rak jądra

napisał/a: Vieri 2010-08-09 22:03
Witam,

napisal(a):na markery nie dostałem, bo lekarz po oglądnięciu wyników markerów sprzed operacji stwierdził, że nasieniak nie daje markerów,

To poważny błąd. Jakkolwiek rzeczywiście seminoma często nie produkuje markerów, to oznaczenie AFP, bHCG i LDH powinno być rutynowe, bowiem nie tylko wzrost bHCG moze sugerować nawrót. Pewnym czynnikiem rokowniczym jest również marker LDH. Proszę o tym wspomnieć i upomnieć się o badanie.
W TK klatki piersiowej zmian wskazujących na meta nie uwidoczniono.
Generalnie w oparciu o pomiar gęstości tkankowej zmian (ich densyjności) lekarz radiolog jest w stanie rozpoznać z pewnym prawdopodobieństwem charakter zmiany. W TK z 6 sierpnia stwierdza się obecność zmiany 36 mm w PPW o charakterze prawdopodobnie naczyniaka, w kolejnym badaniu potwierdza się obecność tej zmiany o rozmiarze porównywalnym z badaniem poprzednim ale jeszcze nowej zmiany w PLW o podobnej morfologii. Szczególnie jakoś przerzutu tutaj bym nie podejrzewał, bardziej zmiany nienowotworowe - zgodnie z opisem radiologa - naczyniaki. Acz czujność musi być zachowana. Wskazana byłaby konsultacja z chirurgiem specjalizującym się w schorzeniach wątroby i ewentualne wykluczenie zmian neo na drodze biopsji wątroby. Pozostawiam to do rozważenia u onkologa.
Reszta wyników w normie. Generalnie postępowaniem najlepszym z mojego punktu widzenia byłaby chemioterapia - jedna karboplatyna.

Pozdrawiam
napisał/a: pawlo221 2010-08-11 23:40
Witam serdecznie jestem tutaj całkiem nowy i gdybym pisał nie tak jak trzeba to proszę o wyrozumiałość :)
Podpinam się do tego tematu, gdyby tylko coś nie grało proszę o wiadomość to go przeniosę :)
Proszę o opinie kogoś kto się na tym zna. Jestem po zabiegu usunięcia jadra prawego. Poniżej przedstawiam przebieg choroby. której leczenie nie dobiegło jeszcze końca:

Około początku czerwca 2010 zauważyłem zwiększenie prawego jądra (na tyle by człowiek zaczął czuć pewien dyskomfort gdy ubrał dopasowane spodnie...) Wydaję mi się że stało się to strasznie szybko. Na początku nie wiedziałem kompletnie o co chodzi. Myślałem że to przejdzie czy coś podobnego gdyż z tym zjawiskiem zauważyłem zwiększenie sutków i ich bólem, które były chyba pierwszym oznakiem, później dopiero zacząłem zwracać szczególną uwagę na jądro... Wtedy w grę wszedł internet i to oto forum wtedy zacząłem się już stresować i myśleć że to chyba trzeba jednak zbadać.

14-06-2010 Pierwsza wizyta u urologa. Po zbadaniu stwierdził że jądro nie powinno być takie twarde i już usłyszałem że prawdopodobnie jest to guz i dalsze leczenie będzie się wiązać z usunięciem. Wizyta bez badania usg, które zostało zlecone tak jak i badanie krwi na markery AFP i beta-HCG.

15-06-2010 USG jąder: Jadro prawe nieco większe o wym. 5,6 x 2,9 x 3,7 cm, niejednorodne z lito - torbielowatym TU o wym. 3,7 x 2,7 x 4,2 cm. Pomiędzy osłonkami tego jądra nieznacznie zwiększona ilość płynu.
Jądro lewe prawidłowego kształtu i wielkości, o jednorodnej strukturze, prawidłowej echogeniczności, bez zmian ogniskowych.
Oba najądrza bez wyraźnych zmian w USG bez zmian.
Powiększonych węzłów chłonnych przestrzeni zaotrzewnej nie stwierdza się.

