mam 17 lat...

napisał/a: alX17 2008-02-01 20:13
...i nadal nic.Nie wiem, może jestem jeszcze młoda i mam dużo czasu,ale ja już dłużej tak nie umiem. Nie chcę być dalej sama,np.moje kolezanki z klasy mają już chlopaków, no chociaż jakieś przeżycia - a ja nic. :( coraz częściej zaczynam wyszukiwać się błędów jakie sama popełniam i szukam w sobie wad ale to mnie jeszcze bardziej pogrąża...Wszystko dlatego,że nie znalazłam osoby którą mogłabym kochać i przez którą mogłabym być kochaną. Wiem może jest to błahy problem dla niektórych, ale dla mnie to ważne. Pomóżcie. Czego mi brak? :confused:
Znajomi powtarzają mi, że jestem atrakcyjną dziewczyną i super kumpelą więc nie powinnam mieć problemu ze znalezieniem ukochanej osoby- niestety mam problem. NIedługo walentynki- a dla mnie to najsmutniejszy dzień w roku, który zresztą co rok wygląda tak samo-albo spędzam go sama albo z przyjaciółką. Już dłużej tak nie chcę...
napisał/a: Kataryna173 2008-02-01 20:17
jak dla mnie to masz jeszcze czas by sobie znalesc chlopaka jestes mloda zobacz ile lat jest jesczze przed Tobą a może już nie długo znajdziesz tego jedynego życze powodzenia i ze szczerego serca Ci tego życze
napisał/a: Kasia2010 2008-02-01 20:33
Kochana Al...17

Zgadzam sie z kolezanka masz jeszze czas na miłosc.Czasami czeka sie bardzo długo a czasami wystarczy tylko dobrze sie rozejrzec.Niemniej jednak nie ma co robic nic na siłe.Pamietaj ze zawsze gdzies czeka ktos...i ty kogos takiego znajdziesz.Pozdrawiam.Buziaki:D ;)
napisał/a: alX17 2008-02-01 20:46
dziękuję wam:) też tak uważałam ale do czasu...zaniepokoiło mnie to bo jak widze moje szczęśliwie zakochane koleżanki to nie jest tak kolorowo...
napisał/a: agata103 2008-02-01 21:14
hej to zupełnie jak ja mam 17 lat i niemam chłopaka. Jestem sama co bardzo mi przyszkadza. Moje koleranki równierz mają chłopaków a ja nie . Ajle ja mam jeszcze kilka problemów ale jedym jeszcze znich jest to ze niemam nawet znajomych .Jestem sama. Owszem mam kolerzanki z klasy a kolegów... nie
napisał/a: alX17 2008-02-01 21:21
ja na szczęście kolegów z klasy naprawdę świetnych- nawet zależy mi bardziej na jednym z nich...bardzo lubię z nim rozmawiać ale czuję, że z tego nigdy nic nie będzie a to jest przykre bo...on właśnie traktuje mnie tylko jak KOLEŻANKĘ. Miło wiedzieć,że nie jestem jedyną, samotną 17
napisał/a: maja101 2008-02-02 15:58
Wiem, że łatwo powiedzieć NIE MARTW SIE BęDZIE DOBRZE!!! Gorzej poprawić sobie tym humor. W Twoim wieku przeżywałam dokładnie to samo. Jedyne co mi pozostawało to marzenia o wielkiej miłości... Nie wiedziałam nawet jak smakuje pocałunek Czułam się bardzo samotna. Ale miłość sama przyszła. Jedna, druga... Niestety, dużo w życiu przeszłam, dlatego mój partner ma być dla mnie oparciem. Nie każdy potrafi temu sprostać. Teraz mam 20 lat i nadal jestem sama. Ale wierze w to, że na mojej drodze pojawi się ktoś wart mojej miłości. A MIłOść POJAWIA SIę W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE Głowa do góry!!!
napisał/a: aska225 2008-02-02 16:10
Hej tez mam 17 lat i nie mam nikogo i nikogo nie moge znalezc sobie. Rozumiem twoj bol :) Moje kolezanki maja chlopakow, a ja jeszcze zadnego nie mialam.Mam super kolegow w klasie i podoba mi sie taki jeden i czesto gadamy razem, ale watpie zeby cos z tego wyszlo...
napisał/a: fairy_86 2008-02-02 17:22
Al...17 napisal(a):...i nadal nic.Nie wiem, może jestem jeszcze młoda i mam dużo czasu,ale ja już dłużej tak nie umiem. Nie chcę być dalej sama,np.moje kolezanki z klasy mają już chlopaków, no chociaż jakieś przeżycia - a ja nic. :( coraz częściej zaczynam wyszukiwać się błędów jakie sama popełniam i szukam w sobie wad ale to mnie jeszcze bardziej pogrąża...Wszystko dlatego,że nie znalazłam osoby którą mogłabym kochać i przez którą mogłabym być kochaną. Wiem może jest to błahy problem dla niektórych, ale dla mnie to ważne. Pomóżcie. Czego mi brak? :confused:
Znajomi powtarzają mi, że jestem atrakcyjną dziewczyną i super kumpelą więc nie powinnam mieć problemu ze znalezieniem ukochanej osoby- niestety mam problem. NIedługo walentynki- a dla mnie to najsmutniejszy dzień w roku, który zresztą co rok wygląda tak samo-albo spędzam go sama albo z przyjaciółką. Już dłużej tak nie chcę...



