Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: atena1979_09_22 2010-02-25 22:39
Nesule: dzięki za słowa otuchy :)), chyba przypomniało mi się to o czym staramy się nie pamiętać jak palimy, a jak jesteśmy po drugiej stronie to byśmy chcieli, żeby każdy widział, doceniał i pochwalał każdy nasz kolejny dzień bez papierosa, może czasem sami się prosimy o taką reakcję, a czasem jest skierowana z żalu bądź zazdrości.
Jedno wiem na pewno: im trudniej jest tym większa satysfakcja z wygranej i większe szanse na sukces - przynajmniej u mnie to działa. Bolało dzisiaj to i tamto bardziej niż wczoraj, więc zapodałam na "pakerni" konkretny wycisk i za nic w świecie nie oddam tego boskiego uczucia, które mi teraz towarzyszy. Oprócz głowy, na którą nie ma jeszcze sposobu, nie czuję nic! tylko błogi spokój i psychicznie od razu jakoś lepiej, że się tak łatwo nie dałam. Mam zamiar kontynuować moje 3wyzwania i czuję, że się uda. Nie wiem jak u Was, ale u mnie tym razem jest inaczej niż kiedyś, może to z wiekiem przychodzi :))), bardziej świadomie do tego podchodzę i jak dopadają mnie nie potrzebne myśli przypominam sobie po co to robię: dla siebie, dla bliskich, dla zdrowia, dla wnuków ktorych chce dozyc, dla Mojego Misia, który pojawił sie w najtrudnieszym dla mnie momencie i nie oddam tak łatwo czegoś co trafia się tylko raz - życia :)). Mi taka motywacja wystarczy, mam jej na tyle duzo, że mogłabym spore grono obdzielić D pozdrawiam
napisał/a: Artkon 2010-02-26 20:17
marplus4 Witaj kolego. Bardzo się ciesze, że dajesz radę. A siwe włosy to " pryszcz "!
napisał/a: marcysia1978 2010-02-26 20:21
Ja rzycałam palenie ,i oprucz tego że cały czas mi się chciało spać nie miałam żadnych innych skutków
napisał/a: cahir 2010-02-26 23:42
to pięknie marcysiu ale co to ma do rzeczy?! To jest forum o "skutkach ubocznych rzucania palenia"..
napisał/a: cahir 2010-02-26 23:45
bardzo się cieszę że nie miałaś innych objawów, ale na forum o migrenie napiszesz ja nigdy nie miałam migreny..?
napisał/a: Sudeciak 2010-02-26 23:47
Witajcie Wszyscy
Na mnie też przyszedł czas. Po 27 latach palenia zdecydowałem się. Nie palę od pięciu dni, a w związku z tym, że szukam wytłumaczenia moich "telepawek" trafiłem na to forum. I odkryłem, że nie jestem sam :)
Cięzko mi jest z paru powodów. Raz, że to jednak 27 lat za mną, jak kopcę te fajki. Miałem pięć lat temu epizod rzucania, ale nawet tygodnia nie wytrzymałem :( Po drugie nie mam wsparcia ze strony najbliższych. Jakoś tak wyszło, że jestem trochę na wylocie osobistym i sam się zmagam z rzucaniem. Ale nie jest źle.
Muszę sie przyznać, że już od pół roku chodziło to za mną. W grudniu spotkałem się pierwszy raz z e-papierosem. Trochę mnie to zaciekawiło. Pod koniec stycznia dostałem ustrojstwo i tak popalałem raz jedno, raz drugie. A od 5 dni już tylko popalam e-papierosa, na dodatek albo z zawartościa 0 mg, albo max 6 mg od czasu do czasu. Wiem, że to takie trochę oszukaństwo, ale inaczej tego nie zrobię.
Kurczę, przyznaję się, że potrzebuję odrobinkę wsparcia. Bo niestety te parę osób które wiedzą, że rzucam palenie, niestety nie wierzą w moją silną wolę. Głupio tak trochę, jak wszyscy mi mówią: Chłopie. I tak nie rzucisz, tylko znów zaczniesz palić. Z drugiej strony jednak to cholernie motywuje.
No - to się przedstawiłem. A teraz od czasu do czasu będę składał meldunek :)
napisał/a: Iwetkaaa 2010-02-27 00:18
Witam SUDECIAK : ) melduj melduj, każdy z nas potrzebuje wsparcia. : )
A wy co kochani, mam nadzieję że mi tam nikogo nie pokusiło.!
Dziś czułam/czuję się ``NAJNORMALNIEJ`` ze wszystkich dni dotychczas, myślę, że zaczyna się to normować na dobre, : )




