Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

napisał/a: saskias 2008-10-07 23:15
anna wszystko jest kwestia czasu...gdy zapragniesz sie wyleczyc to sie wyleczysz...trzeba wierzyc..a ja jak mnie zlapia nerwy tez sie klade do lozka, co prawda nie zasypiam bo za bardzo sie boje, ale to chyba taka forma schowania sie przed swiatem...powodzenia w terapii:)
hipisowski nerwa towarzysza mdlosci i moga sie pojawic zaburzenia pokarmowe, ja osobiscie nie mam ale slyszalam ze tak jest, to tak jak przed waznym egzaminem co ktoras osoba leci do kibelka;)
napisał/a: deepcry 2008-10-08 20:16
Hej nerwuski :)
Ja jak na razie mam słabsze objawy (chyba) nerwicy.

Mam bardzo częste lekkie duszności przy wdychaniu powietrza. Przy wysiłku fizycznym znikają, ale potem pojawiają się znowu.
Czasami mijają samoistnie, ale pojawiają się znowu. Szczególnie wieczorem jak siedzę przy komputerze.
Ponadto czasami pieką mnie oczy.

Nie wiem czy to nerwica, może to niedotlenienie jakiegoś organu???
napisał/a: AnnaN-S 2008-10-08 21:02
Hipisowski, ja też mam mdłości. Teraz już mi przeszło, ale jeszcze niedawno, jak jadłam szybko i zbyt dużo, to zaczynało się kołatanie serca i od razu wszystko stało mi w gardle, taka klucha.
Saskias, dzięki za życzenie powodzenia, myślę, że jestem na dobrej drodze.
A zaraz kończy się dzień i idę spa. Uwielbiam ten moment.
napisał/a: saskias 2008-10-08 21:43
Anna napewno bedzie coraz lepiej;)
dobrze ze zasypiasz bez problemu ja sie wierce pol nocy..;)
napisał/a: hipisowski 2008-10-09 21:07
bóle głowy jak narazie znikneły ale pojawiło sie ogolne zmeczenie . Ale najgorszy jest strach przed rakiem ciagle sie boje:/ mam nogi jak z waty itp
napisał/a: saskias 2008-10-09 21:25
hipisowski jak dlugo bedziesz sie bal tak dlugo beda te objawy nieprzyjemnie...sprobuj nie myslec o raku i zobaczysz ze bedzie lepiej, a jak bedzie lepiej nie bedzie juz tego strachu o raku...poza tym rak jest jedna z tych chorob co nie pokazuja objawow, dlatego tak ciezko go wykryc...
napisał/a: BEATRIX 2008-10-10 11:59
Witam wszystkich cierpiących. Nie ma tu osoby ( a przeczytałam wszystkie posty od początku ) której nie rozumiałabym doskonale. Czytałam , kiwałam głową i chciało mi sie płakać choć trochę lżej , że też są inni ( bo już uważałam się za "schizolkę " ) którzy to przechodzą. Ja niestety już męczę się ok 15 lat z tym że były okresy koszmaru do tego stopnia że bałam się wychodzić z domu , a potem to i w domu miewałam " ataki ". Przez parę lat nie chodziałam do kościoła , duzych marketów , banków , poczty i innych instytucji gdzie są kolejki , tłumy i inne niebezpieczeństwa , oczywiście żadnych autobusów , samochodem tylko takie trasy które nie były zakorkowane , i nie miały świateł. Potrafiłam przejechać dodatkowe 15 km żeby objechać korki w których umierałam wielokrotnie.
" zawały ", "wylewy"i inne ataki duszności niemożności chodzenia czy poruszania się spotykały mnie setki razy.Najgorsze w tym wszystkim jest to że mnie nikt nie był wstanie pomóc . Ludzie którym ufałam nie wiedzieli co mi jest wychodziło na to że jestem histeryczką która nie umie wziąść się w garść , leniem niezorganizowanym i wogóle to w głowie mu się poprzewracało chyba z nudów. Te uśmieszki pod nosem kiedy chciałam sie z czegoś dla mnie nieprzyjemnego wykręcić. (nawet z kina musiałam zrezygnować ). Teraz jest dużo lepiej ale czasem ta cholera chce mnie jeszcze dopaść i zdusić. Nikt mi tak na prawdę nie pomagał . Pracowałam nad tym sama , a Xanax tylko w extremalnych przypadkach biorę np podroż samolotem. pozdrawiam wszystkich
napisał/a: legia 2008-10-10 13:16
moze ktos i mnie pomoze...mam 22 lata i spodziewam sie dziecka.jestem strasznie nerwowa.wszystko do okola mnie denerwuje.mlaskanie,kaszel,glosne rozmowy i td.mam tez rozne dziwne mysli np.ze dziecko wyslizguje mi sie z rak,albo czyjas smierc.nawet w kosciele nie moge sie powstrzymac od zlych albo erotycznych mysli.wszystko robie na odwrot.jestem okropna nie rozmawiam z nikim w domu bo ich rozmowy mnie irytuja za to poza domem jest calkiem inaczej.czy jest ze mna cos nie tak?
napisał/a: ewkora1 2008-10-10 13:35
beatrix a co ci pomogło brałaś jakieś leki czy wogóle czytam ze bierzesz od czasu do czasu xanax ale wcześniej nic nie brałaś to jak wyszłaś z tego bagna bo dla mnie jest to nie możliwe żeby wyjść bez prochów z tego
napisał/a: krysia1705 2008-10-10 14:29
Witam!
Legia,jestes w ciazy,a wtedy robi sie okropna burza hormonow i mozesz czuc sie poirytowana.Wiele zeczy moze ci przeszkadzac.To moze byc normalne na poczatku ciazy.Natomiast te glupie natretne mysli swiadcza o jakis napieciach,ktore sie w tobie zbieraja.Pozatym piszesz ze tylko w domu nie mozesz sie dogadac i wszyscy Cie denerwuja.Idac tym tropem wnioskuje ze masz z domownikami jakis konflikt,uswiadomiony badz tez nie.Przemysl to sobie spokojnie moze sama dotrzesz do zrodla swego zlego samopoczucia.........jezeli nie, to ktos bedzie musial ci w tym pomoc,np.Psycholog.
Pozdrawiam serdecznie:)
napisał/a: magda281 2008-10-10 16:34
Witam

