mam 17 lat...

napisał/a: Lenny8 2008-02-09 11:35
Moje uznanie dla kkaczuszki. Mądrze pisze. Natomiast co do Al..17:

1. Naprawde szczerze i z własnego doświadczenia, a także z doświadczeń kolegów powiem Ci ze mieć jakiegoś chłopaka to nie jest problem. Jednak zeby znaleść odpowiedniego, to juz jest trudniejsza sztuka. Trzeba tylko naprawde chciec. Gdy otoczysz swojego "wybranka" szacunkiem i ciepłem, na pewno bardziej otworzy się. Płeć męska nie lubi okazywac takiej potrzeby, ale w głębi bardzo tego ciepła potrzebuje. Poza tym dużo moze pomóc znalezienie wspólnych zainteresowań, a juz najlepiej jak zaczniesz sie interesowac jego największym zainteresowaniem, nawet jesli sama nie miałaś dotąd o tym pojęcia. Takie coś bardzo zbliża, poza tym w ten kunsztowny, nie narzucający sie sposób mozna pokazac jak bardzo Ci zależy na bliskości. Miłość wymaga poświęcen i wysiłku, ale jesli uda sie osiągnąc zdrową szczerą miłośc - odpłaci sie po tysiąckroć.

2. Mowa była o smaku pocałunku. Sam pocałunek w sobie nie jest nic warty. Wartość moze miec to co ten pocałunek wyraża. Pocałunek mozna porównać do opakowania prezentu. Najpiękniejsze opakowanie ze złotą kokardką moze wydawac sie śliczne dla wszystkich którzy patrzą obok. Wszyscy zazdroszczą choć nie wiedzą nawet czy tam w środku tego opakowania coś w ogóle jest? a jeśli jest to co? Porównanie odnosi sie oczywiście do Twoich koleżanek z klasy, które juz chłopców mają. Tak często zazdrościmy komuś czegoś co tylko wydaje się pozytywne, a tak naprawde jest nic nie warte - puste w środku jak ten prezent.

3. Dziwie się większości wypowiedzi, ale ciesze sie ze jest jeszcze tyle wrazliwych dziewcząt. Sam osobiście byłem w dwóch poważnych związkach. Nie zaznać szczęścia w miłości jest smutno.. ale bycie samym po takim zaznaniu szczęscia (uwierzcie mi) jest duzo gorsze. Dziwie sie natomiast dlatego, ze pisane są w tonie "jak to trudno znaleść chłopaka" natomiast ja dwukrotnie juz po tym jak zaufałem i poświęciłem się bezgranicznie drugiej osobie usłyszałem stanowcze "nie chce zebys mnie ograniczał, chce wolności". Po pierwszym związku byla długo przerwa... trudno mi było sie przełamać, znów zaufać, ale niestety okazało sie ze skończyło sie powtórką.

Na pewno wynika to tez z tego ze doświadczenia kształtują nasze zdanie. Ci którzy nie mieli nigdy partnera/ki są zazwyczaj mniej wybredni i byliby zadowoleni kazdą osobą która obdarzyła by ciepłem, aczkolwiek Ci którzy są juz w związku zazwyczaj przestają myśleć o samotności jako o czymś strasznym, uciążliwym itp.

4. Ostatnia sprawa. Należy zawsze umiec sie odpowiednio zachowac po ewentualnej porażce. To moze sie zdarzyc kazdemu i nie znaczy ze jesteś gorsza/y, brzydsza/y itp. poprostu nie przypadłaś/eś do gustu drugiej osobie - uszanuj to, bo Tobie na pewno tez nie kazdy przypadł do gustu. Wbrew pozorom, jeśli godnie zniesiemy próbę nawiązania "bliższych" kontaktów, zakończoną fiaskiem, to na pewno w oczach wszystkich(m.in. osoby z którą próbowaliśmy sie zblizyc) będziemy lepiej wyglądać niz nieszczęśliwie zakochani.

Na zakończenie chciałbym pogratulować tym którzy doczytali do choćby połowy, ponieważ mam świadomość, ze móje rozważania są zbyt szczegółowy jak na takie powszechne forum. Szanuje jesli ktoś sie nie zgadza z czymś co napisałem powyżej, ja tylko wyraziłem swoją opinie na temat.

Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia!
napisał/a: Marysienienka 2008-02-09 11:37
Ja za to mam troszkę inny problem...mam 16 lat-kiedys bałam sie miec chłopaka bo nie wiedziałam jak to jest...teraz gdy miałam jednego juz mi przeszło przełamałam strach, i było już kilku chłopaków w moim życiu ale jest inny problem...nie z chłopakiami a z rodzicami. Moi rodzice na nic mi nie pozwalaja, twierdza że powinnam sie uczyc i ze to najwazniejsze. Od czasu do czasu (raz na 2-3 miesiace) puszcze mnie na jakąs impreze i tyle. Wiec gdy mam chłopaka to rzadko sie z nim spotykam bo boje sie powiedziec moim rodzicom ze jest w moim zyciu ktos z kim chce sie spotykać... :mad: . CZy ktoś z was moze mi pomóc przełamac strach przed rodzicami?? :confused:
napisał/a: malgos_tym 2008-02-09 11:43
Na tą właściwą osobę warto czekać. Siedemnaście lat... Jest jeszcze czas. I zobaczysz w końcu przyjdzie taki dzień gdy ten właściwy się pojawi i wtedy zrozumiesz, że niczego nie straciłaś, nie przegapiłaś. :p Wiem, że fajnie jest mieć chłopaka, ale nie warto go mieć jedynie dlatego, że koleżanki go mają. I poradzę Ci coś jeszcze-nie szukaj na siłę bo wtedy trafia się na samych drani. Miłość sama znajdzie do Ciebie drogę. Powodzenia ;)
napisał/a: anek2 2008-02-09 11:47
A ja mam dopiero 14 lat i mam juz chlopaka. szukalam go wszedzie od 3 lat... a on byl tak bisko... popatrz po chlopakach z twojego otoczenia i dzialaj.:)
napisał/a: Mundek 2008-02-09 11:51
napisal(a):

Mam 15 lat ja juz znalazłam swojego chłopaka. Ale widzisz ja uważam że jeszcze jestem na miłość za młoda. Lepiej sie czułam gdy nie miałam chłopaka,taka na luzie be stresu. Ateraz mam takie wrażenie jakby ktoś cały czas mnie obserwował. Nawet nie moge porozmawiać z kolegami albo sie z nimi pośmiać, bo potem mam kłótnie ale wytykane że koledzy są dla mnie ważniejsi.Mieć miłóśćto wcale nie takie łatwe jak sie wydaje.
napisał/a: Andzia11 2008-02-09 11:58
Mam naimie Angelika i mam 11 lat. Wiem ze może sie wam wydawaci ze jastem mała i niemam nic tu do szukania. Ale niejedno w życiu przeszłam. Nie martw sie tym ze zadan chlopak niechce z tobą chodzici :o. Jeśli chłopacy nie zwracają na Ciebie uwagi, zmieni cosi w sobie np.styl ubierania,zmieni fryzure..... A walentynki spędzi z najlepszą przyjaciułką ;)
z poszanowaniem Angelika :)
napisał/a: Immo 2008-02-09 12:12
Przepraszam, jeżeli wydam się nietaktowny, ale odkąd tu wszedłem, czuję się dziwnie. Dzieje się tak, ponieważ trafiłem tu z reklamy na gadu-gadu. Cały czas mam przeczucie, że to dziwne by reklamować jeden post, który wydaje się byc przeżyciem nastolatki. Naprawdę coraz bardziej zastanawiam się, czy to nie po prostu reklama, która miała nas tu zaciągnąć - i zaciągnęła. Większość to nowi uzytkownicy po 1 poście. Jakoś wątpie byście i wy trafili tu przypadkiem. Dziwnie się to wszystko składa. Post na 2 tygodnie przed walentynkami, osoba z problemem w wieku 17 lat - nie stara ale też nie młoda. Problem pospolity: "nie mam chłopaka i nie mogę go znaleźć". Wybaczcie ale jakoś naprawdę nie mogę uwierzyć w prawdziwość osoby, która założyła ten post. Jeżeli się mylę - przepraszam :) Ale naprawdę nie potrafię znaleźć powodu dla którego gadu-gadu miało by reklamować ten jeden temat...
napisał/a: gigi21 2008-02-09 12:12
Andzia11 napisal(a):Mam naimie Angelika i mam 11 lat. Wiem ze może sie wam wydawaci ze jastem mała i niemam nic tu do szukania. Ale niejedno w życiu przeszłam. Nie martw sie tym ze zadan chlopak niechce z tobą chodzici :o. Jeśli chłopacy nie zwracają na Ciebie uwagi, zmieni cosi w sobie np.styl ubierania,zmieni fryzure..... A walentynki spędzi z najlepszą przyjaciułką ;)
z poszanowaniem Angelika :)

