rak jądra

napisał/a: Krysia1234 2010-11-20 09:10
Witam,
Najgorsze jest to,ze mąż zaczal juz brać tę 5 chemie.Co w takiej sytuacji? Mąż poza tym jest juz wykonczony chemia,bardzo schudł ma przeróżne dolegliwosci i jest bardzo slaby.Czy uwaza Pan,ze mogłabym sama pojechac z jego wynikami na taką konsultację? Poza tym obawiam sie czy beda mieli terminy.Z tego co Pan pisał operacje nalezy wykonac do miesiąca po chemii
dziekuje i pozdrawiam
napisał/a: arek138 2010-11-20 09:23
Krysiu,
jeżeli chodzi o terminy - to trzeba próbować. Kiedy ja potrzebowałem konsultacji dzwoniłem do COI w Warszawie, powiedziałem pokrótce o co chodzi, że pilnie potrzebuję konsultacji i udało mi się umówić na kolejny dzień... chociaż następnego dnia w samym ośrodku nie wierzyli, że mi się to udało Powodzenia i trzymam kciuki!
Arek
napisał/a: Vieri 2010-11-20 10:26
Witam,
napisal(a):Najgorsze jest to,ze mąż zaczal juz brać tę 5 chemie.Co w takiej sytuacji?

Poszedłbym do lekarza dyżurnego/ew. prowadzącego jeśli jest w szpitalu, zapytać:
- z jakich wskazań leczenie jest kontynuowane jeśli doszło do normalizacji wartości biologicznych markerów nowotworowych już po II kursie?
- dlaczego uważają, że operowanie zmian przetrwałych jest niemożliwe jeśli chory nie był nawet konsultowany torakochirurgicznie?
- czy wiedzą, że gorsze przypadki były operowane z bardzo dobrym rezultatem?
- żądać konsultacji z COI Warszawa albo jeśli odmówią samemu się tam wybrać.
Myślę, że z przyjęciem nie powinno być problemu. Proszę zaznaczyć, że mąż leczony był 5 kursami chemioterapii BEP w stadium IIIB (trzy Be) i zaplanowano jeszcze jeden kurs bez usunięcia zmian przetrwałych z płuc. W związku z podejrzeniem źle zaplanowanego leczenia proszę o konsultację.
napisal(a):Czy uwaza Pan,ze mogłabym sama pojechac z jego wynikami na taką konsultację?

Pojechać na pewno, myślę, że możesz zostać przyjęta. Z tym, że decyzje ewentualne mogą być niewiążące - po prostu chory mógłby być od razu skonsultowany torakochirurgicznie itd. Warto jednak, jeśli nie możesz jechać z mężem, jechać samemu. To zawsze jakiś krok naprzód.

Pozdrawiam
napisał/a: Krysia1234 2010-11-21 10:02
Dziekuje bardzo za rady,dokladnie sie do nich dostosuje.Czy fakt,ze mąż weżmie 5 chemie będzie miało bardzo niekorzystny wpływ w przypadku wykonania operacji? Czy mąż ma stadium zaawansowania choroby III B?Miał tylko przerzuty do płuc no i markery takie jak podalam.
pozdrawiam
napisał/a: Vieri 2010-11-21 10:46
Witam,

Stadium zaawansowania to IIIA/IIIB (w zależności od opracowania), dobra grupa prognostyczna. Piąty kurs chemioterapii nie powinien rzutować w żaden sposób na możliwość przeprowadzenia operacji. Konieczna jest konsultacja doświadczonego onkologa + konsultacja torakochirurgiczna. W Krakowie macie bodajże na Prądnickiej oddział torakochirurgii. Wziąć badania (szczególnie tomografie, najlepiej na kliszy o ile macie) i podjechać i porozmawiać! Tylko tyle. A Warszawę zalecam mimo i przede wszystkim.

