Krótka piłka

napisał/a: Fila 2010-05-08 13:06
Zdepresjonowana, D !! I czego ci patolodzy szukają na tych klatach? Może jakichś ciekawych przypadków? Stan polskiej nauki jest naprawdę opłakany, skoro już grasują po domach.
Chociaż w sumie taki patolog to i dobrze zarobi, i na bolesnych miesiączkach, i na ciąży się zna... nie wiem, dlaczego nasza koleżanka tak na nich naskakuje, przecież to dla niej idealni kandydaci na męża

a tak poważnie - cieszę się, że porozmawialiście szczerze. Twój związek pokazuje, jak trzeba ciężko pracować na swoje szczęście, a nie uciekać.
napisał/a: ~gość 2010-05-08 13:10
Fila napisal(a): czego ci patolodzy szukają na tych klatach?


szukaja miejsca gdzie moga oddac bakterie ze swych moczów.... :)


a tak dopisujac sie jeszcze do tematu... modle sie o torbiela.... zeby to byl torbiel a nic innego...
napisał/a: Fila 2010-05-08 13:16
Zdepresjonowana, takie kłopoty ma wiele kobiet i zwykle okazuje się, że to torbiele, także trzymaj się
napisał/a: ~gość 2010-05-08 13:23
Przyznaje Ci racje ze nie czytalam wszystkich postow (wczesniej to napisalam) ale gora domu jest twoja czy twojego lubego? i kto ma w nią kase wlozyc aby w miare funkcjonowala?
napisał/a: ~gość 2010-05-08 13:25
hehe no nieźle, cieszę się, że w końcu zebraliście się do kupy, ochłonęliście (a nie mówiłam, że to potrzebne? :) ) i w końcu spokojnie porozmawialiście o tym co was boli :)
Zdepresjonowana napisal(a):modle sie o torbiela.... zeby to byl torbiel a nic innego...
wiem, że łatwo mówić, bo sama to przechodziłam, ale spróbuj się uspokoić, mnie jedna ginekolożka nieźle nastraszyła (ma u mnie dożywotnią antyreklamę na necie za darmo), a okazało się, że no nie jest wszystko ok, ale nie mam raka a ona to już prawie na porodówkę, lub do kostnicy mnie wysyłała :/
napisał/a: ~gość 2010-05-08 13:30
vanilla napisal(a):hehe no nieźle, cieszę się, że w końcu zebraliście się do kupy, ochłonęliście (a nie mówiłam, że to potrzebne? ) i w końcu spokojnie porozmawialiście o tym co was boli


strasznie sie ciesze :) i to w duzej mierze dzieki wam :) zwykle podczas klotni mam takie myslenie, ze mnie trzeba zrozumiec, a to ja nie potrafie czesto zrozumiec tej drugiej osoby...
no i te klotnie przez sms to dziecinada... jak sie rozmawia face to face to jest calkiem inaczej....


karlanka, gora domu jest moja, bo to dom mojej mamy i swietej pamieci taty. a kase to uwazam powinnismy wylozyc obydwoje-ja i narzeczony, bo to bedzie nasze i naszych dzieci- jak juz on bedzie pracowal i ja. a narazie pomalu sie powinnismy urzadzac...
napisał/a: ewka19841 2010-05-08 13:37
bez takich osób jak [shadow=black:c6f2143fba]karlanka[/shadow:c6f2143fba] też byłoby nudno na świecie :), dziewczyna rzeczywiście potrafi rozbawić ludzi :)

a teraz do Ciebie droga karlanko: czy Ty uważasz, że większość na tym forum to banda głąbów? Czy Tobie się wydaje, że proponowane przez Ciebie zachowanie pozwala na utrzymanie związku??? Czy dla Ciebie każdy zdradzony jest sam sobie winien, bo nie przejrzał na wylot drugiej osoby?
napisał/a: ~gość 2010-05-08 13:54
ewka1984 napisal(a):czy Ty uważasz, że większość na tym forum to banda głąbów?
no oczywiście, skoro kobiety pracujące (/chcące pracować) i mające pasje są ograniczone, to jasny wniosek, że karlanka jest mózgiem świata a reszta to kretyni :D
napisał/a: ~gość 2010-05-08 13:56
vanilla, kocham momenty w ktorych jedna laska zasrywa moj piekny watek o milosci...
karlanka masz minusa jak stad do hong kongu :)

napisał/a: ~gość 2010-05-08 14:00
Zdepresjonowana napisal(a):piekny watek o milosci...
nazwałabym go dramatem ze szczęśliwą kontynuacją (bo "zakończenie" samo w sobie wydaje mi się negatywne jakoś, więc wolę kontynuację) ;)
napisał/a: ~gość 2010-05-08 14:21
vanilla, jest znow fajnie, jestesmy razem, ja mu robie sniadania, on mi kolacje, zajmujemy sie dzieciaczkiem, a dzis przenosimy sypialnie do pokoju z balkonem bo juz w zimie mi sie taki pomysl zrodzil :)

narzeczony kupil stolik i krzeselka na balkon do tego pokoju, taki sliczny komplecik w lazurowym kolorze.... :) no i dal mamie 100 zl do rachunkow, bo tyle mogl... i sie uklada kurcze.... tylko fakt, nie mozna robic kwasow, tylko gadac...
napisał/a: ~gość 2010-05-08 14:43
no u was była kwestia tego, że mieliście do siebie żale, ale takie skryte o których sobie nawzajem nie mówiliście (jak z tym dokładaniem się). Musicie się nauczyć otwarcie rozmawiać, wykładać kawę na ławę a nie dusić tego w sobie :)