Jakbym widziala siebie pare lat temu :)
Nie ma na to rady. Pierwszy "powazny zwiazek" mialam w wieku 18 lat, ale szybko sie rozlecial. Potem bylo jeszcze pare nic nie znaczacych znajomosci, az trafilam rok temu na TEGO faceta i czuje ze teraz rzeczywiscie kocham prawdziwie, a tych przed nim mogloby nie byc w ogole.

Co do Walentynek to to takie smieszne plastikowe swieto w sumie niewiadomo po co- single sie przez nie doluja a zakochanym to do niczego niepotrzebne, bo codziennie maja takie walentynki ;)
Glowa do gory, dziewczyno.
Milosc Cie znajdzie.
napisał/a: Rose 2008-02-02 20:23
a piierdolicie głupoty, młodzieńcza milosc jest własnie najfajniejsza, taka swieża i pełna emocji, tych pierwszych, prawdziwych. Nie ma sensu zbywac jej słowami "masz jeszcze czas" , moim zdaniem powinna korzystac z zycia poki młoda i eksperymentowac z facetami. Ja zaczełam chodzic na randki w wieku 14 lat i do dzisiaj wspominam te czasy najlepiej. Nie było tak jak teraz, kłamstwa, sex z kolezanka z pracy, bycie z kims z przyzwyczajenia...gdy ma sie nascie lat wszytsko w tych zwiazkach jest tak niewinne i urocze, zero powaznych problemów...A teraz do autorki...nie wierze ze nie spotkalas zadnego fajnego chlopaka. Jest ich pełno. Wybierz sie ze znajomymi do klubu, tam łatwiej o nowe znajomosci, jesli jestes niesmiala spróbuj przez internet. napewno szybko kogos poznasz, musisz byc pewna siebie i zawsze piekna :) trzymam kciuki!
napisał/a: fairy_86 2008-02-02 20:33
To ze ktos ma inne zdanie od ciebie nie znaczy "ze pierdoli glupoty".

Nam chodzi poprostu o to, ze "nic na sile". A to ze faceta brak to nie jest zaden dramat.
napisał/a: Rose 2008-02-02 22:03
to tez jest moje zdanie wiec moge sobie mowic ze "ktos pierdoli glupoty" bo tak to odbieram! a dla niej widocznie jest to w jakims stopniu dramat jesli postanowiła poszukac tu rady.