Pozdrawiam
napisał/a: Krysia1234 2010-11-22 09:55
Witam,rozmawialam wczoraj z lekarzem bedacym na dyzuze,ktory zna sytuacje mojego meza.Stwierdził,że takie postepowanie uznali za sluszne, w przypadku jednego gora kilku przerzutow mozna myslec o operacji ale nie w przypadku mojego meza.Wogole szczerze mowiac nie chcial ze mna dyskutowac.Wspomnial Pan o oddziale torakochirurgii w Krakowie czy tam mogliby przeprowadzic mezowi operacje slyszalam,ze takie wycinanie zmian przetrwalych robia tylko w Warszawie.
napisał/a: mlody28 2010-11-22 13:54
Witam
Nigdy bym nie podejrzewał że to może mnie spotkać a jednak...
7.10.2010 zgłosiłem się do szpitala z bólem jądra, lekarz skierował mnie na usg i po badaniu poinformował że to guz. Zlecił badanie markerów i kazał się zgłosić z wynikami :

Wyniki:
LDH 225U/I [135-255]
AFP 18,85 ng/ml [0 –7]
Beta HCG
napisał/a: arek138 2010-11-22 14:34
nie jestem Vieri ani specjalistą

To, co ty przechodzisz obecnie, ja miałem w sierpniu. Ale wstępnie mogę powiedzieć, że nie powinno być źle. Jak się już pewnie dokopałeś do informacji PT1 to dobra grupa prognostyczna,
myślę, że lekarz zleci ci badanie TK jamy brzusznej(+miednica mniejsza) plus TK klatki piersiowej. Jeżeli będziesz "czysty", to powinno się skończyć na obserwacji... Szczegółów dowiesz się od naszego "duchowego wybawcy".
Pozdrawiam! Na pewno będzie wszystko dobrze

PS.VIERI dzięki że jesteś!
napisał/a: Vieri 2010-11-22 15:12
Witam,

Generalnie wszystko powinno być ok. Trzeba skontrolować markery po zabiegu, wykonać TK jamy brzusznej i miednicy małej. Jeśli wszystkie badania będą w normie to pozostaje obserwacja. W tym stadium zaawansowania guza pierwotnego przy braku przerzutów zalecanym sposobem postępowania jest obserwacja. Nadmienię, że w tej chwili powinieneś znaleźć się pod opieką doświadczonego onkologa, który nie działa na widzimisię a w oparciu o jakiekolwiek standardy.

Odnośnie operowania zmian przetrwałych z płuc, każdy oddział torakochirurgiczny ma możliwości wykonania takiego zabiegu. Dodatkowo jakim prawem onkolog śmie stwierdzać, czy operacja jest możliwa czy nie?! Onkolog powinien skonsultować z torakochirurgiem możliwość operacji, zwykle zakładamy, że wszystko można operować i czekamy na decyzję chirurga, dlaczego tak się nie stało w tym przypadku - szczerze nie mam pojęcia.

Uściślając stadium zaawansowania zmiany pierwotnej pT1-4 nie ma wpływu na kwalifikację do grupy prognostycznej wg. AJCC.

Pozdrawiam
napisał/a: Krysia1234 2010-11-23 15:12
Witam,
Zarejestrowałam męza na konsultacje do Warszawy na szczeście termin nie taki bardzo odlegly bo za 2 tygodnie.Lekarz,z którym rozmawiałam tam gdzie mąż sie leczy powiedział mi jeszcze,że mąz na pewno zglosi się do nich na chemie drugiego rzutu byc moze bardzo szybko wszystko zalezy kiedy nastąpi wznowa choroby a to jest raczej nieuniknione.Dziękuję Vieri za podpowiedż co robic i gdzie sie udać żeby skonsultować wyniki choroby z odpowiednimi lekarzami.
napisał/a: Vieri 2010-11-23 20:28
Witam,

Gdybym miał możliwość to na Waszym miejscu porozmawiałbym z ordynatorem oddziału na którym leczony jest mąż, bo wygłoszenie takiej opinii jest jednoznacznie karygodne! Co znaczy, że:
napisal(a):powiedział mi jeszcze,że mąz na pewno zglosi się do nich na chemie drugiego rzutu byc moze bardzo szybko wszystko zalezy kiedy nastąpi wznowa choroby

Takie zachowanie jest niedopuszczalne! Mąż ma nie wracać na chemioterapię II linii, bo wszystko ma się zakończyć na usunięciu zmian przetrwałych. Chemioterapia BEP jest wysoce skuteczna w leczeniu tego rodzaju nowotworów! Orzekać o fakcie, czy ktoś będzie potrzebował dalszego leczenia czy nie można tylko po wykryciu wznowy a nie na widzimisię! To jest podejście przeciętnego polskiego onkologa. Będzie tak bo WIDZIMISIĘ!

Pozdrawiam
napisał/a: Krysia1234 2010-11-23 20:38
Tak wlasnie" podniesli mnie na duchu" lekarze z tamtej placówki.A akurat o tej wznowie powiedzial mi sam pan ordynator.Byłam po rozmowach z nimi calkowicie załamana.
Pozdrawiam