może powodować takie bóle. Czyli sprawa sprowadza się u mnie do ewentualnych zrostów lub zwichrowanej psychiki. Na razie staram się nie zwariować i łykam dużo nospy. Wyniki krwi, moczu i kału prawidłowe. No okaz zdrowia :D

Na pewno jest to conajmniej w połowie sprawa psychiki, patrząc na to, kiedy te bóle się pojawiły i że nasilały się w chwilach dużego napięcia. Psychoterapia pomogła trochę, fizjoterapeuta jak mi kiedyś te mięśnie rozmasował to myślałam, że z bólu zjadę z tej kozetki ale potem rewelacja... No teraz mi nie rozmasuje, w ciąży za duże ryzyko.

Im więcej myślę o tym, tym bardziej boli. Więc staram się nie zwracać na to uwagi. Ot ból, pikuś w porównaniu z porodowym ;)
napisał/a: gabrimo 2012-05-23 00:46
Zastanawiam się, po co ja płacę ubezpieczenia?
od kilku miesięcy odczuwam bóle w prawej części brzucha, w większości w jednym miejscu ale zdarza się pod żebrami lub nisko podbrzusza. Zaczęłam maraton po lekarzach i nic. około 3 tyg temu ból był tak silny, że pojechałam w nocy na Izbę i zostałam w szpitalu na 6 dni bo złe były wyniki krwi (z tego co pamiętam, ale mogę się mylić mówili mi że mam krytycznie niski poziom białych krwinek który nie podnosił się), mocz ok. Zmierzam do tego, że szpikowali mnie jedynie ketanolem więc siłą rzeczy ból ustąpił. ale po kilku dniach znowu zaczynał boleć, przestawał i teraz od kilku dni boli. Nie to że cały czas, ból "robi sobie" przerwy i wraca. Na usg nic nie wyszło. Wszystkie narządy ok. Próby wątrobowe też ok. Nie stresuję się bardziej niż zawsze. problemem jest też to, że nie pamiętam kiedy oddałam normalny stolec, nie wiem co mam jeść żeby nie mieć biegunki. po zjedzeniu brzuch zaczyna boleć mnie jak na biegunkę, wizyta w wc i najczęściej przechodzi,ale z prawej strony boli. W niedługim czasie (za kilka dni) mam kolonoskopię prywatnie bo na NFZ 4,5 miesiąca miałam czekać. co mi możecie doradzic. Co jeszcze zrobic. Wszyscy wiemy, że nie jest to jakiś tam ból urojony i nie pozwolę sobie wmówić, że wymyślam. Dwa lata temu urodziłam dziecko, po ciąży torbele na jajnikach ale same pękały obecnie jest ok i nie mam żadnych nieprawidłowości. A ból przeszkadza mi w różnym czasie, dzień, noc, kiedy mu wygodniej. Nie mówcie mi tylko, żę mam się przyzwyczaić!? może to zespół jelita drażliwego?
Ratujcie, bo lekarze to mnie raczej na NFZ nie wyleczą
napisał/a: atalanta1 2012-05-28 16:01
GABRIMO JEST NAS DWIE
Moje problemy zaczeły sie na przełomie X-XI ubiegłego roku wiec juz leci 7 miesiac.Zaczeło sie od zatkanych zatok i bólu pleców na wys.krzyża ale bol pojawiał sie na np.1-2 dni a potem na kilka znikał nie potrafiłam sprecyzować cz to krzyż czy nerki. Nie lubie biegać do lekarza z drobiazgami ale gdy przez ponad 3 tyg domowymi sposobami nie udało mi sie udroznic mojego nosa totalnie zatkanego(katar to dla mnie nie nowość bo od lat mam objawy alergi) poszłam do rejonowego internisty i dostałam duomox i probiotyk. nos odetchnął ale plecy pobolewały dalej. początkiem grudnia wykonałam kompleksowe prywatne babania wyniki podaję ale nie wykazywały one znaczacych odchyleń
morfologia:
:WBC 6,4 nor.(4,6-10.2)
LYM% 38,2
MID% 9,9
GRA% 51,9
RBC 4,66 (4,04-5,48)
HGB 15 (12,3-16,2)
HCT% 42,3(37,7-47,9)
MCV 91 (81-97)
MCH 32,2 (27-31,2)!+
MCHC 35,5 (31,8-35,4)!+
RWD 13,1 (11,6-14,6)
PLT 311 (142-424)
MPV 10,8 (6-13)
OB -3
ELEKTROLITY : SÓD 140 (133-143)
POTAS 4,72 (3,40-5,30)
WAPŃ 9,52 (8,50 -10,50)
BIOCHEMIA:
GLUKOZA 83 (60-115)
CHOLESTEROL 226(120-200)!+
HDL 76,6 MIN 40
LDL 142 MAX 155
TRÓJGLICERYDY 86,0 max150
KERATYNINA 0,79 (0,661-1,09) ZELAZO 110(60-180)MAGNEZ 2,16 (1,90-2,50) FOSFOR 3,17(2,50-4,50) .

