Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

napisał/a: Granhero 2009-07-31 18:54
Witam. Już kiedyś udzielałem się na tym forum, ale pod innym nickiem. 1 grudnia 2008 rok zmarła mi mama na najsilniejszy nowotwór mózgu jaki jest. Mam nerwice, a mam dopiero 14 lat! Mam ojca, który za wszystko robi mi awantury, co bym nie zrobił to on sobie wyobraża, że go obrażam, lekceważę itp., a ja nawet nic do niego nie mówię! Np. dzisiaj miałem awanturę za to, że akurat gdy on przechodził obok mojego pokoju to wyłączyłem stronke internetową. Pokazałem mu, że to stronka muzyczna, a on na to, że to nie była ta, że go oszukuje, robie z niego kretyna itp. I miałem awanturę. Od jakiegoś czasu mam tak codziennie. W dodatku traktuje mnie jak małe dziecko, muszę mu wszystko mówić, chodzić spać o 22 itp. Pamiętam już od moich najmłodszych lat robił też awantury moim dwóm dorosłym już siostrą i nie żyjącej mamie. Mama zawsze je przed nim broniła. Teraz siostry mieszkają same, a ja mam tu z nim masakrę. Mało tego jest alkoholikiem i wali mu na psycho. Jak ja mogę go obrażać itp., jak mam awanturę za takie pierdoły co wyżej napisałem nawet się słowem nie odezwę, a on tylko wrzeszczy i głośno gada, często mnie wyzywa. Potrafi się przed wszystkimi tego wyprzeć. Bym chętnie mieszkał u sióstr, ale się nie zgadzają. Właściwie jedyna bliska mi ,,osoba”, przyjaciel i traktuje go jak brata to mój pies – golden retriver Liwaj, na którego ojciec też ojciec często za nic krzyczy i popełnia na każdym kroku błąd wychowawczy, na szczęście jest on mój i chyba ja przejmę nad nim całkowitą opiekę.
To taki wstęp do mojej nerwicy. Na początku jeszcze parę miesięcy przed śmiercią mojej mamy już odczuwałem jej objawy. Z początku silne bóle brzucha, bóle żołądka, nudności, ucisk w żołądku, rozwolnienie, dławienie w gardle, osowiałość, osłabienie. Te dolegliwości się utrzymywały długi czas. Potem żołądek ustąpił i miałem silne osłabienie, osowiałość, nudności, ale już nie takie silne i rzadziej, lęki, bóle głowy, ucisk w głowie i trochę dolegliwości psychicznych. Teraz mam rzadko naprawdę rzadko i to słabe nudności, rzadko osłabienie, rzadko osowiałość i czasem jeszcze ucisk w głowie, ale przede wszystkim dolegliwości psychiczne, depresja, lęki (np. jak jestem sam w domu (a jestem codziennie od rana do wieczora) to musze mieć otwarte okno, bo boję się objawień, duchów itp. I wiem że w każdej chwili mogę uciec (mam pokój w domku jednorodzinnym na dole), i w dodatku bardzo często bardzo negatywne myśli różnej treści, np. zdrowotnej (wtedy się źle czuje) ale też przeróżne i takie chwilowe zaniki pamięci, że się zacinam zapominam na chwilę np. co miałem powiedzieć lub napisać, i też taki ucisk w skroniach, jakby ucisk w psychice, jestem bardzo niecierpliwy i nerwowy. Ta niecierpliwość, objawia się tym, że muszę wszystko szybko, od razu nie mogę czekać na nic, a nerwowość to w każdym znaczeniu tego złowa.