17-06-2010 Badanie krwi na markery AFP i beta-HCG. Wyniki odebrane 25-06-2010
AFP - 35,30
beta HCG - 1181

28-06-2010 kolejna wizyta u urologa z wynikami krwi i usg. Skierowanie na zabieg.

11-07-2010 RTG klatki piersiowej: Pola płucne bez zmian ogniskowych. Kąty przeponowo - żebrowe wolne. Sylwetka sercowo - naczyniowa radiologicznie w granicach normy.
HGB g/dl - 16,4
HCT % - 47,1
RBC M/ul - 5,36
WBC K/ul - 8,03
PLT K/ul 187,00

Badania biochemiczne:
NA mmol/L - 137
K mmol/L 3,77
Kreatynina umol/L - 88
Glukoza mmol/L - 4,82
Antygen HBS - ujemny

Układ krzepnięcia:
cz.trombinowy - 14,30
INR - 1.27
cz.koal.- kefal - 34,60

12-07-2010 Zabieg usunięcia jądra prawego.

Po 4 dniach pobrana krew na markery. Wynik:
AFP - 30,20
beta HCG - 486

Czekanie na wynik histopatologiczny.

Opis makroskopowy: Jądro rozcięte średnicy 5,5cm z brunatnoszarym guzem 4cm, na obwodzie guza prawidłowe utkanie jądra, osłonka biaława gładka. 1-8) wycinki guza wraz z utkaniem jadra i osłonką białawą, 9)najądrze, 10) osłonka zewnętrzna, 11) margines cięcia powrózka nasiennego.

Rozpoznanie histopatologiczne: 1-8) Guz germinalny o budowie złożonej, zawiera utkanie raka embryonalnego, guza zatoki endodrmalnej, nasieniaka, nabłoniaka kosmówkowego, niedojrzałego potworniaka.Guz średnicy 4cm z martwicą i wylewami krwi. Osłonka biaława oraz sieć jądra bez nacieków nasiennych, pogrubienie błon podstawnych. 9,10,11) Hyperaemia Tela neoplasmatican absenta. (Naczynia krwionośne bez zatorów nowotworowych)

11-06-2010 Pobrana krew na markery wyników jeszcze nie znam.

Tyle narazie z moich wyników. Po konsultacji z onkologiem na 03-09-2010 zaplanowane badanie TK jamy brzusznej i miednicy. I prawdopodobnie z tego co mi wiadomo 08-09-2010 badanie krwi oddział i chyba chemia...

Czy po tym co napisałem jest ktoś w stanie odpisać co sądzi o tym przebiegu tej choroby. Bardzo dziękuję za jakiekolwiek informacje.
napisał/a: Vieri 2010-08-12 00:01
Witam,

W badaniu histopatologicznym materiału operacyjnego rozpoznano NSGCT - guza mieszanego zbudowanego z komponenty carcinoma embryonale, yolk sac tumor, chorioncarcinoma i teratoma immaturum. Niezbędnym jest wykonanie teraz TK klatki piersiowej i TK jamy brzusznej i miednicy małej (przede wszystkim TK brzucha i miednicy, RTG klatki może być zastępstwem dla TK klatki). Od wyników markerów zależy ustalenie stopnia zaawansowania i dalsze ewentualne leczenie. W tym momencie z dużym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że chemioterapia niestety będzie konieczna, ale w jakiej formie okaże się po skompletowaniu wyników badań. Póki co postępowanie wygląda poprawnie, trochę nie podoba mi się spadek markerów, nie odpowiada on czasowi półrozpadu acz zobaczymy jak wygląda wynik w tym momencie.

