jak go odzyskac?

napisał/a: oga 2007-07-10 07:21
a jezeli mi powiedzial ze to nie jest tak ze nic do mnie nie czuje, ale ze mnie nie kocha to jak mam to interpretowac? :))))
napisał/a: kraverka 2007-07-11 13:37
Zacznij nowe życie! Wiem jak trudno sobie poradzić z tą nową sytuacją, gdzie wszystko do tej pory kręciło się wokół niego, prawdopodobnie większośc rzeczy robiliście razem (spędzanie wolnego czasu itd.). Teraz sama musisz organizować sobie czas, ale wierzę ze masz znajomych, rodzinę, którzy nie pozwolą ci się zadręczać. Jeśli mówi, że "nie kocha" to znaczy, że nie ma sensu oszukiwać samą siebie, że może jest jakiś cień nadziei na to, żeby być razem. I tak odejdzie. Pozdrawiam i głowa do góry.
napisał/a: aaaWiolaaa 2007-07-15 18:15
Witam wszystkich, jakoś przypadkiem weszłam na to forum i temat mnie zainteresował. Ciężko mi określić co masz robić... wiele osób Ci doradza, żebyś dała sobie spokój, ja jestem w podobnej sytuacji, teraz już były chłopak na pożegnanie powiedział mi że mnie kocha, ale inaczej( nie chciał wyjaśnić o co dokładnie chodzi), to było grubo ponad pół roku temu... a ja do tej pory o nim myśle, pomimo tego, że koleżanki kazały dać sobie spokój!! To naprawdę nie jest takie proste, nadal go kocham...
napisał/a: ucja 2007-07-15 18:45
witaj w klubie porzuconych a nadal kochających, ale niekochanych... :(
napisał/a: reniaantek 2007-07-15 19:03
jak cie nie kocha to daj sobie spokoj nie zmuszaj go zeby byl z toba z litosci ze mna tez zerwal dwa miesiace temu facet ale dla mojego dobra bo mial problemy w ktore nie chcial mnie mieszac wiec dalam mu spokoj ale powiedzialam ze bede na niego czekac i nie narzucalam mu sie nie zdzwonilam nie pisalam do niego smsow i wiesz co zostalo mi to wynagrodzone odezwal sie pogadalismy sobie szczerze i wrocilismy do siebie jak narazie jest ok wiec jak on cie nie kocha to daj sobie lepiej spokoj bo juz nie ma sensu o niego walczyc a znajdziesz jeszcze chlopaka ktoruy cie pokocha szczera miloscia trzymam za ciebie kcikuki
napisał/a: Angel4 2007-07-15 21:57
aaaWiolaaa napisal(a):Witam wszystkich, jakoś przypadkiem weszłam na to forum i temat mnie zainteresował. Ciężko mi określić co masz robić... wiele osób Ci doradza, żebyś dała sobie spokój, ja jestem w podobnej sytuacji, teraz już były chłopak na pożegnanie powiedział mi że mnie kocha, ale inaczej( nie chciał wyjaśnić o co dokładnie chodzi), to było grubo ponad pół roku temu... a ja do tej pory o nim myśle, pomimo tego, że koleżanki kazały dać sobie spokój!! To naprawdę nie jest takie proste, nadal go kocham...


Ja rozstalam sie z moim bylym chlopakiem 1.5 roku temu.Roznie miedzy nami bywalo raz dobrze a raz tragicznie ze nawet nie chcielismy juz obydwoje na siebie patrzec.Minelo 1.5 roku i normalnie ze soba rozmawiamy jest moim kolega a ja jego kolezanka.Pomimo tego ze jestem w zwiazku z chlopakiem ktorego bardzo kocham i nie potrafie bez niego zyc to powiem Ci ze mam jakis tam sentyment do tego bylego i juz chyba tak zostanie.Nie mowie ze jestem zazdrosna o kazda dziewczyne z ktora sie spotyka no ale jak tak nieraz na niego patrze to wspomienia wracaja...:(Ale to juz nie jest milosc!Juz pisze po co Ci strescilam mala czastke mojego zycia.Chce Ci uswiadomic ze wydaje mi sie ze Ty go nie kochasz tak po prostu jest.To jakies uczucie ale nie milosc.On nigdy nie bedzie Ci tak do konca obojetny pomimo tego czy bedziecie jeszcze kiedys razem czy nie.Moze jak sie z kims wiazesz kogo takze pokochasz to zrozumiesz wtedy o co mi chodzilo.
