Odwieczny problem z gardłem, uchem i zatokami

napisał/a: Peter 2009-01-06 08:28
Akwamaryna - Sollux to bardzo dobry kierunek. Po 3, 4 tyg. przerwie warto powtórzyć takie zabiegi lub zastosować laser. Żadne leki farmakologiczne takiego problemu nie rozwiążą.
Warto zrobić wymaz z nosogardzieli. Być może powoduje to jakaś brzydka bakteria i wskazane leczenie zgodnie z antybiotykogramem.
napisał/a: AKWAMARYNA2 2009-01-06 10:39
Witam Dzięki Peter za tak szybką odpowiedz!
Dajesz mi nadzieję.
Zaczełam chodzić na solux,i może niewielką aczkolwiek odczuwam poprawę .Tylko,że mam przepisane 10 zabiegów(czy można je robić ,gdy jest taki mróz?),a mam pytanie do Ciebie ile maksymalnie powinnam mieć takich zabiegów?
A co do wymazów to dzięki za sugestie,na pewno je zrobię.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
napisał/a: Peter 2009-01-06 12:48
Koniecznie po zabiegu musisz odczekać ok 15 min. nim wyjdziesz na zewnątrz! I dobrze by było, aby ktoś podjeżdżał lub sama samochodem.
Jak sugerowałem wcześniej, po ok. 4 tyg. przerwie wskazane powtórzenie tych zabiegów. Standardowa ilość w serii to 10.
napisał/a: Julia_1 2009-01-07 13:41
Witam,
chciałam bardzo podziękować Peterowi za to, co robi na tym forum!!!
Panie Doktorze od roku czytałam regularnie wypowiedzi na forum w dziale laryngologii. Zauważyłam, że osobom z podobnymi dolegliwościami jak moje (częste infekcje gardła, zatoki) poleca Pan ribomunyl. W końcu dostałam od mojego lekarza rodzinnego receptę na tę szczepionkę. W grudniu zakończyłam 6- miesięczną kurację ribomunylem. Od ponad pół roku (od czerwca do teraz) nie miałam żadnych poważniejszych infekcji - z wyjątkiem tej jednej małej we wrześniu, Peter mi wtedy poradził co zrobić i znowu byłam zdrowa.
W ostatnich 3 latach chorowałam średnio co 2 tygodnie. Właściwie cały czas od jesieni do wiosny byłam chora. W końcu mogę dzięki Panu Doktorowi normalnie funkcjonować!!!! Bez ciągłego widma chorego gardła. Nie jest to stan 100% super (Peter zna szczegóły), ale już nie mam wiecznych zapaleń gardła, krtani itp.
Peter, DZIĘKUJĘ !!!!!

djfafa - wybacz, jeśli uznasz, że zaśmiecam teraz forum moją wypowiedzią. Naprawdę musiałam to napisać :)
napisał/a: isj 2009-01-11 21:06
Szanowny Panie Doktorze!

Piszę już nieco zdesperowany, ponieważ nie wiem, co tak naprawdę mi dolega, być może potrzebny jest nowy trop leczenia.l

Otóż od dłuższego czasu trapi mnie olbrzymia duszność (stała, spoczynkowa), która najpierw nie miała określonego charaktetu co do swojej etiologii, jednak od 3 tygodni ma wyraźny charakter krtaniowo-gardłowy. Czuję ucisk na gardło i krtań, odczuwam też dyskomfort w okolicach szczęki i żuchwy (nie jest to bół sensu stricto w momencie fizycznego nacisku, raczej uczucie zalegania czegoś i okropnej ciężkości policzków oraz szczęki i żuchwy właśnie). Występuje permanetny stan podgorączkowy (37 - 37.6), którego nijak nie mogę zbić, mam na zmianę katar oraz suchy nos (zimne powietrze bardzo u mnie nasila zakatarzenie), także rano, dokucza mi też suchy kaszel. Często wydzielina z nosa spływa mi do gardła i muszę potem sporo odpluwać. Do tego pojawił się sinozielonkawy nalot na języku. Oprócz tego zdarzają się lekkie zawroty głowy. Najgorsze są noce - budzę się kompletnie zaduszony i czuję jakbym miał w krtani, gardle i na języku ognisko, jakby w jamie ustnej panowała horrendalnie wysoka temperatura. Jednak ta cięzkość szczęki i duszności są najgorsze.

