Jestem kochanką!

napisał/a: dominika10 2007-05-21 14:52
tak to jest sraszne jak go nie ma przy tobie w swieta,sylwestra w nocy jak cos sie dzieje wiecie ja to przezyłam i to jest tak ze my sie na siłe nie nazucamy a oni i tak przychodza a my to z bulem i zarazem radoscia w sercu przyjmujemy ANKUS masz racje ze to my na wzajem sie wykonczymy czy tez niektorzy tu niz ci faceci pamietajcie ze w tych ich małzenstwach nie moze byc cukierkowo skoro on szuka pocieszenia i zazwyczaj nie przedstawiaja sie "czesc jestem adam i mam zone" tylko udaja kogos kim naprawde nie sa!!!! I zycze aby te drugie nie czuły sie winne i czerpały z tego zwiazku tyle szczescia ile zdołaja ale nie zamykajcie sie w domach jak ich nie ma w sobotni wieczor spotkajcie sie z przyjaciołmi.A zonom moge doradzic by bacznie ich obserwowały bo tak naprawde to na nich trzeba uwazac tylko wielka szkoda jak w to wszystko sa zamieszane dzieci na moje szczescie w jego zwiazku ich nie było
napisał/a: dominika10 2007-05-21 14:57
a nastolatka naprawde musi troszke przezyc by moc cos na ten temat powiedziec bo zycie ma wiele barw a nie tylko dwie
PS.ale kobiety w ciazy ktora dowiaduje sie o kochance to mi szkoda i tu jeszcze bardziej pogłebia mi sie złosc na tego faceta a nie na kochanke bo kazdy pragnie szczescia i gdy je ma to ciezko z niego zrezygnowac
napisał/a: lara 2007-05-21 15:30
malaczarna20 napisal(a):Takie zycie!!!! Dlaczego ona nie moze myslec o sobie i swoim szczesciu tylko o szczesciu jakiejs baby??
To ona zle trafiła ze ma faceta ktory ja zdradza, a moze to jest jej wina bo nie potrafi mu dac szczescia i radosci w zwiazku!!!
Taka jest prawda - gdyby mezczyna z ktorym masz romans był zaspokojony i zadowolony ze swojego zwiazku z zona w 100% nie pchał by sie w jakies inne!

Ja co prawda nie rozbilam malzenstwa ale 6 letni zwiazek mojego obecanego chclopaka - nie zaluje :)


Kobieto niezłe lanie od innych żon by ci się przydało. Ty jesteś zwykłą szmatą! Nie można spać z żonatym mężczyzną. Jesteś za mała i za głupia żeby zrozumieć co to święty sakrament małżeństwa, ale dla niektórych to świętość. Człowiek czyni grzech przeciwko sobie i tej parze, do której życia wkracza. A argumenty pt. "Takie życie" są cyniczne i nic niewarte. Daj spokój temu facetowi i jego żonie. Jesli ich zwiazek nie jest w najlepszym stanie i on cie tak wielbi, to znaczy, że brakuje mu tego w jego małżeństwie i nie potrafi do tego uzyskać od żony. Ale będąc z żoną, wie, że to od niej chciałby poczuć to ciepło i miłość. I idę o zakład, że mądra żona, która kocha męża i traktuje go dobrze, ma ogromną przewagę nad nic niewartą kochanicą. A jeśli masz ochotę spełniać rolę próbówki na spermę i grać w tanim teatrzyku emocjonalnym to proszę bardzo. Ale pamiętaj - zawsze będziesz gorsza, zawsze będziesz ta druga, w cieniu, nic nie warta, rozbijaczka małżeństw. Ciekawe który facet by cie zechciał wiedząc o tobie takie rzeczy... Jesteś niczym prostytutka, tylko że bez kasy...
napisał/a: lara 2007-05-21 15:36
lara napisal(a):Kobieto niezłe lanie od innych żon by ci się przydało. Ty jesteś zwykłą szmatą! Nie można spać z żonatym mężczyzną. Jesteś za mała i za głupia żeby zrozumieć co to święty sakrament małżeństwa, ale dla niektórych to świętość. Człowiek czyni grzech przeciwko sobie i tej parze, do której życia wkracza. A argumenty pt. "Takie życie" są cyniczne i nic niewarte. Daj spokój temu facetowi i jego żonie. Jesli ich zwiazek nie jest w najlepszym stanie i on cie tak wielbi, to znaczy, że brakuje mu tego w jego małżeństwie i nie potrafi do tego uzyskać od żony. Ale będąc z żoną, wie, że to od niej chciałby poczuć to ciepło i miłość. I idę o zakład, że mądra żona, która kocha męża i traktuje go dobrze, ma ogromną przewagę nad nic niewartą kochanicą. A jeśli masz ochotę spełniać rolę próbówki na spermę i grać w tanim teatrzyku emocjonalnym to proszę bardzo. Ale pamiętaj - zawsze będziesz gorsza, zawsze będziesz ta druga, w cieniu, nic nie warta, rozbijaczka małżeństw. Ciekawe który facet by cie zechciał wiedząc o tobie takie rzeczy... Jesteś niczym prostytutka, tylko że bez kasy...