Miałam sie nie odzywac ale osłabił mnie tem post nie osądzam nie krytykuje ale co mozna przezyć w wieku 11 lat a po drugie rada ze jak chłopak nie chce zeby sie zmienić nie to naprawde tylko osoba mająca 11 lat mogła powiedzieć Agelika powiem Ci jedno wróć jeszcze do lalki barbi bo chyba ten świat opisałaś w poście.

A co to głównej autorki to naprawde nie przejmuj sie miłość sama przyjdzie wiem to z doświadczenia mniej więcej w Twoim wieku też miałąm takie dylematy jak wiele z nas, więc problem nie jest oderwany od rzeczywistości, szukałam chłopaka na siłe można powiedzieć i gdy znalazłam po 2 tygodniach był koniec i doszłam po tym do wniosku ze nie ma nic na siłe teraz jestem w 4,5 letnim związku i ciesze sie w nim ale i bardzo tesknie do tego jak miałam 17 lat i żałuje troche ze przez moje zamartwiania na temat chłopaka straciłam pare lat które powinnam spędzić na zabawie i imprezach więc nie przejmuj sie baw się on sam Cie znajdzie. Wiem że sobie myślisz łatwo im wszystkim tak mówić ale uwierz mi z perspektywy czasu sama do tego dojdziesz. Poszukaj wokół siebie przyjaciół oni dadzą Ci takie wsparcie i bliskość której teraz potrzebujesz i dadzą Ci siłe by pokonać trudności
napisał/a: angelastrzalka 2008-02-09 12:12
jestem w twoim wieku.. i wiesz tez nie mam chlopaka i nie ukrywam ze jest mi z tego powodu przykro czasami ale... dla mnie PRAWIE wszystko w tym wieku jest dziecinne.. a najbardziej chodzenie co tydzien z kim innym. tak zachowuja sie dzieci. bo po co chodzic z kims do ktorego nic sie nie czuje?? jestesmy w takim wieku ze powinnismy sie bawic! oczywiscie nie raniac przy tym innych. ale nie ma co na sile chciec miec chlopaka bo miec pewnie mozesz ale czy takiego co bedziesz kochac i bedzie kochal ciebie?? wiec czekaj.. ja poczekam jesli bedzie warto. bo jak pieknie popatrzec na staruszkow idacych przez ulice trzymajacych sie nadal za RECE!! to jest prawdziwa milosc. A tak rzadko mozna to spotkac. w tym wieku to tylko zabawa
napisał/a: mayXbe 2008-02-09 12:14
heh.....czytam te wszystkie wypowiedzi i wnioskuje, że w rzeczywistości wiele 17latek nie ma jeszcze partnera..czy to źle???czy żyjemy w kraju gdzie średnia wieku zawierania małożeństw to 17lat??!!czy ktoś nas wyśmieje jeśli idąc po ulicy nie będziemy trzymali za rękę chłopaka?? kurcze Ala dokładniej analizując to co napisałaś można spostrzec że chcesz mieć chłopaka aby nie być odlutkiem w swojej grupie...wszystkie koleżanki mają swoją miłośc a Ty jej nie masz i co z tego?!...to wcale nie oznacza że jesteś gorsza, nikt Cię nie przestał przecież lubić za bycie singlem...(a jeśli tak było, to ta osoba nie była do końca zdrowa)...jeśli natomiast rozpatrywać twój problem od strony uczucia "osamotnienia w tłumie" to muszę CIę pocieszyć że statystycznie ok.50% osób mających partnera czuje sie szczęśliwa (chodzi mi o twoich rówieśników) co z pozostałą częścia???..sama sobie spróbuj odpowiedzieć...
Nie jestem osobą, która zajmuję się profesjonalnym doractwem w takich sprawach, ale mogę powiedzieć Ci jedno, nie warto robić nic na siłę, wiem, że słyszałąś to zapewne już setki razy ale nie zaszkodzi powtórzyć jeszcze kolejny :p
