Jak wybaczyc zdradę?
napisał/a:
Katja30
2010-10-18 14:26
W kontekście tych rozważań - wybaczyć czy nie - przypomina mi się wątek filmu seks w wielkim mieście 2 ze zdradą - według mnie wszystko zależy od okoliczności i od każdej z nas z osobna. Poza tym mam wrażenie, że kobiety najbardziej ze wszystkiego boją się być negatywnie ocenione przez otoczenie,że zostaną zaszufladkowane : ona została zdradzona więc coś z nią nie tak. Ja stoje na stanowisku (na razie), że raz można się pomylić. Drugi raz to już celowe działanie. Jeśli facet nie umie się powstrzymać od poligamii to nie powinien mieć stałej partnerki. A to czy kobieta to wytrzyma zależy tylko od niej - jeśli podejmuje taką decyzję, że chce spróbować, to jest jej indywidualna sprawa.
napisał/a:
marysia38
2010-10-20 01:15
Jeżeli się zastanawiasz jak to przeżyłaś to znaczy ze wcale nie wybaczyłaś a przynajmniej nie zapomniałaś bo boisz się że będzie następny raz.całe życie zamierzasz sie tak zastanawiać??? pójdzie nie pójdzie zrobi to czy nie:TO ma być miłość? przecież to nie o to chodzi.Z własnego doświadczenia wiem ze po zdradzie To już nie jest to samo ja wciąż jestem z moim mężem mamy dzieci niby jest normalnie ale na pewno już nie będzie tak jak przed jego zdrada czasami zastanawiałam sie czy sie nie odegrać może zrobiłoby mi się lżej jak on poczuł by to samo Ale jedno wiem na pewno jeszcze mu nie wybaczyłam na to potrzeba czasu.
napisał/a:
Mari
2010-10-20 22:10
Potrzeba czasu , zrozumienia , jednak szczególnie należy zwrócić uwagę na wspólne odbudowanie zaufania.
Marysia dobrze ,że nie odegrałaś się do tej pory. Proszę zapomnij ,że takie słowo istnieje w języku polskim .
Nie wybaczyłaś ...bo ?...czyżbyś czuła się współwinna tej zdrady?. Moim zdaniem brniesz w związek bez przyszłości. Co to znaczy ,że żyjecie niby normalnie ?. Sory , ale dopóki nie zamkniecie drzwi za tą zdradą :confused: nic się między Wami nie zmieni. Będziesz miała ciągle huśtawki humorów, którymi zatrujesz życie sobie , mężowi , a szczególnie odczują to dzieci!.
Wyobraź sobie ,że ja wybaczyłam mężowi . Po tym doświadczeniu zrozumiałam co i Kto jest najważniejszy w życiu .
Poprzestawialiśmy priorytety i miłość wróciła jeszcze piękniejsza , bo nauczyliśmy się siebie na nowo . Poznaliśmy się głębiej ..przykład?... rozmowy do samego rana.
Obecnie wystarczy spojrzenie i wiemy o co chodzi :). Czujemy się wzajemnie....telepatia? ;) NIE! ...my chcieliśmy!.
To taka mała tajemnica miłości spełnionej....pomyśl nad tym.
pozdrawiam cieplutko M.
Marysia dobrze ,że nie odegrałaś się do tej pory. Proszę zapomnij ,że takie słowo istnieje w języku polskim .
Nie wybaczyłaś ...bo ?...czyżbyś czuła się współwinna tej zdrady?. Moim zdaniem brniesz w związek bez przyszłości. Co to znaczy ,że żyjecie niby normalnie ?. Sory , ale dopóki nie zamkniecie drzwi za tą zdradą :confused: nic się między Wami nie zmieni. Będziesz miała ciągle huśtawki humorów, którymi zatrujesz życie sobie , mężowi , a szczególnie odczują to dzieci!.
Wyobraź sobie ,że ja wybaczyłam mężowi . Po tym doświadczeniu zrozumiałam co i Kto jest najważniejszy w życiu .
Poprzestawialiśmy priorytety i miłość wróciła jeszcze piękniejsza , bo nauczyliśmy się siebie na nowo . Poznaliśmy się głębiej ..przykład?... rozmowy do samego rana.
Obecnie wystarczy spojrzenie i wiemy o co chodzi :). Czujemy się wzajemnie....telepatia? ;) NIE! ...my chcieliśmy!.
To taka mała tajemnica miłości spełnionej....pomyśl nad tym.
pozdrawiam cieplutko M.
