Czy rozmawiać z chłopakiem o zaręczynach?

napisał/a: agnes771 2008-04-16 20:08
przede wszystkim nie mieszkać razem. potem można mieć pretensje do samej siebie,że on się nie chce żenić. a po co skoro o nic sie nie musi starać i wszystko ma ale bez zobowiązań. ciekawe czemu kiedyś faceci tak długo nie zwlekali...zastanówcie sie nad tym dziewczyny
napisał/a: Ciri 2008-04-16 20:14
Masz do tego pełne prawo!oddałaś mu 4 lata życia,kochacie się-to Twoje święte prawo wiedzieć,na czym stoisz.Żaden wstyd.Walcz o swoje-nie natarczywie,kobiety już mają swoje sposoby:)może on potrzebuje zachęty,może sam boi się zacząć temat...Szczera rozmowa wszystko załatwi.Do boju!:D
napisał/a: ona1234 2008-04-17 08:43
a co ja mam zrobic? jak kiedys romawialismy o slubie itd to owszem tak...teraz czasem tak w rozmowie miedzy slowami o dalsze plany chce go wybadac to nie ma tematu....fajnie...wszycy biora slub nawet moje mlodsze kolezanki...ale to nie chodzi o wszyscy bo ja nie jestem wszyscy i nie chodzi o slub bo na to zbyt wczesnie bo nawet chyba na dobra sprawe nie ma warunkow oboje studiujemy....ale jakby sie oswiadczyl korona z glowy nie spadlaby chyba szanownemu panu po 4 latach zwiazku ....a on sobie kiedys wymyslil ze sie oswiadczy pol roku przed slubem...tylko jak wyzej pisalam jest jak jest
napisał/a: sloneczko9 2008-04-18 15:41
To jak teraz żyjecie jest jak małżeństwo.Twój facet ma już wszystko co może miec od kobiety i dostał to bez deklaracji.On nie widzi już teraz żadnego powodu dla którego miałby się,jak to oni myślą,dać sie złapać na ślub.Czym dłużej żyjecie w takim układzie on się bardziej utwierdza że nie musi tego robić.Jedyną szansą jest wyjaśnienie mu jak ślub jest dla Ciebie ważny.Życzę powodzenia i pozdrawiam.
napisał/a: ~milax 2008-04-19 13:57
mad napisal(a):niech zerwie szybko do niej wroci i ja doceni!


