MAM ROMANS...

Jeżeli liczycie, że autorce zabiorą dziecko to powodzenia. To się dzieje bardzo rzadko, wiem na własnym przykładzie.

Lia_, nie rozumiem, jak mogłaś zostawić córkę? I co, idziesz ją odwiedzać? A potem wracasz do siebie i czekasz na Marcina? To chyba najgorsze co mogłaś zrobić.

Dlaczego nie? Wystarczy zręczny prawnik, konsekwencja męża i brak rozwagi ze strony matki.

Nataliii napisal(a):

Lia_, nie rozumiem, jak mogłaś zostawić córkę? I co, idziesz ją odwiedzać? A potem wracasz do siebie i czekasz na Marcina? To chyba najgorsze co mogłaś zrobić.

Nie wiem, Marcin mi zaproponował takie rozwiązanie sugerując, że w ten sposób nie narażę jej na utratę poczucia bezpieczeństwa...i w sumie myślałam, że rzeczywiście tak będzie lepiej.
Ale już się przyzwyczaiłam, że chyba wszystkie moje decyzje są błędne...

Aha, czyli Marcinek wymógł na tobie porzucenie córeczki :) dla niego będzie superaśnie jak mała zostanie z tatusiem a mamusia będzie tylko do jego wyłącznej dyspozycji... A ty, jak ta ostatnia ofiara, grasz jak kochaś ci zagra. Tyle, ze nie dostrzegasz, ze uderza on w fałszywe tony. Dzień w którym los wyleje ci kubeł zimnej wody na głowę będzie dla ciebie prawdziwym dniem sądu

Mi tez sie wydaje, ze Marcinowi nie zalezy na Twojej corce Lia i stad ten pomysl. Niby dla jej dobra i ma ja z glowy.

e-Lena, wyobraź sobie, że to nie wystarczy.

Lia_, ty musisz być naprawdę ślepa. Mogłam zrozumieć, że się zakochałas, mąż przestał się liczyc, ale dziecko?
Mogłabym odejść na koniec świata, ale nigdy bez dziecka.

No tak wszyscy są jasnowidzami i wiedzą co Marcinek myśli !

Nataliii napisal(a):

e-Lena, wyobraź sobie, że to nie wystarczy..

Dlaczego nie? I pytam tu teraz zupełnie poważnie.

Dziecku w tym wieku matka jest potrzebna, więc komu sąd da dziecko ?

Nawet jeżeli matka działa na niekorzyść dziecka, nie do końca wie co robi i tworzy "gęstą" atmosferę w domu, a mąż nie jest niczemu winny?

wredotka1 napisal(a):

Dziecku w tym wieku matka jest potrzebna

Wybacz ale autorka to nie jest matka.

e-Lena, bo w Polsce prawo stoi po stronie matki, może robić co chce, a ojciec ma płacić. Taka nasza rzeczywistość. Nie będę zagłębiać się w szczegóły, bo to nie ten temat.

Nie wyobrażam sobie zostawić dziecka, serce by mi pękło.