Już chyba od 3 klasy podstawówki mam nerwice, zawsze tylko w szkole mi było niedobrze, słabo i się bardzo źle czułem. Byłem raz u psychiatry, dał mi sulpiryd, który i tak nic nie pomógł. Chodziłem też do jednej pani psycholog, która też nie pomogła, poza tym nie podobała się mojemu ojcu, bo trzymała moją stronę, bo wiedziała jaka jest prawda, ale on i tak się wszystkiego wypierał… Potem do niedawna do takiego terapeuty, który jest jeszcze gorszy niż ta pani psycholog, tyle co on błędów popełniał, wielokrotnie mnie obrażał, chodziłem tam z ojcem i siostrami, ale to i tak nic nie dało. Jeszcze wcześniej jak moja lekarka tylko powiedziała, że mogę to wszystko mieć na podłożu psychicznym to ojciec mnie ciągle wyzywał on psycholi, czubków, kretynów i wrzeszczał, że będę do końca życia w szpitalu psychiatrycznym, teraz jak mu powiedziałem, że muszę iść do psychiatry, bo mam nerwice (co potwierdza nawet moja lekarka) to miałem awanturę, wyzwiska od psycholi itp. Mogę co najwyżej do psychologa i to i tak bym musiał sam do niego chodzić, bo nikt „nie ma czasu”, żeby ze mną iść, a nie wiem czy psycholog mnie przyjmie samego (jest taka dobra fundacja pomocy psychologicznej dla młodzieży Carpe Diem i tam za darmo przyjmują). Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale naprawdę nie mam się komu wygadać. A, że to jest wszystko związane z nerwicą to zamieszczam ten post w tym temacie.
Pozdrawiam
napisał/a: bacha26 2009-07-31 21:40
Hej Granhero!!! Chyba coś to opowiadanie mi przybliża twój dawny nick:) Pamiętam ze pisał tu chłopak co za przyjaciela miał...psa:( Słuchaj jesteś bardzo młody i bardzo silny!!! To nie ty powinieneś się leczyć u psychiatry tylko twój tata!!! Nie daj sobie nigdy wmówić że jesteś czubkiem albo psychicznie chorym!!! Ja też w dzieciństwie miałam ojca alkoholika to wiem jak ci ciężko a raczej nie wiem bo tak mnie nie traktował!!!
Powiedz mi a nie ma takiej szansy żeby opiekę nad tobą przejęła któraś siostra??? Wiesz takie sytuacje z dzieciństwa ciężko potem wyleczyć a raczej chodzi mi o to ze trwać to będzie długo!!!
MUSISZ jak najszybciej rozpocząć terapię za młody jesteś by marnować swoje lata na nerwicę!!! A któraś z twoich sióstr nie może z tobą na terapię uczęszczać??? A z której części Polski jesteś??? Może jak napiszesz to ktoś ci poleci super terapeutę:)
Pozdrawiam cię serdecznie:)
napisał/a: Granhero 2009-07-31 22:18
Zachodnio - pomorskie Szczecin
napisał/a: bacha26 2009-07-31 22:46
O Brydzka jest chyba ze Szczecina i ma tam dobrego terapeute!!! Teraz jest na wczasach ale już za nie długo powinna wracać:) Na pewno ci pomoże:)
napisał/a: Alicyaa 2009-08-05 10:41
Wiesz, ja bym proponowała porozmawiać z tą Twoją lekarką, bo z tego co napisałeś masz z nią dobry kontakt. Przedstaw jej sprawę i poproś o skierowanie do psychologa. Z tym skierowaniem idź do terapeuty, lepiej, żeby był to psycholog kliniczny, a nie ktoś z poradni psychologiczno- pedagogicznej, bo tam zazwyczaj konieczny jest wywiad z rodzicem. Wiem z doświadczenia- mam 16 lat. Mimo, że moja rodzina wie, że chodzę na terapie to terapeuta nigdy z nimi nie rozmawiał i uważam, że to mi odpowiada. Myślę, że ci się uda wybrać tam samemu...

A swoją drogą to mam objawy takie jak Ty i dzieciństwo podobne miałam, mimo, że od wielu, wielu lat nie mieszkam z ojcem alkoholikiem to ta trauma zostaje, dlatego w pełni Cię rozumiem i żeby później w dorosłści nie cierpieć powinieneś coś z tym zrobić... Na twoim miejscu zwróciłabym się jeszcze do sióstr- one powinny Ci pomóc! ... Może nie zdają sobie sprawy z powagi problemu... Musisz zdobyć się na odwagę, wiem, że łatwo jest mi mówić... ale ja tej odwagi nie mam i dlatego moje siostry do niedawna też nie wiedziały, że borykam się z różnymi problemami... Moja nerwica przybiera naprawdę różne postacie:) Jeśli chcesz to przeczytaj moje inne posty...
Pozdrawiam
3maj się!!!
napisał/a: talkshaw 2009-08-06 16:00
Popularny talk-show poszukuje do programu par, w których partner cierpi na nerwicę natręctw (np. kompulsywnie myje ręce, ciągłe powtarza te same czynności, te same słowa). Jeśli twój partner kompulsywnie wykonuje różne czynności a jego dolegliwości przekłada się również na wasze życie intymne napisz. W studio obecny będzie ekspert, który będzie doradzał naszym gościom i postara się pomóc. W programie możemy zapewnić naszym gościom anonimowość.