buziaaaaaaaaki : *



PS , ŁAPCIE SIĘ ZA KLAWIATURĘ !
napisał/a: Biker 2010-02-27 01:58
Palić mi się chceeeeeee :(
Przez około 17 lat byłem debilem, przez 6209 dni wypaliłem około 142807 śmierdzieli. Teraz nie jestem debilem od 58 dni. Wiem i zawsze wiedziałem jakie są skutki palenia, ile to kosztuje. Zawziąłem się w sobie i postanowiłem po raz trzeci na poważnie rzucić palenie.
Jak silna jest moja motywacja niech świadczy fakt, że ostatnio śniło mi się że rozmawiam z kimś - ten ktoś poczęstował mnie papierosem i normalnie palę w tym śnie jakby nigdy nic. Nagle, gdzieś w połowie fajki zorientowałem się, że przecież ja nie palę i nie wolno mi nawet jednego zapalić ! Tak byłem zdruzgotany tym odkryciem, że przez chwilę miałem wrażenie że śnię w śnie i się obudziłem.
Niestety nie zmienia to wszystko faktu że mi się chce jak cholera palić. Czasami wydaj mi się że częściej i bardziej mnie skręca niż na początku. Mam nadzieję że to ostatnie podrygi umierającego nałogu - przed śmiercią się podobno zawsze poprawia :) Uffff ida po marchew ...
napisał/a: Sudeciak 2010-02-27 12:40
O rany....
Właśnie wróciłem z zakupów i.... Strasznie mnie skręca w tych momentach, gdy zawsze wyciągałem papierosa. Gdy jade wózkiem do samochodu, gdy wysiadam z niego, gdy jest na dworze takie slonko, że chce się wyjść na ganek i zapalić z kubkiem gorącej kawy.... Te przyzwyczajenia są najgorsze.
Wczoraj wieczorem gdy położyłem się do wyra, to miałem takie odlotowe uczucie, że moje serducho podskakuje sobie bez ładu i składu w dziwnym nie-rytmie w różne strony. Całe szczęście, że wcześniej poczytałem sobie, że to jest "normalne". Generalnie jakoś sobie radzę, tylko nie wiem dlaczego, ale czuję straszną suchość w gardle. Muszę prawie cały czas popijać jakąś wodę. Przedtem gdy paliłem to mogłem cały dzień przeżyć na dwóch kubkach kawy (herbaty nie piję, a piwo tylko w weeknedy :)
Jeśli przynudzam, to mnie przystopujcie, ale jest mi lżej, gdy w ten sposób mogę z siebie wyrzuć to, co we mnie siedzi. Traktuję to miejsce jako swego rodzaju "terapię grupową" i mam nadzieję, że nikt mi nie będzie miał tego za złe.
A tak w ogóle to własnie minęła szósta doba bez papierocha :)) Wiem, że to dopiero początek, ale jestem z tego dumny :D
napisał/a: cahir 2010-02-27 13:11
Sudeciak napisal(a):Traktuję to miejsce jako swego rodzaju "terapię grupową" i mam nadzieję, że nikt mi nie będzie miał tego za złe.



No co ty właśnie po to jest takie miejsce, więc pisz do woli. Pomożesz tym sobie i może jeszcze komuś kto to później przeczyta i powie: " to nie jest ze mną jeszcze tak źle skoro Sudeciak miał tak samo od NP". Pomagając sobie pomagasz też innym
napisał/a: marplus4 2010-02-27 16:24
Witam cię Artkon a co u ciebie jak samopoczucie.
napisał/a: lusiek1 2010-02-27 21:07
Witam. Ciesze sie ze troche ludzi przybywa. Nie pisalem przez pare dni i mimo ze tez mi sie chce palic to trzymam sie dzielnie a to juz 59 dni. Ostatnio zaczelo mi skakac cisnienie i puls ale moze to byc z powodu bezdechu nocnego. Mam co prawda maske i sprezarke ktora uzywam kazdej nocy ale moze cos sie poprzestawialo z cisnieniem. Bol glowy jak narazie mi nie doskwiera tylko jestem troche spiety i oszolomiony. Spi mi sie tez nie za dobrze. Witaj Sudeciak. Jestes weteran jak ja a palilem przez 42 lata. Nie wiem czy jak sie dluzej palilo to trudniej jest rzucic czy nie. Niektorzy palili tylko kilka lat i maja podobne skutki rzucenia. Cahir ma racje ze piszac na tym forum pomagamy sobie i innym.