mam 17 lat...

napisał/a: kutem_ua 2008-02-09 13:13
Jest tutaj dużo wypowiedzi, z których w każdej jest coś, co chciałabym Ci teraz powiedzieć. Napisałaś go w dodatku tak, jak ja bym chciała napisać. Tzn. że od kilku dni również mam chandrę z tego samego powodu, zamiast korzystać z życia- każdy mnie pociesza, że na to przyjdzie jeszcze czas. ALe czy mają na myśli nudne, stare życie, w którym będę dorosła i na takie rzeczy nie będę miała po prostu czasu? Ja myślę, że tracę najlepsze lata mojego życia. I to nie jest tak, że nie chodzę na żadne imprezy, jestem wymagająca itp. Jestem wesołą, rozrywkową, czasem humorzastą dziewczyną. Ale to wszystkie obok mnie mają facetów- ja nie ;- )) Hmm i co ja mam Ci powiedzieć? Uszy do góry, ubierz fajną kieckę i z bananem wyjdź do ludzi !!
napisał/a: Abigail 2008-02-09 13:17
no to dla mnie problemem nie jest to, ze jestem sama tylko ze poczulam chyba cos wiecej do kumpla z klasy;) tyle tylko, ze nie wiem co z tym zrobic teraz i czy w ogole chce, zeby cos sie z tym dzialo. moj przyjaciel, zreszta jednoczesnie moj byly, mowi mi, ze jak nie sprobuje to sie nie dowiem czy cos z tego bedzie. ale ja kompletnie nie wiem co moge zrobic. nie chodzi o to, ze to faceci maja pierwsi zaczynac, tylko po prostu nie chce mu glowy zawracac, bo mysle, ze nie szuka kogos takiego jak ja, a ja nie jestem odpowiednia dla niego;/ niby wszystko jest w miare ok, bo gadamy ze soba itd, ale mysle, ze on niczego nie chce ode mnie. a kazdy wokol mowi mi, ze mimo wszystko ze jest przy wszystkich wygadany itp, to tak naprawde jest niesmialy, a ja powinnam sie nie 'cackac' tylko brac sie do roboty;) tylko wlasnie nie wiem jak, bo nie chce wyjsc na idiotke przed nim, bo szczerze mowiac nie mam pojecia jak chlopacy takie cos odbieraja;) wiec licze tu na podpowiedzi plci przeciwnej;)
napisał/a: sigan 2008-02-09 13:23
Cześć Mam na imie Michal i zwracam się do atorki tego wątku na forum Al...17
Jeśli chodzi o walentynki to czuj się zaproszona na spotkanie przy świecach albo do kina. Niech to będzie najwspanialszy dzień. Mam nadziej że się zgodzisz. Specjanie dla Ciebie założyłem profil na tym forum.
Rozumiem Twoją sytuację, każdy chce kochać i byc kochanym ..... Ja też
Odpowiedz na forum a potem skonataktujemy się ze soba
Sciskam gorąco

