Jak się poznaliście?

napisał/a: kasia_b 2007-02-05 21:00
kawaii2 jakby nie było komputery potafią spajać ludzi
Gratuluje gorącego Uczucia
napisał/a: BEZSEN 2007-02-07 21:23
a ja muszę się przyznać, że nie pamiętam konkretnie... po prostu poznaliśmy się całkiem przypadkiem.. przez znajomych jakoś... po dłuższym czasie jakoś zaczęliśmy się widywać... razem spędzaliśmy czas... kiedy ona była na praktykach w muzeum, ja biegałem zrywać kwiatki do pobliskiego parku..
dawaliśmy sobie głupiutkie prezenty czasem w postaci kasztanka itp. aż dziw, że do tej pory gdzieś je mam... potem coś zaiskrzyło...
w skrócie, ale mamy co wspominać...
napisał/a: kasia_b 2007-02-07 22:02
BEZSEN super - zwykłe historie są najpiękniejsze, podobno jak się nie szuka to ta właściwa Miłość sama Cię znajduje ..l GRATULUJE
napisał/a: BEZSEN 2007-02-07 22:18
kasia_a napisal(a):Miłość sama Cię znajduje

dziękuję... wiesz czasem nie chcę już używać zwrotu "kocham cię"..
po prostu wydaje mi się momentami, że kocham ją coraz bardziej z każdym dniem.. bardziej tęsknię... "kocham cię" w środę już nie oddaje tego samego co w niedzielę... słowa to za mało, ale okazywać jakoś trzeba...
napisał/a: ~gość 2007-02-08 13:09
My z mężem poznaliśmy się dzięki wspólnej internetowej koleżance. Babcia do dzisiaj twierdzi, że poznaliśmy się w "INTERNACIE" .
napisał/a: marionette 2007-02-22 19:11
a my poznaliśmy się tradycyjnie - w pubie. :)
on był z kolegami a ja z koleżanką na plotkach. gdy moja koleżanka poszła do toalety,
podszedł do mojego stolika krzyś i zapytał, czy ( uwaga, jaki tani podryw! ;) )
mogliby się dosiąść, bo przy ich stoliku bardzo głośno gra muzyka
powiedziałam, że nie (miałam dodać, że mógłby wymyślić coś lepszego).
potem przyszła moja koleżanka, ja poszłam do toalety, jak z niej wróciłam, to oni już siedzieli przy naszym stoliku

trochę pogadaliśmy, krzyś się uparł, że nas odwiezie do domu.
następnego dnia dowiedziałam się od koleżanki, że wydębił od niej mój num. tel.

smsowaliśmy i gadaliśmy przez tel przez 3 miesiące potem się umówiliśmy,
no i potem już nie mogliśmy bez siebie żyć
napisał/a: kawaii2 2007-02-23 23:42
;)
i co bys zrobila bez kolezanki :D
e, Twoj Krzys i tak by cos wymyslil ;)
napisał/a: patricja 2007-02-24 01:51
A w naszym przypadku był to internet, konkretniej zwykłe forum, organizowali tzw. zlot i niektórzy(w tym ja) mieli mieszkac w hotelu, a że tanio nie było, to chciałam z kimś wynając pokój, dorwałam numer gg i zaklikałam się zapytac, od tamtej pory rozmawialiśmy codziennie, aż zaczęło iskrzyc. Po 5 miesiącach uznałam że go kocham, a po 10 miesiącach po raz pierwszy się spotkaliśmy - przejechał wtedy 500km, bo stwierdził, że musi się ze mną spotkac, cokolwiek miałoby się potem stac - spędziliśmy kilka dni, pierwszy pocałunek i od razu zostaliśmy parą.

Internet, może to nie jakieś super wymarzone miejsce, ale wbrew pozorom to wszystko było piękne. Nadal jest, mimo że mieszkamy 500km od siebie odliczamy od spotkania do spotkania, a kiedy nadchodzi te kilka dni razem, nie odrywamy się od siebie spędzając z sobą całe dnie. Ahh, rozmarzyłam się na myśl o kolejnym widzeniu
napisał/a: onlyhope1 2007-02-24 11:07
Teraz moja kolej :) Uważam tą historie za całkiem romantyczną,sama niewiem dlaczego. pracowałam w pewnej firmie -siedziałam sobie cały dzień w okienku i przyjmowałam wpłaty od ludzi-raczej starszych. Sporadycznie zdarzały sie jakieś młode okazy ;) Pewnego razu gdy przyszłam do pracy dziewczyny powiedziały mi że pytał sie o mnie jakiś wysoki,przystojny brunet ...i że wie w jakie dni pracuje i tu przyjdzie.Myślałam ze to może jakiś mój znajomy... I tak za dwa dni kiedy był straszny ruch zobaczyłam w kolejce wysokiego bruneta,obserwowałam go kątem oka ...a on przepuszczał wszystkich zeby podejść do mojego okienka.Podał mi ksiażeczke z wpłatami a na niej położył karteczke "pani K... może pójdziemy razem na spacer ?" ...Zgodziłam sie -co miałam do stracenia :) ... Zaczeliśmy sie spotykać.Któregoś dnia poprosił mnie żebym wymieniła mu książeczke bo sie kończy przejżałam ją i wiecie co zobaczyłam? On już pół roku miesiac w miesiac wpłacał te składki u mnie! A ja go nawet nie zauwazyłam.Troche taki pracocholik ze mnie...i chyba okularów nie miałam ;) Zapytałam go dlaczego wcześniej mnie nie zaczepił.On odpowiedział :"bo wtedy byłaś zajeta".rzeczywiscie miałam kogoś. W takim razie skąd wiesz ze teraz nie jestem? "czuje to...a tak poza tym to jak cie tylko zobaczyłem wiedziałem że bedziesz moja żoną"... Wtedy go wyśmiałam ale TO ON MIAŁ RACJE. Jestesmy kilka lat po slubie i mamy cudowna córeczke :)
napisał/a: kasia_b 2007-02-24 15:00
onlyhope piękna historia!! gratuje Miłości i życzę dalszego szczęścia!!
napisał/a: iwa2 2007-02-24 21:13
kasia_a napisal(a):onlyhope piękna historia!! gratuje Miłości i życzę dalszego szczęścia

zgadzam się z Kasią śliczna histoia
napisał/a: ~gość 2007-02-25 10:58
OHYPNOE romantycznie romantycznie