napisał/a:
robert501
2010-10-26 01:17
ja nie potrafie wybaczyc lecz puzniej zaluje :mad: zona mnie zdradzala rozwiodlem sie po 2 latach poznalem kobiete bylem z nia 3 lata zdradzila poznalem nieszczesliwa mezatke zakochalem sie:) mieszkalismy razem a ona mowi ze szkoda jej meza i ona codziennie dzwoni czy jadl jak sie czuje zaprasza go do mojego domu czy to normalne::eek:
napisał/a:
barbie26
2010-10-26 08:14
robert 501 to nie normalne hehe:)to znaczy dla mnie nie dopuszczalne to tak jakbym gościła byłą mojego męża masakra ja tak nie umiem,ale to zależy od wielu czynników dopuszczalne jeśli:
1.on jest totalna ofermą i nie umie o siebie zadbać
2.to ona go skrzywdziła i ma wyrzuty sumienia bez podtekstów że go nadal kocha
3.ona poprostu ma dobre serce i za to ją kochasz
Jeśli nie podoba Ci sie to co ona robi poprostu spokojnie wyraź co czujesz ze nie tolerujesz takiej sytuacji i jej relacje z meżem powinny zamknąć się w jakiś niewielkich kontaktach bo to dla ciebie nie komfortowa sytuacja
1.on jest totalna ofermą i nie umie o siebie zadbać
2.to ona go skrzywdziła i ma wyrzuty sumienia bez podtekstów że go nadal kocha
3.ona poprostu ma dobre serce i za to ją kochasz
Jeśli nie podoba Ci sie to co ona robi poprostu spokojnie wyraź co czujesz ze nie tolerujesz takiej sytuacji i jej relacje z meżem powinny zamknąć się w jakiś niewielkich kontaktach bo to dla ciebie nie komfortowa sytuacja
napisał/a:
czrna34
2011-03-22 21:17
ja jestem po zdradzie i powiem sama do dziś nie wiem jak sobie z tym poradzić boli jak cholera trzyma mnie tylko wiara ze nie zrobi tego więcej
napisał/a:
Jolcia05
2011-07-26 12:40
Bardzo ciężko jest zaufać drugiej połowie po zdradzie. W takich chwilach wydaje się już to nie możliwe. Są jednak pary, które umiały sobie poradzić z tym problemem. Niedawno moja koleżanka pokazała mi książkę Jego zdrada wydawnictwa alehistorie.pl Są tam opisane prawdziwe historie osób dotkniętych tym problemem. Myślę, że taka lektura potrafi odpowiedzieć na niektóre pytania nasuwające się w takiej sytuacji.
napisał/a:
menthea
2011-10-24 15:56
Cześć wszystkim,
właśnie dołączyłam do Waszego grona - osób zdradzonych. Ból, jakie teraz przeżywam jest nie do zniesienia. Nie umm sobie z tym poradzić, dlatego proszę o pomoc. Powiedzcie mi, proszę, jakie są kolejne etapy przeżywania zdrady, co mnie jeszcze czeka i jak o tym zapomnieć.
właśnie dołączyłam do Waszego grona - osób zdradzonych. Ból, jakie teraz przeżywam jest nie do zniesienia. Nie umm sobie z tym poradzić, dlatego proszę o pomoc. Powiedzcie mi, proszę, jakie są kolejne etapy przeżywania zdrady, co mnie jeszcze czeka i jak o tym zapomnieć.
napisał/a:
~Martyna2006
2011-10-24 19:32
Menthea przeżycia osób na tym portalu powinny Ci pomóc,mi przynajmniej pomogły jak poczytałam sobie jak inni ludzie radzą sobie po zradzie http://www.zdradzeni.info/news.php
napisał/a:
menthea
2011-10-27 12:01
Dziewczyny, mam do Was dwa pytania
1.Czy zaufanie, które udało Wam się odbudować jest takie samo jak ze stanu sprzed? A gdyby tak jakaś kobieta teraz powiedziała, zasiała ziarno niepewności, że Wasz mąż, TŻ ma z nią romans, a gdybyście znalazły jakieś podejrzane doowody? Wierzyłybyście, że on na pewno nic nie zrobił kolejny raz?
2.Chyba chcę odejść, bo nie umiem zaufać i wybaczyć. Chodzimy na terapię po tym, co się stało, ale coraz mniej we mnie wiary. Jak podjąć tę ostateczną decyzję? Czy bez niego jest potem lepiej? Czy żałujecie, że odeszłyście i nie wybaczyłyście?
1.Czy zaufanie, które udało Wam się odbudować jest takie samo jak ze stanu sprzed? A gdyby tak jakaś kobieta teraz powiedziała, zasiała ziarno niepewności, że Wasz mąż, TŻ ma z nią romans, a gdybyście znalazły jakieś podejrzane doowody? Wierzyłybyście, że on na pewno nic nie zrobił kolejny raz?
2.Chyba chcę odejść, bo nie umiem zaufać i wybaczyć. Chodzimy na terapię po tym, co się stało, ale coraz mniej we mnie wiary. Jak podjąć tę ostateczną decyzję? Czy bez niego jest potem lepiej? Czy żałujecie, że odeszłyście i nie wybaczyłyście?
napisał/a:
mariaz58
2011-10-31 20:19
Odp. 1. Tak jeśli potrafisz wyprzeć z pamięci to co było lub mogło być i żyć dalej razem (bo dzieci, rodzina itd.), tj pozamiatać pod dywan...
odp. 2 Ta terapia to na pewno super sprawa (przynajmniej dla Ciebie), jeśli go kochasz to bądź z nim, ale zapewniam Cię że wątpliwości, zazdrość (o te ewentualne powody zdrad) wraca nawet po latach ...I jesteś wściekła na siebie, że może trzeba było sprawy postawić na ostrzu noża...Nie wiem, nie wiem,nic niewiem
odp. 2 Ta terapia to na pewno super sprawa (przynajmniej dla Ciebie), jeśli go kochasz to bądź z nim, ale zapewniam Cię że wątpliwości, zazdrość (o te ewentualne powody zdrad) wraca nawet po latach ...I jesteś wściekła na siebie, że może trzeba było sprawy postawić na ostrzu noża...Nie wiem, nie wiem,nic niewiem
napisał/a:
Fortunate
2011-11-14 13:41
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której byłabym w stanie wybaczyć zdradę, to chyba bolałoby zbyt mocno.. Tak z ciekawości sięgnęłam do tej książki z linka - jednak historie są rozmaite i nie ma jednego rozwiązania. A nuż znalazłabym w sobie tyle siły i miłości? Jest tyle pozytywnych przykładów, pewnie tak samo dużo, jak negatywnych.