Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: wojca 2017-06-24 22:56
PiotrZG- masz rację,zalety niepalenia są nieocenione.W szczególności teraz walory tego stanu są dla mnie istotne z uwagi na planowany wyjazd urlopowy,a właściwie wylot, o czym wspominałem wcześniej.Mam tylko świadomość, że moja droga do wolności będzie długa.Przeczytałem swoje wpisy na forum z 2015 r. Niestety treść postów zamieszczanych przez długi czas nie nastraja optymistycznie.Dziwne,bo przed ich przeczytaniem ówczesnego rzucania palenia nie postrzegałem aż tak dramatycznie. Tak to jest,że człowiek wymazuje z pamięci chwile niemiłe, kasuje złe wspomnienia lub zaciera się ich ostrość. Trudno, i tak trzymam kurs na niepalenie, czego wszystkim życzę.
napisał/a: Hakai 2017-06-25 10:16
Normalnie fenomen jakis:
Wypije kilka browarow - rano mastepnego dnia boli glowa
Zjem czekolade - to samo
Krzywo spie - to samo
Najem sie truskawek - to samo

Jak palilem to nigdy w zyciu tak nie mialem. Moze to ktos wyjasnic? Przeciez jak ja mam sie tak meczyc to na prawde wole palic chociaz juz mi sie w ogole nie chce. No ale moze jednak powinienem jak mam sie tak czuc :) Co wy na to?

Palic sie nie chce ale skoro do konca zycia ma mnie bolec glowa ktora nigdy mnie nie bolala to moze warto wtocic do palenia zeby poprawic jakosc zycia nawet jesli przez palenie mialbym skrocic zycie o kilka lat? Nie chce bo juz mnie nawet nie ciagnie ale moze powinienem?

No i ta grypa palacza.
napisał/a: PiotrZG 2017-06-25 11:30
wojca napisal(a):(...)Mam tylko świadomość, że moja droga do wolności będzie długa. Przeczytałem swoje wpisy na forum z 2015 r.(...)

Proporcjonalna do stopnia uzależnienia i nie jest ważne ile paliłeś dziennie. Jeżeli w czasie nałogu powstały jakiekolwiek dolegliwości maskowała je nikotyny i ujawnią się w odwyku. Nie jest powiedziane, że one muszą być następstwem palenia. Bardziej prawdopodobne, że są następstwem atmosferycznych prób nuklearnych, a wykonano ich ponad 700.
O rakotwórczych następstwach atmosferycznych prób nuklearnych nie mówi się choć to oczywiste. Powszechnie mówi się natomiast, że palenie to najgroźniejszy czynnik rakotwórczy :))) Trzymaj się i nie nakręcaj.
napisał/a: marcin1287 2017-06-25 16:01
Czesc :) nie pale 18 miesiecy, jest ok, poszedlem do pracy, tam malo jezdzimy to mi nic nie jest, codziennie jestem w domu, coraz mniej mam uczucia omdlenia jezdze coraz dalej i nic :)
napisał/a: wojca 2017-06-25 20:32
Witam,u mnie na tarasie 25 stopni,cieplutko,przyjemnie choć trochę duszno ,a deszczu nie zapowiadają.Kolejny dzień bez fajki, miło spędzony i bez jazd.Dużo zapachów,wcześniej tak nie czułem.Super.No niestety jutro do pracy.Jeszcze 5 dni i urlop.Nareszcie. Trochę trzeba naładować baterie, a przede wszystkim próbować równoważyć dolegliwości rzucania.Marcin 1287 - gratulacje, imponujący wynik.Pozdrowionka dla NP.Co u Was?
napisał/a: trancefusion 2017-06-26 13:06
co u mnie? :D kolejne wielkie, pozytywne wg mnie zmiany...

po pierwsze dzisiaj 3 miesiace bez kropli alkosyfu :D z czego jestem najbardziej dumny (ale tak pomyslalem ze alko rzucone pod koniec miesiaca wiec bede liczyl pelnymi miesiacami) ale dodatkowo >
2. rzucilem tez cukier i nie slodze herbaty od okolo miesiaca
3. mniej jem
4. kupilem rowerek stacjonarny i hantelki i zaczalem intensywnie cwiczyc oprocz jazdy na normalnym rowerze. okolo godziny na stacjonarnym codziennie na dosyc duzym oporze i jakies tam cwiczonka z hantlami. po pol godziny na stacjonarnym leje sie ze mnie pot jak z kranu :D ale po skonczeniu takiej "przejazdzki" jestem szczesliwy i jest to bardziej satysfakcjonujące [chociaz musze powiedziec ze bez mojego ukochanego Trance'u (stad ten nick - fuzja Trance'u :D bo slucham glownie roznych gatunkow Trance'u :) i tez w sumie innych niektorych gatunkow EDM) taka "jazda" bylaby niesamowicie nudna] niz kilka godzin na normalnym (na normalnym jezdze bez muzyki ale sie nie nudze) :)
5. przez tydzien takich treningow schudlem 5kg. no wlasnie bo oprocz polepszenia kondycji moim celem jest zrzucenie kilku kg ktore przybyly po rzuceniu palenia. lepiej pozno niz wcale nie?? :D

co ja w ogole robie w tym wieku :D :D :D duma nie z tej ziemi z siebie :D
KeriM
napisał/a: KeriM 2017-06-26 13:33
Hakai napisal(a):Normalnie fenomen jakis:
Wypije kilka browarow - rano mastepnego dnia boli glowa
Zjem czekolade - to samo
Krzywo spie - to samo
Najem sie truskawek - to samo

Jak palilem to nigdy w zyciu tak nie mialem. Moze to ktos wyjasnic? Przeciez jak ja mam sie tak meczyc to na prawde wole palic chociaz juz mi sie w ogole nie chce. No ale moze jednak powinienem jak mam sie tak czuc :) Co wy na to?

