Jestem kochanką!

napisał/a: dominika248 2007-05-20 12:10
boze jak to czytam to sama się dziwie! jeden ma kobietę w ciązy, jeden spedza soboty na imprezie z żoną! mi by chyba serce pękło. łatwo jest radzić innym, ale trudniej samemu wziąć się za zmiany w swoim życiu. Skoro facet ma dziewczynę w ciązy to jasne że jej nie zostawi! a jak by ją zostawił to byłby strasznym draniem. Ja już nic z tego nie rozumiem. Zaplątanie w sieć uplecioną przez złośliwy los! zawsze można się odkochac, zawsze, tylko trzeba mieć do tego siłę! skąd ją wziąć? nie wiem...ja na początku swojego związku byłam prawie na dnie...ze złamanym sercem po nieudanym 5 letnim związku starałam się żyć tak by nie myśleć o tym co było...wpadłam w wir imprez alkoholu...studia były jakby obok mnie,,,aż tu nagle pojawił się on... obrączka lśniła na odległość. Widywałam go z dzieckiem, z żoną. Rozmawialiśmy non stop, godzinami, potem zaczęły się sms-y. Dokładnie nie pamiętam kiedy się w sobie zakochaliśmy, ale to on był chyba pierwszy. Płakał, że tego nie chce, że kocha syna nad życie i nie może się ze mną wiązać. ..cały świat przestał istnieć. Mieliśmy te same marzenia, podobnie skrzywiony charakter, te same zainteresowania, nawet okazało się ze chodzimy do tej samej szkoły... nie było odwrotu..tak wtedy myślałam. zachowywaliśmy się jak dzieci z podstawówki...ślepo wierzący że się uda...i udaje się już 3 rok. Ile łez, ile cierpień, ile szczęscia i magicznych chwil.Czasem mam wrażenie że jakby cały wszechświat działał tak byśmy byli razem. Czasem jakby magiczna siła pchała nas... niektóre obrazy żywcem wzięte z ksiązek. ale to nie wyobraźnia,to miłość. dla jednych chora, patologiczna i urojona...dla nas jedyna i prawdziwa. Nie można żyć bez miłości, nie można niekochać dlatego że potępia nas całe społeczeństwo. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Może to ma być nauczka, może to ma zmienić nas w innych ludzi. A może związek który juz tyle przeszedł, a my włożyliśmy w niego całe swoje serce i całą swoją siłę okaże się na tyle trwały by przetrwać wszystko,,,a może pryśnie jak sen gdy budzimy się rano. Każdy przypadek jest inny. Odpowiedzcie sobie czy jest nadzieja i czy mamy więcej szczęscia czy łez. Może czasem nie warto....
napisał/a: moniadr 2007-05-20 12:23
Z zona tez ma dzieci....zona zawsze bedzie wazniejsza, a wy jestescie...no coz, wy jestescie tylko dziewczynami w ciazy....biedne naiwne panny....
napisał/a: dominika248 2007-05-20 12:25
a ty się ciągle czepiasz... przecież to ich życie i ich naiwność. ja na szczęście nie jestem w ciązy i nie zamierzam być;) chwała bogu. ludzie tu szukają wsparcia i pocieszenia a nie ciągłego obrażania
napisał/a: moniadr 2007-05-20 12:38
Jak sa wsparcia to niech sobie poszukaja normalnego faceta, ktory normalnie sie z nimi ozeni a nie wsadzaja nos w nieswoje sprawy......
napisał/a: dominika248 2007-05-20 12:48
to nie kochanki wsadzaja nos w nieswoje sprawy tylko faceci wsadzają coś innego w nieswoje....cos innego;)
napisał/a: moniadr 2007-05-20 12:54
Gdyby kochanki jawnie nie wystawialy tego "czegos" to facet nie mialby gdzie wsadzic...jak juz takich plytkich porownan uzywasz........
napisał/a: moniadr 2007-05-20 13:02
Jak ten dran moze sie bawic spokojnie ze swoja ZONA na imprezie, kiedy jego biedna kochanka siedzi sama w domu, brzuch jej puchnie a ten ma czelnosc byc z zona, buahahahaaaaaaa.... nie no dobre to bylo;] Ale najlepsze jest dla mnie to ze wy wszystkie wierzycie w to co piszecie, na serio wy jestescie o tym przekonane i to jest w tym najbardziej zabawne;];]
napisał/a: nasteczka 2007-05-20 18:00
Jesteście okropni !!!
Jak możecie w ogóle takie rzeczy pisać! Gdzie wasza moralność! Zachowujecie sie jak jakieś 13-latki, albo gorzej:zwierzęta, którymi kieruje jakiś chory instynkt! To ma być CZŁOWIECZEŃSTWO! NIE MA CIE PRAWA TŁUMACZYĆ SIĘ MIŁOŚCIĄ! To tak jakbyście porównywali ją do tanich pornoli, mieszali z g...!