Osoby chętne porozmawiać na w/w temat bardzo proszę o kontakt, tylko i wyłącznie na :
talkshaw@wp.pl
( w innym przypadku nie będę mogła odpisać!!!)
napisał/a: demonek29 2009-08-09 14:19
Witaj Ajjc ja mam to samo wynajduje sobie juz takie cuda ze pozniej to juz sie sam z tego smieje . ulotek tez zadnych czytac nie moge bo napewno bede mial wtedy wszystkie objawy uboczne oczywiscie te najciezsze . jest to duzy problem bo teraz mam zapalenie zatok i musze wziac antybiotyk a wiadomo co tam pisze na ulotkach . jestem na kilka antybiotykow uczulony ale nie na wszystkie ale to nic nie zmienia bo dostalem teraz jeden antybiotyk i wzialem go i oczywiscie wszystko mnie juz swdzi tylko pytanie czy to od leku czy od glowy bo chyba to od glowy juz sie dzieje teraz bo wezme tabletke i potem czekam az sie zacznie cos dziac niedobrego i wlasnie sie to dzieje :( nie mam juz sily na ta swoja psychike dodam ze mecze sie z tym juz 10 lat oprocz tego nerwica lekowa standard moze ktos wie jak moge sobie przestac wkrecac ten strach przed tabletkami bo mousze je brac z gory dzieki pozdrawiam .
napisał/a: samotna 17 2009-08-17 14:43
Jestem nowa piszę na tym forum bo mam stwierdzoną nerwicę a czasami czuje się taka samotna jakby mnie nikt nie rozumiał i mojej choroby.Jak czasami złapię doła to nie potrafię sobie z tym poradzić macie może na to sposób?
napisał/a: Alicyaa 2009-08-17 21:38
samotna napisal(a):Jestem nowa piszę na tym forum bo mam stwierdzoną nerwicę a czasami czuje się taka samotna jakby mnie nikt nie rozumiał i mojej choroby.Jak czasami złapię doła to nie potrafię sobie z tym poradzić macie może na to sposób?



Wiesz, ja też tak czuje i przygnębia mnie to bardzo... Często sama się nakręcam i sobie wmawiam, że nikt mnie nie rozumie. Czytanie tego forum naprawdę mi pomogło, ale oczywiście najpierw ubzdurałam sobie, ze nie warto tu pisać, bo i tak nikt się mną nie zainteresuje... Jednak napisałam, ale niestety moje przeczucia się sprawdziły. Wiem, ze sama sobie to wmawiam... ale nie mogę sobie z tym poradzić.
Jednak dopiero tutaj zrozumiałam, że nie jestem jedyna z moimi lękami... Pozdrawiam:)
napisał/a: samotna 17 2009-08-18 14:26
Dzięki że odpisałaś na mojego posta może tak jak i ty odważę się i napisze coś więcej ale jak na razie to jeszcze nie potrafię bo często sama nie mogę uwierzyć w to że jestem chora i jest mi potrzebna pomoc.
napisał/a: monia331 2009-08-18 15:29
Dziewczyny ja pisze na" nerwicy lekowej" i mam taki sam problem jak tutaj wszyscy.
Nie tylko czytajcie ale piszcie tu z nami bo wtedy jest o wiele łatwiej!!!!!!!!
Ja tez kilka razy dna dotykałam własnie przez nerwice ale dzięki ludziom których tutaj na forum poznałam zrozumiałam ze nie jestem sama i jest o wiele łatwiej Pozdrowionka!
napisał/a: brydzka5 2009-08-18 19:00
dzwwczyny maja racje z nerwica trzeba sie zmierzyc samemu trzeba zrozumiec co sie znami dzeje i szukac pomocy u specjalisty poprzedni watek o takim samym tytule był super miałam zkim pisac a teraz jak pisze na nerwicy lekowej to nikt mi nie odpisuje poprostu jest tam stała grupa ktura sie wspiera i neda sioe tego ukryc dlatego zadko pisze i zagladam na te strony chyba juz nie warto pozdrawiam was dzewczyny i trzymajcie sie