Al...17 napisal(a):...i nadal nic.Nie wiem, może jestem jeszcze młoda i mam dużo czasu,ale ja już dłużej tak nie umiem. Nie chcę być dalej sama,np.moje kolezanki z klasy mają już chlopaków, no chociaż jakieś przeżycia - a ja nic. :( coraz częściej zaczynam wyszukiwać się błędów jakie sama popełniam i szukam w sobie wad ale to mnie jeszcze bardziej pogrąża...Wszystko dlatego,że nie znalazłam osoby którą mogłabym kochać i przez którą mogłabym być kochaną. Wiem może jest to błahy problem dla niektórych, ale dla mnie to ważne. Pomóżcie. Czego mi brak? :confused:
Znajomi powtarzają mi, że jestem atrakcyjną dziewczyną i super kumpelą więc nie powinnam mieć problemu ze znalezieniem ukochanej osoby- niestety mam problem. NIedługo walentynki- a dla mnie to najsmutniejszy dzień w roku, który zresztą co rok wygląda tak samo-albo spędzam go sama albo z przyjaciółką. Już dłużej tak nie chcę...
napisał/a: nefre 2008-02-09 13:29
A ja mam lat 16 i nie jestem w związku nie dlatego, że nie mam z kim, tylko dlatego, że się boję. Jeżeli już mam z kim być, chcę, żeby było to prawdziwe. Szkoda tylko, że większość facetów naprawdę traktuje to jak przygodę, bez zobowiązań, nie przejmując się tym, że kogoś zranią. Poza tym... w wieku 14, 15, 16, 17 lat nie można powstrzymać innych przed ocenianiem Ciebie i Twojego chłopaka. Komentarze niektórych moich znajomych doprowadzają mnie do szału, są żałosne. To przykre, nie każdy musi być przystojny. Pewnie, że się zwraca uwagę najpierw na tych, którzy są "seksowni" -- ale to potencjalni kochankowie, a nie partnerzy ;)
napisał/a: Galcia 2008-02-09 13:31
Dopiszę się do grona samotnych 17-letnich ^^ Faceta nie mam i nie miałam, chociaż mieć mogłam i nadal mogę ale jemu chodzi tylko o sex - niech spada na drzewo, na takich jak on nie warto tracić czasu, lepiej poczekać na tą swoją wielką miłość i nie liczyć przy tym, że będzie wyglądać jak te z amerykańskich komedii romantycznych, które chyba zniszczyły życie niejednej młodej mieszkance europy środkowej ^^ Mnie też otaczają szczęśliwie zakochane koleżanki, ale jakoś im specjalnie nie zazdroszczę, ponieważ z moich obserwacji wynika, że w większości te ich związki sa cholernie infantylne i płytkie - ci ludzie wogóle ze soba nie rozmawiają (huh? o_O), nie łączy ich nic głebszego, ale powoli dochodzę do wniosku, że tak właśnie ma wyglądać miłość (?). Może dlatego ciągle jestem sama bo mam zbyt wysokie wymagania odnośnie mężczyzn (choć tych coraz mniej na świecie), chodzi mi tu o inteligencję będącą w dzisiejszych czasach towarem wyraźnie deficytowym. Ale nie ma co się załamywać, kiedyś może spotkam tego jedynego, który nie spojrzy na mnie z miną upośledzonego orangutana gdy użyję przy nim słowa "ahachronizm"... pozdrawiam ^^
napisał/a: Malwin 2008-02-09 13:33
Miałam podobnie, tyle że w wieku 15 lat. :)
Na końcu spasowałam. Stwierdziłam, że nie warto wypatrywać natarczywie tej miłości.. I prawda. Po jakimś czasie znalazł się sam. :) Jesteśmy ze sobą już 1,5 roku.

Tobie także radzę nie szukać jej. Ona sama do Ciebie trafi. Żyj sobie, a ona sama Cię znajdzie.

Pozdrawiam ;)
napisał/a: luzaczeq 2008-02-09 13:37
a ja tam jestem wolny i do wzięcia :D
mam 15 lat ^^
i gadu 7683489 :D
napisał/a: alexzz 2008-02-09 13:44
Jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Tylko, że ja rok temu jeszcze miałam kogoś. Ale teraz jestem sama. Wszyscy się mi dziwią dlaczego nikoogo nie mam, a mnie to już wkurza, tym bardziej, że wszystkie kumpele mają już kogoś. Słyszałam kiedyś takie słowa, ze prawdziwa miłość przyjdzie niespodziewanie, tylko, że ja na nią ciągle czekam:/ Dodam, że mam już 18 lat....
napisał/a: ppp 2008-02-09 13:57
Jak czytam te wszystkie posty to sie zastanawiam czy wy nie macie innych problemow w zyciu?
napisał/a: Anka17 2008-02-09 14:14
:rolleyes: Ja takze mam 17 lat jestem ładna dziewczyna i nie mam chlopaka, ostatnio na ulicy zauważam same pary gdzie bym nie poszla pary..w szkole kolezanki opowiadaja o swoich chlopakach..nie przeszkadzalo mi to do czasu kiedy moja naj naj lepsza przyjaciolka nie znalazla sobie chlopaka wtedy jakos tak cos we mnie uderzylo, noi rozpaczam ze nie mam drugiej polówki no chcialabym miec chociaz jakis obiekt ale no nie ma nikogo takiego nie chce szukac kogos na sile wiem ze z czasem na pewno kogos znajde. Wiem ze fajnie jest jeszcze sobie poszalec moc robic wszystko nikomu nie musiec mowic gdzie idziesz itd ale czasmi sa takie dni w ktorych chcialoby sie byc z kims bliskim. No ale co zrobic kiedys jak mi nie zalezalo zeby miec chlopaka to wielu sie kolo mnie krecilo a teraz.. jak na zlosc. Njagorsze jest to ze jak mialam chlopaka to chcialam byc sama a teraz sa chwile kiedy zaluje ze skonczylam ten zwiazek ale uswiadamiam sobie ze nie bez powodu. Nudzi mi sie juz bycie sama. pozdrawiam i witam w klubie heh:)
napisał/a: iwi4 2008-02-09 14:18
Jeśli ten wątek to reklama :D To jeszcze w dodatku niektóre posty typu zapraszam do mnie na gg :D to już smiesznie wyglądają względem głównego tematu :p
napisał/a: kutem_ua 2008-02-09 14:23
przez przypadek wkleilo mi sie dwa razy...

a moze zamiast smecic porozmawiamy o sposobach podrywu ;>