To się odnosiło do "kropelki"
napisał/a: dominika248 2007-05-21 16:06
ładnie ładnie...normalnie kółko różańcowe... tylko to Bóg ją osądzi nie ty. Skoro ktoś rozbija ten święty sakrament to napewno nie jest to kochanica. Czy to że ktoś brał ślub daje mu klatkę na całe życie?? Boże!! średniowiecze conajwyżej renesans... może niektórzy oświecenie... nie wszystkie małżeństwa są udane i nie we wszystkich trzeba trwać. To nie jest wina ani faceta ani kobiety,,,wina zawsze leży po obu stronach i to obie strony mogą podjąć decyzję o małżęństwie.Małżeństwo nie może być karą dla tych ludzi. Ma dawać spełnienie i poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli ludzie oddalają się do siebie i wybierają życie z kimś innym z miłości do tej 2 osoby to czemu mamy ich potępiać? Albo czemu potępiać dziewczynę która się zakochała?Nie mowie tu o spotkaniach raz w tyg na sex- bo to nie jest związek tylko układ. Mój ojciec pozanał moją mamę będą w małżeństwie, lub na jego końcu. Miał syna i żonę,,,na papierze. Nie rozwiódł się bo pojawiła się moja mama, tylko rozwiódł się bo tak chciał on i jego żona. Zostawił syna,,,którego stracił przez ogarniczenie kontaktu ze strony matki. Cała rodzina mojej matki była bardzo przeciwna temu związkowi...facet z gitarą, bez pracy i z żoną i dzieckiem w tle...ale moja mama sie nie poddała i mimo trudów trwała przy moim ojcu...i trwa już 30 rok...chodzą za ręke po parku jak zakochani a zjami zawsze się smieją ze znów widzieli młodą parę w objęciach. Czy miał tkwić w małżenstwie gdzie nie było mu dobrze, czy może miał wybrać swoje szczęcie. A brat utrzymuje kontakty z tatą i wszyscy są happy...
napisał/a: dominika10 2007-05-21 16:58
ja tez uwazam ze nalezy konczyc zwiazki w ktorych czujemy sie nie szczesliwi kazdy ma prawo do szczescia i nie mozna oceniac tu zadnej kobiety bo pisza tutaj by otrzymac wsparcie wygadac sie mozemy tylko wyrazac swoja opinie ale uwazajmy na słowa by nikogo nie obrazic
napisał/a: kotek23teXkocham 2007-05-21 16:58
miałam wielkie wiare w to, że teraz z nim skącze, poczułam w sobie siłe, że nie chce już dłużej czekac na ten moment kiedy on będzie miał czas-zrozumiałam, że musze wszystko zmienić i co-dziś poległam, jak go przypadkiem zobaczyłam. znowu zabrakło mi siły żeby to zrobić, a on jak na złośc dziś sie duzo do mnie odzywa i jest milutki, tak jakby czuł, że coś sie niedługo z naszym "związkiem" się stanie. pewnie znowu minie troche czasu, aż sie zbiore do tego żeby chociaż postanowić sobie, że czas skończyć.
ZNOWU UCZUCIE WZIĘŁO GÓRĘ NAD ROSĄDKIEM...
napisał/a: moniadr 2007-05-21 17:22
Was juz nie mozna obrazic bardziej niz sie same obrazacie wlazac z butami w czyjes zycie............................................ no coz w tych czasach rzeczywiscie pojecie "swiety sakrament malzenstwa" jest warte tyle co nic.... ale na szczescie nie dla wszystkich, a to ze zona mu nie daje szczescia widocznie wiec zdradza jest tak absurdalnym argumentem ze sama sie sobie dziwie poziomem waszej elokwencji...... jestescie wszystkie mlode, macie wiec czym "dziure zapchac" i w sumie chyba tylko tego trzeba facetom, swierzych jedrnych cial ale i to sie kiedys skonczy, a wtedy staniecie przed tym samym zagrozeniem co te biedne zony.......... jak juz facet raz decyduje sie bez skrupulow na cos takiego to bardzo prawdop ze zrobi to po raz kolejny.........