Pozdrawiam
napisał/a: pawlo221 2010-08-12 21:15
Dziękuje bardzo za odpowiedź :) A czy po tym samym opisie histopatologicznym co zamieściłem można by już stwierdzić w jakim to było stadium i czy to jakiś lżejszy rodzaj guza czy najgorszy... W sumie to nie pytałem o to ani urologa czy wczoraj onkologa którzy widzieli wszystkie moje wyniki. Naglę wiele rzeczy się zapomina jak już się siedzi w gabinecie i trochę człowiek się gubi o co miał zapytać (przynajmniej ja tam mam). Albo po prostu czasem się zapomina ze strachu. I jeszcze kolejne pytanko chodzi mi o ta odpowiedź o chemioterapie w jakiejś formie, to są jakieś różne formy chemii do takiego rodzaju guza ?
napisał/a: Vieri 2010-08-12 23:09
Witam,

Generalnie komponenty yolk sac tumor i carcinoma embryonale są nowotworami wysokozłośliwymi ale bardzo dobrze poddającymi się chemioterapii. Jaki rodzaj leczenia zostanie włączony nie mogę stwierdzić bez kompletu badań. Albo będą to dwa kursy wg. programu BEP albo trzy kursy wg. tegoż programu. Należy być jednak dobrej myśli.

Pozdrawiam
napisał/a: andrzejk2 2010-08-14 17:05
Vieri napisal(a):To poważny błąd. Jakkolwiek rzeczywiście seminoma często nie produkuje markerów, to oznaczenie AFP, bHCG i LDH powinno być rutynowe, bowiem nie tylko wzrost bHCG moze sugerować nawrót. Pewnym czynnikiem rokowniczym jest również marker LDH. Proszę o tym wspomnieć i upomnieć się o badanie.


Posłuchałem Pana porady, a ponieważ mam wizytę u onkologa dopiero 18 lipca, zdecydowałem się zrobić badania na markery odpłatnie. Co ciekawe, są one teraz o wiele niższe niż przed operacją. Tak więc być może mój nasieniak produkował markery, ale w znikomej liczbie. Dla ciekawostki podaję wyniki badań:

1) Pobranie 1 lipca 2010: AFP 1,1 IU/ml (ref. 0,5 - 5,8); bHCG 1,15 mIU/ml (ref.
napisał/a: Vieri 2010-08-14 21:20
Witam,

Gratuluję dobrych wyników, dziękuję za miłe słowa.

Pozdrawiam
napisał/a: nemo3 2010-08-15 15:07
Witam ponownie.

Onkolog oceniła zmianę w płucu iż mało prawdopodobne jest że ma ona związek z guzem jądra. Ale oczywiście trzeba na nią zwrócić uwagę przy następnej tomografii. Czyli "jestem" zakwalifikowany jako pierwszy stopień. Do wyboru dostałem aktywną obserwację, radioterapię lub karboplatynę. Wybrałem jeden wlew z karboplatyny .Zdaję sobie sprawę, że jak to określa Vieri jest to jak "strzelanie z armaty do mrówki", ale wolę aby pierwszy strzał należał do mnie (i mam nadzieję że jedyny). Z tego co poczytałem to zmniejszy mi to ryzyko nawrotu z około 20% do 5% (liczby pojawiają się różne, ale mniej więcej tego rzędu wielkości).
Tak więc w najbliższą środę wlew, a potem co tydzień kontrola morfologii.
Czy ma ktoś jakieś "doświadczenia" z karboplatyną? Wiem że gwarantowane mam wymioty następnego dnia i pewnie przez kilka kolejnych też się zdarzą. I że trzeba uważać na spadek morfologii.
napisał/a: Vieri 2010-08-15 19:24
Witam,

Poprawnie przeprowadzone leczenie wspomagające gwarantuje wyeliminowanie wymiotów lub ich ograniczenie do minimum. Trzeba się nastawić pozytywnie. To tylko jedna karboplatyna.