PIERWSZY RAZ MOCNO ROZBOLAŁ MNIE BRZUCH I ZOŁADEK W WIGILIE.
W styczniu pokazałam wyniki interniscie lek powiedział ze sa w normie i nic złego sie nie dzieje.ja jednak zle sie czułam bolał mnie wciąż krzyż i prawa pachwina wykonałam wiec badanie gin z usg waginalnym i cytologie które wyszły ok. na feriach sie przeziebiłam i znów zatkało mi zatoki i kolejny antybiotyk który odstawiłam po 3 dniach bo miałam po straszna biegunkę i ból brzucha . LUTY W tym samym czasie na prawym udzie pojawił mi sie guz wiec poszłam znowu do internisty tym razem innego i opowiedziałam mu o swoich dolegliwosciach tych zwiazanych z krzyzem, z zoładkiem i zmiana na nodze. w pierwszej kolejnosci ortopeda poszłam prywatnie bo na kase trzeba było czekać rtg i usg nic nie wykazało .w nastepnej kolejnosci neurolog- rtg kregosłupa i polecenie by schudnąc (mam nadwagę ) i zeby sie pogimnastykować zadnego skierowania na rechabilitacje a ból pozostał. POCZATKIEM MARCA zaczełam sie niesamowicie pocić zwłaszcza w nocy (tzw zimne poty) okropne !!! Kika dni poźniej bardzo rozbolało mnie gardło znowu internista ROZLEGŁA ANGINA recepta NA KOLEJNY ANTYBIOTYK ale nie wykupiłam go bojac sie kolejnych sensacji żołądkowycha a za niespełna tydzień miałam wizytę u gastrenterologa leczyłam się strepsilsem ibupromem i plukankami z szałwi , na pewno tym sobie nie polepszyłam ale wolałam się przed kolejnym 3 juz antybiotykiem skonsultować z gastrologiem .W dniu oczekiwanej wizyty USG BRZUCHA w nie wykazujace zmian, nerki bez zastoju moczu, pęcherzyk żółciowy cienkoscienny bez złogów w trakcie badanie lekarka zauważyła bolesność nie tylko zoładka ale też i brzucha na wys pępka ,(tzn.jelito grube)ja złożyłam to na karb miesiączki i zbagatelizowałam.W wykonanej kilka dni póżniej gastroskopi żołądka wykazano nieszcze4lność wpustu z odczynem zapalnym zapalenie błony śluzowej całego żołądka z nadżerkami w antrum. w badaniach histopatologicznych:
nacieki jednojądrowe ++ aktywność+ helikobacter pylori ++KWIECIEŃ leczenie antybiotykami w celu eradykacji HELIKOBAKTER .W ciągu tych kilku miesięcy kilkuktotnie wykonałam analize krwi i moczu a takze dodatkowe badania majace wyjasnic przyczyne ciągłych (3 miesiac) nocnych zimnych potów łacznie z badaniami hormonalnymi -w normie. MAJ
- KOLEJNE BADANIA ODCZYN WALERA ROZEGO 15( max 6) wizyta u reumatologa i podobno to nie jest pochodzenia reumatologicznego bo ob niskie na poziomie 3-5. Od 3 tyg czuję się fatalnie nocne poty nie pozwalają spać przebieram się po 2,3 razy niemal kazdej nocy bolą plecy ju ż na całej niemal powierzchni zwłaszcza krzyż i miedzy łopatkami a nawet mam wrazenie ze to nerki. Od 12 dni mam częstomocz po wizycie u urologa przez10 dni stosowałam furagin 3x2 i ketokonazol 2x1 od gastrologa z powodu bulu brzucha dostaje oprócz ipp 40 Tribux. Czuję pełny pęcherz i bolesny ucisk dołem brzucha kilkanaście razy dziennie chodzę siku, żoładek boli nadal jestem wykończona. w dalszej kolejności prawdopodobnie kolonoskopia ale jestem załamana i wystraszona że to może być nowotwór. Mam małe dzieci i widze jak sie na nich odbijają moje problemy zdrowotne
napisał/a: krzywafaza 2012-06-03 02:41
Witam, nie pozostaje mi nic innego jak dołączyć się z tą samą omawianą dolegliwością, czyli kłujący/kolkowy bol w prawym podbrzuszu, przy mocnym uciskaniu miejsca gdzie jest wyrostek boli, wyniki badan jak dotad wszystko ok usg, krew, mocz, lekarka tylko zauwazyla jakis wynik czy 2 niepokojaco niski podobno, lecz lekarz ktory mnei wczesniej badal zreszta sam wyniki mam i przegladalem nie stwierdzil niczego takiego; te dolegliwosci bywaly wczesniej ale mijaly, wiec uznawalem ze to miesnie albo zwykle dolegliwosci, teraz mam je w sumie ciagle czasem slabsze czasem mocniejsze, no moze czasem na krotszy okres czasu ustaja albo sa niewyczuwalne po prostu; i teraz wlasnei mam je ciagle od czasu gdy wystapila u mnie nerwowka zwiazana z praca, czlowiek nie chce sie przejmowac ale sila rzeczy siedzi to gdzies w srodku, mysle ze bardzo prawdopodobne ze zrodlo tych dolegliwosci znajduje sie w glowie (zespol jelita zlosliwego), robie jeszcze dalsze badania na krew utajona i mocz jeszcze raz, jesli nic nie wyjdzie to rury w dupe sobie nei dam raczej wsadzic bo to cholernie bolesne pomimo znieczulenia jest, chyba ze bede mial jakies powazne objawy, ale mam nadzieje ze nie
napisał/a: hipcio01 2012-07-31 16:23
Mam pytanie do wszystkich poprzedników z podobnymi objawami. Czy prawe podbrzusze w miejscu bólu jest spuchnięte, poniewaz mam ta sama dolegliwosc i tez od dluzszego czasu jest niewyjasniona.
Pozdrawiam