zdecydowanie popieram!!! wiem, że tak jest sama tego doświadczyłam! nie był dojrzały i nie doceniał mnie dopóki go nie zostawiłam. Dopiero po tym fakcie skapował i zaczął się starać. Niestety było juz za późno- odeszłam i nie żałuję:) nie rozumiem facetów ale z moich doświadczeń wynika, ze czasmi muszą dostac kopa w zadek żeby co nie co zrozumiec;)
napisał/a: ona1234 2008-07-28 12:03
no niby macie racje...ostatnio sie poklocilismy...mialam go zostawic bo klotnia byla ostra i wyskoczyl ze juz mial brac pozyczke na pierscionek itd (nawet wyczilam ktory to mial byc) a pozniej sprawa sie rypla bo ja glupia chcialam byc wspanialomyslna i powiedzialam ze ja i tak bym czekala blebleble dlugo opowiadac o tamtej rozmowie ..i nie trudno sie domyslic-ROZMYSLIL SIE!!! - teraz go mecze i drecze bo przez tydzien bylam w depresji bo poczulam sie odrzucona bo nigdy mnie nie slucha a tu raz jedyny posluchal wykrzyczalam mu to w twarz ze jak tak mogl mnie potraktowac i wogole i zeby nie sciemnial ze to o kase chodzi itd bo ja bym byla szczesliwa jakby zlutowal z drutu ten pierscionek....w moje imieniny tez mu powiedzialam ze oczekiwalam pierscionka ..ale juz chyba odpuszcze juz koniec minely 2 tygodnie i juz nie chce tych zareczyn nie chce nic wymuszac bo to nie ma sensu i mysle ze tamta rozmowa ta wczesniejsza byla zeby mnie zatrzymac inaczej nie wycofalby sie tak latwo bo chcialby tego
napisał/a: ania597 2008-08-04 10:51
witajcie!myślałam że tylko ja jestem w takiej sytuacji ale po przeczytaniu większości postów okazuje się, że jest nas więcej! Jestem z moim chłopakiem od ponad 3 lat, od ponad 2 lat mieszkamy razem ale jemu też się nie spieszy ani do zaręczyn ani do ślubu. Czasem o tym rozmawiamy i jak narazie On postanowił że oświadczy mi się w tym roku( zobaczymy czy to zrobi :) ). Myślałam, że tylko mój chłopak tak "ucieka" od zaręczyn i ślubu ale okazuje się że takich facetów jest duuużo więcej. Niestety chyba faceci mają już taką naturę, że jak nie powie im się jasno co i jak to się nigdy nie domyślą o co chodzi. Ehhhh ci faceci..... Pozdrowienia :)
napisał/a: anaa82 2008-08-04 11:23
Wydaje mi się, że tak się dzieje gdy para długo mieszka razem. Facetowi nie spieszy się wtedy do Slubu, bo dla niego nic sie po tym slubie nie zmieni, bedzie tak samo, tak samo razem bedziecie mieszkać i wspólnie żyć, a w razie czego, jakby cos nie wyszło to mniej komplikacji z odejściem. Chyba jak sie razem nie mieszka, to mężczyzna gdy kocha bardziej dąży do slubu, żeby własnie móc spędzać kazdy dzien i noc ze swoja ukochaną. Jak to moj kolega kiedyś powiedział, oświadczył się swojej dziewczynie bo juz meczące sie dla niego zrobiło jeżdzenie do niej codziennie autobusem 20 km, oczywiście to miałbyć taki żart, ale coś w tym też jest, Chciał wkońcu z nią zamieszkać i to go pospieszyło do zareczyn.
napisał/a: bloody 2008-08-07 10:19
My nie mieszkamy razem, jesteśmy razem 4 lata ale mojemu facetowi i tak nie spieszy się do ślubu.
Szczerze mówiąc po przeczytaniu całego tematu stwierdziłam, że faceci to mają chyba jakąś wadę genetyczną. Wczoraj to wszystko czytałam i strasznie mnie to przygnębiło, wręcz doprowadziło mnie do łez. Akurat przyszedł mój facet, dopytywał sie co tam takiego czytam, że aż się popłakałam, ale wolałam nie poruszac tematu. I tak skończyło by się na moim monologu. wolę z nim o tym nie rozmawiac. Powiedziałam mu tylko tyle, że nie interesuje mnie już związek bez zobowiązań, oczywiście ładnie ubrałam to w słowa.
Od niego usłyszałam tylko "nie wiem co powiedziec". Strasznie mnie to smuci, bo prawda jest taka, że mam prawo wiedziec na czym stoję, po takim czasie... ale on chyba uważa, że musi mi wystarczyc jego miłośc. Ciekawe ile jeszcze będę musiała czekac aż mój facet dojrzeje.
Basia8212
napisał/a: Basia8212 2008-08-07 10:49
sloneczko napisal(a):To jak teraz żyjecie jest jak małżeństwo.Twój facet ma już wszystko co może miec od kobiety i dostał to bez deklaracji.On nie widzi już teraz żadnego powodu dla którego miałby się,jak to oni myślą,dać sie złapać na ślub.Czym dłużej żyjecie w takim układzie on się bardziej utwierdza że nie musi tego robić.Jedyną szansą jest wyjaśnienie mu jak ślub jest dla Ciebie ważny.Życzę powodzenia i pozdrawiam.


Zgadzam się z tobą słoneczko i to się sprawdza w wielu przypadkach.Moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem zamieszkanie ze soba przed slubem.facetowi to odpowiada.
jak najbardziej powinnas porozmawiac o zareczynach i slubie,przedewszystkim, że jest to dla ciebie wazne i że jeszcze bardziej przypieczetuje to wasz zwiazek,z tego co wiem musisz wziaść inicjatywę bo niedługo możesz zostać sama....mam przyjaciółkę , której chłopak po 6 latach razem zdradził ja na ich wspólnym mieszkaniu.
napisał/a: ania597 2008-08-07 18:35
Moim zdaniem zamieszkanie ze sobą przed ślubem to dobre rozwiązanie, mieszkając z kimś można poznać kogoś jeszcze lepiej, poza tym można zobaczyć jak partner/partnerka radzi sobie z wspólnymi problemami (dotyczącymi wspólnego życia i mieszkania). Jak widać nie dla każdego faceta ma znaczenie wspólne mieszkanie jeśli chodzi o kwestię zaręczyn i ślubu....ehhhh ci faceci....
Basia8212
napisał/a: Basia8212 2008-08-07 18:48
Tak naprawde drugą osobe poznajemy całe życie,równie dobrze mozna rozwiazywac wspólne problemy czy to mieszkajac razem czy nie,czy to juz po slubie,najwazniejsze to uczucie,które łaczy ludzi.Znam wiele par które zamieszkały razem,znały sie 7 lat potem byl slub a po roku rozwód...a niby tak dobrze sie poznali,na to nie ma reguły...:)