Pozdrawiam
napisał/a: iceman81 2010-08-16 13:14
Witam w skrócie przypomnę przypadek kuzyna:
Witam jestem tutaj nowy, w skrócie nakreśle problem mojego kuzyna. Koncem stycznia wykrytu u niego raka jądra, jet to rak zarodkowy pamietam tylko ze T3, po usunięciu jądra i porwóska i zrobieniu tk wykryto uniego przerzuty do płuc i węzłów chłonych. Na płuca wykryto 10 guzów o wielkości maks. 17 mm a na węzłach powiekszone węzły w dwóch miejscacha jeden mak. 40 mm. Obecnie wklano mu juz 3 chemie VIP jak dotad znosi je dość dobrze obecnie ma miec 4 wlew. Markery przed usunięciem jądra wynosiły 150 i 100 ale nie wiem dokladnie który ile, po usunięciu jądra odpowiednio spadły do ok 60. W tej chwil przed podaniem mu 4 chemii zrobiono mu ponownie wynik markerów i powiedziano mu ze są w normie. Moje pytanie brzmi co oznacza taki spadek tych markerów czy są powody ku temu zeby się cieszyc ze podoawana chemia była dobrze podana no i miec nadzieje na pozytywny koniec tego chorubska. Proszę o pomoc!!!
Obecnie:
Stan jest dobry jak dotad wszystkie markery sa cały czas w normie, samopoczucie dobre wyniki krwi wrociły do normy.
Jest po zakonczonej chemioterapi po 6 chemiach zrobiono TK z którego winika ze zstały pozostałości na węzłach chłonnych które usuniętoi poddane badaniu z którego wynika całkowita martwica. Na płucach przed chemia mial okolo 10 guzów obecnie pozostał jedne wielkości 10 mm a drugi ok 5mm. Dziasiaj zadzwonione ze podjeto decyzje o resekcji tych guzów mam pytanie czy zawsze taki zabieg łączy sie z rozcinaniem klatki piersiowej? Oraz jak może wyglądać dalsze leczenie?
napisał/a: Vieri 2010-08-16 18:56
Witam,

Postępowanie w postaci 6 kursów według programu VIP było nieprawidłowe, w mojej ocenie zbyt intensywne, nieadekwatne do sytuacji klinicznej. Za to decyzje o resekcji zmian zarówno z przestrzeni zaotrzewnowej jak i płuc są jak najbardziej prawidłowe. Zmiany z płuc usuwane są na drodze torakotomii tylno-bocznej. Zabieg polega na wykonaniu nacięcia w V lub IV przestrzeni międzyżebrowej. Tym samym otwiera się klatkę piersiową i usuwa zmiany, wspomagając się badaniem TK i badaniem palpacyjnym. Niestety innej możliwości nie ma. Zabiegi minimalnie inwazyjne nie są odpowiednie do usuwania przerzutów nowotworowych z płuc. Jeśli zmiany okażą się martwicze to postępowaniem będzie follow-up - okresowa obserwacja. Jeśli nie, to generalnie nie mam pojęcia co planują lekarze ze szpitala, gdzie się leczycie. Dla mnie jasnym postępowaniem byłaby najpierw chemioterapia #3 BEP, po czym usunięcie ew. zmian przetrwałych, jeśli zmiany przetrwałe zawierają żywe utkanie to leczenie konsolidujące #2 BEP. Po tym ocena i follow-up. Jeśli wznowa to leczenie drugiej linii. Czy chory choruje dodatkowo na jakąś współistniejącą chorobę płuc? Rozedmę, astmę, POChP itp? To po części tłumaczyłoby zmianę programu acz lepszym wyjściem w mojej ocenie byłaby chemioterapia #4 EP.

Pozdrawiam
napisał/a: iceman81 2010-08-16 19:35
A wiec tak leczy się w Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka na oddziale chemioterapii byl pod opieka pani ordynator dr n. med. Grażyna Sobol, resekcji węzłów chłonnych oraz wcześniejszego zabiegu montażu portu wykonywał pan Madziara , nie choruje na żadną współistniejącą chorobę płuc. Decyzja resekcji płuc podjęto po konsyliom, powiedziano nam ze jest dobre dojście do tych guzków ale nie mnie to oceniac.