Czy rozmawiać z chłopakiem o zaręczynach?

napisał/a: mad 2007-07-18 13:37
nie czekaj nie oplaca sie lepiej jak z nim zerwiesz to pozniej sam zapragnie z Toba byc!!!
napisał/a: lami 2007-07-18 15:31
mad napisal(a):nie czekaj nie oplaca sie lepiej jak z nim zerwiesz to pozniej sam zapragnie z Toba byc!!!

O rany...! Przecież nikt tu o zerwaniu nie mówi. Kochają się i jest im razem dobrze. Ten facet musi dojrzeć do tej decyzji, oby go tylko nie przypierać do muru napominjąc o zaręczynach.
napisał/a: mad 2007-07-20 06:33
niech zerwie szybko do niej wroci i ja doceni!
napisał/a: michaelle 2007-07-23 14:00
Większość z Was pisze, że trzeba dawać dyskretne znaki, że się już jest gotową do zaręczyn itp. Przecież facet to facet sam niczego sie nie domyśli. Jak sie nie postawi sprawy jasno to można czekać i 20 lat. Ja powiedziałam swojemu narzeczonemu, że albo mnie kocha i kupi mi pierścionek albo dowidzenia. No i kupił. Teraz mam problem bo nie mogę go namówić do ślubu i dzieci(wcześniejszy sposób już nie działa) i nie wiem jak już mam z nim postępować ale jeden krok mam już do przód.
napisał/a: MiOnKa_1993 2007-07-23 14:07
Ja bym porozmawiała. Jestes kobieta i chcesz czuc się kochana u boku swojego MĘŻA. Piszesz że jesteście z soba juz 4 lata. To bardzo długo. Usiądż kiedyś z ukochanym i porozmawiajcie w cztery oczy. Powiedz mu czego oczekujesz i czekaj na jego reakcję... razem na pewno dojdziecie do sedna sprawy. Pozdrawiam i mam nadzieję że dasz sobię rade z tym problemem. Bużki:)
napisał/a: ~melni 2007-07-23 14:07
a po co ci kłopoty ?? tak szybko chcesz popsuc swoj związek ?? poczytaj sobie co się dzieje w małżenstwach to może go zrozumiesz.
napisał/a: goldXfish 2007-07-24 08:28
Melni- czy małżeństwo to kłopot? Myślę, ze kłopoty i problemy to częśc życia i trzeba przez nie przejść. I taki mam zamiar :) a jeżeli chodzi o to co się dzieje po ślubie to wcale nie mam na nosi różowych okularów i ciągle mam nadzieję, że stworzę lepszy związek niż moi rodzice- chociażby.
napisał/a: megi13 2007-07-24 11:36
zgadzam sie z mad moja koleżanka jest ze swoim facetem od 4 lat na jesien biora slub ale tak naprawde to ona to wszystko na nim wymusila jak by nie naciskala to do tej pory by sie jej nie oswiadczyl nawet z nia chcial zerwac bo za kazdym razem gdy ona zaczynala rozmowe o slubie klucili sie przez jakis czas nawet wykrecal sie zeby noie mowic o tym oficjalnie rodzicom napewno kiedys jej to wypomni ze to ona zaciagnela go na sile do oltarza.
napisał/a: goldXfish 2007-07-24 15:14
Ja porozmawiałam i nie żałuję. Ale teraz już wiem, ze można mówić lub rozmawiać ;) gdybym teraz chciała poruszyć ten wątek wiem, ze zaczęłabym od zasugerowania, ze skoro jest nam tak dobrze, to moze byśmy ,,coś" z tym zrobili. Takie lekkie podejście. Ja niestety zaczęłam raczej z pozycji ,,tej która czeka" i ma już dość! Ale na szczęście nie uciekł :) wymuszać też nie ma sensu- bo ślub jest dobrowolny (jak mówi przysięga) . Ale rozmawiać trzeba, a przynajmniej wyrażnie sugerować :)
napisał/a: kold 2007-07-24 21:08
Ja też czekam... I chętnie bym z tym coś zrobiła, ale myśl, że będę "wymuszaczem"... Lekka sugestia może jednak nie zaszkodzi. Dzięki, gold-fish. Jak się u Ciebie pozmienia, to daj nam znać!!
napisał/a: goldXfish 2007-07-25 15:34
Pewnie, ze dam znać :) Na szczęście mój mężczyzna nie uciekł i nie zaszkodziło to naszemu związkowi :) chyba....
napisał/a: kold 2007-07-25 16:57
Eeeee, zaraz miałoby zaszkodzić, bez przesady! Najważniejsze, że on zna Twoje oczekiwania. Bądź dobrej myśli. :)