Dodam od siebie, że cierpię na refluks, jednak nie mam żadnego z jego klasycznych przełykowych objawów, żadnych zgag etc. Choroba wyszla w badania endoskopowym, jednak kompletnie nie reaguję na leczenie, myślałem, że właśnie żołądek jest źródłem moich przykrych dolegliwości. Za parę dni będę miał ph-impedancję, która wszystko wyjaśni. Doskonale wiem, że refluks ma swoje "maski", jednak ucisk żuchy, szczęki, katar oraz stan podgorączkowy nijak mi do niego nie pasują. Zastanawiam się, czy gdyby badanie wykazalo mala liczbę dobowych epizodów zarzucania treści do przełykui, to czy nie powienienem zacząć jakiejś diagnostyki laryngologicznej.

Nadmienię, że nie pytam via internet bez powodu. Lekarze, którzy do tej pory - procz gastrologa - leczyli mnie twierdzą, że to nerwica i zbywają mnie, każąc brać psychotropy. Nie czuję najmniejszej tego typu potrzeby, nie mam żadnych objawów niesomatycznych nerwicy, co nie znaczy, że się nie martwię (czym innym jest jednak moja troska, a czym innym poczucie derealizacji, na Boga!). Zacząłem nieco zdesperowany jednak brać leki psychotropowe ze skutkiem wstrząsu serotoninergicznego po seronilu, który ledwo przeżyłem. Jestem kompletnie w kropce i nie wiem co robić. Czy to mogą być zatoki, panie doktorze? Historia dziewczyny, która cierpiała na duszność z powodu przewlekłego stanu zapalnego zatok jest pouczająca i nieco pod jej wpływem piszę.

serdecznie pozdrawiam i gratuluję udanych diagnoz, raz jeszcze proszę o radę.
napisał/a: Peter 2009-01-12 07:47
Zdecydowanie pełna diagnostyka w kierunku stanów zapalnych zatok. Co najmniej rtg. Jeśli tego nie wykonano, to poważny błąd.
Poza tym jeśli zażywasz typowe leki na refluks np. Controloc, to proszę zwrócić uwagę lekarzowi, że brak efektywności leczenia po 4 tyg. wymaga rewizji rozpoznania!
napisał/a: malbik1 2009-01-13 10:30
Witam

Mam 2-letniego synka który od września poszedł do żłobka. Zaczął chorować na zapalenia oskrzeli średnio co 2 tygodnie. Lekarka zdecydowała się na skierowanie nas do alergologa i podanie szczepionki Ribomunyl. Alergolog podała dodatkowo isosprionosinę i wziewy flixotide. Kiedyś pisał mi Pan że cytuję
napisal(a):steryd stosowany miejscowo (flixotide) będzie ograniczał indukcję immunoglobulin IgA na powierzchni bł. śluzowych. Ale jeśli jest konieczny, to nie można go odstawiać

Nie odstawiłam wziewów bo były niezbędne. Synek przestał chorować na zapalenie oskrzeli ale pod koniec listopada zachorował na anginę, dostał Zinnat ale niestety antybiotyk nie zadziałam prawidłowo i rozwinęła się infekcja dróg moczowych, 4 dni temp 40 stopni i wylądowaliśmy w szpitalu.
Teraz od środy ma kaszel, najpierw suchy. Byłam u pediatry ale nic nie stwierdziła. Alergolog dała isoprinosinę i singular i kazała robić inhalacje z pulmicortu. Teraz kaszle jest już mokry ale wczoraj pediatra zauważyła na migdałach czopy ropne. Z tym że syn nie ma żadnych innych objawów, ani temperatury, nie ma też problemów z przełykaniem, dobrze je i jest pełen energii. Ma tylko katar i kaszle. Twierdzi zę trochę dziwne i że nie wygląda na anginę. Zleciła wymaz z gardła i dzisiaj mamy wizytę u laryngologa.