Ale to wasz wybor...................................................... i nie obrazaj moja droga kolek rozancowych, jak nie masz poszanowania do malzenstwa to chociaz zostaw te biedne staruszki w spokoju......................
napisał/a: dominika10 2007-05-21 17:24
czesto tak bywa i nie tylko w tych "naszych trudnych" zwiazkach ale i w tych "zwyczajnych" jak bedziesz gotowa i dojrzejesz do tej decyzji to dasz rade
napisał/a: dominika248 2007-05-21 17:54
nie mam poszanowania do ograniczenia ludzkiego wynikającego z chęci poniżenia kogoś za jego wybór. Widzę, że niektórzy wchodzą tu tylko by oceniać innych. A jeżeli już idziemy w strone wiary i kościoła to z tego co mi wiadomo należy kochać ... jedyne co jest w życiu warte to miłość...i to my oceniamy czy kochamy a nie ktoś obok nas,,, skoro miłość jest najważniejsza to chyba nieudany związek małżeński nie jest ...każda miłość wygasa, zmienia się, przekształca... ale jeżeli wygasa to po co tkwić w takim małżeństwie? i czy o to chodzi by trwać w czymś pozbawionym uczucia?KAŻDY MA PRAWO DO SZCZESCIA
napisał/a: dominika10 2007-05-21 18:12
osadzacie te zwiazki i mowicie o nich ze sa odrazajace ale te niby normalne potrafja byc czasem gorsze od tych stworzonych w nieco inny sposob niz do tego przywyklismy łatwo mowic ze tak czy inaczej by sie nie zrobiło jesli nie jestesmy w danej sytuacji teraz mozecie tylko spekulowac ale czesto nie trafnie!!
i dajcie spokuj skoro nie macie nic pozytecznego do powiedzenia to po co piszecie my tu dyskutujemy a nie obrazamy!!!
napisał/a: Anukis 2007-05-21 18:15
Nie wiesz po co tkwic w takim zwiazku dominika :D , bo tak ksiadz kazal. Bezpiecznie jest robic co czarna mafia powie, bo samemu ruszyc kregoslupem ciezko. Tylko te wszystkie dewoty po za nierozerwalnoscia malzenstwa(ktora ustalil kler nie bog) nic innego z kosciola najwyrazniej nie wyniosly. Gdzie milosc blizniego? Masz kochac nie tych, co postepuja tak jak ty, ale i wrogow. Gdzie tolerancja i nie osadzanie, by nie zostac osadzonym i wiele, wiele innych pieknych zasad, ktorymi powinny sie kierowac nasze obraczynie malzenstwa - lara i moniadr. Zamiast tego ziejecie jadem.Pfuj... i jakie przy tym ordynarne
:rolleyes: