Zamieszanie wokół gardła

Niestety, to wina śluzówki. Jest przesuszona i słaba. Powodów tego stanu może być wiele. Chociażby alergia. Zioła także mogą wywoływać alergię. Dość krótko brałeś Xyzal, by cokolwiek więcej zadziałał.

Czyli mam kontynuować Xyzal, płukanki witaminowe, Cynk, Magnez itd? Jak długo taki stan rzeczy może jeszcze trwać? Dziękuje Ci Peter za odzew, przywracasz chociaż trochę nadziei na poprawę. Najgorsze, że drapanie w gardle to niby taka głupota, a jednak tak drastycznie psuje całą radość z życia! Co za ustrojstwo.

Pojawiły mi się dwie czerwone plamy na ściance gardła, jest lekko drapiący ból. Wygląda jak uczulenie... Nie przeszkadza w mówieniu i od niego nie zależy. To uczucie swędzącego drapania jest cały czas od kliku godzin. Odpuścić sobie na razie zioła, które kazała pić mi zielarka? Kupiłem sobie też cukierki Gardlox (Prawoślaz, Szałwia, Tymianek, ksylitol, olejek eukaliptusowy i szałwiowy, aloes, bioflawonoidy cytrusowe). Sorki, że męczę, ale chyba jestem blisko potwierdzenia alergii mojego gardła, a nie zainfekowania, czy podrażnienia refluksem...

Na razie sugeruję wspomniane suplementy, Xyzal (przynajmniej na 6-8 tyg), cukierki gardlox (jak sobie kupiłeś), a na razie zioła zostaw w spokoju. (Gardlox ma ich też sporo).
Zasadniczo łaskotanie, zwłaszcza uczucie "jakby waty w gardle" może sugerować problem alergiczny.

Peter, powiedz mi jeszcze proszę, czy w moim przypadku mogę zastosować czasem płukankę przegotowanej wody+płyn lugola na glicerynie? Mój znajomy również miał od dawna problemy z gardłem i twierdzi, że lugola mu bardzo pomaga... Dzięki z góry za odpowiedź. Nie chce sobie czegoś podrażnić... Ty, bardziej, że złapało mnie jakieś zapalenie gardła wczoraj. Pozdrawiam.

Możesz sobie robić taką płukankę, byle nie za długo.

Myślałem, żeby robić tylko wtedy gdy poczuje jakiś ból. Czyli doraźnie. Na pewno nie codziennie. Dzięki wielkie za odpowiedź.

Doraźnie jak najbardziej.

Właśnie zwalczyłem infekcje gardła. Trwała 3 dni. Bół gardła + katar. Wystarczyły mi witaminy Cerutin C + olejki do wąchania+ tantum verde i po problemie. Wydaje mi się więc, że moje problemy nie wiążą się z nieprawidłowo pracującym układem immunologicznym. Odstawiłem za to tydzień temu leki przeciwrefluksowe i jak mnie wczoraj zgaga złapała, aż do samego gardła! Czy to wszystko spowodowały antybiotyki dawane na ślepo?! Nigdy nie miałem problemów refluksowych, wszystko się zaczęło po kuracji antybiotykowej. A może powinienem przebadać się na helicobacter? Czytałem ostatnio artykuł dr Kasprzaka nt. Refluksowego zapalenia gardła i dał mi on trochę do myślenia. Można go przeczytać tu: http://www.drkasprzak.poznan.pl/artykoly/gardlo.htm
Co sądzicie o tej teorii? Dodam, że przed moim nieżytem i refluksem często cierpiałem na ostre bóle żołądka - często nosiłem ze sobą Reni, który mi pomagał.

To nie jest teoria, ale wynik badań niezdiagnozowanych dotychczas pacjentów mających chorobę refluksową żołądka. I oczywiście nie leczona choroba refluksowa żołądka może prowadzić do problemów z gardłem. A refluks bywa także wynikiem infekcji H. pylori.

Dzięki za odpowiedź. Jutro idę na badania.

Z badania krwi wynika, że nie mam Helicobakter. Nie wiem, czy w sumie mam się cieszyć... Dalej nie wiem skąd to wszystko się wzięło. Z drapaniem w gardle nie mam ostatnio jako takich problemów, jednak męczy mnie chrypa podczas mówienia. Często muszę odkaszlnąć jakąś wydzielinę. Strasznie mnie to wkurza.