Jak wybaczyc zdradę?

napisał/a: ANNA67 2007-11-22 23:58
To ja napisałm tylko dlaczego to tak długo trwa
napisał/a: anusiak9 2007-11-23 10:06
mnie zdradzał były narzeczony...no cóz..niezłą miał zabawe, przez dwa lata mnie doprawiał mi rogi...spotkałam go na ulicy pijanego, razem z tą jego pięknością w takiej mini że mało jej nie było widać łechtaczki!!!hmm co miałam robic ..odeszłam..a teraz mają dziecko..ale z opowiadań znajomych słyszę..NIE JEST SZCZĘŚLIWY I CO NAJLEPSZE...NIE CHCIAŁ WCALE Z NIĄ DZIECKA ANI ŚLUBU...NIESTETY MA I JEDNO I DRUGIE..to chyba taka mała kara dla niego za te zdrady.frajer!
napisał/a: vincentXvega 2007-11-23 10:21
Powiem Wam kobietki, że gdy się czyta te wszystkie posty o zdradzie i niewierności to można odnieść jedno wrażenie, że co facet to łajdak, który albo już zdradził swoją żonę/dziewczynę, albo zdradza obecnie albo dopiero zdradzi.Strasznie to niepokojące, a czasami wręcz dołujące. Oczywiście można tylko współczuć wszystkim kobietom zdradzonym, bo na pewno bardzo cierpią.Nie chciałbym tylko,żeby te opisywane sytuacje przenosiły się na obraz wszystkich mężczyzn, bo to niesprawiedliwe. Owszem jest spory odsetek facetów, którzy albo regularnie albo okazyjnie robią skoki w bok, ale przecież nie zapominajmy,że istnieją jeszcze faceci, którzy myślą dużą, a nie małą główką i dla których takie wartości jak uczciwość i wierność mają bardzo duże znaczenie.
Bardzo kocham swoją żonę i nigdy nie chciałbym jej zdradzić, bo wiem,że przede wszystkim nabrałbym obrzydzenia i nienawiści dla samego siebie, nie mógłbym spojrzec sobie prosto w oczy i długo żyć w kłamstwie. Mam też wielu znajomych, którzy myślą i robią podobnie i mimo,że jest wiele okazji ku temu,żeby zdradzić zachowuja się fair.Nie wiem do końca co o tym decyduje, ale obserwuję i wiem,że tak jest.
Proszę więc Was kobietki,abyście o tym pamiętały i nie wieszały kotów na wszystkich facetach :p
napisał/a: sarna3 2007-11-23 15:52
I tak trzymaj ,kolego po prostu nie chcesz jej zdradzic ,bo najzwyklej na swiecie jesteś zakochany w swojej żonie.To super!!!Moj mąz też myśli tak jak ty,jest wspaniały i wiem że nie zrobił by mi krzywdy,tak jak ja jemu.Po prostu sie kochamy,ufamy sobie i szanujemy sie choc to już przeszlo 20 lat.Można!!!!
Pozdrawiam. :p
napisał/a: ANNA67 2007-11-24 12:56
sarenko uważaj i tak do końca nie ufaj.Oczywiście bez przesady, ale u mnie też po 20 latach grom z jasnego nieba. Oby u ciebie tak nie było, ale teraz z doświadczenia wiem, że trzeba trzymać rękę na pulsie.
napisał/a: sarna3 2007-11-24 21:30
Powiem ci ,że był czas,że bałam sie zdrady,ale my po prostu mamy do siebie zaufanie ,kochamy sie i nie interesuja nas inne osoby.Dbamy o swoj związek,najlepiej jak potrafimy,nie ma nudy ,kłótni,awantur.My na siebie nie powiedzielismy brzydkiego slowa,chyba ,że w żartach.Były nieporozumienia ,ale nauczylismy sie jak je rozwiazywać.Organizujemy sobie tak zycie zeby nie bylo monotonni,zawsze mamy czas dla siebie,potrafimy przegadać cala noc!!Wspomnienia z czasow jak sie poznalismy zawsze nas zblizaja i jest czasem kupa smiechu .Ufam mu jak samej sobie.Pozdrawiam ;)
napisał/a: stybia 2007-11-26 09:50
Sarenko czytam i az sie lezka zakrecila w oku, ze sa szczesliwe malzenstwa. ale to obie strony musza chciec....
pozazdroscic:)
pozdrawiam i zycze jak najlepiej.
napisał/a: sarna3 2007-11-26 11:45
Powiem ci kochana ,ze to jest najswietsza prawda,mój mąż jest naprawde wspanialy i chcialabym zeby i kazda z was tak miala ,szczerze.Ale jak napisalas obie strony musza chciec tego samego.My mamy takie same poglady na zdrade nie wybaczylibysmy,bo to cios ponizej pasa.Powiedzielismy sobie juz na samym poczatku,ze jak ,ktores sie zakocha to poprostu powie i odejdzie,bedzie bolalo ,ale mniej niz zdrada.Dlatego dbamy o siebie ,zeby to drugie nie mialo powodow do zdrady i tyle.Pozdrawiam cie serdecznie ,buzka :o
napisał/a: stybia 2007-11-26 19:42
masz madrego faceta! pozdrawiam Cie i jego! gratuluje Wam tej milosci, zaangazowania... tylko powiedz mi prosze czy zawsze bylo tak kolorowo?? zauwazylas ze duzo nas takich co tkwia w dziwnych, toksycznych zwiazkach, maja dylematy itp. czy kiedys z innymi mialas dylematy?? jesli nie chcesz nie odpowiadaj:)
napisał/a: sarna3 2007-11-26 20:01
Stybio droga! Nie nie bylo od poczatku rozowo,gdzies po 3 latach malżenstwa doszlismy do wniosku,że nie tedy droga ,jezeli chcemy być razem,kochamy sie ,to powinniśmy zmienic swe postepowanie i zostac przede wszystkim przyjaciolmi i rozmawiac o wszystkim,a nie wymagac,bo mi sie należy!!Bo to monotonia,codzienne klopoty i brak czasu dla siebie rzucaja ludzi w ramiona innych osob.Jestesmy oboje uparci i to był dla nas wielki przełom,zaczelismy dostrzegac potrzeby partnera i mowic czego oczekujemy.
A co tyczy innych zwiazkow to tak jak wczesniej pisalam,bylam zdradzona,zostalam sama w ciazy ,bez pracy,na garnuszku rodzicow,ale dalam rade,i dlatego uwazam,ze trwanie w toksycznych zwiazkach,nie ma sensu.
Obiecalam sobie wtedy,ze nikt mnie wiecej nie skrzywdzi nie pozwole. :D
Pozdrawiam.
napisał/a: stybia 2007-11-26 20:33
Sarenko, mam nadzieje ze kazda zobaczy ze mozna sobie poradzic i licze na to, ze kazda z nas zasluguje na szczescie. pozdrawiam serdecznie..
napisał/a: Monika5553 2010-05-31 17:42
maksus napisal(a):ja wybaczylam.ale boje sie ze bedzie nastepny raz.prawdziwa milosc wszystko wybaczy,ale tylko prawdziwa.bylo ciezko.minelo juz pol roku i zastanawiam sie czasem jak ja to przetrwalam.kobiety sa silne.


mój chłopak zdradził mnie pół roku temu ... wczorja zrobił do powtórnie ... co ja mam robić .. ? dobrze nam było razem ....