Moje pytania są takie:
1. Czy możliwe jest że syn przestał chorować na zapalenie oskrzeli dzięki szczepionce Ribomunyl ale ponieważ bierze wziewy to choruje teraz na gardło?
2. Czy możliwe jest że nie jest to angina tylko coś innego?
napisał/a: Peter 2009-01-14 09:56
Ad1. Steryd wziewny może powodować osłabienie działania ciał odpornościowych na śluzówce. Ale nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie, że to jest przyczyną. Ta szczepionka nie daje 100% gwarancji niezachorowalności. W ogóle takiej nie ma.
Ribomunyl podnosi odpornosć, więc możliwe, że spadek zachorowalności na górne drogi oddechowe jest wynikiem jego działania.

Ad.2 Zdecydowanie byłbym za opcją infekcji anginopodobnej wywołaniej przez wirusy. bardzo niewielki jest niusans pomiędzy nalotem (czopami) ropnymi, a wywołanymi przez wirusa.
napisał/a: martynka20051 2009-01-15 10:15
Witam

Mam 3 letnią córeczkę. Bardzo często ma infekcję górnych dróg oddechowych :(. Ostatnio pogorszyło się. Miała ostry ból gardła i wysoką goraczkę prawie 40 stopni :(. Gardło było tylko lekko zaczerwienione (różowe) - lekarka nie widziała tutaj ostrej infekcji. Czekaliśmy. Antybiotyk przy tej infekcji otrzymała dopiero po 3 dniach gorączkowania (wtedy gardło było już bardzo nieładne). Kolejny raz po niecałych dwóch tygodniach po zakończonej kuracji poszła na dwa dni do przedzszkola. Na trzeci dzień znowu ból gardła jednak temperatura dużo niższa około 38 stopni ( w zasazdie to stan podgorączkowy). Gardło tez lekko różowe - nie widać ostrej infekcji. Dziecko poradziło sobie bez antybiotyków :). Ma tylko lekko nosek przytkany :(. W czasie tej infekcji zrobiliśmy wymaz z gardła. Oto wyniki:
1. Streptococcus beta-hemolizujacy,
2. Neisseria sp.
W związku z tym mam pytanka:
1. Co do do pierwszej bakterii to został wykonany antybiogram i znalałam parę informacji na jej temat. Interesuje mnie ta druga - jak ktoś wie co to za bakteria to bardzo proszę o informację. Jakie choroby powoduje?? Czy może narobić dużo szkód w organiźmie dziecka??
2. Druga sprawa - lekarka uważa, że skoro dziecko teraz czuje się dobrze to żeby nie podawać jej antybiotyku ( i tak w głębi serca zgadzam się z nią w końcu każdy antybiotyk obniża odporność :(). Chce żebyśmy poczekali, aż dziecko się rozchoruje i wtedy zaczniemy leczyć streptococcus. Czy rzeczywiście powinniśmy czekać?? Czy może powinniśmy teraz podać jej ten antybiotyk?? Czy z tą bakterią organizm może poradzić sobie sam??
napisał/a: Peter 2009-01-15 14:00
Czekanie nie uważam za rozsądne. Jeśli nie ma przeciwskazań, to alternatywą jest szczepionka odpornościowa np. Ribomunyl (z tekstu wynika, że bardzo często choruje, więc jest wskazanie do tej szczepionki).
Neisseria spp. zasadniczo stanowi naturalną florę.
napisał/a: martynka20051 2009-01-15 15:23
Dziękuję za odpowiedź. Radzi Pan żeby podać jej antybiotyk. Mam receptę na antybiotyk aufgumentin (jeżeli dobrze napisałam :)).
Mam jeszcze jedno pytanie: Czy ona sama może zwalczyć tą bakterie?
Jeżeli chodzi o szczepionkę to Tinka juz odbyła półroczną kurację na podniesienie odporności. W czerwcu zeszłego roku brała ostatnią dawkę ribomunylu. Muszę powiedzieć, że jest dużo, dużo lepiej po tej szczepionce. Dziecko radziło sobie bez antybiotyków jednak od drugiej połowy listopada jest gorzej :( . Aha lekarka zaleciła podawać jej esberitox N - żeby pobudzić jej układ immunologiczny.

Pozdrawiam
napisał/a: Peter 2009-01-16 07:57
Wcale nie zasugerowałem podawania antybiotyku. Zgadzam się z lekarzem, że jak tego stan nie wymaga, to nie podawać.
Esberitox ok. Szczepionkę Ribomunyl powtórzyć w okresie maj- sierpień.
Jeśli jest lepiej, to trzeba spokojnie do poblemu podejść.