napisał/a: aaaWiolaaa 2007-07-15 22:49
Właśnie w tym jest problem, że każdego chłopaka porównuje do niego, on by zrobił tak, a powiedziałby tak... Zdaje sobie że może to tkwi tylko w mojej psychice, a nie w sercu, ale ciężko jest z tym walczyć, ale naprawde dziękuję za radę, pozdrawiam
napisał/a: martaa9 2007-07-16 11:27
mysle ze te wszystkie jego wczesniejsze wymowki wskazywały na to ze juz wtedy on chcial sie z waszego zwiazku wycofac. na szczescie to ty zerwałaś i wyszłąś z twarzą! To co teraz mówi to tylko wymówki, pewnie nie ma odwagi Ci powiedziec, ze Cie nie kocha, może jest jakaś inna kobieta. to nie koniec swiata. Jest wielu fajnych męzczyzn. Po co Ci ktos kto tak się zachowuje, nie oddzwania, nie mówi prawdy, po ślubie byłoby jeszcze gorzej. A zycie jest ciężkie, i trzeba mieć pełne zaufanie do parntera.
napisał/a: wisnia140 2007-07-20 21:13
Bylam pol roku temu prawie w takiej samej sytuacji jak ty, z dnia na dzień sie skonczylo wszystko, chociaz mowil ze "kocha" próbowałam sie z nim kontaktowac bo wlasnie chcialam wszystko wyjasnic... mialam mase pytan "dlaczego?", "co sie stalo?" itp. Za kazdym razem jak dzwonilam do niego obiecywal rozmowe, wszystko wyjasnic, ale do tej rozmowy nigdy nie doszlo a ja wkoncu odpuscilam, "poddalam sie" Minelo pol roku i doszlam do siebie, teraz wrecz go nienawidze chociaz kiedys kochalam. Tobie radze porozmawiaj z nim, zrob wszystko zeby wyjasnic dlaczego tak sie stalo, bo mozesz juz nigdy nie uzyskac odpowiedzi na te pytania, których ja nawet nie mialam okazji zadac :( Do dzisiaj w glebi zastanawiam sie "dlaczego?" ale zycie toczy sie dalej, głowa do gory!!! :D
napisał/a: oga 2007-07-23 09:30
i wiesz co ja chyba juz tez nie dostane odpowiedzi na swoje pytania bardzo chcialabym sie z nim zobaczyc oddalabym dusze diablu za jedno jego przytulenie za normalna rozmowe no ale coz... moge zadzwonic (pewnie nie odbierze) i poprosic o rozmowe tylko ze sie nie zgodzi spyta sie "po co? w jakim celu" a mi sie odechciewa jak sobie pomysle ze prosilam sie go o rozmowe prawie miesiac zawsze obiecywal ze przyjdzie ze bedzie a jak dochodzilo do godziny spotkania nic cisza nawet smsa nie wyslal ze go nie bedzie nasza "rozmowa" trwala moze z 15 min (smieszne) podczas ktorej ja nic koncu nie powiedzialam taka bylam zaskoczona myslalam ze mu chodzi o to ze to ja w ktoryms tam sobie momencie nie wytrzymalam i zerwalam (wiecie taka meska duma) ale to co uslyszalam tak mnie zaszokowalo ze nie wydusilam z siebie ani slowa bo w zyciu sie nie spodziewalam ze mozna z kims sie rozstac kogos kogo sie kochalo potraktowac z takich powodow beznadziejnych no bo chyba moi drodzy przyznacie ze sa beznadziejne :) bo jesli sie kocha kogos to niezaleznie od tego co sie dzieje wiec albo mnie nigdy nie kochal albo nie wiem wydaje mi sie ze go ktos nastwil przeciwko mnie takie mialam wrazenie, bardzo podejrzliwie sie zachowywal jakby chcial mnie za cos ukarac... tylko ze ja nie wiem za co bo nic nie zrobilam :)
napisał/a: oga 2007-07-23 12:41
poza ty mowcie co chce ale nie wierze w to ze ktos moze sie odkochac z dnia na dzien a kochac mnie kochal cos musialo sie wydarzyc tylko nie wiem co
napisał/a: Kasia_20 2007-07-24 20:26
Zgadzam się z wami.Jeśli on twierdzi że nie pasowaliście do siebie to nic z tym nie zrobisz.Przynajmniej nic na siłę.Widocznie nie jest ciebie wart skoro nie potrafił ratować waszego związku.Moim zdaniem jest egoistą.Życzę powodzenia.Pozdrawiam.