Powiedz mi KROPELECZKO, czego Ty oczekujesz: pogłaskania po głowie, i pogratulowania ?. Jakie masz prawo UŻALAĆ SIĘ NAD SOBĄ! Nie bede pisać żadnych osdądów i ubarwiać ten tekst różnymi epitetami. To jest moje zdanie. MOJE ZDANIE! NACECHOWANE emocjami, ale zaczynam wątpić w ludzkość.. ;(

i musze wam drogie 30-stki zakomunikować, że nie jestem, ani zdradzoną, ani kochanką! (mam dopiero 18 lat, czyli zwykła nastolatka która jest DOROSLEJSZA od wielu z Was). Moi rodzice to małżeństwo z 22 letnim stażem, bardzo sie kochające. Czemu ruszył mnie Twój post? Po pierwsze mam wiele przyjaciół, których rodzice się rozwiedli. Widziałam ich ból i cierpienie. Widziałam to. Narkotyki, problemy w szkole, ucieczki z domu. I NIKT Z WAS NIE MA PRAWA MI MÓWIĆ, ŻE TO BYŁO DOBRE. Możecie powiedzieć: TO NIE WINA KOCHANKI. Owszem, nie tylko kochanki, ale i faceta-świni, który własne dzieci zabija, w tym momencie. Wiecie co to jest DDRR ? Może sobie troche uzupełnijcie wiedzę!

Pewnie zaraz ktoś mi napisze: NIE OSĄDZAJ, BO NIE WIESZ CO CIĘ W ŻYCIU SPOTKA!
Otóż wiem, mam swoje zasady i nigdy przenigdy, nie zakocham się w żonatym/zajętym facecie, jak jakaś napalona 13-stka w gwiazdorze filmowym. Nie rozumiem tych wszystkich kobiet które stosując swoje hedonistyczne poglądy, niszczą innym życie.

"Co Cie obchodzi ta baba w szpitalu ?" Udowodnij swoje człowieczeństwo. Nawet ludzie pierwotni mieli zasady.

Wstyd mi za Was ;(

P.S. A propo, nie trzeba mieć wielkiego doświadczenia życiowego żeby znać tak podstawowe prawo jak: nie krzywdzić innych ludzi. Żadnego, bo już 3-latki potrafia odróżnić dobro od zła. A TO JEST ZŁE. Tylko szubrawcy tłumaczą to MIŁOŚCIĄ.

żałosne. Niestety, zdaje się tylko moje zdanie :
napisał/a: kotek23teXkocham 2007-05-20 18:43
marta 79, Anukis-nie było mnie cały dzień w domu-ale za to miałam dużo czasu żeby przemyśleć to co mi napisałyście. I chociaż nie powiem, że zerwie z nim kontakt całokwicie, bo jeszcze nie jestem w stanie, to jednak myślałam o tym wszystki i postanowiłam, że nie spotkam sie z nim już. Mam nadzieje, że to na początek wielkiego końca wystarczy i mam nadzieje ze znajdę wkońcu w sobie tyle siły, żeby wszystko wogóle zakończyć. Naprawdę dużo mi dały wasze posty-powoli nabieram sił, żeby jakoś to skończyć, pewnie to troche potrwa, ale już zaczynam myśleć o tym. Bo ile można tak życ, a małżeństwa nie chce im rozbić-bo napewno nie czułambym sie z tym dobrze.

DZIEKUJE WAM!!!
napisał/a: kotek23teXkocham 2007-05-20 18:49
przykre jest to ze tak młoda osoba jak NASTECZKA ma już o nas takie zdanie. To nie jest forum, które ma potepiąć czyjeś czyny-źle trafiłaś. Aha i nigdy nie mów nigdy-bo nie wiem jak można mówić: ja nigdy sie nie zakocham w żonatym, czy żonaty facet różni sie od innych-nie jest takim samym człowiekiem jak inni. więć pomyśl zanim coś powiesz, bo nigdy nie wiadomo co Cie w życiu spotka-możeś sie zakochać i nie wiedzieć w kim, a on sie okaże żonaty.... i zobaczysz co to znaczy, jak to boli, bo najłatwiej jest osądzać kogoś.A i ja tez tak zawsze mówiłam, że nigdy w sie nie zakocham w żonatym...a jednak KOCHAM.
napisał/a: kotek23teXkocham 2007-05-20 18:58
bezradna-nie wiem co ci poradzic, bo wsumie on ma z nia dziecko a jednoczesnie jest z Tobą, nie chce go osądzać, ale facet trochę jest...skoro spotyka sie z Tobą a tu dziecko w drodze. Myśle, że to on powinien zdecydować i jeżeli cię kocha to będzie z Tobą, a jezeli bedzie szlachetny "jak mój" to ożeni sie z nią i będzie trwał w tym związku. Dlatego myśle, że powinnaś sobie wszystko przemyśleć-skoro to tylko jego dziewczyna, to mógł z nią zerwać, jak spotkał Ciebie. a teraz będzie miał dziecko i ożeni sie z nią a Ty będziesz zawsze na drugim planie-tak jak każda z nas, niestety...
napisał/a: Anukis 2007-05-20 19:29
witam kotku. Nie przejmuj sie nastka- to taki wiek, ze wszystko albo biale, albo czarne.Zeby to bylo wszystko takie proste!