ja jestem od CIebie tylko rok starsza...mialam wielu chłopaków w swoim krótkim życiu...a teraz jestem sama...czy czuje się żle z tym faktem?nic podobnego, popełniłam wiele błędów w doborze partnerów..wiesz dlaczego?bo byłam GŁUPIA NAIWNA i za młoda..obecnie staram się zapomnieć o tym wszystkim-odpocząć, więc dla mnie bycie singlem to wielka ulga...dla Ciebie katorga.. jest to zrozumiałe, bo nie masz jeszcze doświadczenia, ale zapamiętaj kilka rzeczy:
1.związek jest jak tort raz trafi się lepsza warstwa raz gorsza, w rzeczywistości częściej są te gorsze więć trzeba naprawdę być dojrzałym (emocjonalnie) aby związek taki był długotrwały
2.miłość to nie nagłe uczucie...nie wierz w brednie, że spotkasz swojego księcia i od razu sie w nim zakochasz...owszem po pierwszym spojrzeniu może CI sie spodobać pewien chłopak, ale to nie jest jeszcze MIłOŚĆ
3.Nigdy nie zabiegaj o chłopaka!!!w dzisiejszym świecie może się zdawać, iż faceci lubią odważne dziewczyny, które robią pierwszy krok...jednak nie daj się na to złapać..ogromna większość lubi "normalne" dziewczyny:)..ale nie przesadź zbyt długie granie nioedostępnej wobec adoratora może go zniechęcić
4. pisząć owy spam musiałaś mięc gorszy dzień, nie wierzę, że wstająć z łóżka codziennie myślisz o braku partnera, spróbuj znalęźć sobi nowe hobby, coś czego jeszcz nie robiłaś...to powinno przynajmniej trochę stłumić twój smutek...a może nawet pomoże CI się od niego uwolnić :p spróbuj bo warto
pozdrawiam
napisał/a: dg6bf9mXneostradaXpl 2008-02-09 12:26
wiesz,ja mam 16lat i też nic:(równiez doszukuje się bledów w sobię,ale to nic nie daje...a najdziwniejsze jest to że 2 lata temu kiedy faceci mnie nie ciągneli to niejeden mnie zarywał,a teraz żałuje że byłam wtedy taka obojętna:((
napisał/a: kaskas3 2008-02-09 12:27
Immo napisal(a):Przepraszam, jeżeli wydam się nietaktowny, ale odkąd tu wszedłem, czuję się dziwnie. Dzieje się tak, ponieważ trafiłem tu z reklamy na gadu-gadu. Cały czas mam przeczucie, że to dziwne by reklamować jeden post, który wydaje się byc przeżyciem nastolatki. Naprawdę coraz bardziej zastanawiam się, czy to nie po prostu reklama, która miała nas tu zaciągnąć - i zaciągnęła. Większość to nowi uzytkownicy po 1 poście. Jakoś wątpie byście i wy trafili tu przypadkiem. Dziwnie się to wszystko składa. Post na 2 tygodnie przed walentynkami, osoba z problemem w wieku 17 lat - nie stara ale też nie młoda. Problem pospolity: "nie mam chłopaka i nie mogę go znaleźć". Wybaczcie ale jakoś naprawdę nie mogę uwierzyć w prawdziwość osoby, która założyła ten post. Jeżeli się mylę - przepraszam :) Ale naprawdę nie potrafię znaleźć powodu dla którego gadu-gadu miało by reklamować ten jeden temat...



Zgadzam sie i tez sie zastanawiam dlaczego wlaśnie taka reklama była na gg.. Przyciągnęła mnie również bo jestem podobnej sytuacji ale dlaczego ktoś miałby robic z reklamę z wypowiedzi nieszczęśliwej dziewczyny? Nie wiem co o tym myslec..