Mnie w nocy znow zlapalo....):

Poszlam spac kolo 22 wszystko bylo ok,czulam sie dobrze....o OO.2O obudzilam sie i nie moglam zlapac powietrza....serce walilo jak cholera...trwalo bardzo krotko,wzielam tabletke,wytrzeslo mnie i bylo ok....ale bylo znowu okropnie....dawno juz nie mialam takich mocnych atakow....ech...odechciewa sie zyc...


Beatrix super,ze sama pracowalas nad soba...nerwica to podstepna choroba..atakuje kiedy i gdzie chce...Ja tez narazie nie biore zadnych prochow...mam w razie czego tabletki jak sie zle czuje ale czy one mi tak naprawde pomagaja....to do konca nie jestem pewna...

Zycze Wam wszystkim spokojnego popoludnia!! (:
napisał/a: unbeliever 2008-10-10 22:44
a ja bylem ostatnio u psychologa (pierwszy raz) no i przepisal mi tabletki czego sie spodziewalem, bo tak naprawde mi w niczym nie pomogl, kazal isc do lekarza zbadac sie dla wlasnego spokoju.. A gdy juz poszedlem to babka kazala mi zrobic EKG, hehe a co najlepsze denerwowaolem sie przed tym jak przed koncem swiata:) Jedym slowem mowiac mialem 140 uderzen na minute :D Babka dala mi skierowanie do szpitala bo podejrzewala u mnie zapalenie miesnia sercowego albo nerwice... w szpitalu dostalem zastrzyk na uspokojenie i puls o wiele zmalal, oczywiscie rozplakalem sie bo jak inaczej... Glupio mi bylo, 22 lata chlop i ryczy jak dziecko ehehe.. Lekarz kazal mi sie leczyc psychiatrycznie.. Aaa zapomnialem dodac ze mialem cienienie, raz 170/100 drugim razem 190/80... Co wy o tym myslicie? Podczas pobytu w polsce zapominalem o tym gownie, teraz wrocielem do irl i doooool na maksa, ale leki minely, nie ma to jak POLSKA ehhh :)