Palic sie nie chce ale skoro do konca zycia ma mnie bolec glowa ktora nigdy mnie nie bolala to moze warto wtocic do palenia zeby poprawic jakosc zycia nawet jesli przez palenie mialbym skrocic zycie o kilka lat? Nie chce bo juz mnie nawet nie ciagnie ale moze powinienem?

No i ta grypa palacza.

I co oczekujesz ? Chcesz to pal, ja bym na twoim miejscu nie palił.

marcin1287 napisal(a):Czesc :) nie pale 18 miesiecy, jest ok, poszedlem do pracy, tam malo jezdzimy to mi nic nie jest, codziennie jestem w domu, coraz mniej mam uczucia omdlenia jezdze coraz dalej i nic :)


Brawo Marcinie :) Cieszę się, że Ci dolegliwość ustąpiła.

wojca przyjemnego urlopu od piątku i nie palimy :)

trancefusion nieźle, naprawdę gratuluje :)

PiotrZG przy Tobie to chyba dr med zostanę :) Pozdrawiam.
napisał/a: trancefusion 2017-06-26 13:50
dzieki :)

ale najwazniejsze i... najtrudniejsze.... jeszcze przede mna... najtrudniejsze bo nie zalezy tylko ode mnie ;/ szczegoly moze za kilka miesiecy jak sie sprawa wyjasni, o ile sie wyjasni bo nic pewnego, ale ZROBIE WSZYSTKO!!!!

a teraz podoluje sie troche tym niesamowitym kawaleczkiem, doluje mnie ale nie moge czasami przestac sluchac :( ehhh i mimo ze tematyka kawalka inna to mi przypomina kogos, dziwne to troche....... zreszta nie musi przypominac....


https://www.youtube.com/watch?v=QbUzeAbnbak
KeriM
napisał/a: KeriM 2017-06-26 13:57
trancefusion napisal(a):dzieki :)

ale najwazniejsze i... najtrudniejsze.... jeszcze przede mna... najtrudniejsze bo nie zalezy tylko ode mnie ;/ szczegoly moze za kilka miesiecy jak sie sprawa wyjasni, o ile sie wyjasni bo nic pewnego, ale ZROBIE WSZYSTKO!!!!...


Powodzenia :)
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2017-06-26 14:15
Hakai
ja od tygodnia budzę się bólem głowy, poważnie
trochę mniej boli pod wieczór
rano od nowa, ledwie oczy otwieram .....ból głowy
też tego nie ogarniam
zwalam winę na przemęczenie, zmienną aurę, raz burza, raz upał....nawet ciśnienie zaczęłam mierzyć, w normie jest
raz mnie boli na karku, raz nad czołem, raz " za oczami "....
trzeba przetrwać i tyle...pamiętaj o dużej ilości wody, picie w takie upały jest niezwykle istotne
przepraszam, że dziś tak mało optymistycznie ale i ja mam gorsze dni...
buziaki dla wszystkich!
napisał/a: ketjowix 2017-06-26 17:27
Michorek... napisal(a):Hakai
ja od tygodnia budzę się bólem głowy, poważnie
trochę mniej boli pod wieczór
rano od nowa, ledwie oczy otwieram .....ból głowy
też tego nie ogarniam
zwalam winę na przemęczenie, zmienną aurę, raz burza, raz upał....nawet ciśnienie zaczęłam mierzyć, w normie jest
raz mnie boli na karku, raz nad czołem, raz " za oczami "....
trzeba przetrwać i tyle...pamiętaj o dużej ilości wody, picie w takie upały jest niezwykle istotne
przepraszam, że dziś tak mało optymistycznie ale i ja mam gorsze dni...
buziaki dla wszystkich!


Nie jesteś sama :) miałem 3 dni pod rząd ból głowy dzisiaj jest ok. Raz ból głowy połączony z karkiem i szyją, potem za okiem.
Nogi mnie bolą od kolan w dół kuźwa hahahah co jeszcze !!dzisiaj mi ktoś powiedział że mam niespokojne nogi i przez to. Dodatkowe skurcze serca hahah jak żyć.

Psychicznie czuję się spoko. Pełen luzik.

Tylko jest jedno najgorsze gdy pojawiają się jakieś ból zganiamy na niepalenie.

Pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: wojca 2017-06-26 20:52
Witam wszystkich.Pewne jest,że zmienna pogoda nie sprzyja dobremu samopoczuciu,potęguje natomiast dolegliwości.Ja dzisiaj gorzej się poczułem popołudniu.Pojawił się stan niepokoju, zacząłem się bez powodu denerwować.Pech,że akurat przed zaplanowaną wizytą u kardiologa.Pojawiłem się w gabinecie przed czasem.W małej poczekalni 5 osób.Klima nie działa,27 stopni celsjusza, zaduch,starsze panie gadające o polityce i zepsutej klimie,opóźnienie w przyjęciu pacjentów 40 minut.Myślałem,że szlag mnie trafi.Efekt -badanie przez lekarza ciśnienia -160/95.Lekarz przejrzał stertę wyników badań z ostatnich 3 tygodni i przegonił mnie każąc monitorować ciśnienie.Zaprosił za rok.Bomba.Nerw się trzymał,pojechałem i kupiłem melisę.Popijam.Do tej pory jej nie używałem, a nawet smaczna. A w tym tygodniu jeszcze endoskopia.To się będzie działo.Właśnie zaczęło lać i potwornie wieje.10 minut temu świeciło zachodzące słońce.Zgłupieć można.Plus - tylko 4 dni do urlopu.Pozdrowionka dla wszystkich NP.Głowa do góry